To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze nieMiśki ;-) - Seat ibiza 1.2i

Jaro1974 - 14-01-2010, 23:05
Temat postu: Seat ibiza 1.2i
Witam.Wszyscy się chwalą swoimi niemiśkami to i ja się dołączę. Tak jak w temacie napisane oprócz carismy posiadam jeszcze starą poczciwą ibizę z silnikiem 1.2 na pełnym wtrysku z 93 roku. Oczywiście silnik jest z tzw :systemem porsche i posiada moc ok 75km.Zakupiłem ją wsierpniu 2004 roku po paromiesięcznych poszukiwaniach jakiegokolwiek wozidełka. Dlaczego właśnie padło na kanciastą ibizę - do dziś nie wiem ale powiem szczerze jestem z niej zadowolony. Zaraz po zakupie jej wybrałem się w małą traskę - ok. 300 km - nie znając jej jeszcze dobrze i zostałem mile zaskoczony. Autko w miarę zwinne nic nie stukało nie pukało i zadowoliło się 7 litrami gazu. Dodam że raczej nie jeżdżę spokojnie - kiedy trzeba to i przydepnąć lubię. W następnym roku pojechałem nią nad morze nasze Bałtyckie i narzekać nie mogłem. Autko jest prawie bezawaryjne ( prawie dlatego że bezawaryjnych aut nie spotkałem ). Ze zmian które w niej nastąpiły to:
- szersze ogumienie 175/70/13 ( seryjnie 155/80/13)
- wymiana skrzyni biegów na skrzynię od modelu 1.5 ( dłuższe przełożenia przydatne w trasie)
- z racji tego iż posiada ona tylko jedną wycieraczkę z przodu została postawiona na " baczosć".

Użytkowałem ją dotąd dopóki nie kupiłem carismy a teraz jeździ nią moja małżonka.Z większych nakładów finansowych które musiałem ponieść w trakcie jej użytkowania to wymiana tarcz i bębnów hamulcowych wraz ze szczękami i klockami (300 pln) i wspomniana skrzynia którą wyrwałem za 100 pln. Poza tym nie dołożyłem do niej ani grosza więcej tylko regularne wymiany płynów i przeglądy. W dniu wczorajszym wymieniłem jej kompletne sprzęgło ponieważ niestety po 255 tysiącach odmówiło posłuszeństwa. Ale jest już po zabiegu i jutro próba generalna. Myślę że to by było na tyle jeśli chodzi o ibizę choć nęci mnie żeby dostała nowe serce. A miałby to być silnik 1.5i o mocy wyjściowej 105 km ale na razie ten jeszcze działa a jak na potrzeby mojej żony to mocniejszego jej nie trzeba. Przynajmniej tak twierdzi.

Pozdrawiam Jarek.


p.s. zdjęcia jej postaram się dołączyć jutro bo dziś już nie mam na to siły - wizyta u szwagra.

Hugo - 14-01-2010, 23:29

Miałem dawno temu Ibizę w tej kaście z silnikiem 1.7D. Matko jedyna co to był za trup. Wymiana uszczelki pod głowicą co 2 tygodnie. Wszystko się psuło oprócz zawieszenia. Kompletnie nic nie stukało (zawieszenie i układ hamulcowy w tym aucie jest zaadoptowany z Zastawy, tak, tak z Zastawy). W środku nawet nieźle wykończony i mało palił. Chyba przez to auto mam alergię na diesel'e i nigdy w życiu nie kupię auta z tym silnikiem.
pawela - 15-01-2010, 11:35

Jaro1974, od 94 do 96 mój ojciec miał też '91 Ibizę 1.2 SXI, pełne ospoilerowanie czyli przedni i tylny niski zderzak, progi, 2 lotki z tyłu, fabryczne wieloszprychowe koła szersze z tyłu, oczywiście Porsche system ;)
Służyła absolutnie bezawaryjnie, była niesamowicie dynamiczna, ojciec do dziś wspomina ją z ogromnym sentymentem, a obecny właściciel ciągle zadowolony nią jeździ ;)
po tym jeszcze 2 seaty mieliśmy, w tym Hugo Cordobę TDi, przez 7 lat zrobiła z nami 400tkm i nic złego się nie działo

Jaro1974 - 15-01-2010, 20:56

A oto i ona tak jak wczoraj obiecałem:



`



Zdjęcia są z dnia dzisiejszego zaraz po wyjeździe z garażu gdzie miała wymieniane sprzęgło. Oczywiście runda honorowa musiała być i test nowego sprzęgła. Oczywiście na stację benzynową po paliwko do pełna zajechałem - niech ma.

Jaro1974 - 15-01-2010, 22:14

pawela ja na to auto też narzekać nie mogę i będzie u mnie jeździło dotąd dopóki będzie mogło. Na pewno go nie sprzedam z dwóch powodów:
1. jak mam ibizę sprzedać za 1000-1500pln to lepiej niech ona jeździ u mnie jak najdłużej
2. chyba za bardzo się do niej przywiązałem.
Jak pewnego razu jadąc na giełdę do Słomczyna musiałem dość mocno depnąć, jadący ze mną teść powiedział następujące słowa " takie małe i niepozorne autko a idzie jak rakieta". Od tej pory została nazwana " czerwona strzała " i tak zostało. Wiadomo komfort jazdy w niej a w cari jest nieporównywalny ale za to przy niej praktycznie wszystko mogę zrobić samemu. A i części zamienne nie są takie drogie.

Hugo nie wiem ale wnioskuję że po prostu trafiliście na jakiś trefny egzemplarz. Ja z silnikiem nie mam żadnego problemu od momentu kupna do chwili obecnej. Fakt twoja była w dieslu ale z tego co się orientuję to tam siedział silnik od fiata - jak się mylę to mnie poprawcie. Ja w tej chwili mam cari w dieslu i powiem szczerze na chwilę obecną nie kupię auta innego niż diesel. Dobry akumulator i wymiana oleju tak jak termin przewiduje i nie ma żadnego problemu z odpalaniem. Przez ostatnie trzy dni i noce moja cari stała pod chmurą i w czwartek rano przy minus 18 stopni odpaliła bez problemu. Tak samo było w ibizie i nadal jest. Mróz jej nie jest przeszkodą w tym żeby ją uruchomić i pojechać gdziekolwiek.

Hugo - 16-01-2010, 00:31

Tak silnik Fiata.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group