Forum ogólne - Problemy Toyoty
Anonymous - 04-02-2010, 09:10 Temat postu: Problemy Toyoty http://www.tvn24.pl/-1,16...,wiadomosc.html
nie bylo chyba tego tematu na forum wiec "poruszam"
pamietam ze na poczatku Toyota zapewniala ze problem tyczy sie tylko aut w US, a jednak problem tyczy sie calego globu, sam mam yarisa i pewnie wyladuje w serwisie.
jak myslicie "poplynie" na tym Toyota czy jest na tyle duza ze problem tylko odbije sie czkawka,
slyszalem ze dealerzy z USA wykorzystuje sytuacje i doplacaja do toyot jesli zostawisz im taka w rozliczeniu moze w polsce taka akcja
sieegurd - 04-02-2010, 09:25
Jak dla mnie to ktoś przeoczył bardzo ważny błąd. Błąd, który może wielu ludzi kosztować życie. 8 MLN aut z wadą przy gazie nie powinno się zdarzyć takiej marce jak TOYOTA. Koszty jakie poniesie na serwisowaniu tych aut będą ogromne, ale chwała im za przyznanie się do pomyłki. TOYOTA to dobra marka, ale przez taką wpadkę może stracić wielu klientów obecnych i przyszłych. W obecnej dobie kryzysu może być nieciekawie
Oby tylko nie nadszarpnęli dobrego imienia Japońców :/
tommyc1 - 04-02-2010, 10:26
Toyota akurat systematycznie obniża poprzeczkę, od początku lat 90tych-zastąpienie Carina II nową Cariną E i już ciągle w dół. Wsród znajomych bardzo często słyszę narzekania na nowe avensisy i corolle...no niestety, ale też i wielu znajomych, którzy byli fanami tej marki z żalem odeszli od Toyoty. I jak widać Toyota wniosków nie wyciąga, bo idzie w masówkę jak TATA z Nano, nie ważne że szmelc, byle więcej sprzedać-byle pobić sprzedaż VW czy Forda...ale płaci za to spadkiem jakości, szkoda. Ja sam jeździłem 5 toyotami, jedną od nowości i najlepsze wrażenia mam po eksploatacji starej Cariny II. Nawet w rankingach ADAC czy Decra, jak jeszcze na początku lat 90tych toyot było sporo w pierwszej dziesiatce (najczęściej Starlet i Carina) to teraz trudno ją tam odnaleźć...
krzychu - 04-02-2010, 10:41
Na pewno sama akcja naprawcza pociągnie za sobą olbrzymie koszty.
Trochę pojechali z tym że auta sprowadzone z USA do Europy nie będą w Europie naprawiane
Moim zdaniem problem jest marginalny a ta akcja serwisowa to taki dupochron Toyoty.
Pokazali jakieś wypadek który podobno był tym spowodowany.... (ciekawe kto powiedział podobno internauci?) W Europie nie zanotowano żadnego wypadku. To znaczy co Amerykanin jak mu auto zacznie przyspieszać to nie będzie wiedział co zrobić a Europejczyk wciśnie hamulec?
Trochę to śmieszne przecież hamulce nawet w 2l sobie bez problemu poradzą z zahamowaniem samochodu który ma wciśnięty gaz.
Wada jest wykryta w innych samochodach innych marek składanych w tej samej fabryce. Dostawca tej części też oberwie chodź zależy to od umowy jaką ma zawartą.
Anonymous - 04-02-2010, 11:02
krzychu napisał/a: | Moim zdaniem problem jest marginalny a ta akcja serwisowa to taki dupochron Toyoty. |
faktycznie marginalny
na sama akcje w polsce toyka wyda 24mln zl
spadek sprzedazy aut (prognozowany) o 100tys szt.
korekta na biezacy rok straty operacyjnej z 3,9mld dol. do 222mln dol.
krzychu - 04-02-2010, 11:06
Ale mówię o faktycznych problemach z zablokowaniem pedału gazu a nie kosztach całej operacji. Dlatego nazywam ta akcje jako dupochron żeby w razie jakiegoś wypadku nie być posądzonym o nie poinformowani i nie naprawianie samochodów a mając o wadzie informacje. Wtedy to by dopiero stracili.
