To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

LPG - CARISMA problem z przełączaniem na LPG, odcina dopływ benzyn

manto - 23-09-2009, 18:26
Temat postu: CARISMA problem z przełączaniem na LPG, odcina dopływ benzyn
Witam. Do niedawna odpalałem moją Carismę 1.6 z 97 r. na benzynie i po przejechaniu około pół kilometra przełączałem ją na gaz (instalacja fabryczna - Holenderska, jedyne oznaczenie jakie znalazłem to HNG autogassysteem), jednak od tygodnia mam problem z przełączaniem na gaz - mogę to zrobić dopiero po przejechaniu 5 km - w momencie kiedy silnik ma już wysoką temperaturę, jeżeli próbuje to zrobić wcześniej silnik gaśnie.
W momencie kiedy zaczęły się te problemy z przełączaniem na gaz, zacząłem jeździć na benzynie i tutaj też pojawił się problem którego wcześniej nigdy nie miałem. W ciągu kilku dni trzy razy zdarzyło mi się coś jakby odcięcie paliwa. Samochód gasł np. po przejechaniu 10 km na benzynie, na szczęście wtedy mogłem już przełączyć na gaz bo silnik był już gorący i jakoś z tego wybrnąłem.
Nie wiem czy ma to coś z tym wspólnego, ale miesiąc temu zsunęła mi się ta najszersza rura doprowadzająca powietrze do silnika, zerwał się zacisk który ją trzymał - objawiło się to potężnym hukiem i zgaszeniem silnika, widocznie zassało za dużo powietrza, z resztą nie znam się. Po zamocowaniu rury pojechałem dalej, jednak następnego dnia samochód zgasł podczas jazdy, po czym nie mogłem go odpalić ani na benzynie ani na gazie. Później był miesiąc spokoju i teraz te problemy opisane na wstępie.
Z przyczyn niezależnych ode mnie do gazownika będę mógł jechać dopiero za dwa tygodnie. Poradźcie co może być przyczyną tych problemów. W razie czego mogę zamieścić jakieś fotki.
Z góry dzięki.
Pozdrawiam

cyklista - 23-09-2009, 23:02

Po prostu miałeś strzał gazu wsteczny w układ dolotowy i dlatego był wybuch i rura zleciała. Teraz prawdopodobnie masz uszkodzony przepływomierz lub coś innego w dolocie i stąd problemy na gazie i benzynie, wizyta w serwisie powinna Ci pomoc. (najpierw pojedź do serwisu normalnego żeby doprowadzili do porządku jazdę na benzynie a potem do gazownika żeby zlikwidował przyczynę strzału w dolot)
manto - 25-09-2009, 19:25

Dzięki za uświadomienie - jakoś tak wyszło, że nie miałem pojęcia o występowaniu czegoś takiego jak strzały gazu w dolocie. Za kilka dni odstawię Carismę do mechanika (wymienię też przewody WN i świece), później do gazownika. Póki co przejrzałem cały układ dolotowy i wygląda mi na szczelny. Zaniepokoiło mnie to, że jak wyciągnąłem filtr powietrza to przez jakiś czas czułem zapach gazu wydobywający się z obudowy filtra.
Tak przy okazji to co to jest za przewód dopięty do na środku rękawa układu dolotowego? (zaznaczony na zdjęciu)

mariusz_2050 - 25-09-2009, 19:58

Kolego to przewód doprowadzający gaz do miksera. Generalnie instalacja, którą posiadasz(II generacja) to niezbyt dobre rozwiązanie do Twojego silnika. Każdy wystrzał naraża przepływomierz na uszkodzenie i niepotrzebne koszty. Pzdr.
manto - 26-09-2009, 07:30

mariusz_2050 napisał/a:
... to przewód doprowadzający gaz do miksera ...
Tak też zacząłem podejrzewać gdy poczułem lekki swąd gazu po otwarciu obudowy filtra powietrza. W związku z tym mam pytanie czy ten wystrzał gazu który miałem mógł mieć taki przebieg, że najpierw zsunęła mi się ta rura (rękaw) zamocowana tuż przy samym mikserze i czy w tym momencie mogło dojść do wystrzału gazu? Ten rękaw jest mocowany w czterech miejscach, w trzech mam założone metalowe opaski-zaciski, a tam gdzie mi się zsunął po wystrzale (lub przed) nie miałem tego zacisku - możliwe, że go rozerwało?
Jeżeli przepływomierz zostaje uszkodzony to czy może się to objawiać w ten sposób, że po przejechaniu raz 1 km, innym razem po przejechaniu 10 km nagle odcina mi dopływ paliwa?

