To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Outlander II Ogólne - Nowoczesne silniki diesla....

androzek - 04-09-2009, 10:37
Temat postu: Nowoczesne silniki diesla....
...poczytałem trochę na różnych forach o turbidieslach,starych dieslach i nowych benzynowcach itp.itd.Czasami rzeczywiście można wpaść w kompleksy wiedząc,że jeździ się dieslem.Okazje się,że silniki TD jak w naszym turboklekocie sa be ,bo:- nie można już zrobić takich przebiegów jak na strych D - bo wysilone,z dużą ilością elektroniki itp.itd,nie tolerują błędów w jakości paliwa - oleju z hipermarketu lub po frytkach już nie wlejesz,są usterkowe - "nasza " pękająca głowica,usterkowe pompowtryski,uszkodzenia koła dwumasowego i koniecznośc wymian turbiny.Dotyczy to również naszego 2.0 TDI który podobno taki rewelacyny nie jest.To samo odnosi się do sposobu jazdy - jak jeżdzisz na niskich obrotach to zamulają się łopatki w turbinie i koło dumasowe jest przeciążone,jak się trochę depcze to turbina dostaje po gnatach ( łopatkach).Podobno ktoś w ten sposób uszkodził turbinę bo jechał wiele kilometrów autostradą z obrotami 2000.Podobno nawet jak się przestrzega zasad jazdy dieslem to i tak wszystko szlag trafia itp.itd.Wniosek jest taki ,że jednak najlepsze są benzynowce ale...
- do naszego Outka musi być diesel albo duża 3.0 l benzyna - za duży klocek i musi mieć dużo Nm - jednak 3.0 trochę zuzywa benzyny i to jest problemem.
- nasz TDI jest starszy konstrukcyjnie - podobno w kwestii trwałości -im starszy tym lepszy
-po ocenie zużycia na trasie przez forumowiczów - można się zmieścić przy normalnej jeździe na tyrasie w 7 litrach ( ale czy oszczędzać,przecież łopatki turbiny będą miały osad :o - przy takim klocku jest dobrze
- nasz silnik pracuje w niezliczonej liczbie pojazdów - części tańsze i bardziej dostepne
- żaden producent nie jest zainteresowany produkowaniem samochodów i silników trwałych - ciekaw jestem kto zamierza jeździć Outkiem dłużej niz 5 lat?
- może amerykanie moją rację z tymi silnikami benzynowymi - ale racja jest poparta ceną benzyny :lol:
Wniosek - nie czytajcie forów o silnikach!!!

Anonymous - 04-09-2009, 11:38

10 przykazan posiadacza diesla:

1) nie będziesz jeździł na dziadowskim paliwie ze stacji hipermarketowych i nie bedziesz lał paliwa które nie wie co to liczba cetanowa. Lej za to wszystko co czyste, łącznie z opałem , by traktor twój pędził z pociągu zapałem.
Czystość paliwa czasem ważniejsza ku niechceniu niźli czteropaka zapas na tylnim siedzeniu.
2) przed zimą sprawdzisz stan akumulatora swej Niuni, świec żarowych, rozrusznika i alternatora, a kąt wtrysku u zegarmistrza nastroisz - wtedy rozruchów się zimnych nie boisz.
3) czcij turbine swą i szanuj albowiem po dłuższej jeździe studzić ją bedziesz a na zimnym silniku niech noga twa nie odważy się buta mocno wciskać. Ciskać zaś musisz ciepłego potwora, bo PSJ nie lubi twojego traktora.
Niemniej dobieraj żwawo buta wychylenie coby sprężarka dawała cisnienie, bo gdy prikazu tego nie zastosujesz kierownice w turbinie wnet zafastrygujesz.
4) pilnowac będziesz poziomu oleju w silniku, bo turbina twa potrzebuje go niezmiernie a wymiany oleju pilnowac będziesz bardziej niźli wierności kobiałki twej. Lepsza bowiem niewierność małżeńska niewielka niźli w dieslu twoim malutka usterka.
Olejem syntetycznym lej turbo-traktora ziomie ,bo minerałem poić go będziesz tylko na złomie.
5) zimą dodawać będziesz uszlachetniaczy do paliwa aby parafina obca twojemu zbiornikowi paliwa była. Zmiarznięta ropa zamarznąć może i wtedy nawet kopciuch ci nie pomoże.
Depresator ważnym ekwipunkiem w twoim bagażniku , inaczej zamiast kobiałki pchać będziesz auto bluźniąc niczym szewc,smyku.
6) dbaj o wtryski w Niuni albowiem zaprawdę odpalanie zimą łatwiejsze bedzie a chmura dymu za autobusem twym przejdzie w niepamięć. Wtryski w Niuni ważniejsze są czasem niźli za panną latanie z gołym kuta..m
7) dbać o szczelnosć przewodów IC będziesz inaczej dopadnie Cię ręka sprawiedliwego i kopcić fura twa będzie a konie w las pogonią.Momentu również Ci zabraknie gdy turbina w powietrze pompować zacznie.
8) filtr powietrza sprawdzać będziesz i wymieniać często, bo zaprawdę powiadam Ci powietrze nieczyste ograniczy tchnienie traktora twego i jego koni.
Filtr powietrza gdy jest porwany , wtedy twój silnik wnet będzie sfakany, nie lubi twój traktor syfu w dolocie, staraj się by świezy był zawsze w klekocie.
9) pilnować bedziesz wymian paska rozrządu niczym minotaur labiryntów Minosa. Przy wymianie zdobądź dobrego technika, dla którego nieobca traktorowa technika, bo gdy źle do kupy rozrząd Ci złoży to Cię twój traktor za to wybatoży. Stanie w środku lasu w z rysą w silniku a ty mord popełnisz na swoim "mechaniku".
10) nie dopuscisz do przegrzania silnika Niuni twej albowiem biada jemu i kieszeni twej.


