To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - numery nadwozia i tabliczka z numerami - inne

avangarda - 13-12-2009, 14:30
Temat postu: numery nadwozia i tabliczka z numerami - inne
Jak w temacie, czy jeżeli numer z tabliczki nie zgadza się z numerem wbitym w ramę a w dowodzie jest wpisany składak to wszystko jest okej czy coś jest lewe?? Ktoś się orientuje?
Anonymous - 14-12-2009, 14:35

ale chyba nie masz obowiązku mieć tabliczki.. moim zdaniem powinno liczyć się to co masz wytłoczone w ramie i co w papierach

przecież tabliczkę można zgubić :P

avangarda - 14-12-2009, 16:31

Alexander napisał/a:
moim zdaniem powinno liczyć się to co masz wytłoczone w ramie i co w papierach
a moim zdaniem zima jest do kitu... :P :P chciałabym, żeby tak było, jednak coś mi się wydaje, że tabliczka znamionowa musi się zgadzać z numerami na ramie... A wiesz, ciężko byłoby ją "zgubić", ponieważ jest solidnie przynitowana hehe. Czy ktos z Was kupiłby samochód widząc, że n-ry z tabliczki są inne niż wbite w ramę??
Anonymous - 14-12-2009, 16:38

no ale ja przykładowo mam w domu taką tabliczkę z poprzedniego auta, i na przeglądach nie było problemu. Skoro składak, to przy "przemeblowywaniu" komory tabliczka mogła zginąć. przerdzewieć etc.

A czy bym kupił to chyba zależy do jakich celów kupowałbym auto, ile miałbym za to auto zapłacić i co właściciel miałby na ten temat do powiedzenia. Może auto było po dzwonie i ma wspawaną nową ćwiartkę. Ja wprawdzie wtedy bym się nie zdecydował, chyba że cena byłaby adekwatna i właściciel nie ukrywał przygód z przeszłości

avangarda - 14-12-2009, 17:36

No autko ma dwa błotniczki nowe, to widać, a w golfach ta tabliczka jest na tym przykręcanym elemencie metaloweym nad grilem jak się otworzy maskę. Naklejka z bagażnika zgadza się z numerami wybitymi na budzie, tylko ta cholerna tabliczka jest inna. Auto na pewno miało przygodę, ale kielichy są nie ruszane, normalnie zagadka... Pod każdym innym względem naprawdę w dobrym stanie, po całej nocy mroźnej odpaliło na pół obrotu, zero kopcenia, w ogóle w naprawdę fajnym stanie jest, dlatego tak męczę sprawę z tą tabliczką, bo aż szkoda go nie brać... Ale wziąć a potem nie przejść przeglądu z tego powodu to nie ma sensu. Oczywiście to nie ja mam zamiar przesiąść się na golfa, dla jasności... :mrgreen: :mrgreen:
Anonymous - 14-12-2009, 17:39

nie pamietam kto na forum jest diagnostą, ale najprościej zadzwoń/podjedź do stacji diagnostycznej i zapytaj, czy do przejscia przeglądu potrzebna jest tabliczka znamionowa. Myślę, że przy starszych autach nikt na to nei zwraca uwagi
avangarda - 14-12-2009, 17:49

No i tak zrobię, chociaż nawet już nie chodzi o sam przegląd, tylko w ogóle, dać 10 tysięcy za auto i mieć świadomość, że coś jest nie tak, to chyba nie o to chodzi, a później przy ewentualnej sprzedaży go to co, tłumaczyć się jak ktoś też zwróci na to uwagę, to też nie przemawia do mnie. Chciałam tylko wiedzieć, czy takie coś się zdarza, ale myślę, że to za duże ryzyko i auto w takim razie ma mocno niejasną przeszłość, a szkoda hehe
londolut - 14-12-2009, 18:09

avangarda, ja nie mam u siebie tabliczki i żyję ;) Na przeglądach nikt nic nie mówi, nie panikuj :)
avangarda - 14-12-2009, 18:30

