Carisma - Ogólne - Przewód hamulcowy
Pieniek - 17-12-2009, 21:03 Temat postu: Przewód hamulcowy Hejka
Miałem dziś ciekawą przygodę. Pojechałem na coroczny obowiązkowy przegląd techniczny na stację diagnostyczną. Najpierw trzepaczka amorków, wszystko OK, dalej hamulce przednie osi OK, potem tylna oś - depnąłem mocno w pedał czuję opór i nagle ... łup i zonk, pedał wpadł w podłogę. Jak się okazało przy dużym ciśnieniu pękł przewód hamulcowy przy prawym przednim kole, niestety chyba w metalowej części a nie przy kole gdzie jest jego część elastyczna.
Z jednej strony zakląłem w duchu, że też musiałem tak mocno przycisnąć, ale po chwili przyszła refleksja, że dobrze się stało, bo co by było gdyby mi sie to przydarzyło przy prawdziwym awaryjnym hamowaniu...
Jutro rano stawiam samochód na warsztat i napiszę co było przyczyną pęknięcia, czy jakieś załamanie, przetarcie, zagięcie a może jeszcze coś innego.
ps. powrót do domu 10 km bez hamulców ...... bezcenne, tylko redukcje i ręczny.
No ale przy dzisiejszych warunkach gdy nikt nie jechał więcej niż 30-40 km/h to nawet nie byłem specjalnym zawalidrogą.
Pozdrawiam Pieniek.
TESTER - 18-12-2009, 09:45
Jak mówi stare indiańskie przysłowie "strzeżonego pan Bóg strzeże" Miałeś bardzo dużo szczęścia, że w takich a nie innych okolicznościach to nastąpiło, oby tak zawsze.....
ciniak - 18-12-2009, 20:43
Gość z przeglądu puścił Cię do domu bez hamulców ?
Pieniek - 19-12-2009, 10:43
To było tzw "mniejsze zło" . Obok jest stacja paliw gdzie kupiłem DOT4 i zalałem na maksa a poza tym układ jest dwuobwodowy więc miałem trochę hamulca i nie było tak źle. Okazało się, że jednak pękła część elastyczna na styku z fragmentem metalowym. wymiana w zaprzyjaźnionym warsztacie 100 PLN razem z przewodem. Przeglądzik już wbity.
Pozdrawiam.
lesiom0 - 27-12-2009, 20:33
Przedni przewód kiedyś strzelił mi przed skrzyżowaniem. Na szczęście na pasie obok nie było nikogo to ominąłem auta przede mną. Misia miała wtedy 220 tys. km a przewód pękł przy mocowaniu do nadwozia pod taką sprężyną która go chroni przed przetarciem. Jak sie okazało z drugiej strony w tym samym miejscu wygladał tak samo. Na pierwszy rzut oka, np. przy wymianie klocków czy kół, tego nie widać. Trzeba przesunąć tą sprężynę i troche powyginać przewód. Takie pękniecie nie jest wadą przewodów a raczej normalnym zużyciem więc jeśli ktoś ma podobny przebieg to proponuję sobie sprawdzić.
Pieniek - 29-12-2009, 00:36
Mój przewód również strzelił na łączeniu ze sztywną częscią wchodzącą w nadwozie, obecny przebieg 212 tkm. Biorąc pod uwagę mój przypadek oraz kolegi Lesiom0 to można wysnuć wniosek, że może warto czasem na postoju mocno, tak uczciwie depnąć w hebel dla świętego spokoju. Oczywiście najlepiej stojąc niedaleko zaprzyjaźnionego warsztatu i mogąc się dzień czy dwa obyć bez samochodu.
Pozdrawiam Pieniek
|
|
|