To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[96-02]Colt CJ0 - [CJ1A1] Czy opłaca się naprawiać?

simpson - 04-03-2010, 13:47
Temat postu: [CJ1A1] Czy opłaca się naprawiać?
Witam,
13 :? lutego miałem przygodę Coltem której efektem są przedstawione poniżej uszkodzenia. Przed szkodą auto miało pokiereszowane drzwi pasażera i część tylnego błotnika których naprawa wyceniona była ~900-1000zł w Krakowie (blacha nie była odkryta więc chciałem poczekać do wiosny z blacharzem i lakiernikiem). Miałem również wymienić układ wydechowy od kolektora do drugiego tłumika.

Z tego co wiem samochód był już raz rozbity w podobny sposób jak teraz. Poprzedni właściciel naprawiał maskę, wzmocnienie czołowe i belkę zderzaka i teraz wyszła szpachla stąd potrącenia

Niestety przydarzył się nie z mojej winy poważniejszy dzwon, opisany w temacie z ubezpieczeniami:
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=48948

Szkoda będzie całkowita, w załącznikach jest raport rzeczoznawcy z oględzin. Samochód przed szkodą wyceniono na 6200zł. Obecnie czekając na propozycję wysokości odszkodowania przez ubezpieczyciela zastanawiam się czy naprawiać czy kupować coś innego. Jeśli chodzi o zakup CJx to w internecie jest straszna bida, chciałbym 1.6 ale te prawie nie występują. Zastanawiam się czy opłacalna jest naprawa - plus jest taki że swoje auto przynajmniej znam i wiem co trzeba z nim zrobić.

Na nowe auto jestem w stanie przeznaczyć maksymalnie 13000zł, najchętniej rocznik 2000 lub młodszy, 90KM i więcej. Co radzicie ?

Będe wdzięczny za wszelkie rady i wskazówki








Raport rzeczoznawcy:





Z góry dzięki za wszelkie porady i wskazówki

Hugo - 04-03-2010, 15:19

Do wymiany:
- reflektor,
- kierunkowskaz,
- maska,
- zderzak,
- błotnik,
- wzmocnienie czołowe,
- nadkole.
Tyle widać, a może dojść coś jeszcze. Na części nie starczy 1000 zł. Robocizna napewno drugie tyle. Generalnie napewno z naprawą zmieścisz się w 2500 zł.

simpson - 04-03-2010, 15:47

dzięki za odzew

na pewno jeszcze dodatkowo:
zbiornik płynu spryskiwacza,
szyba przednia (przywaliłem głową i pękła)

robertdg - 04-03-2010, 16:06

simpson, jeżeli wiesz co masz to warto byłoby naprawić, kupić drugie czesci, tylko wszystko zalezne jest od tego jaka kwote dostaniesz z wyceny, wiec wstrzymajmy sie do tego czasu.
Hugo - 04-03-2010, 17:23

simpson napisał/a:
szyba przednia (przywaliłem głową i pękła)
Ludzie zapinajcie pasy! Szyba z wymianą to koszt ok. 350-400 zł.
Marcin-Krak - 04-03-2010, 17:47

simpson napisał/a:
chciałbym 1.6 ale te prawie nie występują.

Na pewno prościej jest teraz dorwać 1,6 niż parę lat temu.
Wtedy ilość wszystkich CJ, była porównywalna do tych z silnikiem 1,6. Inną sprawą jest to, że trzeba trochę poczekać i liczyć się z wyprawą na drugi koniec Polski.

A na razie postąpiłbym tak, jak radzi robertdg,

Misiek :) - 04-03-2010, 21:12

na moje oko może być wlot do filtr powietrza, i podłużnica (mogą być dotknięte).
Trzeba by zdjąc blachem zderzak i wszystko obejrzeć

londolut - 04-03-2010, 22:30

A ja bym nie naprawiał. To stary samochód i wartość naprawy sięgnie 1/3 wartości wózka na rynku wtórnym. Lepiej wziąć odszkodowanie, sprzedać wrak na części i jeśli masz możliwość przeznaczenia powyżej 10k na nową furę to tak bym zrobił. Jeśli nie potrzebujesz fury na gwałt to pewnie po jakimś czasie znajdziesz coś co ci odpowiada w dobrym stanie. Na chwilę obecną musisz przyjąć najgorszy wariant i do wyceny dorzuć prostowanie podłużnicy, ewentualne uszkodzenie układu kierowniczego i zawieszenia a to potrafi dać po kieszeni ostro. Później wchodzi w grę nowy przegląd powypadkowy i tak się zbiera.
mkm - 04-03-2010, 22:38

Bierz odszkodowanie i uciekaj z tego auta.
Zobacz jaka ilosc szpachli masz na aucie i jak rdza zaczyna sie przebijac.

