To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Problemy techniczne - pytanie o turbo w aucie

JJK - 15-02-2010, 20:50
Temat postu: pytanie o turbo w aucie
Zostałam dzisiaj pouczona przez męża ,że jak jeżdżę autem które ma turbo to po zatrzymaniu się (zakończeniu jazdy) powinnam odczekać jakąś chwilę nim wyłączę silnik. Czy to prawda?
Andrew - 15-02-2010, 20:59

JJK, tak koleżanko, najlepiej jest jak silnik przed zgaszeniem pochodzi ze 30 sek. do minuty (ale w większości wymagane jest to wtedy, gdy mocno deptasz silnikowi i jeżeli zgasisz od razu po ostrej jeździe tak 2,3 razy to turbinka pójdzie spać :) A jak silniczek chwilę pochodzi na wolnych obrotach, to turbinka się schłodzi i będzie służyć dłużej :lol: ). Ważną sprawą jest też jazda na zimnym silniku, należy delikatnie obchodzić się z pedałem gazu, do momentu, gdy silnik złapie optymalną temperaturę...
Matejko - 15-02-2010, 21:00

jesli zamykalas obrotomierz i jechalas z pedalem w podlodze to trzeba odczekac chwile,
jesli jechalas spokojnie osiagajac gora 2500obr/min to zatrzymujesz, gasisz, wysiadasz

Anonymous - 16-02-2010, 23:22

Matejko napisał/a:
jesli zamykalas obrotomierz i jechalas z pedalem w podlodze to trzeba odczekac chwile,
jesli jechalas spokojnie osiagajac gora 2500obr/min to zatrzymujesz, gasisz, wysiadasz

Dlaczego tak?

Anonymous - 16-02-2010, 23:56

dylson napisał/a:
Matejko napisał/a:
jesli zamykalas obrotomierz i jechalas z pedalem w podlodze to trzeba odczekac chwile,
jesli jechalas spokojnie osiagajac gora 2500obr/min to zatrzymujesz, gasisz, wysiadasz

Dlaczego tak?


powaznie pytasz?
jesli tak to odpowiadam, dlatego tak, bo turbo zaczyna dmuchac po ok 2,5tys czyli zaczyna prace na dobre.

co do samego chlodzenia turbo to nie ma co straszyc kolezanki ze jesli nie bedzie go chlodzic to cos popsuje, przy jezdze na miescie i chwilowych zrywach nie zdarzy sie zagrzac aby trzeba bylo chlodzic,
w sumie taka operacja ma sens gdy jedziemy dluzsza chwile (np. autostrada) przy predkosciach obrt. powyzej tych 2500/min.
co nie zmienia faktu ze napewno chlodzenie turbo nie zaszkodzi.

jako ciekawostke to w sluzbowej fabii w ktorym nigdy nie bylo chlodzone turbo i nigdy nie byl zalowany jak byl zimny (sam jak jade teraz do pracy trzymam gaz na 3,5tys/min aby szybciej sie nagrzala), auto ma obecnie 213tys km i wszystko dziala, a turbo nie bylo regenerowane.

Anonymous - 17-02-2010, 09:30

Tak powaznie pytam. Turbina przeciez kreci sie caly czas i im wyzsze obroty tym szybciej.
krzychu - 17-02-2010, 11:21

dylson napisał/a:
Turbina przeciez kreci sie caly czas i im wyzsze obroty tym szybciej.


Z tym że tu nie chodzi o to że się kręci tylko o temperaturę spalin które ją rozgrzewają te przy delikatnym traktowaniu (i IMO mniej zależy to od obrotów bardziej do kąta wciśnięcia gazu szczególnie w dieslu) nie nagrzeje tak żeby trzeba była ją chłodzić. Znajomi mieli 1,3 MiltiJet teraz 1,9 MultiJet i 2.0 TDI i wiem że nigdy nie myśleli o chłodzeniu turbiny ale też nie jeździli na 100% tych samochodów. Turbinki działały po za tym że raz odłożył się lód w kanale wylotowym i wpadł w turbinę następnego dni (wymienili na gwarancji) i właśnie wtedy było bardzo fajnie słychać kiedy turbina się rozkręca mogło być nawet 1200 obr a jak się wcisnęło gaz albo zaczęło jechać pod górę (regulator obrotowy zadziałał zwiększając dawkę) to turbina momentalnie wchodziła na wysokie obroty. W robocie mamy jakieś HDI i ktoś tam kiedyś pisał "delikatnie jeździć na zimnym i poczekać przed zgaszeniem" i tak każdy to olewa i tam chyba coś z turbiną się dzieje (bo coś muli ten silnik) ale tam chyba każdy but w podłogę daję w końcu firmowe...

