Carisma - Ogólne - bita Carisma
buczah - 23-06-2009, 13:03 Temat postu: bita Carisma Witam.
Jestem nowym posiadaczem Carismy 1.8 GDI. Pech chciał, że auto okazało się bite i ma pospawaną prawą podłużnicę. Czy warto inwestować w takie auto i dalej jeździć czy sprzedać w cholere? . Czy takie auto może się rozsypać na naszych dziurach czy niebezpieczeństwo istnieje jedynie w przypadku wypadku?
Pozdrawiam
maciej76 - 23-06-2009, 13:09
Jeżeli jesteś uczciwym człowiekiem i lubisz mieć czyste sumienie. To sprzedaj na części, na niektóre jest deficyt. Np: za samą przepustnicę można sporo dostać bo w serwisie kosztuje 8900zł
buczah - 23-06-2009, 13:13
Mam właśnie zamiar wystawić ją jako auto "bite-wyklepane". Czy mogłbys mi podpowiedzieć ile takie auto mógłbym dostać, silnik i skrzynia automatyczna w stanie bardzo dobrym,rocznik 2001, klimatyzacja manuala sprawna?
Anonymous - 23-06-2009, 14:50
Ciezko powiedziec, ostateczna cene musisz uzgodnic z kupujacym, lecz posprawdzaj wszystko co ile kosztuje, poszperaj alegro ebay itp Pompa wysokiego cisnienia jest chodliwa przepustnica tez, nawet pierdoły typu przełczniki szyb w dzwiach ,padaja i sa ciezko dostepne , dobrze ze uczciwie sprzedajesz
Ps gdyby to była carisma przed liftem to juz bym od ciebie silnik krokowy kupił ale niestety
adaśko - 23-06-2009, 16:24
ja to bym sie zastanowił na sprzedaża bo jesli autko jest dobrze zrobione to napewno mozna nim jezdzic ale niestety niewiem jak ta cała ,,naprawa,, wygląda kolego
ZEROSUPER - 23-06-2009, 16:35
Spawana podłużnica... to nie jest dobrze zrobione autko.
misibiczi - 23-06-2009, 17:54
ZEROSUPER napisał/a: | Spawana podłużnica... to nie jest dobrze zrobione autko. | - niekoniecznie. Carisma mojego brata sprowadzona jako "rozbitek" również ma spawane podłużnice, w tym stanie jeździ już ponad 8 lat i przebyła 160 tyś. km, więc chyba wszystko zależy od zakresu i rodzaju uszkodzenia oraz jakości naprawy.
buczah, najlepiej gdyby Twój samochód ocenił ktoś kompetentny w sprawach szeroko rozumianych napraw blacharskich.
buczah - 23-06-2009, 18:11
Carisma ma wspawaną prawą ćwiartkę, z przodu jest jakby zaszpachlowana zapaćkana jakaś miekką substancją podobną do biteksu, przednie koło niestety nie pokrywa się z tylnym,wiec pewnie bedzie zostawial 3 ślady.Pomimo tego jakimś cudem jeździ prosto ;P. Szkoda mi ją sprzedawać, wizualnie na prawdę ładnie się prezentuje, ale bezpieczeństwo najważniejsze Jak dorwę aparat to porobię zdjęcia jak to wygląda. Dzięki
adaśko - 23-06-2009, 19:03
wez zrób fotki to wtedy bedzie nam najlepiej to ocenic. troszke przy autkach swego czasu robiłem i wiem ze jesli jest fachowo naprawione autko to bedzie długo służyć a jesli naprawione tylko było,,na sprzedaż,, do rzeczywiscie lepiej odpuscic sobie
SHARK1979 - 24-06-2009, 11:21
misibiczi napisał/a: | ma spawane podłużnice |
Też słyszałem że jak jest to dobrze zrobione, nie ściąga nie jest krótsza z jednej mańki to może poloto jednak, musi ktoś fachowym okiem ocenić i Ci powie na czym stoisz raczej jeździsz pozdro
barthez2183 - 24-06-2009, 13:03
buczah, to Twoja?
Matejko - 24-06-2009, 13:09
misibiczi napisał/a: | buczah, najlepiej gdyby Twój samochód ocenił ktoś kompetentny w sprawach szeroko rozumianych napraw blacharskich. |
dokladnie, najpierw bym zaczal od tego, a pozniej od gdybania, jak widac w powyzszych postach
Marcin-Krak - 24-06-2009, 16:43
Cytat: | Spawana podłużnica... to nie jest dobrze zrobione autko. |
Hmmm. Rozumiem, że Carisma to nie Colt, ale nie wiem czy wiesz, że sporo z klubowych Coltów ma spawane podłużnice - bo taki ich urok, że sobie lubią rdzewieć
Więc mijasz się z prawdą.
Po całym zabiegu wszystko jest ok. Jedyne co się zmienia, to komfort psychiczny, bo masz pewność, że koło nie odleci. Oczywiście jeśli wszystko było zrobione porządnie i nikt nie oszczędzał
ZEROSUPER - 24-06-2009, 16:52
Tak, tyle że tutaj była wymieniana ćwiartka auta a nie rdzewiejąca podłużnica. Autor napisał że przednie koło nie jest w linii z tylnim, więc nie ma tu żadnej mowy o geometrii karoserii. Autko pewnie robili w jakimś warsztaciku tak aby je komus sprzedać, więc raczej oszczędzali na kosztach. Może to i jeździ, ale nikt nie ma pojęcia jak się zachowa przy zderzeniu. Można ryzykować i taką "bombą" jeździć, ale czy warto?
Zresztą spawanie rdzewiejących podłużnic to także "perfumowanie gówna", niby juz nie smierdzi ale nadal jest.
Matejko - 24-06-2009, 19:59
ZEROSUPER napisał/a: | Tak, tyle że tutaj była wymieniana ćwiartka auta a nie rdzewiejąca podłużnica. |
nikt nie wie tego ze byla spawana, nie wiesz w ktorym miejscu byla spawana, geometrii nie idzie ustawic?? a malo to aut bezwypadkowych, w ktorych sie nie daje??
napisalem juz nie gdybac,
a zdjecia i tak nie oddadza wszystkiego
|
|
|