Grandis Ogólne - Ubytki płynu chłodniczego
Jak-Szymon - 20-02-2010, 15:36 Temat postu: Ubytki płynu chłodniczego W ciągu pół roku ubyło mi około 0,5 -0,7l płynu chłodniczego w Grandisie DID -czy to norma? czy też gdzieś uchodzi? Bagnet poziomu oleju jest bez kropelek wody. Olej czysty (nie mętny) Płyn chłodnicy także jest czysty - wykluczam zatem uszczelkę pod głowicą. Na wężach i obejmach nie zauważyłem by coś uchodziło. Może ktoś ma jakiś doświadczenia w tym względzie?
robertdg - 20-02-2010, 18:39
Możliwe mikropekniecie/a głowicy, najlepiej dokładniej posprawdzaj wszystkie połaczenia oraz sprawdz czy na chłodnicy nie ma nalotów płynu, albo w innych miejscach połaczeń.
Andrew - 20-02-2010, 20:32
Jak-Szymon, ze znikającym płynem to ciężko powiedzieć co to może być. Jak napisał robertdg, posprawdzaj wszystkie przewody chłodzące, wszystkie połączenia tych przewodów... Teraz zalega śnieg więc postaw autko z nagrzanym i zapalonym silnikiem na śniegu niech trochę minut pochodzi, później przestaw autko i sprawdź czy nie ma śladów w miejscu gdzie stał... Ty masz silnik VW, a z tego co mi wiadomo, któraś partia tych silników miała problemy z pękającymi głowicami. Jaki masz przebieg auta?
[ Dodano: 20-02-2010, 20:37 ]
Mi do niedawna w galu td znikał płyn, zmieniłem na nowy, układ się odpowietrzył i jak narazie (odpukać ) nie ubywa, już ok. 2 miesiące...
niedal - 21-02-2010, 20:00
[quote="andrew84"]Jak-Szymon, ze znikającym płynem to ciężko powiedzieć co to może być. Jak napisał robertdg, posprawdzaj wszystkie przewody chłodzące, wszystkie połączenia tych przewodów... Teraz zalega śnieg więc postaw autko z nagrzanym i zapalonym silnikiem na śniegu niech trochę minut pochodzi, później przestaw autko i sprawdź czy nie ma śladów w miejscu gdzie stał... Ty masz silnik VW, a z tego co mi wiadomo, któraś partia tych silników miała problemy z pękającymi głowicami. Jaki masz przebieg auta?
w grandisach nie było pękających głowic. u mnie kiedy jeszcze jeździłem do aso na przeglądy przed 80kkm też prosiłem o dolanie płynu. w tej chwili mam ponad 220kkm i nie ubywa mi płynu. sądzę, że nie ma powodów do paniki. dolać płynu lub wymienić jeżeli już czas i obserwować co jakiś czas.
Jak-Szymon - 22-02-2010, 11:44
Mam przejechane 15 tyś km , nigdzie nie ma śladów nieszczelności, ani na chłodnicy ani na wężach, dołożyłem teraz jeszcze cztery obejmy zaciskowe na wężach, bo być może gdzieś tam są drobne niewidoczne nieszczelności - te japońskie zaciski nie są najlepsze. Wymieniłem na wężach od oleju bo się pociły na polskie i teraz jest sucho Być może tu będzie podobnie - tym bardziej, że przy naprawie błotnika zdejmowano zbiorniczek zapasowy (płynu chłodniczego) i obejmy nie są idealnie na tym samym miejscu ( ich kreski od gwarancji) W warsztacie (duże doświadczenie) powiedzili mi, że pół litra na pół roku to może być w normie, szczególnie przy młodym silniku.
Przy okazji mam zapytanie co do osuszacza klimy - co ile trzeba go wymieniać, w granicach rozsądku - w serwisie twierdzą, ze co dwa max. trzy lata? Jak jest w praktyce???
Grandisek - 22-02-2010, 20:40
Jak w poprzednim wątku, zrobiłem 30 tysięcy a płynu nic nie ubyło. Co do głowicy to tak łatwo nie sprawdzisz. Płyn z jej pęknięcia może trafić nie koniecznie do oleju - przypadków na forach masz pełno. W innym aucie uciekał mi płyn tylko na autstradzie a podczas zwykłej miejskiej jazdy nawet w upały było wszystko ok.
niedal - 13-03-2010, 21:23
Sprawdzałem poziom płynu w swoim aucie.
Jest ok 2 cm poniżej minimum. Niedługo czas na wymianę, więc wymienię i dalej będę jeździł. Raczej nie ma powodów do strachu.
Jak-Szymon - 14-06-2010, 10:10
Minęło trochę czasu i bacznie obserwowałem cały układ. Znalazłem na króćcu (trójnik metalowy) lekki nalot za obejmą. dołożyłem dodatkową. Mogło tamtędy nieco ociekać płynu. Ale zauważyłem,. że po nagrzaniu silnika (90 st.C) płyn w naturalny sposób zwiększa swoją objętość w zbiorniczku (jakieś pół cm). Podnosi się zatem ciśnienie w całym układzie. Ale towarzyszy temu lekkie pocenie się na dyszy odprowadzającej płyn w razie zbyt wysokiego ciśnienia. Ustaliłem z mechanikami, że to także naturalne (zaprojektowane bezpieczeństwo), gdyż gdy ciśnienie przekracza 2 atm to otwiera się w korku zaworek i upuszcza nieco pary. Dlatego raczej lepiej jest jeździć na niskim poziomie (płyn w okolicy kreski minimum) wtedy jest więcej miejsca na ewentualne sprężanie płynu i jego oparów. Potwierdza to praktyka, Latem płynu ubywa więcej zima prawie nic. Zauważyło to wielu kierowców na różnych forach, że kiedy poziom płynu spada w okolice minimum, to przestaje go ubywać. Jak na razie po zastosowaniu tej wiedzy w praktyce ubywanie wyraźnie uspokoiło się. Będę obserwować dalej. Po uszczelnieniu króćca i zejściu z płynem do minimum, wszystko jak do tej pory jest w normie.
[ Dodano: 22-03-2011, 17:31 ]
Tej zimy podłączyłem pod króciec znajdujący się przy korku zbiorniczka wyr. wężyk a tenże szczelnie podłączyłem pod butelkę plastikową, przeźroczystą. Było zimn, silnik niedogrzany, nic się nie działo, płynu nie ubywało. Ale teraz, jak się zrobiło cieplej w butelce, po ostrzejszej jeździe, pojawił się płyn (niewielkie ilości). Wniosek: korek wlewu puszcza a powinien wytrzymać min 2 atmosfery. Zetknąłem się jednak z opiniami, że po zmianie korka na nowy zjawisko nie ustało. Może ktoś wie jakie mogą być tego przyczyny? co poza defektem (prawdopodobnym) korka może powodować lekkie wyrzucanie płynu chłodniczego?
|
|
|