? a tak go już kupiłeś bez tabliczki? A zastanawiałeś się, kto teraz kupi je tak od Ciebie? Mówisz
londolut napisał/a:
nie panikuj
, więc nie wiem, czy to ja mam jakieś mylne pojęcie o tej tabliczce, czy to jest sprawa do przełknięcia, a jakby teraz np. policja zajrzała pod maskę w celu właśnie sprawdzenia, to co Ci grozi z tego tytułu?
londolut - 14-12-2009, 18:37

avangarda napisał/a:
tak go już kupiłeś bez tabliczki?
Tak, kupiłem go w tym stanie.
avangarda napisał/a:
zastanawiałeś się, kto teraz kupi je tak od Ciebie?
Jeśli się coś kupującemu nie będzie podobać to wyjazd, proste ;)
avangarda napisał/a:
jakby teraz np. policja zajrzała pod maskę w celu właśnie sprawdzenia, to co Ci grozi z tego tytułu?
Najwyżej nie będą wiedzieli jaki masz kolor samochodu (po kodzie) i jakie masz wyposażenie na pokładzie.

Numer nadwozia nie może być przynitowany na osobnej tabliczce bo kradzież i 'upłynnianie' samochodu byłoby zbyt proste.

avangarda - 14-12-2009, 18:48

londolut napisał/a:
Numer nadwozia nie może być przynitowany na osobnej tabliczce bo kradzież i 'upłynnianie' samochodu byłoby zbyt proste.
no okej, ale na coś ktoś kiedyś tą tabliczkę stworzył i wymyślił, że ma być nabite na niej to co na budzie... Więc sytuacja, że, nie tyle nie ma tabliczki, co jest - ale INNA, jest dla mnie co najmniej dziwna... :wink: i zachodzę w głowę co ktoś wykombinował i dlaczego, bo chyba się zgodzisz, że budzi to podejrzenia...
Anonymous - 14-12-2009, 18:56

moze potraktuj to na zasadzie, że pasy w aucie trzeba zapinać.. chyba, że ich nie ma :)

zresztą ja w życiu (a w zakupie kilku aut uczestniczyłem) nie zwróciłem uwagi na tabliczke. Mało kto sprawdza numery nadwozia z dowodem, a co dopiero doszukiwać się czy jest jakaś tabliczka, co do której nawet nie mam pewności czy w aucie była/musiała być

londolut - 14-12-2009, 19:03

avangarda, a może maska była wymieniana i dlatego są inne numery z innego auta? Ktoś po prostu przełożył maski nie przekładając tabliczek. Jak tak ci to denerwuje to rozwierć nity i wrzuć tabliczkę do żywego ognia, niech się zrobi papierowa (to aluminium) ;)
Jeśli zgadzają ci się numery w dowodzie i te nabite na budzie to możesz spać spokojnie, nikt ci dowodu nie zabierze.

avangarda - 14-12-2009, 19:05

Alexander napisał/a:
pasy w aucie trzeba zapinać.. chyba, że ich nie ma :)
:mrgreen: :mrgreen: decyzja i tak nie należy do mnie, ale miałabym ciężki dylemat hehe

[ Dodano: 14-12-2009, 19:57 ]
londolut napisał/a:
może maska była wymieniana i dlatego są inne numery z innego auta?
tabliczka w golfie jest na tym metalowym elemencie nad grilem jak się maskę otworzy... wiesz, było coś z przodu robione, ja też o tym myślałam właśnie, że ktoś przy podmianie nie zwrócił poprostu na to uwagi i tak to zostało, że tabliczka wsadzona wraz z elementem z innego auta, a tamta poszła na spacer bądź została uszkodzona, i może nie celowo ktoś to zrobił... i tu właśnie jest ten dylemat! och...
damian2Zabrze - 14-12-2009, 20:04

tabliczka ma byc,jezeli jej nie masz masz obowiazek zglosic to do wydzialu komunikacji, i dostaniesz tabliczke zastepcza z nowym numerem vin, oczywiscie na ramie zostaje a tabliczke masz nowa, i musisz ja miec, a jak ktos kupuje auto i niesprawdza numerow ani czy ma tabliczki to moze sie rozczarowac jak dopadnie go Inspekcja Transportu Drogowego albo [edit] ktoś ze Służby Celnej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group