To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Lancer Ogólne - Nowy Ralliart i wielki pech

shalafi - 23-06-2009, 22:55
Temat postu: Nowy Ralliart i wielki pech
Niestety wygląda na to, że wypadek podczas prezentacji nowego Lancera Ralliart'a był poważniejszy - bo zakończył się złamaniem nadgarstka Tomasza Czopika:
http://wiadomosci.onet.pl...,1,1,,item.html

ehh masakra, z powodu czyjejś ułańskiej fantazji straci starty w rajdach :evil:
i w ogóle, byłem na szkole bezpiecznej jazdy prowadzonej przez Tomasza, a także jeździłem na tych testach w zeszłą sobotę i strasznie mi szkoda Tomka - bardzo sympatyczny facet..
a tu coś takiego...

jedyne pocieszenie, że jeśli faktycznie ktoś na pełnym gazie uderzył stroną pasażera w drzewo to może szczęście że tylko nadgarstek :|

no i kariera Ralliart'ów w Polsce zaczęła się od kasacji :|

mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia...

basik - 23-06-2009, 23:02

No ładny pech i całe jego plany na najbliższe rajdy legły w gruzach. Swoją drogą ciekawe kto prowadził to auto i popełnił taki klasyczny błąd. Na prezentacjach autami zwykle jeżdżą doświadczeni kierowcy/testerzy.
shalafi - 24-06-2009, 08:30

hmm tylko, że to była prezentacja bardziej dla 'potencjalnych klientów',
gdzie każdy zaproszony mógł pojeździć autem.. (między innymi ja też prowadziłem)
także to nie byli żadni specjalni kierowcy..
więc w sumie z gości nigdy nie wiadomo kto na ile jest doświadczony i na ile umiejętny...

roobku - 24-06-2009, 08:39

wielu tak ma niestety, obok siedzi znany kierowca rajdowi z tyłu inni kierowcy to trzeba pokazać że sie jest najlepszym, no i nieszczęscie gotowe

dokładnie jest na "normalnych" drogach wracamy z dyskoteki, imprezy, z boku dziewczyna z tyłu kumple to trzeba im pokazać jakim się jest wysmienitym kierowcą i potem czytamy ilu młodych ludzi zgineło

nie wystarczy przejechać 1 tys km czy 10 tys km żeby dobrze jeżdzić, trzeba przejechać kilkaset tys w różnych warunkach a i nawet tak doświadczonym kierowcą zdarzaja się wpadki (wypadki)

więc lepiej noga z gazu, lepiej 15 minut dłużej niz 15 lat wczesniej

Radassss - 24-06-2009, 10:41

no ale z 2 strony bezpieczne auto skoro w sumie nic powaznego sie nie stalo, tylko pewnie crash-testy nie byly w planie...
Luk - 24-06-2009, 11:05

Zawsze mnie zastanawiało jaki sens jest puszczać normalnych ludzi na OS-y... Przecież ja jadąc rajdówką nie docenię właściwości jezdnych na zakręcie przy 150 km/h, bo będę tam jechał 50km/h :D
Co innego jazda z kierowcą profesjonalnym na lewym fotelu. Wtedy on wykorzysta samochód na maksa, a ja będę się temu przyglądał i podziwiał...
No może sprawdziło by się to na torze, gdzie jak amator nie opanuje maszyny, to najwyżej wyląduje w trawie... Ale nie na trasie pomiędzy drzewami!
Kiedyś byłem na prezentacji terenowych Nissanów i tam była jazda terenowa (w prawdziwym terenie). Trochę im te Nissany ludzie poprzycierali i lekko zdemolowali, ale to było całkowicie bezpieczne i wliczone w koszty :)

roobku - 24-06-2009, 11:17

Luk napisał/a:
Trochę im te Nissany ludzie poprzycierali i lekko zdemolowali, ale to było całkowicie bezpieczne i wliczone w koszty


spokojnie, podprostują, podmalują i pójdzie do ludzi jako jeżdzony przez kierownika salonu po gazety do kiosku za rogiem :)

Anonymous - 24-06-2009, 11:21

Odnośnie bezpiecznej jazdy mój znajomy mówi: "Lepiej jest być minutę tchórzem niż całe życie nieboszczykiem" :wink:
jaca71 - 24-06-2009, 11:32