Anonymous - 04-02-2010, 11:39
krzychu napisał/a: | Dlatego nazywam ta akcje jako dupochron żeby w razie jakiegoś wypadku nie być posądzonym |
w usa byla kilka przypadkow i wypadkow w tym jeden slynny smiertelny w lexusie, stad ta akcja, nie wziela sie ona z dobrej woli toyoty tylko wlasnie z tych przypadkow.
fj_mike - 04-02-2010, 12:02
arturro napisał/a: | w usa byla kilka przypadkow i wypadkow w tym jeden slynny smiertelny w lexusie |
Linki:
http://www.signonsandiego...hp-lexus-crash/
http://usnews.rankingsand...ragic-Accident/
Mam nadzieję, że Toyota załatwi to sprawnie. Nie obejdzie się bez strat dla Toyoty
jaca71 - 04-02-2010, 12:06
sieegurd napisał/a: | Jak dla mnie to ktoś przeoczył bardzo ważny błąd. Błąd, który może wielu ludzi kosztować życie. 8 MLN aut z wadą przy gazie nie powinno się zdarzyć takiej marce jak TOYOTA. Koszty jakie poniesie na serwisowaniu tych aut będą ogromne, ale chwała im za przyznanie się do pomyłki. |
Cały dowcip polega na tym że się nie przyznali do pomyłki. Szli w zaparte że to wina dywaników itp... Dopiero amerykański nadzór konsumencki wymusił na nich przyznanie się że to jednak wina pedałów, nie wiem czy na forum można używać tego słowa to niech będzie akceleratorów. A i tak do tej pory ociągają się z akcją naprawczą w USA - do tej pory tylko przycinali dywaniki a wymiana miała być w późniejszym terminie.
tommyc1 napisał/a: | Ja sam jeździłem 5 toyotami, jedną od nowości i najlepsze wrażenia mam po eksploatacji starej Cariny II. |
Przyznaj się bez bicia czy istnieje obecnie jakiś model toyoty, który chciałbyś mieć. Który robił by na Tobie wrażenie? Według mnie nie istnieje. Lex już bardziej ale tylko ze względu na V6 i tylny napęd.
krzychu napisał/a: | Pokazali jakieś wypadek który podobno był tym spowodowany.... (ciekawe kto powiedział podobno internauci?) W Europie nie zanotowano żadnego wypadku. To znaczy co Amerykanin jak mu auto zacznie przyspieszać to nie będzie wiedział co zrobić a Europejczyk wciśnie hamulec?
Trochę to śmieszne przecież hamulce nawet w 2l sobie bez problemu poradzą z zahamowaniem samochodu który ma wciśnięty gaz.
|
Ciekawe jak długo wspaniałe hamulce w Lancerze utrzymały by silnik 2,4 MIVEC w maksymalnie otwartą przepustnicą? Myślisz że by się nie rozbiegł? Problemem są ludzie od zawsze jeżdżący automatami im w życiu do głowy nie wpadnie że można podczas jazdy neutrala włączyć dla własnego bezpieczeństwa bo przecież na kursie i w instrukcji wyraźnie mówili i jest napisane by tego nie robić.
Co do skali problemu to fakt. 3,8 milionów w USA i 1,8 miliona w Europie a zdarzeń było ledwie kilkanaście. Czyli?
BTW. Najlepsze jest to że Toyota przyznała się oficjalnie że w samochodach z numerem VIN zaczynającym się od litery J nie mają problemów z ped... tfu z akceleratorami Czyżby wyprodukowane w Japonii wolne były od wad?
krzychu - 04-02-2010, 12:13
jaca71 napisał/a: |
Ciekawe jak długo wspaniałe hamulce w Lancerze utrzymały by silnik 2,4 MIVEC w maksymalnie otwartą przepustnicą? |
Tam są już większe te z outka.
jaca71 napisał/a: | Myślisz że by się nie rozbiegł? |
Do zatrzymania z np. 100km/h powinny spokojnie dać radę nawet z otwartą przepustnicą.
