To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[96-02]Lancer CK0 - Lancer 1.3 12V 96 rok, problem z odpalaniem

Jaro - 02-01-2010, 19:40
Temat postu: Lancer 1.3 12V 96 rok, problem z odpalaniem
Witam serdecznie po długiej nieobecności, na początku wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Mam pytanie, mój tato ma Lancera 1.3 12V, 4G13, 96rok, ostatnio są problemy z odpalaniem na zimnym silniku, nawet jak auto postoi przez noc. Jak nie odpali to śmierdzi paliwem, świece mokre( iskra jest ). Czasami odpali po 3,4, nawet 5-iu razach, to cały dzień jest ok. Przewody WN nowe, kopułka i palec też, nowy akumulator, bo poprzedni padł, na hol odpalił. Kolega mechanik stwierdził na tą chwilę, że prawdopodobnie aparat zapłonowy( czysty, suchy), po niedzieli dopiero pojedzie na komputer, to się może coś okaże, ale może ktoś z Was miał podobny problem, z góry dzięki.
Hugo - 02-01-2010, 22:34

Podejrzewam, że po regulacji zaworów problem zniknie.
Jaro - 02-01-2010, 22:48

hmm, szczerze mówiąc nie pomyślałem o tym, dzięki za podpowiedź.

[ Dodano: 08-01-2010, 21:36 ]
witam,
więc tak, zawory były ok, auto pojechało na lince do warsztatu w poniedziałek, we wtorek odpaliło bez problemu i do środy nic się nie działo, w czwartek powtórka znów problem z zapaleniem, moduł ok, cewka ok, na tyle na ile można było sprawdzić, jak zapalił pojawił się kolejny problem nie wkręcał się na obroty, strzelał, prychał, żeby zapalić trzeba było trzymać dość długo na rozruszniku, stwierdzono przebicie na palcu, założyliśmy nowy, oryginał, dalej to samo, na kompie pokazuje w początkowej fazie rozruchu silnika, że nie ma iskry na żadnym cylindrze, z każdym kolejny obrotem silnika zaczyna się pojawiać iskra i auto odpala, ale dalej nie wkręca się na obroty. W końcu podmieniliśmy aparat zapłonowy z colta Romela mamy i jest ok. Można było tak od razu :) Ale i tak do końca nie wiadomo co dokładnie w aparcie, prawdopodobnie cewka ma przebicie, ale nie da rady tego wychwycić. Ale to tak dla ciekawostki.

Pozdrawiam.

Anonymous - 11-01-2010, 09:39

Ja mam podobny problem tylko, ze w ostatnia srode misiek dzialal bez problemu w czwartek probuje go odpalic a tu nic - nie chce. Akumulator podladowalem - nic nie dalo, iskra na swiecy jest, paliwo pompka podaje, ale dalej nie chce odpalic. Probuje odpalic, ale nie moze jakby zalapac. Dzis ide do mechanika niech podlaczy komputer i sprawdzi co jest nie tak. Moze Wy macie jakies propozycje???
jarzabek.waclaw - 11-01-2010, 12:13

Jeśli na 100% iskra jest to może immobiliser szwankuje? Można by też przełożyć na próbę aparat zapłonowy od jakiegoś innego colta/lancera - w Irlandii jest ich na pęczki...
Anonymous - 11-01-2010, 13:03

dziś już umówiłem się z irl. mechanikiem (;) mam nadzieję, że szybko znajdą rozwiązanie. Podłączą komputer i będzie wiadomo co dolega.
Jaro - 11-01-2010, 16:17

u mnie też iskra była na wyciągniętej świecy, a jak się wkręciło to nie palił, bo jak świeca jest wkręcona to jest kompresja w silniku i nie zawsze się pokaże, najlepiej spróbować podmienić aparat, albo jak ktoś ma dobry sprzęt to sprawdzić tak jak u mnie przykładał jakieś urządzenie do kopułki i w czasie rozruchu na wykresie było widać czy jest iskra, czy nie.
Malay666 - 28-01-2010, 21:14

Miałem podobnie, ale w moim wypadku pomogła dopiero wymiana cewki bo do środka dostała się woda. Teraz pali na dotyk
Anonymous - 30-01-2010, 16:27

Witam!

Podepnę się pod temat. Też mam aktualnie problem z zapaleniem Lancera. We wtorek próbowałem odpalić autko, z problemami zapalił ale po chwili zgasł. Później nie udało mi się go odpalić, ale zrzuciłem winę na -20 stopni chłodu. Wczoraj podładowałem akumulator i ponownie spróbowałem odpalić, ale bez powodzenia.
Przy odpalaniu iskra idzie dosyć nieregularnie, raz jest, raz nie ma... Przy kręceniu rozrusznikiem obroty stoją w miejscu.
Co powinienem sprawdzić w pierwszej kolejności?
PS. świece, kable WN, kopułka i palec aparatu wymieniane były w listopadzie
@Malay666 nie było problemu z wymianą cewki? Podziel się proszę uwagami z wymiany np. gdzie ją kupiłeś i ile kosztowała ;) .

pierafal - 02-02-2010, 23:12

Panowie tez mialem podobną sytuacje. Wymienilem swiece na nowe, przejechalem ok 1000km i samochod nie chcial jezdzic, kopcil, prychal i inne takie. Znowu wymienilem swiece- na nastepne 300km bylo ok. Swiece za kazdym razem byly mokre.

Okazalo sie ze zapiekl sie ktorys wtryskiwacz. Po zatankowaniu paliwa do pełna i wlaniu srodka do czyszczenia wtryskow FX przejechalem takim pyrkajacym ok 100km i przeszlo.