Arti_Ca0 - 04-03-2010, 23:25

tez bym juz chyba nie robil. z odszkodowania dostaniesz mysle ze z 5000, a lwia czesc pochlonie solidna naprawa tego. po mojemu troche wartosc za niska, choc pewnie zawazylo na tym to ze byl juz wczesniej robiony. ja w styczniu tez mialem przygode, dostalem calke, ale jako ze znisczenia nie byly jakies tragiczne (w zasadzie golym okiem to tylko lekko tyl uszkodzony) auto zostawilem i powoli przywracam do uzywalnosci. w twoim przypadku to grubsza naprawa by sie szykowala. za auto tez pare ladnych zl pewnie dostaniesz wiec ja bym wymienil furke
simpson - 09-03-2010, 14:44

Wrak wyceniono na 2500zł (przed wypadkiem wartość auta 6200zł)
czyli wysokość odszkodowania to 3700zł

Już wcześniej byłem bliski decyzji o sprzedaniu tego co zostało i dołożeniu do czegoś nowszego.
Jestem podłamany wysokością odszkodowania. Czy cena 2500 zł jest w ogóle realna do osiągnięcia za wrak w takim stanie? Najchętniej to dałbym InterRisk-owi to co zostało i niech mi wypłacą wartość samochodu przed szkodą.

robertdg - 09-03-2010, 19:36

simpson napisał/a:
Najchętniej to dałbym InterRisk-owi to co zostało i niech mi wypłacą wartość samochodu przed szkodą.
Masz do tego prawo, mozesz zrobić tak ze oddajesz im ten wrak a oni wypłacaja Ci wartość auta czyli 6200zł, mój znajmoy tak zrobil i jest zadowolony, i szczerze radziłbym Ci tak zrobić.
Fragu - 11-03-2010, 14:34

Nie pchaj się już w to auto, szkoda kasy, nerwów. Za jakiś czas coś jeszcze wyjdzie, do tego dolicz bieżące wydatki na eksploatację....nie ma co !

Za 10-13 tysiaków można kupić już coś ciekawego, jak dobrze poszukasz i trochę poczekasz to kupisz fajne autko w dobrym stanie.


Powodzenia.


ps. To tylko auto, nie martw się. :wink:

Piwor - 12-03-2010, 00:06

To może ja się wypowiem. W Cari wpakowałem sporo tysięcy. Był dzwon, wycenili auto na 8k pln przed dzwonem. PZU dało 3750. Okazało się, że Cari kiedyś chyba dachowała i miała dospawany tył. :D Sprzedałem do gościa, który w imieniu PZU kupił autko. Uciekaj z auta. Nie ma sensu się w nie bawić. A za 13k pln możesz kupić niezłe autka w dobrym roczniku.

simpson, szkoda całkowita, to nic strasznego. Czasem lepsza opcja.

simpson - 12-03-2010, 00:27

Witam wszystkich, dzięki za rady.

Ja się nie przejmuję szkodą całkowitą - wiem doskonale że nie ma sensu ładować dodatkowej kasy w ten samochód - i nie mam takiego zamiaru. Zdaję sobie również sprawę że wycena przed zdarzeniem jest sensowna.
Moje podłamanie o którym pisałem wynika bardziej z tego co oferuje TU InterRisk po szkodzie. Sprawne auto jest mi potrzebne praktycznie od zaraz. Nie mam czasu ani ochoty bawić się w sprzedaż wraku, szukanie kupców, oględziny itp. Nie prosiłem się o szkodę a z mojej perspektywy wygląda to tak: miałeś panie złom zamiast samochodu którego nie opłaca się naprawiać, ale wrak który po nim został wcale nie jest taki najgorszy. Marzenie ściętej głowy to to co napisałem wcześniej: niech TU bierze złom i daje kasę na jaką samo wyceniło samochód przed szkodą. Ja nie mam czasu na inne "zabawy".



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group