[97-04]Galant EAxA/W - [EA5A/W 2.5] Miś 2.5 v6 problem z odpaleniem
nightfly - 19-12-2009, 11:21 Temat postu: [EA5A/W 2.5] Miś 2.5 v6 problem z odpaleniem Witam!
Przed wczoraj rano samochód odpalił w miarę normalnie, przejechałem kilka km, wróciłem do domu i zostawiłem. Wieczorem chciałem odpalić i był już problem. Było tak jakby chciał załapać, a nie mógł - łapał małe obroty i gasł - tak kilka razy.
Więc na noc zaciąnąłem go do garażu (podejrzewałem problem z benzyną), rano chciałem odpalić i znowu to samo - łapał, a później już nic tylko rozrusznik chodził.
Więc wykręciłem filtr paliwa i pojechałem z kumlpem kupiłem nowy, przy okazji wlałem na shellu do karnistra 98 vpower. Zamontowałem, wcześniej spuściłem całą benzynę z baku , przy okazji sprawdziłem czy działa pompa paliwa w zbiorniku (działa). No i nastała wilelka chwila przekręcam kluczyk a tu dalej to samo , kręci i nic, nawet nie próbuje załapać.
Podejrzewam, że może świece się zalały, ale nie mogłem sprawdzić bo nie miałem takiego klucza, a było już późno żeby do sklepu jechać. Dziasiaj rano znowu próbowałem go odpalić i znowu tak jakby chciał a nie mógł . Zaraz jadę po klucz i może nowe świece kupie. Oby to było tylko to.
No i teraz pytanko do Was, czy mogło coś innego się stać (boję się np. o wtryski)?
Ps. Akumulator sprawny, nigdy nie miałem takich problemów, a jeźdze już miśkiem kilka lat.
akbi - 19-12-2009, 11:42
nightfly, a kable WN kiedy wymieniales?
nightfly - 19-12-2009, 17:42
akbi napisał/a: | nightfly, a kable WN kiedy wymieniales? |
Nigdy nie wymieniałem
Kupiłem klucz do świec, świec nie było, tylko na zamówienie, no i zamówiłem
Odkręciłem plastikową osłonę i udało mi się wykręcić 2 z 3 świec. Jedna była sucha, druga zalana, trzeciej nie mogłem odkręcić. Muszę jeszcze dobrać się do pozostałych trzech, ale one są pod dolotem powietrza silnika. Czy ktoś z Was już odkręcał ten cały dolot/wlot? Dużo jest z tym roboty?
Ale po wyczyszczeniu tych dwóch odpalił normalnie, trochę nie równo pracował, tak jakby nie na wszystkie gary, jak się przejechałem kawałek to trochę szarpał, a na jałowym zaczął gasnąć. Podejrzewam, że wina pozostałych świec.
A kable są raczej dobre, bo patrzyłem na tych 3 i jest ok.
sampler - 20-12-2009, 10:02
dolot zrzucisz w godzinke na spokojnie.
robertdg - 20-12-2009, 10:38
Moze te rysunki beda pomocne:
costa brawa - 20-12-2009, 11:28
albo tutaj sciagnij sobie - bardzo ladnie opisane : http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=3447
nightfly - 20-12-2009, 14:49
Dzięki bardzo za pomoc!
Tak się teraz zastanawiam czy to aby napewno wina świec (odkręciłem tę trzecią i była sucha - wygląda dobrze).
Dzisiaj odpalił normalnie, przejechałem się i było w miarę dobrze, ale musiałem go trzymać na wysokich obrotach - pow. 3000. Jak były mniejsze to szarpał, ale nie zawsze. Tak samo jak był na jałowym/luzie to też czasami pracował równo i trzymał obroty, a za chwile tracił obroty i próbował podnosić je i gasł.
Już sam nie wiem co się dzieje...
robertdg - 20-12-2009, 17:43
nightfly, Sprawdż sobie jeszcze jak wygłąda kopułka i palec aparatu zapłonowego.
nightfly - 21-12-2009, 07:36
robertdg napisał/a: | nightfly, Sprawdż sobie jeszcze jak wygłąda kopułka i palec aparatu zapłonowego. |
No sprawdze, ale tak się zastanawiam czy to wina kopułki i palca - no bo jak by był walnięty to na wyższych obr. też by chyba nie pracował równo, tak samo na jałowym - raz równio raz gaśnie. Hmmm.....
