Carisma - Ogólne - [Cari 1.9TD] Chyba paliwo zamarzło...
Kylek - 20-12-2009, 14:17 Temat postu: [Cari 1.9TD] Chyba paliwo zamarzło... W sobotę rano żona jechała na zajęcia. Samochód stoi cały czas pod chmurką a w nocy było ok. -19 stopni C. Silnik odpalił za drugim razem. Przejechała ok. 20 km i nagle szarpnęło samochodem, gdy jechała pod górkę, ale po tym szarpnięciu wszystko już było OK. Samochód postał pod uczelnią ok. 6 godzin i już bez problemów z odpalaniem ruszył do domu. Po drodze czekał go jeszcze postój u rodziców (jakieś 4 godziny) i znów do domu. Po ruszeniu od rodziców i przejechaniu ok. 5 km autem znowu szarpnęło, gdy jechało pod górkę. Po szarpnięciu silnik wyraźnie tracił moc i mimo wciskania pedału gazu, samochód zwalniał aż w końcu silnik zgasł i już nie chciał odpalić. Rozrusznik szybko kręcił, ale silnik nie odpalał, tak jakby nie dostawał paliwa. Auto przyciągnęliśmy pod blok.
W pierwszej kolejności pomyślałem, że to coś z rozrządem, bo po jego wymianie na początku grudnia (czyli dwa tygodnie temu) było kilka problemów i dwa razy jeździlem na poprawki, ale zarówno pasek, jak i wszystkie rolki są w jednym kawałku, więc to chyba nie to.
Ojciec stawia na zamarznięte paliwo, w czym utwierdziło go jeszcze dwóch sąsiadów, którzy mieli takie przygody w ubiegłym roku. Ale czy paliwo zamarzło by tak w czasie jazdy? W baku jest jakieś 15 litrów ON Verva. Niepokoi mnie to szarpnięcie, które nastąpiło bezpośrednio przed spadkiem mocy i ostatecznym wyłączeniu się silnika.
Zorganizowałem garaż i spróbuję jakoś ogrzać samochód.
Jeżeli faktycznie zamarzło paliwo, to czy wystarczy samochód ogrzać i wszystko wróci do normy?
robertdg - 20-12-2009, 14:28
Najlepiej byłoby wyczyścić zbiornik i koniecznie wymienić filtr paliwa, zalać nowym paliwem i dodać srodka do paliwa cos w stylu Anti Freeze
pawelsonx - 20-12-2009, 14:45
ja za czasów passata 1,6 diesla takiego prostokątnego dolewałem w zimę do ropy benzynę która ładnie rozpuszczała parafinę i utrzymywała odpowiednia gęstość paliwa wtedy nie było dodatków
nie wiem czy zahula to w silniku renault .Jak pamiętam przepis wziąłem od kierowców pks
zresztą znajomy Litwin który ma v40 z silnikiem renault mówi że tez tak robił w zimę
spaawu - 20-12-2009, 17:34
Takie pytanko mam czy paliwo w ogóle może zamarznąć ? Nie świadczy to czasem o jakichś domieszkach do paliwa ? Bo jak np. jeżdżą ludzie samochodami w krajach gdzie jest cały czas ujemna temperatura to mnie ciekawi
lipa40 - 20-12-2009, 17:52
Kylek napisał/a: | Jeżeli faktycznie zamarzło paliwo, to czy wystarczy samochód ogrzać i wszystko wróci do normy? |
tak powinno się stać po ogrzaniu proponuję dolać do zbiornika jakiegoś specyfiku, dobrze pobełtać autem i odpalić, ja do diesla Citroen-a dolewałem naftę 2-3 l. na zbiornik i zero problemów z mrozem, dodatkowo miałem kilka litrów paliwa
spaawu napisał/a: | czy paliwo w ogóle może zamarznąć ? |
pewnie tak ale przy naszych mrozach wytrąca się parafina która zapycha filtry paliwowe
Kylek - 20-12-2009, 18:35
No więc załóżmy, że wytrąciła się parafina, która zatkała filtr paliwa i dlatego silnik zdechł. Wymienię filtr paliwa, ogrzeję auto i powinno być OK. Przy odrobinie szczęścia wydam 70 zł na filtr paliwa i zapomnę o sprawie.
Dlaczego jednak stało się to podczas jazdy? Czy samochód nie powinien przypadkiem odmowić posłuszeństwa już na etapie odpalania silnika po kilkugodzinnym postoju?