Andrew - 17-02-2010, 17:47

Znam przypadek, że pewni panowie sobie trochę wypili i pomyśleli ile wyciągnie ich firmowe auto, tzn. Iveco Turbo Daily. No i cisnęli nim do końca, chyba jakieś 170 km/h (nie wiem dokładnie), no i zatrzymali się i od razu silnik zgasili. Po kolejnym odpaleniu auto straciło moc, a dymu z tyłu co nie miara :D A wytrzymałość samego turba, wydaję mi się, że zależy od wykonania...
JJK - 17-02-2010, 20:10

chyba podziękuje dylsonowi bo tez się chciałam zapytać dlaczego tak trzeba a mi głupio było. :(
Ale teraz już wiem, w moim Pajero nie rozwijam aż takich prędkości ledwo 120 bo więcej się boje ale w mężowskim Legnum kusi bardzo :wink:
zauważyłam że jak jedzie 180( do tylu jest licznik) to potem szarpie i więcej nic, tam jest chyba jakaś blokada

Hubeeert - 17-02-2010, 20:14

JJK napisał/a:
Legnum kusi bardzo
Garda nauczy Cię co to są ograniczenia.
JJK napisał/a:
tam jest chyba jakaś blokada
W Japonii (a ten Legnum to import z Japonii) jest blokada na 180km/h we wszystkich samochodach
Anonymous - 18-02-2010, 00:18

krzychu napisał/a:
Z tym że tu nie chodzi o to że się kręci tylko o temperaturę spalin które ją rozgrzewają

Czyli jak zgasimy silnik a turbo bedzie gorace to dokladamy cegielke do jego padniecia? To dlaczego jak jedziemy pelnym ogniem to ta temperatura nie jest az tak szkodliwa?

londolut - 18-02-2010, 00:21

dylson napisał/a:
To dlaczego jak jedziemy pelnym ogniem to ta temperatura nie jest az tak szkodliwa?
Bo chłodzenie działa - olej lub płyn zależnie od budowy turbawki. A po wyłączeniu silnika wszystkie pompy gasną.

ŹRÓDŁO napisał/a:
Kategorycznie zabronione jest wyłączanie silnika natychmiast po zatrzymaniu po szybkiej jeździe. Sens w tym, że natychmiast po zatrzymaniu silnika zatrzymuje się obieg czynnika chłodzącego turbinę, jakim jest olej silnikowy. Olbrzymi gradient temperatur turbiny i otaczającego powietrza sięgający setek stopni prowadzi do powstania olbrzymiej różnicy pomiędzy zewnętrznymi i wewnętrznymi warstwami materiału, z którego zbudowana jest turbina. Powstające przy tym wewnętrzne naprężenia mogą doprowadzić do znacznej strukturalnej deformacji sieci krystalicznej metalu, do jej rozerwania włącznie. Oprócz tego, przy niedostatecznym schłodzeniu uszkodzeniu ulegają łożyska ceramiczne turbiny, co może doprowadzić do zaklinowania wirnika przy powtórnym rozruchu silnika. Film olejowy narażony jest na "udar cieplny" (wskutek braku cyrkulacji oleju), co może prowadzić do zmniejszenia drożności kanałów do ich zupełnego zapchania produktami rozpadu oleju włącznie. Z tych powodów wszyscy producenci kładą szczególny nacisk nie tylko na stosowanie olejów odpowiedniej klasy, ale i na fakt NIEWYŁĄCZANIA SILNIKA natychmiast po zakończeniu jazdy, zalecając przetrzymać go włączonym na wolnych obrotach przez pewien czas (zazwyczaj od 1-5 minut). W tym czasie olej zdąży ochłodzić turbinę do odpowiedniej, bezpiecznej temperatury.

Anonymous - 18-02-2010, 10:26

londolut napisał/a:
Bo chłodzenie działa - olej lub płyn zależnie od budowy turbawki

Mysle, ze olej nie schlodzi turbiny, przy temp spalin siegajacej 900 stopni a bardziej chodzi o:
londolut napisał/a:
Film olejowy narażony jest na "udar cieplny" (wskutek braku cyrkulacji oleju), co może prowadzić do zmniejszenia drożności kanałów do ich zupełnego zapchania produktami rozpadu oleju włącznie.

Olej traci wlasciwosci smarujace, kanaly/wezyki robia sie mniej drozne. Ale to tylko taka moja luzna refleksja.

krzychu - 18-02-2010, 10:42

dylson napisał/a:
To dlaczego jak jedziemy pelnym ogniem to ta temperatura nie jest az tak szkodliwa?


Z bardzo prostej przyczyny. Jeśli jedziesz pełnym ogniem to po pierwsze jak już ktoś wspomniał chłodzenie działa w dieslu olejem w benzynie dodatkowo chłodziwem. Ale groźniejsze jest to że jak zgasisz a turbina ma grubo ponad 250 stopni dojdzie do zwęglenia się oleju w turbinie.....

Matejko - 18-02-2010, 12:24

plus wiekszosc uturbionych aut posiada chlodnice oleju


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group