To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Mój biedny nowy samochód...

clash - 17-09-2009, 19:46
Temat postu: Mój biedny nowy samochód...
Cześć!

Wiem że było mnóstwo tematów o stłuczkach. No i dzisiaj mnie dotknęła ta przykra kwestia.
Z lewej podporządkowanej wjechał mi w bok jakiś typ, będący pod wpływem.
Do wymiany mam drzwi (przednie, tylne), spoiler boczny. błotnik i dwie alufelgi.
No żal mi tego auta jak nie wiem co. Zrobiłem raptem 4700km. Poprzednim przejechałem 100 tysięcy i obtarcia nie było nawet.

Procedurę przyjąłem taką:
- telefoniczne zgłoszenie szkody do jego ubezpieczalni
i teraz chcę:
- pojechać do aso i zostawić tam samochód, a rzeczoznawcy z ubezpieczalni powiedzieć żeby umawiał się już w ASO. (wtedy być może uda się doprowadzić do sytuacji wymiany drzwi a nie ich wyklepania).

i teraz pytanie:

GDZIE MOGĘ ZAŁATWIĆ SAMOCHÓD ZASTĘPCZY?
czy daje mi go ASO czy ubezpieczyciel?
samochód jest niestety zarejestrowany na mnie a nie firmę.


dzięki z góry za pomoc koledzy.

pozdr,

clash

ps. przetłumaczcie sobie moją ksywkę. w świetle tego zdarzenia jest wyjątkowo aktualna :)

sla - 17-09-2009, 22:47

Samochód zastępczy daje ubezpieczyciel sprawcy jeżeli miał on wykupioną taką opcję, ale w Twoim przypadku nie załatwia to sprawy ponieważ nawet jeżeli miał tą opcję to samochód można dostać na 2 tyg. a naprawa Twojego potrwa co najmniej 2-3 mies. znając MMC. Ja już czekam na drzwi do swojego 2 mies. na szczęście mogę nim jeździć więc mi się nie spieszy.
clash napisał/a:

wjechał mi w bok jakiś typ, będący pod wpływem.

Jeżeli masz protokół policyjny z tego zdarzenia i jest w nim napisane że był pod wpływem to czeka Cię niezła jazda z jego ubezpieczycielem.

Trik - 17-09-2009, 22:56

clash napisał/a:
samochód jest niestety zarejestrowany na mnie a nie firmę.

Tu to chyba dobrze, bo gdyby był na firmę pewnie były by jakieś bajery z vat-em, a tak rozliczenie bezgotówkowe z serwisem z polisy sprawcy na 100% wartości usługi po zatwierdzonym pisemnie kosztorysie przez likwidatora/ubezpieczyciela.
Co do auta zastępczego to nie orietuję się. Wiem tylko jak robiłem swoje auto ze swojego AC (sprawca prysnł), to w polisie miałem opcje auto zastempcze na 7 dni gratisem. A cha, jeśli serwis ma auto zastępcze do dyspozycji możesz je otrzymać, ale nie wiem co z rozliczeniem i z czyjego konta. Taka naprawa to raczej na min 30 dni, bo należy zaczekać na części zamienne.
Pewnie jeszcze poduszki wypalone?
No coś przykrego.

clash - 17-09-2009, 23:05

sla napisał/a:
Jeżeli masz protokół policyjny z tego zdarzenia i jest w nim napisane że był pod wpływem to czeka Cię niezła jazda z jego ubezpieczycielem.

Niezła jazda, to znaczy co konkretnie?

Trik napisał/a:
Pewnie jeszcze poduszki wypalone?

Nie, aż tak źle nie jest. Wgniecione boki, geometria się chyba również nie zmieniła.

Opcji pewnie nie miał niestety wykupionej. W ogóle wątpię, żeby cokolwiek miał wykupionego. Dobrze że ubezpieczył, patrząc po tym co to za typ był.

to mnie panowie zmartwiliście kurcze. Naprawdę tyle czasu trwa ściąganie części w Mitsu? To jakaś paranoja :shock:

Czyli jakaś forma układu z ASO, żeby obciążyć ubezpieczyciela za samochód zastępczy jest średnio możliwa?
Nie z mojej winy stłuczka, nówka sztuka auto z pełnym pakietem ubezp. i będę miał problem z zastępczym?

sla - 18-09-2009, 00:03

clash napisał/a:

Niezła jazda, to znaczy co konkretnie?

