To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - stłuczka :(

Silverrr - 20-01-2010, 10:29
Temat postu: stłuczka :(
I tak oto po miesiącu użytkowania autka przywaliłem w drzewo cofając. Wieczór, ciemno, parking z drzewami wąsko ustawionymi. Jedno ominąłem, patrzyłem w lewe lusterko a z prawej bum. Szczęście, że się tylko toczyłem na pół-sprzęgle więc tragedii nie ma. Poszedł sam plastik. Prawy tylno-boczny klosz od świateł i lekko pękł mi zderzak. Będę próbował uderzyć do ubezpieczyciela na zasadzie "panie, poszedłem na kebaba wracam a tu lipa". Gdyby mi się jednak nie udało to chciałbym zapytać czy któryś z Was nie ma na sprzedaż samego klosza lub lampy lub wie gdzie mogę takową kupić? Jeśli z z ubezpieczenia nie wypali to pal licho z tym zderzakiem, zamaluje się lakierem i mało będzie widać (a nuż ktoś mi w pupę wjedzie jeszcze za zimy).
Pozdro i uważajcie przy cofaniu :P

Radassss - 20-01-2010, 10:35

ale ubezpieczenie AC takie przypadki przeciez obejmuje i nie wazne czy sam to zrobiles czy ktos inny i zwial... spoko ubezpieczyciel bez problemu powinnien ci wyplacic odszkodowanie
Kicek - 20-01-2010, 10:40

Nie martw sie :-) Mnie kiedys zdemolowali tył peżota wraz z klapa i lampa i zderzakiem jak zostawilem pod kamienica na tydzien (wyjazd). Wrocilem, zglosilem na policje i PZU (w co trudno uwierzyc) oddalo pieniadze z AC ale nie stracilem znizek;-). Niestety nastepnego dnia cofalem na parkingu gdzie na srodku wyjazdu stalo jedno, słownie JEDNO drzewo, ktore zaslaniala akurat moja dziewczyna siedzaca z tylu. Zgadnij co sie stalo z nowiutkim jednodniowym zderzakiem:-)
Silverrr - 20-01-2010, 11:17

hah to mnie chociaż trochę pocieszyliście :) Zastanawia mnie tylko pierwsza odpowiedź. PZU dokona mi napraw pomimo, że to ja nie dałem rady i przywaliłem? :shock: Tak to można przecież codziennie walić w drzewa a oni będą naprawiać... Wolę uderzyć z wersją, że polazłem, bum, wracam, płacz... :mrgreen:
Radassss - 20-01-2010, 11:40

no na tym polega ubezpieczenie AC, ze sie cos z wlasnej winy robi... no tak mozesz sobie wjezdzac w drzewo co dziennie, ale naprawa swoje trwa, do tego traci sie znizki :D sredni biznes, o utracie wartosci pojazdu po 20 malowanieach nie wspominajac ;)
Silverrr - 20-01-2010, 12:42

To mnie właśnie martwi, że "naprawa trwa". Staram się przez kuzyna to zrobić, żeby zamówili części jeśli nie mają i przyjechać tylko na wymianę. Po co mam zostawiać auto u nich w warsztacie? Żeby stało 1.5 miesiąca na dworzu?:)
Lestat - 20-01-2010, 13:15

Silverrr, generalnie w PZU jesli masz AC wykupione oczywiscie mozesz wlasna szkode (czyli taka jak Twoja) zalatwic na dwa sposoby :

1) bezgotowkowo - polega to na tym ze jedziesz sobie do mechanika/lakiernika ktory ma podpisana umowe z PZU i tam zostawaisz autko o nic sie nie martwiac - czyli warsztat umawia sie z rzeczoznawca z PZU dokonuja wyceny, warsztat robi twoj zderzak i jak zrobi to odbierasz auto i do widzenia - warsztat z pzu rozlicza sie poza Toba i jedynie dostajesz informacje ile szkoda wyniosla itd/