pawelsonx - 20-12-2009, 19:02
powiew zimnego powietrza
lipa40 - 20-12-2009, 19:08
Kylek napisał/a: | Wymienię filtr paliwa |
niema takiej potrzeby
Kylek napisał/a: | Czy samochód nie powinien przypadkiem odmowić posłuszeństwa już na etapie odpalania silnika po kilkugodzinnym postoju? |
dobre pytanie
[ Dodano: 20-12-2009, 19:11 ]
pawelsonx napisał/a: | powiew zimnego powietrza |
to możliwe
Saqu - 20-12-2009, 19:15
spaawu napisał/a: | Takie pytanko mam czy paliwo w ogóle może zamarznąć ? |
Przypomnę, że mowa o DIeslu. Do aut benzynowych ma się to troszke inaczej
Kylek napisał/a: | Dlaczego jednak stało się to podczas jazdy? |
Może jakiś glucik trafił na filtr paliwa
Cytat: | powiew zimnego powietrza |
No ale zbiornik nie jest wystawiony przed samochód i narażony na pęd powietrza pod spodem jest on nawet osłonięty kapeczke
spaawu - 20-12-2009, 19:25
Saqu napisał/a: | spaawu napisał/a: | Takie pytanko mam czy paliwo w ogóle może zamarznąć ? |
Przypomnę, że mowa o DIeslu. Do aut benzynowych ma się to troszke inaczej |
właśnie tym dziwniejsza sprawa.. u mnie w nocy jest czasami -20 od ostatnich kilku dni, mój sąsiad ma samochód w TDI i dokładnie 3 dni auta w ogóle nie ruszał, zaznaczę też że auto stoi pod chmurkami dzisiaj po obiedzie poszedłem do niego i przy mnie odpalił autko bez żadnego problemu, 2 razy zakręcił rozrusznikiem i wszystko gra.. Kylek może autko miałeś zatankowane na jakiejś tandetnej stacji bo to teraz jest dla mnie strasznie dziwne
LEWY - 20-12-2009, 19:26
ja mam na to taką teorie że w komorze silnika jest cieplej niż pod samochodem,
gdzie biegną przewody paliwowe i jeżeli miało by zamarznąć to tam zamarznie najszybciej bo najbliżej do ziemi mają właśnie przewody pod samochodem.
Zapaliła i wypaliła paliwo z przewodów najbliżej silnika i dalej już musiała zgasnąć.
Wlewam PB i jeszcze nic się nie stało nie oszukujmy się to starej konstrukcji silniki i nie są aż tak delikatne,
Mimo dodatków na bak wlewam przeważnie z 4litry dla świętego spokoju, bo to miło jak 12 letni diesel zapala szybciej niż nowe comonraily.
Pozdrawiam.
pawelsonx - 20-12-2009, 19:30
Na forum v40 maja ten sam problem i im również w czasie jazdy zaczyna szwankować co do przewodów paliwowych to nie wiem którędy biegną ale chyba nie wnętrzem samochodu
http://www.v40.pl/viewtopic.php?t=20612
Jeszcze jeden pomysł ruch samochodu może spowodować zbijanie sie parafiny w większe grudki ( tak jak robi sie masło ze śmietany)
Ginger1021 - 20-12-2009, 20:21
U mnie wujek ma peugeota 607 z silnikiem HDI i też ma problemy z zamarzaniem paliwa już drugi rok odkąd go kupił. Czyżby francuskie silniki bały się mrozów?
Anonymous - 20-12-2009, 21:14
To może ja coś napiszę odnośnie diesli.
Przy ostatnic mrozach moje diesle szwankowały. Zaznaczam że tankuje w Polsce na Orlenie a za granicą na Texaco i Aralu. Sam w piątek podczas kółka z Bawarii na powrocie, wezęł Kostomłoty, smok zaczął wykazywać zaciągnięcie glutów. Z racji małej ilości pędziwa w kotle dotankowałem tylko 1,5l benzynki. Do mniejszych aut możecie stosować dodatki paliwowe spotykane na stacjach paliw.
Zauważcie też że podczas jazdy doczodzi jeszcze pęd powietrza które obniża i tak już niską temperature. Ja mam wiele diesli w firmie. I zawsze podczas większych mrozów mam problemy z dieslami.
Kylek - 21-12-2009, 11:22
Sprawa się wyjaśniła i auto już śmiga. Unieruchomienie silnika nie miało nic wspólnego z zamarzniętym paliwem ani z jakąkolwiek inną awarią.
Już piszę, o co chodzi...
Do południa samochód stał na dworze, bo garaż, do którego miałem Carismę wstawić był zajęty. Potem ja poszedłem do pracy a ojciec z moją żoną mieli wepchnąć auto do zwolnionego garażu. Próbowali jeszcze odpalić silnik, ale nic to nie dało. Już w garażu, ojciec podniosł maskę i zaczął "podziwiać" organy mojego auta. Poświecił i pozaglądał w różne zakamarki, i znalazł jakąś czarną wtyczkę wiszącą obok gniazda. Nie wiedział, co to jest i do czego służy, ale podpiął wtyczkę go gniazda Wsiadł do środka, przekręcił kluczyk i uruchomił silnik (który potrząsł się przez chwilę, wydając jakieś niestandardowe odgłosy aż w końcu zaczął pracować normalnie).
Nie wiem, co to za wtyczka, bo jak wrociłem z pracy to samochód stał już na dworze a że było ciemno i przeraźliwie zimno, nie chciało mi się zaglądać pod maskę. Zrobię to dzisiaj, jak mi żona odda auto (bo gdzieś powędrowała z samego rana) i napiszę, co i jak.
I na pewno chodzi o tę wtyczkę, bo auto stało w garażu może z 15 minut, więc na pewno by się nie rozmroziło paliwo. Poza tym, po odłączeniu wtyczki silnik nie odpala a po ponownym jej podłączeniu już tak.
|
|
|