Po prostu ubezpieczyciel będzie żądał zwrotu kosztów naprawy Twojego samochodu od sprawcy będącego pod wpływem alkoholu i wszystkie procedury mogą trwać o wiele dłużej.

jaca71 - 18-09-2009, 08:52

Wczoraj minęły dwa tygodnie od czasu kiedy miła pani władowała mi się w kufer na parkingu pod blokiem. 4 dni później inna miła pani sponiewierała mi prawy przedni błotnik. Najdłużej trwało przepychanie z PZU, które chciało mi wcisnąć klepanie błotnika. Gdyby nie to to już bym miał naprawiony samochód - tylny zderzak już jest a błotnik ma być jutro ale tylko dlatego że dopiero wczoraj PZU zgodziło się na wymianę. A tak roboty zaczną się od poniedziałku. Także z czekaniem na części nie jest tak źle. 4 dni jeśli części są w magazynie w Warszawie (lub okolicy nie wiem gdzie jest centralny magazyn) lub do 30 dni jeśli trzeba ściągać z Holandii.
clash - 18-09-2009, 09:22

Zaraz mam spotkanie z rzeczoznawcą, więc AXA działa nawet szybko jak na razie.
Zobaczymy co dalej. Chcę wymiany a nie wyklepania części.

sla napisał/a:
Po prostu ubezpieczyciel będzie żądał zwrotu kosztów naprawy Twojego samochodu od sprawcy będącego pod wpływem alkoholu i wszystkie procedury mogą trwać o wiele dłużej.

No pewnie że będzie żądał.
Ba - wręcz powinien.

Tylko że mnie, jako poszkodowanego to nie interesuje i mają obowiązek wypłacić mi ze swojej kasy, a jego ścigać później.

krzychu - 18-09-2009, 12:26

Ale ubezpieczyciel i tak wypłaci odszkodowanie a dopiero on będzie żądał zwrotu od sprawcy (regres). A tak z tego co wiem to jak jest problem z OC sprawy można iść do swojego AC i naprawić a potem Twój ubezpieczyciel będzie odzyskiwał sobie już kasę we własnym zakresie (a że sprawca jest znany w momencie wypłaty ubezpieczenia nie tracisz zniżek). Z tym że to co mówię to teoria nie wiem jak praktyka.

A jak ktoś nie jest ubezpieczony to jest jest fundusz gwarancyjny i on się takimi sprawami zajmuje (jak ktoś ma AC to idzie tam a potem ubezpieczyciel odzyskuje kasę z funduszu gwarancyjnego co długo trwa ale to on sobie potem już załatwia).

clash napisał/a:
Chcę wymiany a nie wyklepania części.


Z tym nie powinno być większego problemu bo samochód nowy. Ale samochód zastępczy to mogę chcieć dać tylko na czas naprawy (a nie sprowadzanie części). Ja bym się kłócił ostro bo to przecież nie z Twojej winy nie masz samochodu sprawnego i nie z Twojej winy taki długi jest czas oczekiwania na części.

smarekxy - 05-10-2009, 19:21

clash, generalnie sprawa ma się tak - zwrócą Ci wszystkie koszty naprawy z ubezpieczenia sprawcy, jeżeli zgłosiłeś to jego ubezpieczycielowi. Pytanie tylko - ile im to zajmie???
Powiem z doświadczenia własnego (jako że miałem 2 kolizje - obie nie z mojej winy) - wszystko zależy od ubezpieczyciela sprawcy... NAJGORZEJ, jeśli jest to HESTIA!!! Ja czekałem na pieniądze 6 MIESIĘCY (SZEŚĆ MIESIĘCY)!!! Bo wypłata z PZU (miałem szkodę całkowitą za 57tyś zł.) zajęła im równo 1 miesiąc. Niestety - i na to się nastaw - trzeba samemu wszystkiego pilnować, szczególnie terminów (naprawy, wypłaty odszkodowania no i tego, co Ci się należy), bo jak nie dzwonisz, to oleją Cię i będziesz czekał i czekał... :evil: Tak przynajmniej było w moim przypadku. Ja nie wiem, czy towarzystwa ubezpieczeniowe mają nas za idiotów, bo grają na zwłokę najdłużej jak się da, poza tym PILNUJ TEGO, CO CI SIĘ NALEŻY, bo w PZU liczą, że nie znasz swoich praw i mogą Ci w majestacie prawa NIE WYPŁACIĆ 10% wartości szkody, jeśli się nie upomnisz...
Pozdrawiam i życzę powodzenia...

