To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[XX-92]Lancer C6x i starsze - Lancer 1.3 12v - gaśnie jak zimny

jurekschroda - 25-06-2010, 12:58
Temat postu: Lancer 1.3 12v - gaśnie jak zimny
Witam, faq nie działa, więc nie mam wyjścia, daję nowy temat.
Do rzeczy.
Problem zaczyna się, kiedy chcę odpalić zimny silnik - nie łapie od pierwszego razu tylko raz czy dwa razy "pyrknie". Za drugim, trzecim razem załapuje, ale wtedy odgłos pracy silnika przypomina starego trabanta. Śmierdzi często wtedy benzyną i trochę zakopci. Gaśnie bez trzymania nogi na gazie, jest przy tym baaaaardzo zamulony. Problemy znikają jak tylko się porządnie rozgrzeje. Porządnie, tzn nie wtedy, kiedy wskaźnik temperatury dojdzie na swoją pozycję w połowie skali ( kilka minut jazdy), ale dopiero wtedy, kiedy caly silnik jest już dosłownie gorący. Wtedy pali "na dotyk" i poprawia się dynamika.
W czasie jazdy odczuwalne jest delikatne poszarpywanie, odczuwalne chyba tylko dla kierowcy.

Mam gaz, ale rodzaj paliwa aktualnie spalanego nie ma wpływu na opisane wyżej problemy. Przebieg realny ok 150 tkm.
Co było wymieniane : ( jakieś dwa miesiące temu - już wtedy były kłopoty z odpalaniem na zimnym) : kable, swiece, filtry, czyszczenie elektryki, wszystkie paski z rozrządem, regulacja zaworów ( nie pytałem, czy na zimnym czy ciepłym silniku).

Macie może jakieś pomysły ?
Teraz nawet nie mogę nauczyć miśka wolnych obrotów, jeśli to będzie konieczne.
Aha, jeszcze jedno - ostatnio powiększyła się dziurka na wydechu, więc jest bardziej głośny i mułowaty - do zrobienia na dniach, ale poranne problemy chyba nie mają z tym związku.

Co to może być ? Chciałbym zasięgnąć Waszej rady zanim oddam auto do mechanika.

rus_one - 25-06-2010, 18:29

Czujnik temperatury silnika najpierw bym sprawdził.
mkm - 27-06-2010, 18:38
Temat postu: Re: Lancer 1.3 12v - gaśnie jak zimny
jurekschroda napisał/a:
Witam, faq nie działa

Juz działa :wink:

jurekschroda - 28-06-2010, 11:14

Cytat:
Juz działa

Dzięki.
Po lekturze faq wiem, że do sprawdzenia są zawory.
Jaki jest w miarę prosty sposób diagnozy czujnika temperatury silnika ?

Hugo - 28-06-2010, 22:33

jurekschroda napisał/a:
Jaki jest w miarę prosty sposób diagnozy czujnika temperatury silnika ?
Miernik uniwersalny ustawiony na pomiar oporności (Ohm-y). Dotykamy końcówkami pinów czujnika i na zimnym silniku oporność powinna wynosić od ok. 2,1-2,7 Ohm-a, a na rozgrzanym chyba 0,26-0,36 Ohm-a. Wszystko jest w manualu.
jurekschroda - 13-07-2010, 10:56

Dzięki wielkie :wink:
Wczoraj miś pojechał do doktora. Niestety nie byłem w stanie rozwinąć większej prędkości niż 40 km/h ( muli po dodaniu gazu), więc niestety nie mogłem dojechać do kolegi kosior1975 w Kaźmierzu :|
Mechanik po krótkich oględzinach stwierdził, że prowdopodobnie jest zapchany niemal całkowicie katalizator. Po 17 latach ma prawo się kończyć :mrgreen:
Będzie usunięty i wtedy zobaczymy, jakie z usterek ustąpią, a jakie zostaną.
Do sprawdzenia jeszcze czujnik temp. silnika i sonda.

Krzyzak - 13-07-2010, 19:29

jurekschroda napisał/a:
prowdopodobnie jest zapchany niemal całkowicie katalizator

jeszcze nie widziałem wtryskowego Misia ze sprawnym silnikiem i zatkanym katalizatorem
zwyczajnie sprawna lambda na to nie pozwoli :)
kat się topi od niespalonego paliwa (bo pali się w katalizatorze) albo gdy silnik pali sporo oleju

jurekschroda - 14-07-2010, 11:45

a jak sonda niedomaga ? Bo u mnie jest podobno na to szansa :|
Oleju Misiek nie spala - ubytek raczej jest spowodowany "poceniem się" - od wymiany do wymiany ( czyli co 10-15 tys km) nie muszę robić dolewki.

Kiedy mogło się dostać niespalone paliwo ?
Mogą towarzyszyć temu tzw strzały z wydechu ?
W zeszłym roku jesienią coś takiego miałem, jak misiek postał trochę dni na dworze nie ruszany ze starymi kablami i świecami. Po uruchomieniu przerywana praca silnika, strzały z wydechu ( zrobiła się wtedy nawet jakaś mała dziurka, później zaspawana) i mulenie po dodaniu gazu. Po kilku kilometrach miś stanął i już nie chciał ruszyć. Pomogła wymiana kabli i swiec.
Mechanik wtedy stwierdził, że kat jest trochę zdemolowany.

Krzyzak - 14-07-2010, 21:19

tak mogło być - strzał w wydechu, to spalenie się tam mieszanki (zamiast w cylindrze)
to mogło zniszczyć katalizator

jurekschroda - 28-07-2010, 17:58

Po wycięciu katalizatora wg mechanika było już lepiej, ale ciągle jeszcze mulił.
Podobno ( auta jeszcze nie odbierałem - jutro) problem tkwił w ZAWORACH :mrgreen:
Po regulacji podobno zero problemówz odpalaniem, ciągnie ładnie powyżej setki, więc chyba już ok. Nie mogę sie doczekać ;)

rus_one - 29-07-2010, 23:30

Oby było ok. Ja ze swoim 3 rok nie doszedłem tak na 100% do ładu. Jeździ już ok, ale spalanie nadal przekracza 10 litrów. Szukam gaźnika na podmianę... Nie masz przypadkiem?
jurekschroda - 02-08-2010, 16:52

Niestety nie - jedyne, co miałem kiedyś z gaźnikiem to Opel Rekord :mrgreen: - najwększe auto, jakie miałem. Na tylnej kanapie w golfa można było grać.
Daj ogłoszenie na forum w dziale "Kupię", polecam.

Wracając do Lancernika - odpala teraz na dotyk, zero szarpnięć itp. Pozostała jedynie jakaś dziurka w wydechu, bo dźwięk silnika przy mocnym dodawaniu wskazuje na jakieś 100 km więcej, niż ma :wink:

Jeszcze jedna sprawa - regulacja zaworów. Z tego co wiem, mechanik ustawił je na 0.15 i 0.20, a powinny być ustawione na 0.20 i 0.25wydech ( na gorącym).
Coś sie moze stać, jeśli kilka dni tak pojeżdżę, zanim prawidłowo nie będą wyregulowane ?
Ma to wpływ na moc ?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group