To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - [CY3A 1.8] jazda zimą

achtab - 11-01-2010, 00:20
Temat postu: [CY3A 1.8] jazda zimą
czołem :-)
Nie mogę sobie tego podarować...i chciałbym tu napisać,że teraz...gdy spadły nam te śniegi...odkryłem na nowo mojego lancerka :-) Wstawiłem mu opony zimowe i testuję sobie ESP itp...i to , jak zachowuje się autko w trudnych warunkach jezdnych (zakręty, kontrola trakcji)...i jestem po prostu zachwycony. Jeszcze nigdy tak fajnie nie prowadziło mi się autka, jak tutaj. Bardzo dobrze trzyma się drogi, po śniegu ruszam z jedynki bez problemu, świetnie pokonuję zakręty...jak tylko troszkę wypadnę z trasy, to autko wraca samo na tor...czegoś takiego np w golfie IV nie miałem :-) Jak dla mnie, to rewelacja...Ale może mam za małe doświadczenia z innymi autkami. Ciekawi mnie, co sądzą inni :-)

jaca71 - 11-01-2010, 00:29

Ja tam napiszę krótko. Uwielbiam zimę, przez cały rok czekam na śniegi i bawię się w śniegu jak małe dziecko. Na moje szczęście/nieszczęście nie mam ESP ;) i mam opony całoroczne. Samochód prowadzi się ekstra, potrafi na czwórce zamielić kołami :) Ale się rozpisałem :)
sn - 11-01-2010, 00:32

po pierwszych większych opadach śniegu doszedłem do tego samego wniosku, fakt że auto z włączonymi systemami reaguje jakby mniej "ostro"/dokładnie na ruchy kierownicą, lecz w zamian w większości przypadków pomaga.
Wg mnie używanie tego ustrojstwa przy pięknej równej śnieżnej nawierzchni to rzecz straszna, brak frajdy z jazdy, zarzucić autem nie można, nawet zaciągniecie hamulca ręcznego niesamowicie szybko koryguje ale.. jest nieoceniony, gdy jeżdżę po drogach gdzie na środku jest asfalt, a po bokach błoto pośniegowe, breja śnieżna itp.
Dziś miałem okazję przetestować działanie w głębszym śniegu i póki auto jedzie jest dobrze :-) gorzej jak utkniemy ale na to już nic nie poradzi..

Lestat - 11-01-2010, 07:37

sn napisał/a:
gorzej jak utkniemy ale na to już nic nie poradzi..
łancuchy albo kibel piachu w bagazniku ;-)
Anonymous - 11-01-2010, 07:44

Ja tez jestem zadowolony, a ASC pare razy pomoglo jak noga za mocno gaz wcisnela
a kierownica sie za mocno skrecila.. ;-)

Cala zabawa jest tez w tym ze jest "ASC OFF" i tylko kawalek parkingu wiekszego potrzebny..
I odkrywa sie auto jeszcze bardziej hihi

Pozdr
AK

el_diablo - 11-01-2010, 08:39

sn napisał/a:
doszedłem do tego samego wniosku, fakt że auto z włączonymi systemami reaguje jakby mniej "ostro"/dokładnie na ruchy kierownicą, lecz w zamian w większości przypadków pomaga


Bez przesady, do momentu zadziałania systemu, co dokładnie widać na wyświetlaczu, samochód zachowuje się tak samo jak z ASC wyłączonym.

Ja tam dzisiaj z pod domu wyjechac nie mogłem...

sn - 11-01-2010, 10:15

el_diablo napisał/a:
Bez przesady, do momentu zadziałania systemu, co dokładnie widać na wyświetlaczu, samochód zachowuje się tak samo jak z ASC wyłączonym.


hmm nie wiem może mi się wydaje, ot taki efekt placebo :-)
ale odniosłem wrażenie, że jak wjeżdżam w zakręt to nim się wyświetli info o działaniu systemu to już coś lekko koryguje

Lestat - 11-01-2010, 10:32

tez mam takie wrazenie wielokrotnie odczulem działanie ukladu acs a info o tym nawet sie nie wyswietlilo, mysle ze jest to zwiazane z czasem dzialania - jesli uklad dzialal przez krocej niz 2-3 sec to sie nie wyswietla jesli dluzej wyswietla ;-)
el_diablo - 11-01-2010, 11:16

Nie podzielam wrażenia, powiem więcej, przeważnie najpierw sam odczuwam konieczność interwencji, dopiero później następuje interwencja i zawsze towarzyszy jej komunikat na wyświetlaczu. Ogólnie mam wrażenie, że ASC reaguje wolniej niż kierowca jest w stanie reagować.
sn - 11-01-2010, 11:20

el_diablo napisał/a:
Nie podzielam wrażenia, powiem więcej, przeważnie najpierw sam odczuwam konieczność interwencji, dopiero później następuje interwencja i zawsze towarzyszy jej komunikat na wyświetlaczu. Ogólnie mam wrażenie, że ASC reaguje wolniej niż kierowca jest w stanie reagować.