jaca71 napisał/a: | Problemem są ludzie od zawsze jeżdżący automatami im w życiu do głowy nie wpadnie że można podczas jazdy neutrala włączyć dla własnego bezpieczeństwa bo przecież na kursie i w instrukcji wyraźnie mówili i jest napisane by tego nie robić. |
Dlatego mówię że trochę to dziwne. Kiedyś oglądałem jakąś relację że gościowi w jeep-ie wysiadły hamulce i zdązył zadzownić do dealera, policji i gdzieś tam jeszcze a nie zdążył się zatrzymać.... Dopiero gdzieś po zjeździe z autostrady podobno coś tam hamulce działały nie mogłem tego zczaić co się mogło stać....
jaca71 napisał/a: | BTW. Najlepsze jest to że Toyota przyznała się oficjalnie że w samochodach z numerem VIN zaczynającym się od litery J nie mają problemów z ped... tfu z akceleratorami Czyżby wyprodukowane w Japonii wolne były od wad? |
W wiadomościach mówili coś o jednej fabryce zdaje się i to umiejscowionej w Europie dlatego jakiś tam pegout 106 chyb jakoś tak ma ten sam problem.
swinks_UK - 04-02-2010, 12:20
Problemem Toyoty jest teraz to, że szła w zaparte do końca, aż niezalezna rządowa agencja w USA jej udowodniła wadliwy pedał gazu.
Co ciekawe konflikt poszedł tak daleko, że Toyota została zmuszona do przeprowadzenia pełnego recallu, a i tak się z tym migała (pierwotnie twierdziła, ze to tylko dotyczy niecałego miliona aut). Obecnie już kilka milionów w samych USA.
A to dosłownie woda na młyn i miód na serce Forda i GM, które oferowały i dalej oferują, wymianę Toyot na swoje modele po atrakcyjnych zniżkach.
Szczególnie to bije w Lexusa (rynek luksusowych aut) i model Prius (auto snobów amerykańskich). W przypadku Priusa Ford poszedł za ciosem i wypuścił reklamę "porównawczą" na temat ekologiczności tego auta a własnych mini modeli. Oczywiście Prius wypadł druzgocąco źle.
No i na koniec. Toyota póki co przyznała się do 5.6mln wadliwych aut w USA, 1.2mln w Japonii, 1.6mln w EU i 650k aut w UK (nie tylko pedał gazu, ale też elektryka powodująca spięcie i pożar pod maską).
Niezły wynik...
cns80 - 04-02-2010, 12:38
krzychu napisał/a: | Do zatrzymania z np. 100km/h powinny spokojnie dać radę nawet z otwartą przepustnicą. | O ile wcześniej nie przegotują płynu
krzychu napisał/a: | W wiadomościach mówili coś o jednej fabryce zdaje się i to umiejscowionej w Europie dlatego jakiś tam pegout 106 chyb jakoś tak ma ten sam problem. | Peugeot 107 i Citroen C1 z Czech, bo to bliźniaki Toyoty Aygo.
Po polskich kosztach: 300zł x 8mln aut = 2,4mld zł.
Ta kwota mogłaby uratować polską służbę zdrowia
jaca71 - 04-02-2010, 12:46
krzychu,
Tylko weź pod uwagę że to w większości są układy z automatyczna skrzynią. Do końca pod obciążeniem hamulców skrzynia dobierać będzie takie przełożenie by uzyskać największą siłę pociągową na kołach. To nie jest hamowanie na piątce ze skrzynia manualną Hamulce nie dadzą rady.
grzees - 04-02-2010, 14:49
Cytat: | Po polskich kosztach: 300zł x 8mln aut = 2,4mld zł. |
8 mln auto to chyba na całym świecie w Polsce aut objętych akcją ma być około 80 tysięcy...
arturro napisał/a: | korekta na biezacy rok straty operacyjnej z 3,9mld dol. do 222mln dol. |
Dla mnie ta koretka jest ciekawa Jak przy prognozowanemu spadku sprzedaży i kosztach akcji serwisowej idacej w milionach obniżyli tak drastycznie prognoze
Pewnie to jest próba by ludzie nie zaczynali sprzedawać akcji..
cns80 - 04-02-2010, 14:55
grzees napisał/a: | 8 mln auto to chyba na całym świecie w Polsce aut objętych akcją ma być około 80 tysięcy... | No przecież liczę w zaokrągleniu dla całego świata. Koszta dla Polski są podane w artykule więc nie ma co liczyć
|
|
|