A może to wina silniczka krokowego?
Miał już ktoś do czynienia z nim?
Hugo - 21-12-2009, 08:46
nightfly napisał/a: | A może to wina silniczka krokowego?
Miał już ktoś do czynienia z nim? | Może być. Ja właśnie idę go czyścić i smarować. jednak na Twoim miejscu najpierw wymieniłbym te kable WN.
nightfly - 22-12-2009, 14:52
Oki, kopułka odkręcona, sprawdzona, palec też - wszystko wygląda jak nowe, tak też twierdzi mechanik, przewody pomierzone, świece sprawdzone - wszystko ok. A dalej jest problem.
Wymrugałem nawet błędy, no i silnik nie pokazuje żadnych błędów, z absu jakieś od kół, ale to nic takiego co by miało wpływ na pracę silnika.
Podejrzewałem przepływomierz, ale jak go odpiąłem to nic się nie zmieniło.
Myśle,, że to krokowy (jak pokręciłem śrubą od obrotów to się poprawiło trochę), macie jakieś zdjęcia, opisy jak się za niego zabrać bo w manualu nie znalazłem za wiele...
robertdg - 22-12-2009, 17:00
nightfly napisał/a: | Podejrzewałem przepływomierz, ale jak go odpiąłem to nic się nie zmieniło. | no a powinno sie zmienic i to bardzo, odczuwalnie, auto nie bedzie mialo mocy, nie bedzie sie wkrecalo na obroty prawidlowo, bedzie szalalo spalanie.
Anonymous - 22-12-2009, 17:30
Pół Auta wymienicie.....
Zacznij od zaprogramowania na nowo ECU poniżej link.....Typowe objawy ......jak nie pomoże, to będziemy wtedy dalej szukać...
>>>Procedura programowania ECU<<<<
Później zacznij od czyszczenia zespołu przepustnicy.
nightfly - 22-12-2009, 17:47
robertdg napisał/a: | nightfly napisał/a: | Podejrzewałem przepływomierz, ale jak go odpiąłem to nic się nie zmieniło. | no a powinno sie zmienic i to bardzo, odczuwalnie, auto nie bedzie mialo mocy, nie bedzie sie wkrecalo na obroty prawidlowo, bedzie szalalo spalanie. |
Tzn może źle napisałem po kilku sekundach zapalił się check engine, ale na obroty wchodził. Nie jechałem na odłączonym przepływomierzu bo się bałem
Co do programowania ECU to przerabiałem i to.
No i jak ma się nauczyć skoro zaraz gaśnie - i tak w kółko aż do bólu...
ech...
[ Dodano: 22-12-2009, 20:48 ]
robertdg napisał/a: | nightfly napisał/a: | Podejrzewałem przepływomierz, ale jak go odpiąłem to nic się nie zmieniło. | no a powinno sie zmienic i to bardzo, odczuwalnie, auto nie bedzie mialo mocy, nie bedzie sie wkrecalo na obroty prawidlowo, bedzie szalalo spalanie. |
Twój post troche mnie zastanowił jeszcze i poszedłem odłączyłem przepływomierz i odpaliłem. Jakież było moje zdumienie gdy silnik zaczął normalnie pracować
Zapalił się check engine, ale mimo to przejechałem się kawałek i wszystko było oki - normalnie jak dawniej, na obroty też wchodzi normalnie
Na luzie ma wysokie obroty, jakby na ssaniu ok. 1500. Najlepsze jest to że jak podłącze kostkę przpływomierza to odrazu zaczyna wariować jak wcześniej.
Teraz mam pytanko czy ten przepływonmierz się naprawia czy kupuje nowy/używany?
Może macie jakieś namiary na coś takiego?
Dziękuje za pomoc, pozdrawiam.
Anonymous - 22-12-2009, 23:22
Nowy cena kosmiczna, uzywany ok 100- 200pln , podczas kupowania uzywki sprawdz czy "plaster miodu" jest nie uszkodzony. Model twojego przeplywomierza to prawdopodobnie 482 E5T08071.
Najlepiej jak sprzedawca da jakas gwarancje rozruchowa.
|
|
|