jak wpadam w większy poślizg to też mam takie wrażenie ale jak jadę w miarę spokojnie to wydaje mi się że system cały czas coś miesza i poprawia bez żadnych komunikatów, wyłączam ASC i samochód jakby ożywał, idealnie robi to co chce, lekko tył ucieka, jestem w stanie szybciej przyspieszyć (nie mówię oczywiście o wciśnięciu pedału gazu w podłogę)

lukas1 - 11-01-2010, 11:27

Sn to prawda ja tez tak twierdze ze auto po wylaczeniu ASC jest zywsze nawet zanim systemy zareaguja. od paru miechow jak widze ze nawierzchnia czarna to zawsze wylaczam ASC , chyba tez ze na duzym zasnierzonym placu :badgrin:

[ Dodano: 11-01-2010, 11:28 ]
co do prowadzenia to uwazam ze super sie zachowuje na sniegu z moimi Pirelli Sotto Zero :lol:

ohayo - 11-01-2010, 12:18
Temat postu: wibracje kierownicy
Zauważyłem dzisiaj dziwną rzecz, mianowicie strasznie telepie kierownicą i samochodem powyżej 80km/h. Kola są wyważone, 3 tyg,. temu wróciłem z trasy i nie było takich problemów. Czy możliwe, że na felgach od środka jest lód i to powoduje, że koła nie są wyważone?
Zastanawiam się, czy nie pojechać z tym do serwisu...
"my się zimy nie boimy..." :wink:

paavob - 11-01-2010, 12:38
Temat postu: Re: wibracje kierownicy
ohayo napisał/a:
Zauważyłem dzisiaj dziwną rzecz, mianowicie strasznie telepie kierownicą i samochodem powyżej 80km/h. Kola są wyważone, 3 tyg,. temu wróciłem z trasy i nie było takich problemów. Czy możliwe, że na felgach od środka jest lód i to powoduje, że koła nie są wyważone?
Zastanawiam się, czy nie pojechać z tym do serwisu...
"my się zimy nie boimy..." :wink:


Ja wyczyscilem felgi od srodka ze sniegu i pomoglo, juz nie telepie.

No to Panowie jak jestescie happy z tego jak Lancerek jezdzi po sniegu z przednim napedem to wyobrazcie sobie RA ze stalym 4x4, moge robic za wyciagarke i holownik...a dzisiaj rano robilem za plug na swoim podworku:)

easide - 11-01-2010, 12:42

sn napisał/a:
gorzej jak utkniemy ale na to już nic nie poradzi..


Ja miałem małą przygode lancerkiem ostatnio z piatku na sobote... wracałem ze studniówki z dziewczyną. I wracając do tesciowej do Gostynia wpadlem w zaspe sniegu :/ tak jak wczesniej udawalo mi sie przez metrowe(szerekosc) zaspy przejezdzac tak juz przy wyjezdzie z wioski wpadlem w zaspe dlugosci 25-30 metrow :shock: (jechalem pod male wzniesienie wiec nie wiedzialem jakiej dlugosci jest zaspa) -po przejechaniu 10 metrow samochod zagrzązł w sniegu. Telefon i dzwonie do mitsubishi assistance, pomoc przyjechala po 3 godzinach z czego po godzinie widzialem juz pomoc na swiatlach ale w odlegosci 800metrow bo tez wyladowal w sniegu i przeciagal sie wyciagiem o drzewa i tak po kilka cm zblizal sie do mnie :twisted: Lancer wyladowal na lawecie. Pomoc sama potrzebowala pomocy i wyciagaly nas dwa ciagniki z napedem na 4 kola bo inne nie dawaly rady przez te zaspy. W zaspie wyladowalem przed 3 w nocy... tak wiec 7 godzin meczarni z lopatą w ręku(od mieszkanca wsi) spedzilem odsniezajac auto. :evil: w domu bylem przed 12 :twisted:

Jesli ktos sie wybiera w survival śniezny to obowiazkowo - 5kg soli :P saperke i termos z kawą :P :mrgreen:

Pozdrawiam :lol:

Meyster - 11-01-2010, 12:51

Ja nie wiem jak mozecie chwalic ten ASC. Ja na zimowkach nie moge czesto ruszyc z miejsca, nie mowiac o łukach czy czyms takim, na ktorych mnie wyrzuca, a szybko wcale nie jezdze. Gaz dozuje delikatnie, mimo to jazde po sniegu oceniam BEZNADZIEJNIE. Slabe czucie kol napedowych, czesto gdyby nie wyswietlacz to bym nie wiedzial, ze buksują. Po wylaczeniu kontroli... nie widze zadnej zmiany czy to na lepsze czy na gorsze.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group