Nasze Miśki - Mitsubishi Colt CA1A i CJ4A
Anonymous - 22-08-2009, 23:11 Temat postu: Mitsubishi Colt CA1A i CJ4A Witam.
Jakoś tak mi się nudzi w ten sobotni wieczór i postanowiłem przedstawić wam mojego czarnego Coltosława.
Jest to Colt 1.3 z 1993 roku.
Jezdze nim juz około 1,5 roku.
Został zakupiony 29.02.2008 w Katowicach,w dosyc dziwnych okolicznosciach.Szukałem VW Polo 91-94 ponieważ potrzebowałem małego auta i żyłem w błędnym przekonaniu,że VW jest najbardziej solidną marką
Na colty co jakis czas tez zaglądałem na allegro,ale były za drogie,pewnego popołudnia znalazłem ogłoszenie z dwoma kiepskimi zdjęciami,było widać mojego czarnucha,ale słabo natomiast było napisane,że nie wymaga wkładu finansowego i ze jest super.Cena 4300zł.
Szybki telefon do goscia,umówiliśmy się że juz do niego wyjezdzam,a ze jade z daleka to sie wstrzyma z ewentualna sprzedaża gdyby sie ktos zjawił.Wziłałem brata żeby prowadził Colta spowrotem bo ja jeszcze nie czułem sie na siłach po 2 miesiacach po dostaniu PJ.Wzielismy jeszcze ojca zeby nas zawiózł
Przyjechalismy do Katowic około godz. 19,było juz ciemno bo to jeszcze zima.Dzwonie do goscia,a on nie odbiera.Wtedy pojawiły sie czarne mysli ze zrobilismy sobie wycieczke.Po kilku próbach sie dodzwoniłem,cięzko sie było dogadać,ale w koncu udało nam sie trafic na miejsce.Koleś wyjechał Coltem zza rogu,było to podejrzane,mówił ze tu nie mieszka,tylko ma biuro,anie wyglądał na takiego co ma jaks firmę . Pojechalismy na stacje zeby zobaczyc go w swietle.Zauważylismy ze przedni zderzak i błotnik były wymieniane,potwierdził ze sprowadził z niemiec bitego.Błotniki tylne zdrowiutkie i oryginalne chociaz juz były lekko szpachlowane.Pozatym niewiele widziałem w tych ciemnosciach.To co jeszcze pamietam,to ze przednie zawieszenie strasznie stukało i wydech był kosmicznie głośny.Gość nie miał nawet kartki zeby spisac umowę,w koncu niby poszedł do tego biura i przyniósł kartkę z zeszytu Nie chciał zejsc z ceny.Zgodziłem sie na te 4300 bo tak długo jechaliśmy,musiałem go kupić . Sytuacja była o tyle dziwna,że auto nawet nie było na niego zarejstrowane,tylko niby na jego kuzynkę i była umowa miedzy nimi,wiec ciągłosc umów była.Pozniej czekałem na twardy dowód prawie miesiąc i juz myslałem ze jest kradziony.Na szczescie dostałem dowod i jak narazie nikt sie po Colta nie zgłosił wiec chyba jest ok Wracając do historii,na trasie powrotnej Colt nie mogł sie dogrzać,ogrzewanie było słabe,i spalił chyba z 10/100km.Pozniej sie okazało ze termostat był padnięty wiec wymieniłem.Na drugi dzien jak zobaczyłem go w swietle dziennym troche sie wystraszyłem Był strasznie zapuszczony w srodku,smród papierosów był zagłuszony smrodem wanilli,az mozna było zemdleć W bagazniku,bagno,jakies pokrowce na fotele,wykładziny,opony.Sprzątałem to dwa dni.Wyczysciłem podsufitkę,wykładzine,fotele.
To chyba pierwsze zdjecie jakie mam
Po kilku dniach uzytkowania troche go skrzywdziłem bo miałem zamarzniętą szybę,ale zdecydowałem sie jechac i nie widziałem kraweznika wieć połamałem na nim zderzak od dołu.
Tutaj po woskowaniu,ale juz z połamanym zderzakiem.
Było troche do zrobienia pod maską.Kiedy sie ociepliło przekonałem sie ze chmura za mna to nie para a olej Strasznie dymił na niebiesko w korku.Wymieniłem uszczelniacze zaworowe i przestał dymic.Przy okzaji wymiany rozrządu okazało sie ze uszczelniacz wałka puszcza olej na pasek,tez został wymieniony.Teraz juz Colcik nie bierze ani grama oleju.W przednim zawieszeniu zostały porobione gumki,tulejki,drązki,łaczniki i nastała cisza.Pozniej zostały wymienione szpilkli z przodu bo jednej brakowało,a reszta była zjechana Wymieniłem tez kolektor wydechowy bo był pekniety.Wspawałem katalizator który był zastapiony rurką przez co Colt był bardzo głosny.Gdzies tam po drodze były oczywiscie filtry i olej,pozniej nowe opony letnie Yokohama 14", czyszczenie przepustnicy,wielokrotne regulacje obrotów i zaworów.
We wnętrzu tez troche pokombinowałem,obszyłem kierownice skórą,zrobiłem sobie dywaniki welurowe,wykładzinę do bagaznika.Załatałem dziure pod kołem zapasowym.Kupiłem głosniczki do tyłu,jakies tam Sony Xplod.
