To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

OFF ROAD - Wyrywanie "wtopionego" auta

watcher79 - 15-12-2009, 12:27
Temat postu: Wyrywanie "wtopionego" auta
Słyszałem ostatnio o metodzie na "wyrywanie wtopionego" auta używając sprzęgła.
Podkręcasz obroty i wrzucasz bieg (jakbys na swiatlach chcial zapiszczec oponami)
Pytanie brzmi co na to automat ?
Czy wrzucenie na "N", podkręcenie obrotow i wrzucenie na "D" da podobne efekty jak przy manualu i czy nie jest to szkodliwe ?
Czy taka metoda zdaje egzamin ? (pomijajac efekty uboczne w postaci większego zuzycia elementów)

Szyszkowa - 15-12-2009, 12:46

A nie prościej w manualu na wysprzęgleniu podkręcić obroty i wtedy puścić sprzęgło, rownoważąc pedałem gazu ?

Z automatem podobny efekt przyniesie Ci wciśnięcie hamulca na wrzuconym D przy jednoczesnym dodaniu gazu. Jednak to jest szkodliwe dla skrzni i to bardzo.

Gene - 15-12-2009, 13:19

Do wyrywania wklejonego auta lepiej uzywac liny kinetycznej. :wink:
watcher79 - 15-12-2009, 13:21

Szyszkowa: jeżeli chodzi o manual to miałem właśnie to co piszesz na myśli.
Gene: o linie wiem :D Ale na nic ci lina jak jesteś sam w lesie bez wyciągarki ;)

Kibloo - 15-12-2009, 14:12

a no widzisz, problem w tym, że jak próbujesz nowego błotka, to najlepiej mieś asekurację...
watcher79 - 15-12-2009, 14:23

Pytanie zadałem czysto teoretycznie i raczej oczekiwałem odpowiedzi dotyczącej kwestii technicznych.
Jakie elementy są narażone na zepsucie czy większe zużycie w przypadku stosowania takiej metody w automacie ?
Czy metody tej ktoś używał i z jakim powodzeniem ?
Czy może jest ona tak niebezpieczna (pod względem uszkodzenia auta) że lepiej o niej zapomnieć i zawezwać pobliski traktor...
Przyznam że w sytuacji w której kiedyś się znalazłem - zawis na mostach w głębokich koleinach po starach 666 w bieszczadach późnym popołudniem, jedyną opcją była wycieczka po drewno do lasu i podkładanie belek pod koła.
Po 4h walki UAZ wyjechał o własnych siłach :)
Wtedy nawet przez mysl mi nie przeszło wyrywanie auta za pomocą sprzęgła, zresztą nie sądzę żeby na coś to się wtedy zdało.
Ale w lżejszej opresji może ma to sens ...

Gene - 15-12-2009, 15:03

Czysto teoretycznie do momentu do ktorego nie stracisz calkowicie trakcji mozesz probowac roznych metod przejechania lub wyjechania z opresji. Jesli jednak auto unieruchomisz, zadne czary ze sprzeglem nie pomoga a tylko spowoduja nastepne klopoty w postaci uszkodzen skrzyni biegow lub przypalenia tarczy.
Oczywiscie jesli masz winch'a to lina kinetyczna nie jest potrzebna. "Kinetyk" przyda sie wtedy kiedy potrzeba wyrwac wklejone auto lub samochod wyciagajacy nie ma tyle mocy lub przyczepnosci aby wyciagnac Cie zwykla lina lub tasma.

KorreS - 15-12-2009, 15:48

watcher79 napisał/a:
Pytanie zadałem czysto teoretycznie i raczej oczekiwałem odpowiedzi dotyczącej kwestii technicznych.
Jakie elementy są narażone na zepsucie czy większe zużycie w przypadku stosowania takiej metody w automacie ?
Czy metody tej ktoś używał i z jakim powodzeniem ?
Czy może jest ona tak niebezpieczna (pod względem uszkodzenia auta) że lepiej o niej zapomnieć i zawezwać pobliski traktor...
Przyznam że w sytuacji w której kiedyś się znalazłem - zawis na mostach w głębokich koleinach po starach 666 w bieszczadach późnym popołudniem, jedyną opcją była wycieczka po drewno do lasu i podkładanie belek pod koła.
Po 4h walki UAZ wyjechał o własnych siłach :)
Wtedy nawet przez mysl mi nie przeszło wyrywanie auta za pomocą sprzęgła, zresztą nie sądzę żeby na coś to się wtedy zdało.
Ale w lżejszej opresji może ma to sens ...


Ta metoda to tzw. "strzał ze sprzęgła". Może sz ją zastosować w zasadzie tylko w manualu.
Co narażone? W zasadzie wszystko: od samego sprzęgła (tarcza, docisk), przez półosie, krzyżaki itd.
Takie ruszanie generuje skokowo b.duży moment i ma na celu gwałtowne przemieszczenie samochodu o te kilka cm.
Pamiętaj tylko że auto nie waży 600kg a pewnie ponad 2 tony ;)
Rusz takie coś "gwałtownie" :D

W automacie takie numery (np start na 1/4 mili) robi się ze specjalnymi skrzyniami, które mają możliwość przeniesienia takiego momentu oraz możliwość jak gdyby "odłączenia" skrzyni na czas podkręcania obrotów. Przy cywilnej skrzyni można zarżnąć konwerter (sprzęgło hydrokinetyczne) i/lub samą skrzynię.

watcher79 - 15-12-2009, 16:16

Dziękuję wszystkim za wypowiedź.
Sprawdziły się moje podejrzenia co do ryzyka w używaniu tej metody, nie wiedziałem tylko że automat zniesie to dużo gorzej niż manual.