zrodlo: http://www.audiklub.org/p...pic.php?t=27498

ja na koniec dodam ze wolalem traktora palacego 7l w miesice niz obecna benzyne palaca 13l

bonito - 04-09-2009, 11:47

Co do opinii na forach internetowych - zawierają one głównie opis problemów, ci którzy ich nie mają pewnie się nie wpisują tak często. Niemniej jednak w moim przypadku opinie z prasy motoryzacyjnej i forów na tematy silników zawsze się sprawdzały...
Wcześniejszy Pasek 1.8 Turbo - kłopoty z cewkami zapłonowymi: 3 były wymieniane (na szczęście rękojmia)
Obecny Outek 2.0 TDI - głowica, turbo, koło dwumasowe, pompowtryski: głowica i turbo już wymienione (gwarancja), koło i pompowtryski jeszcze nie, ale nie łudzę się że wytrzymają do końca...
Co do silników diesla (a w szczególności naszych 2.0 TDI) - są po prostu bardziej skomplikowane niż przeciętne benzynowe i dlatego bardziej awaryjne i w konsekwencji droższe w eksploatacji. Silnik niby często stosowany i można go naprawić wszędzie - ale co z tego kiedy nowy pompowtrysk kosztuje około 2-3 tysiące, a turbo czy głowica to konkretne kwoty kilkunastotysięczne?
Może faktycznie lepiej za dużo nie czytać i się nie przejmować na zapas...

michula - 17-12-2009, 20:18

Mam pytanko chwycił nas pierwszy mróz.Czy u was takze przy rannym odpalaniu w silniku przez chwile słychac takie głosne klekotanie?Lub przy delikanym ruszniu na wolnych obrotach?Przypomina to odgłos klekoczących zaworów. :p
Mont - 17-12-2009, 21:02

michula napisał/a:
Mam pytanko chwycił nas pierwszy mróz.Czy u was takze przy rannym odpalaniu w silniku przez chwile słychac takie głosne klekotanie


Nie, ale nim odpalę auto rano przez godzinę łechcę silnik webasto :P

Anonymous - 17-12-2009, 22:31

michula napisał/a:
Mam pytanko chwycił nas pierwszy mróz.Czy u was takze przy rannym odpalaniu w silniku przez chwile słychac takie głosne klekotanie?Lub przy delikanym ruszniu na wolnych obrotach?Przypomina to odgłos klekoczących zaworów. :p


taki urok diesla :)

karol_alasz - 17-12-2009, 22:47

arturro napisał/a:
taki urok diesla

Nie diesla samego w sobie a "klekota" spod znaku VW na pompowtryskiwaczach-przecież skądś sie ten przydomek musiał wziąść :wink:

mitsu00 - 17-12-2009, 22:48

Jak odpalam mojego po calej nocy z temperaturami okolo -15-20 st. to przez sekundę zakaszle, i zapala i potem pracuje równiutko.

Pozdr.