[ Dodano: 30-09-2009, 22:24 ]
Może trochę doprecyzuję pytanie: Czy jest możliwe, że przepływomierz jest uszkodzony w ten sposób, że po przejechaniu raz dłuższej a innym razem krótszej odległości powoduje, że tak jakby nagle odcinany jest dopływ paliwa, w wyniku czego silnik gaśnie i przez jakiś czas nie jest możliwe jego ponowne uruchomienie? Właściwie to przy próbach uruchomienia silnik odpala i po 2 sekundach gaśnie. Po pewnym czasie się udaje i jadę dalej jak gdyby nigdy nic. Czy to wina przepływomierza?

[ Dodano: 07-10-2009, 21:46 ]
Przełożyłem dzisiaj przepływomierz z Carismy znajomego. Niestety okazało się, że nie w tym rzecz. Nadal przełącza na gaz tylko na bardzo mocno rozgrzanym silniku. Jakieś propozycje?

KaWu - 12-10-2009, 12:55

manto, napisał/a:
[ Dodano: 30-09-2009, 22:24 ]
Może trochę doprecyzuję pytanie: Czy jest możliwe, że przepływomierz jest uszkodzony w ten sposób, że po przejechaniu raz dłuższej a innym razem krótszej odległości powoduje, że tak jakby nagle odcinany jest dopływ paliwa, w wyniku czego silnik gaśnie i przez jakiś czas nie jest możliwe jego ponowne uruchomienie? Właściwie to przy próbach uruchomienia silnik odpala i po 2 sekundach gaśnie.


chodzi o pracę na: Pb czy lpg :?:

manto, napisał/a:
Nadal przełącza na gaz tylko na bardzo mocno rozgrzanym silniku.

tzn. przy ilu ~°C :?:

Cytat:
Jakieś propozycje?

czujnik temperatury :?:

Czy świece / przewody zapłonowe sprawdzone / wymienione :?:

mario mario - 09-01-2010, 20:43

Też jestem tego zdania, ze nie ma co powielać tematu. Jak jeszce interesują cie podpowiedzi to opisz dokładnie jaką masz instalkę albo zrób kilka dobrych zdjęć. Poza tym instalka II gen. parownik, mikser, krokowy lub krucieć ze śrubą przepustową, mały sterownik. Pierwsze sprawdż czy po podaniu sygnału elektrozawory: przy zbiorniku, filtrze fazy ciekłej, lub parowniku otwierają się, jeżeli nie to po nitce do kłębka ustalisz gdzie sie urywa napięcie. Później dalsze instrukcje.
manto - 14-02-2010, 13:55

Witam po kilku miesiącach. Jeżeli chodzi o problem z jazdą na benzynie to okazało się, że w zbiorniku paliwa był jakiś syf, który co jakiś czas zatykał filtr i samochód gasł. Po wyczyszczeniu zbiornika problem się do dnia dzisiejszego nie powtórzył.

Natomiast jeżeli chodzi o LPG to gazownik zajmujący się m. in. holendrami stwierdził, że to parownik siada, z czasem całkowicie odmówi posłuszeństwa i jedynym wyjściem w takiej sytuacji jest częściowa wymiana instalacji na włoską = koszt 800 zł.
Podpowiedzcie czy to faktycznie jedyne wyjście? czy może da się gdzieś zdobyć parownik do takiej instalacji? a może da się zregenerować ten stary?

mario mario - 14-02-2010, 14:19

Nadal nie wiem jaka masz instalację tzn, marka parownika i sterownik no i elektrozawory, napiszesz to to ci powiemy co i jak. Wszystko sobie sam zrobisz.
manto - 14-02-2010, 14:24

mario mario napisał/a:
Nadal nie wiem jaka masz instalację tzn, marka parownika i sterownik no i elektrozawory...

Ja niestety też nie mam pojęcia, jedyne co wiem to, że instalacja jest II generacji i była zamontowana fabrycznie w Holandii w 1997 r.
Jak łatwo zauważyć jestem totalnie zielony w temacie, więc nie wiem czy sam sobie poradzę. Chcę jedynie się dowiedzieć czy jest możliwość kupienia parowników do instalacji holenderskich z tamtego roku, ewentualnie czy takie parowniki da się zregenerować. Jeżeli nie to zostanie mi przeróbka instalacji na włoską, co ze względu na wysoki koszt nie bardzo mi się podoba.

tadek-l - 14-02-2010, 17:18

manto więc po pierwsze uszczelnij tą rurę od powietrza, po drugie wymień filtr powietrza. W filtrze po strzale podejrzewam iż masz dziury i dostaje nadmiar powietrza. Może być jeszcze jakaś nieszczelność w dolocie, dlatego piszę o uszczelnieniu rury. Ten typ instalacji gazowej tego nie lubi i dlatego te strzały.
mario mario - 14-02-2010, 18:05

manto, spokojnie, istotna jest nazwa parownika, a to po to aby ewentualnie dobrać zestaw naprawczy, jak nie to kupisz inny parownik za 200-300 zł do II gen. kupisz dobry parownik, do tego zakupisz przewody na wymiane i jak masz możliwości zaciski sprezyste, najlepsze nie żadne ślimakowe. Sprawdź nazwę parownika.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group