Dodam ze jezdze na gazie seq, zawsze zapalam na Pb i przejezdzam ok 2km zanim sie przelaczy na LPG.,

Malay666 - 05-02-2010, 16:33

Jeżeli chodzi o cewkę to bardzo ciężki temat, konkretnie o jej zdobycie. Ja swoją sprowadziłem z Japonii (to nie żart) bo w kraju obdzwoniłem chyba wszystkie możliwe miejsca. Kosztowo wyszło jak zakup w sklepie (paradoksalnie 200PLN), ale musiałem trochę na nią poczekać. objawy były dziwne bo mitsu jeździł, aż pewnego dnia stwierdził, że dalej nie jedzie. Odpalał i na wolnych obrotach chodził normalnie, ale w momencie ruszenia jakby się zalewał. Spadał z obrotów i nie chciał ruszyć a jak już ruszył to ledwo się toczył. Następnego dnia kręci, ale już nie odpalił choć iskra była. Później wyszło, że była za słaba. Woda załatwiła cały układ zapłonowy i całość znalazłem ale samej cewki już nie. Później wyszło, że była za słaba. Ten moduł za aparatem zapłonowym to cewka, więc po jej zdobyciu wymiana nie jest trudna, pozostaje tylko ustawienie zapłonu.
herr_flick - 15-03-2010, 12:01

u mnie objawy są następujące, odpala ładnie i po chwili zaczyna szarpać, muszę utrzymać go na obrotach póki nie przełączy się na gaz wtedy jest git i chodzi równo. Nawet na ciepłym podczas jazdy na PB słabo idzie i poszarpuje. Zrobiłem regulację zaworów, wymieniłem kable na seiwy i świece ngk oraz zrobiłem regulację gazu także elektrykę bym odpuścił po na gazie by nie chodził a tu wzorowo. W czym problem?
Hugo - 15-03-2010, 16:14

herr_flick napisał/a:
u mnie objawy są następujące, odpala ładnie i po chwili zaczyna szarpać, muszę utrzymać go na obrotach póki nie przełączy się na gaz wtedy jest git i chodzi równo. Nawet na ciepłym podczas jazdy na PB słabo idzie i poszarpuje. Zrobiłem regulację zaworów, wymieniłem kable na seiwy i świece ngk oraz zrobiłem regulację gazu także elektrykę bym odpuścił po na gazie by nie chodził a tu wzorowo. W czym problem?
Mam dokładnie to samo w Galancie. Sprawdź czujnik temperatury silnika odpowiadajacy za ssanie (2 pinowy).
herr_flick - 15-03-2010, 21:17

Hmm, ssanie swoją drogą, ale nawet jak się nagrzeje to i tak lipa
Zostawiłem u mechanika i sprawdził ciśnienie za filtrem i podobno jest dobre. Jego zdaniem wtryskiwacze mogą się zacinać. Spróbuję dolać jakiegoś bajeru do paliwa i pojeżdżę na PB, chyba że coś innego przychodzi wam do głowy

[ Dodano: 18-03-2010, 20:30 ]
Odpinałem samemu wtryskiwacze, zaczynając od strony kopułki pierwsze dwa ewidentnie czuć różnicę w pracy silnika trzeciego nie dałem rady bo tam ciasno pod odmą. Powalczę jutro. Odpięcie ostatniego również spowodowało różnicę, ale nie aż taką jak w przypadku dwóch pierwszych. Wlałem preparat do czyszczenia wtryskiwaczy, ale szkoda jeździć na 3,5 cylindrach bo całą reszta dostaje po dupie.
Po jakim czasie bądź przejechanych kilometrach powinienem spodziewać się poprawy?
Znajomy ma nowego passata i też mu padł wtryskiwacz. W jego przypadku podłączenie kompa pokazywało poziom pracy poszczególnego wtryskiwacza. Podłączenie kompa do lancera też będzie takie sprytne?

pierafal - 27-03-2010, 21:59

Panowie na 90% poszly wtryskiwacze, tzn. ktorys wtryskiwacz. Ja jestem juz po ich wymianie.

Mialem podobna sytuacje, silnik nierowno pracowal, brakowalo mu mocy, po przelaczeniu na gaz gdy silnik sie rozgrzal rowniez pracowal nierowno. Po wylaczeniu silnika i odczekaniu 4 minut, odpalalem samochod ponownie, poczekalem 20s az sie przelaczy na gaz i silnik pracowal rowniutko- tylko na LPG.

Problem polegal na tym ze 2gi (liczac od rozrzadu) cylinder nie pracowal. Sprawdzilem to wyciagajac kleszczami po kolei fajki od swiec. Na tych cylindrach ktore pracowaly od razu bylo czuc roznice w pracy silnika, natomiast po wyjeciu fajki z cylindra ktory nie pracowal nie bylo zadnej reakcji.

Kupilem cala listwe wtryskowa za 160zł (uzywana na allegro), wymienilem jeden wtryskiwacz i samochod smigal jak nowy. Po przejechaniu moze 2kkm sytuacja sie powtorzyla. Wlasnie dzisiaj wymienialem wtryskiwacz na 3cim cylindrze. I znowu jest fajnie. Jakby co to mam jeszcze 2 w apasie ;-) Teraz chyba najwyzsza pora wymienic filtr paliwa ;-)

Do wymiany wtryskiwaczy wystarczy odpiac wtyczki od wtryskiwaczy, odkrecic listwe wtryskowa 2 sruby 12ki i 2 sruby 10tki (doplyw paliwa), zdjac wezyki gumowe i mamy listwe na wierzchu. Wtryskiwacze sie bez problemu wyciaga z listwy. Prosta sprawa.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group