Me-Tsu - 08-10-2009, 12:25

To ja opowiem moja historie.
Jeszcze wczoraj zastanawialem sie jakie opony kupic na zime, a dzis jakis typ wjechal mi w kufer i zastanawiam sie jak rozliczyc szkode.
auto kupione na wiosne u dealera z pakietem ubezp Allianz (1800zl).

Okazuje sie ze Allianz ma biuro przyjmowania szkod tylko na Ostrobramskiej, czynne od 9 do 15, co jest porazka bo musze jechac przez cale miasto i zwolnic sie z pracy (w PZU takich placowek maja co najmniej kilka w calej Wawie i sa czynne w rozsadnych godzinach).

Dodatkowo na inormacje ze chce rozliczac bezgotowkowo, z mojego AC ( w miedzyczasie Allianz dogada sie z ubezpieczalnia sprawcy, a ja bede mogl pojechac do ASO) pani z infolini powiedziala ze jest to mozliwe,ale za to moze mi wzrosnac wysokosc skladki AC.

Pytania mam do was takie:
1) czy ktos z was rozliczal juz podobna szkode z Alliasem - ile to trwa i w ktorym momencie moge sie zgloscic do ASO po zamowienie czesci (na szczescie moge jezdzic normalnie). lepiej bezgotowkowo przez moje AC czy standardowo czekac na OC sprawcy?
2) dlaczego rozliczenie przez AC ma zwkekszyc wysokosc mojej skladki, skoro nie jestem sprawca. mieliscie ten sam problem?
3) da sie to wszystko zalatwic przez ASO Mit Car (widzialem ze Allianz ma opcje zalatwiania szkody przez ASO w Alejach jerozolimskich - ale tamto ASO to akurat porazka).

JAk narazie wiem, ze za rok uciekam z Allianzu do PZU. Ludzie psiocza, ale prawda jest taka ze z PZU nigdy problemow nie mialem...

Z gory dziekuje za odpowiedz (jeszcze zdenerwowany sytuacja).

j_szymanska - 08-10-2009, 14:41

smarekxy napisał/a:
clash, generalnie sprawa ma się tak - zwrócą Ci wszystkie koszty naprawy z ubezpieczenia sprawcy, jeżeli zgłosiłeś to jego ubezpieczycielowi. Pytanie tylko - ile im to zajmie???
Powiem z doświadczenia własnego (jako że miałem 2 kolizje - obie nie z mojej winy) - wszystko zależy od ubezpieczyciela sprawcy... NAJGORZEJ, jeśli jest to HESTIA!!! Ja czekałem na pieniądze 6 MIESIĘCY (SZEŚĆ MIESIĘCY)!!! Bo wypłata z PZU (miałem szkodę całkowitą za 57tyś zł.) zajęła im równo 1 miesiąc. Niestety - i na to się nastaw - trzeba samemu wszystkiego pilnować, szczególnie terminów (naprawy, wypłaty odszkodowania no i tego, co Ci się należy), bo jak nie dzwonisz, to oleją Cię i będziesz czekał i czekał... :evil: Tak przynajmniej było w moim przypadku. Ja nie wiem, czy towarzystwa ubezpieczeniowe mają nas za idiotów, bo grają na zwłokę najdłużej jak się da, poza tym PILNUJ TEGO, CO CI SIĘ NALEŻY, bo w PZU liczą, że nie znasz swoich praw i mogą Ci w majestacie prawa NIE WYPŁACIĆ 10% wartości szkody, jeśli się nie upomnisz...
Pozdrawiam i życzę powodzenia...


Witajcie, jestem pracownikiem Ergo Hestii, zajmuję się rozpatrywaniem reklamacji. Z doświadczenia wiem, że każdy przypadek w ubezpieczeniach jest indywidualny i tak należy go traktować. Likwidacja szkody to proces złożony, wymagający zachowania terminowości z obu stron (zebranie niezbędnej dokumentacji). Dlatego nie warto generalizować "NAJLEPIEJ/ NAJGORZEJ" lub "NAJDŁUŻEJ/ NAJKRÓCEJ". Jeśli jesteś niezadowolony z usług/ obsługi Ubezpieczyciela, zawsze możesz złożyć reklamację:) Poszkodowanych i Ubezpieczonych w Ergo Hestii zapraszam do indywidualnej rozmowy - opisz swój problem, podaj niezbędne dane (imię nazwisko, adres, nr polisy/ nr szkody) i prześlij wiadomość na adres: skargi@hestia.pl. Jestem pewna, że szybko wyjaśnimy wszystkie wątpliwości. Pozdrawiam, Justyna Szymańska