Hiszpan - 17-12-2009, 23:02

mitsu00 napisał/a:
...i potem pracuje równiutko.
Hehe, no ale Twój to nie jest 2.0 , a 2.2 na pewno ma większą kulturę pracy niż nasze "turboklekoty". ;)
Anonymous - 17-12-2009, 23:38

karol_alasz napisał/a:
arturro napisał/a:
taki urok diesla

Nie diesla samego w sobie a "klekota" spod znaku VW na pompowtryskiwaczach-przecież skądś sie ten przydomek musiał wziąść :wink:


nie tylko spod znaku VW bo kazdy diesel klekocze jak jest zimny nawet V6 3.2CDI ktorym przez dluzszy czas jezdzilem, no i nie wzielo sie to z silnikow na pompach tylko zwyklych.

jmgmotocykle - 18-12-2009, 20:27

dzisiaj (mam 2.2) przy minus 16 przy zapalaniu 1 gar dosłownie 3 razy tak detonacynie zagadał - a po tym silnik pracował normalnie - jak co dzień - czy to przy minus 5 czy też plus 20 stopniach... jeśli chodzi o kulturę pracy to ten silnik ma wysoko zawieszoną poprzeczke...;-)
sibkods - 18-12-2009, 21:51

Cytat:
Obecny Outek 2.0 TDI - głowica, turbo, koło dwumasowe, pompowtryski: głowica i turbo już wymienione


bonito, jaki masz przebieg?
Cos nie chce mi sie wierzyć, by w prawidłowo użytkowanym Dieslu wszystko tak padało. :shock:

Gunner - 19-12-2009, 10:56

bonito napisał/a:
Obecny Outek 2.0 TDI - głowica, turbo, koło dwumasowe, pompowtryski: głowica i turbo już wymienione (gwarancja), koło i pompowtryski jeszcze nie, ale nie łudzę się że wytrzymają do końca


Jezu,ale miales klopotow! Widze kolego ze tez jestes z tego samego grodu....
Wiec pozwol ze zapytam gdzie serwisujesz autko i jak kolega powyzej -ile masz przebiegu?
Ja mam juz w outku 75000 tys i nic....silnik jak pszczolka....
Pozdro

bonito - 19-12-2009, 18:11

Chwila, chwila - u mnie na razie padła tylko głowica i turbo, a koło dwumasowe i pompowtryski dopiero będą... Co do prawidłowości użytkowania: zrobiłem na różnych silnikach (benzyna i diesel z turbosprężarkami) jakieś 500 tys razem, myślę że wiem jak się z nimi obchodzić...

Teraz mam 85 tys., serwisuję w Agromax Elbląg.

Prawda jest taka, że określone silniki (+ osprzęt) mają swoje wady, które po prostu wychodzą - a prawa statystyki mówią, że pewien procent użytkowników siedzi w warsztacie, a w pewnym procencie wszystko działa "jak pszczółka". Cały problem, jaki to procent. We wszystkich moich dotychczasowych pojazdach na ogół sprawdzały się typowe wady - inna sprawa że ja używam konkretnie auto (50 tys rocznie w różnych warunkach), jeżeli ktoś jeździ tylko "do kościoła" to ma pewnie za mały przebieg żeby pewne rzeczy wyszły. Tak więc wiem, że to pewnie nie koniec...

Odnośnie "sprawdzonych" jednostek 2.0 TDI - polecam fora VW: koło dwumasowe pada często przy 100-150 tys, pompowtryski (szczególnie Siemensa) według uznania, pompa oleju (na łańcuchu) w przedziale 100-200 tys. (szczególnie złośliwe, bo wtedy mamy cały silnik do wymiany), głowica - rok produkcyjny do 2007 to gwarancja problemów....

Z drugiej strony - nie ma chyba nowoczesnych silników, które są bez takich wad - przykład super diesla Mercedesa (dostał nagrodę Engine of the Year, montowany w C i E), w którym masowo odmawiają współpracy wtryski - a na razie firma nie ma rozwiązania problemu (po prostu wymieniają, wiedząc że te nowe też długo nie pożyją). Czyli nie ma się co przejmować... :lol:

A tak na koniec - awarie to także kwestia szczęścia, ja pewnie jestem z tych bardziej pechowych kierowców - dzisiaj na przykład wysiadł mi wzmacniacz Rockford (prawdopodobnie do wymiany), ale ponieważ jestem już przyzwyczajony, wziąłem to na spokojnie :badgrin:

sibkods - 20-12-2009, 19:00

A powiedz, przy naszych mrozach(-12), które teraz mamy 2.0 tez Wam cieżej odpalają.
Rozruch silnika trwa jakieś 2 sekundy, ale nie chodzi mi o krecenie rozrusznikiem, tylko o załapanie silnika, który przez własnie ok.2 sekundy wchodzi na jałowe obroty.

W 8 letnim 1.9 jtd nie było takiego czegoś.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group