Colt - Ogólne - Co ciągaliscie swoimi Coltami
szpala85 - 14-09-2006, 00:02 Temat postu: Co ciągaliscie swoimi Coltami heheheh niech sobie no przypomne co ja ciagalem swym coltem ostatnio ,a juz pamietam Golfa II (nagle silnik przestal sie krecic ) i kumpel dzwoni ze potrzebna pomoc ,a w przeszlosci :
Mercedes 200D (puchatek)
Golf I
Golf II (x 2)
WV Shiroco ( czy jakos tak ) (to byl naprawde felerny samochod ponad 80 km zrobil na holu za coltem)
Mercedes VIto (ale tylko zeby zalapal na biegu)
Duzy Fiat
Polonez Caro
Matizzzz
i.....
....... Sanki
bylo troche tego
Naprawde Colty to bardzo malo awaryjne samochody wsiadasz i jedziesz gdzie popadnie (albo wsiadasz i jedziesz bo koledze sie Golf dresiarski zepsol w polowie drogi do domu i trzeba go zholowac )
Anonymous - 14-09-2006, 09:44
ja raz zakopałem sie w zime tzn zawisnałem na podwoziu kola w powietrzu sie kreciły dzwonie po ziomka czekam i czekam przyjechał golfem II troche sie meczyl no ale mnie wyciagnal nagle cos mu sptrzeliło zgasł.. mial problemy z sonda lamda no i nie odpalil. wiec ja go musialem ciagnac 20km w zawieruche zima byla straszna wycieraczki na pełnych obrotach lina która go ciagnałem 2 razy sie urwala zarzucilo mnie pare razy musialem jechac powoli bo on nie mial wspomagania chamulcy jakbym depnał to by mi siedzial w dupie no ale jakos go odcholowałem..
hehe pozdrawiam:)
josie - 14-09-2006, 10:18
Vectra A (x2)
Polonez Caro
Hugo - 14-09-2006, 22:54
Samochodu żadnego, ale przyczepę dwa razy wyższą od Colta, bez resorów, na oponach 205/50 R15 od Mercedesa a na niej motocykl Yamaha 600 (taki trochę waży). Zrobiłem z tym zestawem 180 km z Jawora do mojej miejscowości (jeszcze tyle samo km na dojazd do Jawora). Colcik dawał radę, nawet chwilami pomykałem 120 km/h. Najgorzej było jak przed autem stanęła sarna. Gdy zacząłem hamować serce podskoczyło do gardła (przyczepa bez hamulcy). Na szczęście wymanewrowałem . Aha i pięć osób na pokładzie. To na razie mój rekord.
szpala85 - 15-09-2006, 00:56
hehe , a ja dzisiaj po kozacku Malucha (a co ) Kolega w lesie do rowu wpad jak po szutrach zapie....... (uszkodzenia malucha - opona przebita na korzeniu , a o blacharce to nawet nie bede pisal ) smiesznie to wygladalo bo maluch mial taki sam wyblakniety czerwony kolor jak colt
Anonymous - 19-09-2006, 21:19
Zimą jeździłem odpalać na kable moim Coltem z akumulatorem o pojemności 34Ah 2x Astry I i 1 x Golf II, holowałem 2 x Astra, cieńko-cieńko i to chyba tyle.
Mnie dwa razy holowała Fiesta - przyczyną była benzyna rozcieńczona wodą kupiona na Orlenie i raz Carisma - spalony był bezpiecznik i alternator nie ładował akumulatora, jak ten się rozładował to auto zaniemówiło.
ROMEL - 25-09-2006, 20:45
heh...
Czerwonym GTI jeszcze nic nie ciągałem... ale... srebrnym GTI heh... to sie działo....
- Octawia 1,9 TDI
- Maluch (nasz mały wymiatacz 45KM) kilka ładnych razy było, więcej na lince niż na kołach (pod koniec jego życia)...
- jeden raz z innego malucha który wypikował do rowu wyrwałem kawał przodu jak póbowąłem go wyszarpnąć z rowu - wyobrażacie sobie mine właściciela malucha....
- Micra K11 x2 - dwa razy po dzwonku....
- Ford escort... z rowu po dziiiwnym slajdzie w mokry śnieg....
No i cos pewnie by sie jeszcze znalazło....
AAA no i ja raz byłem ja holowany... 13km do domciu - szczelony w dziwnych okolicznościach pasek rozrządu - pisze oczywiście o srebrnym cały czas....
Pozdrówka
Jaro - 25-09-2006, 21:42
Romel, a juz nie pamiętasz jak próbowałeś mnie wyciągnąć z rowu???
karolgt - 25-09-2006, 23:10
ja tylko raz, naszczescie:
eskort 97 silnik 1.3 (5 drzwiowa wersja)
pzdr.
ROMEL - 26-09-2006, 06:50
Hehe... no widzisz...
Sie wtedy umordowaliśmy... a mówiłem przez radio że: "slajdy za głębokie"
Heh - TOYOTA - jakiś pickup w końcu wyciągnął Jarka lancernika z rowu...
Pozdrówka
Anonymous - 26-09-2006, 20:03
mój podołał takim typom jak:
Fiat uno
Renault clio
i niestety VW jetta 92 r
Jogurt - 27-09-2006, 22:01
seicento 900 ktore osiagneło wtedy najwieksza predkosc w całym swoim żywocie
szpala85 - 11-10-2006, 09:52
wczoraj LT-ka wyciagalem , (zawiesil sie na tylnim haku jak pod gorke podjezdzal , w sumie to ja zawiesilem sie tym LT-kiem ) troche dymu poszlko ze sprzegla ale dalo rade , wiecie co najbardziej mnie wkurw.... w LT-ku (2004 rok) , ma elektroniczny gaz i aby mial moc to trzeba mu na obroty wchodzic aby sie turbina zalaczyla , bo tak bez turbiny jak chodzi to jak bym zukiem jechal , takie mulowate i uparte
akbi - 11-10-2006, 10:45
Ja targałem z Gdańska do Poznania, co prawda nie Coltem a Lancerkiem (ale oni jak bracia) przyczepę 4 m wysokości, ważącą 900kg i na dodatek tak skonstruowaną, że cholernie łapała powietrze – 80km/h dało radę tylko przekroczyć z długiej górki.
Dodam, że takie przyczepy, poza mną ciągnęły jeszcze trzy samochody
– efekt:
… Kia (jakaś pseudo-terenowa z napędem 4x4) padł silnik
Audi 80 padł silnik
, dojechałem tylko ja i ojciec Mercedesem C220.
O ja głupi, nigdy więcej nie zrobię czegoś takiego mojemu autku.
wojmi1 - 11-10-2006, 12:33
Ja lancerem w zimie /c37 4wd/ robura i te mniejsze takie rozne z rowow a mnie to juz tylko ursusem
max to jak horor dla tych maniakow oto opis: kupilem kiedys magazyn lozysk w dobrej cenie na Zakladach Ch. lancer polknol ok 1000kg a na przyczepce / dwie osie bez hamulca najazdowego/ tez lozyska dopiero na wadze wyjazdowej 4140 kg caly zestaw/auto przyczepa towar/ jak mi pancia biurowa powiedziala zebym starem z kwitem podjechal do bramy wyjazdowej D na kontrole to sie przejolem bo to byl pierwszy z trzech kursow mialem wtedy jechac do Czeladzi jakies 60km na szczescie wszystko zwiozlem nastepne kursy byly lzejsze .... co ucierpialo klocki musialem szybciej wymienic a sprzeglo bez problemu
Z gory zapewniam ze bez bajeru i od tego razu bardzo go polubilem
|
|
|