2) gotowkowo - umawiasz sie z rzeczoznawca - on to wycenia, czekasz na kase - jedziesz do warsztatu, robia ci to, placisz i do widzenia. W tym przypadku jesli rzeczonzawca wycenil naprawe np na 1000 zł a ty znajdziesz sobie lampe za 50 zl, zderzak za 200 + malowanie i robocinza powiedzmy 150 to placisz w warsztacie 400 zł i jestes 600 zl do przodu (masz na nowe ubezpieczenie np) ale moze byc tak ze ubezpieczyciel wyceni na 1000 zl a Ty jedziesz do ASO i oni Ci mowia 4000 zl no to jeszcze bedziesz musial dolozyc ;-)

Wszystko zalezy od ubezpieczyciela jeden przewiduje naprawy tylko na zamiennikach, inny tylko na oryginalach a jeszcze inny na oryginalach ale jak sa zamienniki to tez mozesz...

Radassss - 20-01-2010, 13:17

wyludz alto zastepcze na czas naprawy :D i tak z AC zaplaca za to :D
Pawcho - 20-01-2010, 13:51

Hmmm. nie radzę w PZU "gadac" typu - poszedłem,wróciłem a tu kuku. Teoretycznie jak będzie cwany i upierdliwy rzeczoznawca/ o ile by był/ to teoretycznie mogą zgłosic na policję usiłowanie wyłudzenia odszkodowania i nie ważne ,że szkoda jest. Na pewno jest fakt wprowadzenia ubezpieczyciela w błąd co do okoliczności zajścia.
Silverrr - 20-01-2010, 14:18

czyli śmiało mogę wyskoczyć "siemka jestem dupa i przydzwoniłem w drzewo, zróbta mi auto" ? :)
Lestat - 20-01-2010, 14:20

No jasne ze mozesz tak zrobic....
Luk - 20-01-2010, 14:28

ulrik napisał/a:
mozesz wlasna szkode (czyli taka jak Twoja) zalatwic na dwa sposoby :


Powiedziałbym nawet że na 3 sposoby, a trzeci jest taki, że zgłaszasz szkodę, przyjeżdża rzeczoznawca, Ty bierzesz papiery od niego i idziesz do swojego warsztatu który NIE MUSI mieć podpisanej umowy z PZU.
Ja tak miałem z rysą kluczem po drzwiach. Rzeczoznawca powiedział mi, żebym robił bezgotówkowo, bo brać kasę opłaca się tylko gdy chcesz sobie za to pójść na piwo, a szkody nie naprawiać (np moja rysa - problem czysto estetyczny), albo naprawić samemu.
W moim przypadku wszyscy byli zadowoleni (no może poza ubezpieczycielem :) ) bo ja miałem zrobione szybko i fachowo w zaufanym warsztacie a warsztat ściągnął sobie z ubezpieczyciela więcej, niż ode mnie "prywatnie" by wziął.

Silverrr - 20-01-2010, 14:45

Luk, a czy "szybko" w Twoim przypadku to był jeden dzień? :)
Luk - 20-01-2010, 14:55

Silverrr napisał/a:
czy "szybko" w Twoim przypadku to był jeden dzień?

Jeden dzień u lakiernika (w ASO byłby tydzień), ale wcześniej parę dni na załatwianie formalności: zgłoszenie szkody, przyjazd rzeczoznawcy i takie tam papierologie. Ale wszystko przez telefon i mailowo. Tylko że to nie było PZU :)
Z PZU to ja mam gorsze doświadczenia, wszystko załatwione ok, ale dłuuuugo trwała korespondencja między PZU a warsztatem... A ja nie mogłem odebrać samochodu. Opel zrobiony w 3 dni, a całość trwała 2-3 tygodnie...
Ale niektórzy pisali, że są zadowoleni z szybkości PZU. Wszystko zależy od sprawy i ludzi zapewne.
Najszybciej i najłatwiej jest jak warsztat ma umowę z PZU.

Silverrr - 20-01-2010, 15:13

Ok muszę się jeszcze skonsultować z kuzynem, może on coś zdziała. Czy jeśli wymienię taki klosz i zderzak w warsztacie kolegi to aso nie przywali się o to i nie odrzucą mi gwarancji? Wcześniej o tym nie pisałem, ale w gruncie rzeczy to jedna z najważniejszych kwestii...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group