Gene - 15-12-2009, 16:26

Watcher79 napisał/a:
...że automat zniesie to dużo gorzej niż manual
i wszelkie przygody w ktorych bedzie narazony na dluzsze przebywanie w roznej postaci wodzie. :wink:
HugoOrmo - 15-12-2009, 16:33

Gene napisał/a:
...i wszelkie przygody w ktorych bedzie narazony na dluzsze przebywanie w roznej postaci wodzie. :wink:


a tego nie znam, dlaczego akurat tak?

watcher79 - 15-12-2009, 16:35

Chyba dlatego że smarowanie w autmacie ma bardzo duże znaczenie.
Dlatego tez tak ważna jest częsta wymiana oleju, co w manualu nie ma tak dużego znaczenia.

jawaldek - 15-12-2009, 17:26

W automacie mas taką opcję "1" duży moment do wyszarpnięcia z ciężkiego terenu ale jeśli nie stracisz trakcji.Jeśli już wkleisz i wisisz na mostach to żadne metody typu "strzał sprzęgła" czy inne cuda na nic się nie zdadzą.Jedynie pomoc kogoś lub wyciągarka lub podnośnik.Czemu postój w wodzie może przynieść szkody??? 1)przez odpowietrzniki może dostać się woda do oleum 2) automat sterowany jest przez elektryczne sterowniki,które co prawda są schowane,ale kable do nich dochodzą elektryczne i może powstać zwarcie. Automatem umiejętnie można rozbujać samochód ale jest to duże ryzyko->>uszkodzić można skrzynkę.
watcher79 napisał/a:
Chyba dlatego że smarowanie w autmacie ma bardzo duże znaczenie.

Olej w skrzyni ma KOLOSALNE znaczenie bo dzięki niemu biegi się zmieniają :wink:
KorreS napisał/a:
Ta metoda to tzw. "strzał ze sprzęgła". Może sz ją zastosować w zasadzie tylko w manualu.
Co narażone? W zasadzie wszystko: od samego sprzęgła (tarcza, docisk), przez półosie, krzyżaki itd.
Takie ruszanie generuje skokowo b.duży moment i ma na celu gwałtowne przemieszczenie samochodu o te kilka cm.
Pamiętaj tylko że auto nie waży 600kg a pewnie ponad 2 tony ;)
Rusz takie coś "gwałtownie" :D

Najlepiej wtedy to już w kierunku złomowiska :D :wink:
Gene napisał/a:
to lina kinetyczna nie jest potrzebna. "Kinetyk" przyda sie wtedy kiedy potrzeba wyrwac wklejone auto lub samochod wyciagajacy nie ma tyle mocy lub przyczepnosci aby wyciagnac Cie zwykla lina lub tasma.

Uważajcie na kinetyki->> bardzo dobra sprawa jeśli zaczepy w obu autach są pewne na 10000000 %. Niestety znamy przypadki kalectwa a i śmiertelne też gdy urwał się zaczep w jednym z samochodów.Zresztą wyciągarka też może być niebezpieczna gdy nie fachowo się ją zastosuje->> ale tutaj to przydał by się oddzielny temat->> BHP przy kinetyku i wyciągarce.

[ Dodano: 15-12-2009, 18:31 ]
watcher79 napisał/a:
Pytanie brzmi co na to automat ?
Czy wrzucenie na "N", podkręcenie obrotow i wrzucenie na "D" da podobne efekty jak przy manualu i czy nie jest to szkodliwe ?

Oj żebyś Ty widział rozebraną na czynniki pierwsze skrzynię. Wielkie było moje zdziwienie na widok tych sprężynek,zaworków,tarczek,kanalików i mnóstwa innych bardzo małych części :shock: :shock:

KorreS - 15-12-2009, 19:05

jawaldek napisał/a:

Olej w skrzyni ma KOLOSALNE znaczenie bo dzięki niemu biegi się zmieniają


A nawet więcej. Olej (lub ATF - płyn hydrauliczny) pełni 3 funkcje:
1. jako rzecze Waldek: jako medium powoduje przełączanie biegów
2. smaruje
3. chłodzi

HugoOrmo - 15-12-2009, 19:29

Jakos wciaz nie mam pelnej odpowiedzi dlaczego woda szkodzi automatowi bardziej niz manualowi. Nowe manuale sa nie gorzej okablowane niz automaty, odpowietrzniki sa wszedzie i mozna je "przedluzyc" tak jak robi sie to z odpowietrznikami mostow, a co postoj w wodzie ma do oleum vel ATF wewnatrz skrzyni to nie bardzo rozumiem (przy zalozeniu szczelnosci, izolacji i odpowiedniego odpowietrzenia)...

pzdr



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group