Forum ogólne - Wypadek
Goro - 01-07-2009, 13:45 Temat postu: Wypadek Witam
Długo sie zastanawiałem czy napisać o tym na forum czy nie, ale o takich rzeczach chyba powinniście wiedzieć
W zeszłym tygodniu miałem wypadek. Jakaś nierówność na drodze i straciłem panowanie nad samochodem zjechałem na lewy pas. Otarłem sie o focusa i obróciło mnie o 90 stopni a potem strzał mazdy w bok
Zdjęcia mówią same za siebie.Na szczeście nikomu nic sie nie stało, ja w najcięższym stanie trafiłem do szpitala. Z siniakami i mega potłuczeniami jestem juz w domu.
Dziekuje Bogu że jechałem wtedy sam,z fotela pasazera nie zostało wiele.
Jedno jest pewne Misiek uratował mi życie, niestety zapłacił za to najwyższą cene.
Miałem tylko miniCasco, więc na zwrot nie mam co liczyć. Kasa na zakup oczywiscie z kredytu jeszcze przez 2 lata:(.
Ktoś był kiedys w podobnej sytuacji?, co powienienem w tym momencie zrobić?
Chodzi mi o samochód bo reszta spraw mało mnie juz interesuje:(
Totalna deprecha
swinks_UK - 01-07-2009, 13:54
Aż przykro patrzeć na Misia...
Cieszę się, ze wyszedłeś cało, bardzo sie cieszę. Oby takich sytuacji jak najmniej.
Nie dziwię się, że na razie masz wszystkiego dość.
Hm... skoro Misiu i tak skończy na złomie, to może powyciągaj z niego co się jeszcze nadaje do użytku i możesz sukcesywnie posprzedawać. Moim zdaniem jedyny sposób na chociaż minimalne odzyskanie pieniędzy.
W tej chwili najważniejsze żeś cały
czekoladka_1981 - 01-07-2009, 14:05
Z całym sercem przyłączam się do wypowiedzi swinks_UK, też przez to przeszłam i wiem co to znaczy
Jacek25KRK - 01-07-2009, 18:03
co wy gadacie??
na jaki złom??
tu się wyklepie, tu troche szpachli i na allegro jako bezwypadek
a na poważnie, tak jak propozuje Swinks, zabierz co się da, sprzedaj, odzwyskasz przynajmniej to co włożyłeś w ubezpieczenie
wiele z niego nie zostało
pozdro
Centosz - 01-07-2009, 18:07
Dobrze że żyjesz.Prawa strona nie wygląda za ciekawie.Można wiedzieć z jaką prędkością jechałes?
LEWY - 01-07-2009, 19:04
przeżyłem prawie identyczną sytuacje 2 lata temu przed świętami i znam ten ból,
NAJWIĘKSZE WYRAZY WSPÓŁCZUCIA !!!.
Najlepiej będzie jak Zrobisz jak radzą koledzy sprzedać co się da na allegro,
jeżeli zależy Ci na czasie to przy trochę niższych cenach Powinieneś wszystko ładnie sprzedać ( Domyślam się że to ból sprzedać miśka na kawałki).
życzę powodzenia i 3MAJsię
misjonarz. - 01-07-2009, 23:39
tak się zastanawiam... czy jeżeli postępowanie policji wykaże że jechałeś z przepisową prędkością nie dało by się wyciągnąć coś kasy od właściciela drogi? (gminy, GDDKiA, itp)
Anonymous - 02-07-2009, 00:25
misjonarz., obawiam się, że Twoja teza może być dosyć karkołomna mając na względzie Art. 19. 1. Prawa o Ruchu drogowym w brzmieniu: "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. (...)".
Podobna sytuacja jest opisana też tutaj.
Pozdrawiam
Goro - 02-07-2009, 08:47
Myślałem juz o tym. Jest tam ograniczenie do 40 i znak o złej nawierzchni. Nie wiem dlaczego tak sie stało bo często tamtędy jeźdze i wiem jak sie zachowuje samochód w tym miejscu. Więc naprawde nie wiem jaka była przyczyna utraty panowania.
Wracając do stanu zdrowia
Wyobraźcie sobie że w poniedziałek wypisano mnie ze szpitala tylko z ogólnymi potłuczeniami klatki piersiowej. Ból do zniesienia do wczoraj.
Do momentu az nie kichnąłem. Poczułem ogromny ból z prawej strony i uczucie jakby coś mi przeskakiwało w żebrach. Zabrałem sie i poszedłem na izbe przyjęć. Kolejne rtg i diagnoza - złamane żebro!!. Po kichnięciu???
Doktorek powiedział ze prawdopodobnie było pęknięte a kichnięciem tylko dokończyłem.
Daro - 02-07-2009, 09:51
Pekniete zebro tez musi wyjsc na RTG nie ma bata, prawdopodobnie trafiles na jakichs oszolomow, jakich u nas niestety nie brakuje. Zlamac sobie zebro przez kichniecie?!?! Prosze Cie, bez jaj. Co do auta i calej sytuacji, to naprawde wspolczuje, pare razy sie sam zastanawialem co bym zrobil gdybym totalnie rozbil wymarzone auto, ktore jeszcze teraz musze splacac 2,5 roku i doszedlem do wniosku, ze nie mam pojecia. Bez kitu lipa
Owczar - 02-07-2009, 11:56
Goro, naprawdę współczuje. Mogę się domyślać co to za uczucie.
Miejmy nadzieję, że ze zdrowiem już nic nowego się nie okaże. Patrząc na wrak i tak dobrze się skończyło.
Życzę zdrowia
misjonarz. - 02-07-2009, 12:17
Grasshopper napisał/a: | obawiam się, że Twoja teza może być dosyć karkołomna | wiem niestety, ale tak sobie głośno myślałem
Goro, życzę szybkiego powrotu do zdrowia i jak najmniej wizyt u felczerów
krzychu - 02-07-2009, 15:41
Patrząc na zdjęcia to fajnie że z nami dalej chodzisz po Świecie i nikomu więcej nic się nie stało... Polecam o tym w ten sposób myśleć. Wiem jak to jest co prawda mniej efektowniej się o tym przekonałem ale nie warto się tym długo zadręczać... Taka "wpadka" zmienia podejście do jazdy samochodem na całe życie. A samochód można wystawić na allegro jest dużo ludzi "odzyskujących" części... Samemu rozbierać to trzeba mieć na to czas i sporo miejsca a potem zapału żeby to sprzedawać ja bym chyba odpuścił i sprzedał w całości.
Anonymous - 02-07-2009, 17:30
Goro, Wracaj do zdrowia. Wez tych lekarzy tam potrząsnij, niech ci zrobia wszystkie test. Mój wojek zginął, bo lekarz idiota nie załuwazył, ze pekniete zebro przebiło watrobe kilka dni i po chłopie.
i Nie kichaj juz
Morfi - 02-07-2009, 17:37
Powiem tak napewno nie jechałeś 40 ani 60 tylko szybciej. Zawieszenie miałes ok??? Jaki stan ogumienia ???
Ogólnie to wracaj do zdrowia i zbieraj na kolejnego miśka
|
|
|