Montaz centralnego zamka.
Przed zima było malowanie tylnego zderzaka i pasa bo był brzydki slad po naklejce.Przy okazji została zamontowana lotka
Zegarki z obrotomierzem
Na wiosnę była wymiana klocków,oczywscie znowu filtry i olej.I tak sobie smigam Colcikiem i jestem zadowolony z dynamiki i spalania i przede wszystkim bezawaryjnosci.Zrobiłem nim niewiele bo 13000km przez 1,5 roku.
W planach mam wymiane zderzaka przedniego na wiosnę i załozenie alufelg nad czym juz pracuje Jeszcze sobie przypomniałem ze zamontowałem halogeny soczewkowe
,ale bede polował na oryginalne albo zostawie te co mam.Niedawno załozylem rozpórke przednia górną.Kiedys tam jeszcze załozyłem wygłuszenie pod maskę.
Ostatnio konserwowałem tylne nadkola i ranty błotników.
Coltosław jest czesto myty z woskiem recznie przeze mnie osobiscie i woskowany dodatkowo recznie.Jezdzi tylko na Shell Vpower,ma wlanego Castrola Magnatec więc chyba jest mu dobrze
Zanosi sie na to ze zostanie jeszcze ze mna conajmniej nastepne 1,5 roku,więc trzeba inwestowac w niego
Napewno zapomniałem o wielu rzeczach,ale jeszcze dopiszę.
Ostatnie aktualne foto
rafq - 23-08-2009, 03:16
Beauty podziwiam wkład pracy w doprowadzenie do stanu w jakim powinien być zawsze
Anonymous - 23-08-2009, 15:59
Polowałem na te felgi odkąd kupiłem Colta.Przez 1,5 roku były wystawiane za 800zł.Wczoraj przypadkowo zajrzałem zeby sprawdzic czy są.Cena sie obnizyła do 500
Jeszcze ze dwa miesiace w tym sezonie pojezdze na nich
http://allegro.pl/item720...38_orygina.html
mkm - 23-08-2009, 16:02
adamovicius, zapowiadaja "piekna polska zlota jesien" to moze nawet chwile dluzej.
Jak to czasem warto poczekac...
Anonymous - 25-08-2009, 18:20
Dzisiaj niespodziewanie pojawił sie kurier
Felgi były dobrze zapakowane,ale jak wpadłem w szał to zostało tylko pobojowisko
Jeden dekielek jest lekko zmatowiały i brakuje mu 2 zatrzasków,ale przywaliłem go na tasme dwustronna.Mam nadzieje ze nie zgubie.
U gumiarza okazało sie ze musze kupic mniejsze nakretki.W tym celu zjezdziłem pół rozkopanego i zakorkowanego Wrocławia.W koncu znalazłem u jakiegos innego gumiarza.Wróciłem do mojego gumiarza i zamontował.W drodze powrotnej wyczułem duze bicie.Koles mnie wyprzedził i powiedział zebym sie zatrzymał bo mi koła latają
Cisnienie skoczyło mi do 240/160
Okazało sie ,ze przeszkadzaja śrubki w bebnach,Zdjąłem koła,wykręciłem i wszystko gra.
macieekg - 25-08-2009, 22:00
Super się prezentuje na tych alu. To były oryginalnie montowane do CAO? Moim zdaniem 14 idealnie pasują do CAO bo są nie za małe i nie za duże. Teraz tylko wypadałoby pomalować bębny bo trochę na wierzch wyszły.
Anonymous - 25-08-2009, 22:07
To chyba nie sa oryginały.Mają tylko przyklejone znaczki,bo widziałem na allegro takie same z innym znaczkiem.Najwazniejsze ze maja idealna srednice,nie trzeba zadnych pierscieni.
pawliku - 25-08-2009, 22:51
oryginalne felgi do CAO to jak sie nie myle to są te
Anonymous - 09-10-2009, 11:22
Jakieś 2 tygodnie temu wymieniłem przednie amortyzatory na nowe Monroe ,a dzisiaj jeszcze gorne mocowania.Oczywiscie samodzielnie,bo po co płacić
rosomak1983 - 09-10-2009, 12:05
adamovicius napisał/a: | ,a dzisiaj jeszcze gorne mocowania |
poduszki amorów? ile kosztowały?
Anonymous - 09-10-2009, 12:15
U japaneze zamienniki po 90zł,nie wiem czy jeszcze ma bo mi dał 2 różne delikatnie sie roznią więc moze ostatnie sztuki.Oryginały ma po 240zł.
JayChyl - 11-10-2009, 11:22
@ pawliku
Ja jeszcze mam te ori fele w swoim CA4A przełożone z CA1A . Najseksowniejsze 13"
pawliku - 11-10-2009, 12:38
fajne to one są tylko że własnie takie pasują bardziej do cao a nie do cjo tak jak jest to u mnie
Anonymous - 20-10-2009, 17:35
Wczoraj Colt dostał nowy akumulator,bo juz sie domagał oraz nowy stary używany zderzak przedni,który poczeka na strychu na wiosne na malowanie,bo moj jest troche połamany na dole i mnie to boli
stary alfer - 17-11-2009, 13:26
UP
|
|
|