Pawcho - 08-10-2009, 15:05

Witamy nową Forumowiczkę :D
No i zarazem odważną /przyznanie sie do pracy w niezbyt chwalonej tutaj firmie/.Widac,że nie można wszystkiego pakowac do jednego wora :wink:

mazin - 08-10-2009, 15:10

j_szymanska napisał/a:

Witajcie, jestem pracownikiem Ergo Hestii, zajmuję się rozpatrywaniem reklamacji. Z doświadczenia wiem, że każdy przypadek w ubezpieczeniach jest indywidualny i tak należy go traktować. Likwidacja szkody to proces złożony, wymagający zachowania terminowości z obu stron (zebranie niezbędnej dokumentacji). Dlatego nie warto generalizować "NAJLEPIEJ/ NAJGORZEJ" lub "NAJDŁUŻEJ/ NAJKRÓCEJ". Jeśli jesteś niezadowolony z usług/ obsługi Ubezpieczyciela, zawsze możesz złożyć reklamację:) Poszkodowanych i Ubezpieczonych w Ergo Hestii zapraszam do indywidualnej rozmowy - opisz swój problem, podaj niezbędne dane (imię nazwisko, adres, nr polisy/ nr szkody) i prześlij wiadomość na adres: skargi@hestia.pl. Jestem pewna, że szybko wyjaśnimy wszystkie wątpliwości. Pozdrawiam, Justyna Szymańska

Ooo, miło wiedzieć, że przedstawiciele ubezpieczycieli (tu: mojego ubezpieczyciela) śledzą to forum. Aż chciałoby się, żeby to samo robili przedstawiciele MMC, a zwłaszcza ci odpowiedzialni (o ile są tacy) za jakość pracy ASO.
Co do ubezpieczycieli i "użerania się" z nimi, to nie mam specjalnych doświadczeń, bo miałem w życiu jedną stłuczkę i to jeszcze cudzym samochodem, ja byłem sprawcą (wjechałem w d*pę gościowi przede mną, bo hamulce w pożyczonym aucie były niesprawne, zresztą straty niewielkie, otarty zderzak) i poszło z ubezpieczenia OC właściciela. Ale współpracuję ściśle z gościem, który handluje różnymi ubezpieczeniami i polecił mi dodatkowe ubezpieczenie za ok. 200 złotych w firmie DAS
Podobno firmy utrzymujące floty korzystają powszechnie, a i indywidualnych klientów im nie brakuje. Zatrudniają po prostu prawników, którzy w naszym imieniu "użerają się" z ubezpieczycielami. Nie zdecydowałem się, nie korzystałem z ich usług, nie mogę polecić z własnego doświadczenia - ale ów polecający to solidny facet i cena nie wydaje się zbyt wygórowana.

Morfi - 08-10-2009, 16:24

DAS to miedzynarodowa korporacja, która dba o nasz interes w przypadku zdarzeń komunikacyjnych.
Swego czasu tez sie nad tym zastanawiałem i cena tez zalezy od regionu oraz kto chce sie ubezpieczyć :)

mazin - 08-10-2009, 16:35

Morfi napisał/a:
DAS to miedzynarodowa korporacja, która dba o nasz interes w przypadku zdarzeń komunikacyjnych.
Swego czasu tez sie nad tym zastanawiałem i cena tez zalezy od regionu oraz kto chce sie ubezpieczyć :)


A masz doświadczenia z nimi? Albo znasz kogoś, kto miał? Chodzi mi o to, czy to rzeczywiście działa, to znaczy, czy skutecznie wyciągają od ubezpieczycieli to, co się ubezpieczonym i ich ofiarom należy? Jak to wygląda w praktyce? Zgłaszasz się do nich gdy ubezpieczyciel miga się i robi cie w konia, czy od razu "walisz do nich" po jakimś zdarzeniu a oni całą papierologię załatwiają za Ciebie i pilotują sprawę od początku do końca? Jeśli jest tak, że załatwiają wszystko, to jest to niezła oferta (200 zeta), jeżeli zaś dopiero po kilkumiesięcznych przepychankach z ubezpieczycielem udajesz się do nich i musisz jeszcze z nimi walczyć, to raczej szkoda pieniędzy... Zawsze można przecież iść do prawnika i załatwiać z nim sprawę po zdarzeniu, ale to kosztuje dużo.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group