Pewnie że lepiej żyć niż nie żyć lub być kaleką. Ale ja wychodzę z założenia że czasami trzeba się śliznąć, trzeba na śniegu pojechać 60km/h zamiast 30 jak jeżdżą harcerze. Bo taki drogowy harcerz, który zawsze jedzie bezpiecznie, zawsze dostosowuje prędkość zaczyna się dziwić światu gdy nagle jest w rowie...
roobku - 24-06-2009, 11:41

byłem kiedyś w Galerii Kazimierz, jakis łepek w Hondzie Civic urządził sobie slalom z poślizgami na parkingu podziemnym, do okoła pełno ludzi z dziećmi, cud że nikomu się nic nie stało
mozna sobie jeżdzić poslizgami i cwiczyc taka jazdę ale w bezpiecznym miejscu, nie każdy chce być na siłę widzem i podziwiać wątpliwe umiejetności kierowcy w starym gracie :)

jaca71 - 24-06-2009, 11:56

@roobku:
Nie zrozumiałeś mnie. Nie chodzi o jeżdżenie na ręcznym po parkingu, czy też jazdę bokiem na skrzyżowaniu. Bardziej o przejechanie zakrętu tak by poczuć że coś się zaczyna z samochodem dziać, że pojawia się gdzieś podsterowność, a gdzieś indziej tył zaczyna być niestabilny. Tak samo w zimie nie lubię się wlec 20 bo biała droga tylko trochę szybciej ale z głową. Nie chodzi tu o popisy tylko by wiedzieć jak się zachowuje samochód.

To jest tak samo jak na parkingu. trzeba wiedzieć jak się zachowuje przód i tył gdy parkujemy przodem a jak gdy tyłem. Gdy obserwuję ludzi parkujących to wydaje mi się że nie tego nie wiedzą.

Radassss - 24-06-2009, 11:57

roobku widzisz i to jest wlasnie problem masz Lancera i nie musisz zadymiac pod marketem zeby ktos na Ciebie zwrocil uwage, nawet jesli tego nie chcesz, a taki "inteligent" niestety musi, chociaz niekoniecznie ogarniam skad taka potrzeba, ja widzac takich mlotkow tylko usmiecham sie lekko pod nosem i pierwsza mysl ktora przychodzi mi do glowy to ze niezly debil z niego... ale ciekawi mnie czemu bohaterem znowu jest dumny wlasciciel starego Civic'a, ja mieszkam w niewielkiej miejscowosci i tez jest taki pajac w czerwonym Civicu z osmioma albo i wiecej dziurami w tlumiku, pseudo xenonami i innymi choinkami na samochodzie co jezdzi miedz progami zwalniajacymi plac gume i reakcja ludzi jest czesto podobna... spojrzenie z pogarda albo pukani sie w glowe, ale gosciu jest twardy trzyma sie swoich zasad juz jakis czas, chyba szacunek sie mu nalezy bo plynie pod prad spoleczenstwa... albo z pradem podobnych jemu ;)

ale spoko mozn sprobowac jakiejs sportowej jazdy, ale w bezpiecznych warunkach, na jakims torze, lotnisku czy na wlasnym polu jak ktos ma, wszystko dla ludzi tylko z glowa

roobku - 24-06-2009, 12:25

Panowie chodziło mi o to że żeby poznać charakterystyke prowadzenia auta trzeba to auto "wyprowadzic z równowagi" nawet jazda na ręcznym dobrze uczy jak prawidłowo skontrować poślizg kierownicą, jestem zwolennikiem takiego "próbowania" samochodu ale w bezpiecznym miejscu

co do tej czerwonej Hondy to moze to ten sam pacjent tylko akurat był w Krakowie na zakupach :)

gzesiolek - 24-06-2009, 12:50

Ja mam za to dosc speców na "moim" odcinku przed blokiem...
Jest taka drozka z gorki, waska, miedzy domkami jednorodzinnymi i 5 zakretow parktycznie po 90stopni... nie ma chyba dnia, zeby ktos nie probowal z jaka maksymalna predkoscia wejdzie w te zakrety... jeden wielki pisk opon...
taki jeden chyba lekko podpity na Peugocie 205 GT tak wyszedl z zakretu, ze prawie mi sąsiada zabił, skasował mu lekko brykę i zwiał...
nic tylko progi zwalniające tam dać... jak ich nie lubie to patrzac jak ludzie jezdza chetnie bym je przy swoim bloku widzial...

Radassss - 24-06-2009, 14:00

u mnie pod domem ma droge gruntowa dosyc rowna, ale ludzie sobie na sacerek wychodza tamtedy blisko jest las wiec taki spacerniak i od jakiegos czasu zaczely mloty tamtedy szybko jezdzic... bo fajne laseczki sie kreca ;) nie mam nic przeciwko zeby ktos sobie tamtedy przejechal ale nie 70 km/h bez przesady... no to wpadlismy z saiadem na pomysl wykopania w poprzek tego nieutwardzonego czegos, czegos na wzor kanalu odprowadzajacego wode ;) czyli poprosu wkleslego spiacego policjanta ;) (droga jest prywatna wiec mozemy sobie robic co chcemy :D ) no i rajdy sie skonczyly momentalnie szkoda tylko ze kolega od hondzi nie urwal tam tlumika ;) chociaz slyszac to pierdzace cos moze jednak urwal?? ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group