Off Topic - tanie, małe auto
Anonymous - 06-10-2006, 01:04 Temat postu: tanie, małe auto hejka,
rodzice chcą zmienić samochód.
zasoby finansowe raczej skromne - jakieś 8-9 tyś, ma jeździc w miarę tanio i bezawaryjnie.
silnik myślę że max 1.3 benz albo diesel. Mieli kupować AVEO, ale potem stwierdzili że nie chcą kredytów i chcą kupić z tego co mają.
acha - ważna sprawa. auto nie może być dłuższe niż 370 cm (nie wejdzie do garażu)
na razie przyglądałem się ofertom z allegro i tak wstępnie to takie modele:
-suzuki swift 1.3 GL rocznik ok. 96
-ford fiesta MK IV 96-97 [1.3]
-DU Matiz 99-00 (tico się dobrze sprawdziło, zresztą - zostaje w rodzinie )
-ford ka [98-99]
-citroen saxo [97-99]
-opel corsa B [96-98]
na razie w sumie tyle... myślałem też o colcie, ale rodzice stwierdzili że nie chcą kolejnego mitsubishi na strychu, więc raczej to upadło
Zastanawia mnie toyota starlet, ok. 95-96 roku, ale nigdy tym nie jeździłem. w starej budzie starleta ma znajomy i jest bardzo zadowolony [ponad 360 tyś przejechane i leje benzyne i jedzie]. Fiaty odpadają, jakieś egzotyczne konstrukcje też. auto musi mieć dobre zabezpieczenie antykorozyjne [tico pogrzebała ruda] i mało palić.
wyposażenei raczej jest kwestią drugorzędną, mile widziana poducha dla kierowcy i jakieś radio;]
McDoune - 06-10-2006, 01:18
co do Starletów to ciężo zo to żeby ktoś sprzedawał w dobrym stanie. Kilka oglądałem dla mamy i w większości w ponad 50% składały się one ze szpachli, ale jakby udało Ci się znaleść coś w dobrym stanie to na pewno dobra konstrukcja. No i jedna wada, w tych samochodach nie występowało wyposażenie dodatkowe takie jak elektryczne szyby itp.
Jeśli chodzi oSuzuki to fajne autka i chyba łatwiej o coś sensownego, a do tego Made in Japan
Auta na F są... na F
a Daewoo jakoś do mnie nei przemawia.
faktycznie dobra Starlet to byłoby optymalne małe autko
Koton - 06-10-2006, 01:59
może fiesta. Pytanie czy części są te same co w fiestach z lat 90( do 96) bo jeśli tak to są tanie. Reszty aut nie znam
Chooper - 06-10-2006, 05:44
Starlet, albo Swift 1.3 jak zasugerowałeś, albo nawet 1.0. przy 1.0 masz spalanie rzędu 4-5 l/100km w mieście, częsci tanie jak barszcz, usterek mechanicznych w sumie nic poważnego, jedyny mankament całej konstrukcji to blachy (korodują błotniki).
Sam o takim myslę...
Anonymous - 06-10-2006, 08:10
Mitsu same zapracowałuy, przynajmniej u mnie, na taką opinię.
jakoś ani merc, ani głupie DU tak się nie sypią, mimo że jeżdżę nimirównie dużo albo i więcej niż galantami.
Fakt jest faktem że można przedstawić równie długą listę aut M. które jeżdżą bezawaryjnie, jak i takich których naprawianie jest niekończącą się historią.
Krzyzak - 06-10-2006, 08:11
miałem właśnie zaproponować Colta - widzisz - kupiłem tego C52 i (odpukać) ZERO problemów
wszystko co wymieniłem - prócz oleju w silniku i kopułki - było zrobione nadmiarowo
a cena to 1/3 tego, co masz przeznaczone
warunek, to szukać i wybrzydzać, wziąć ze sobą kogoś znajomego, poprosić Bartka itd.
Hubeeert - 06-10-2006, 08:22
shovel napisał/a: | same zapracowałuy, przynajmniej u mnie, na taką opinię. |
Dokładnie
Anonymous - 06-10-2006, 11:40
Po ostatniej awarii mojej cari... postanowiłem, że jak odłożę trochę gotóweczki to rozejrzę się za jakimś tanim w miarę dobrym colcikiem tj. to zrobił Hubeeert - zawsze to przynajmniej w awaryjnych sytuacjach się przyda
Hubeeert - 06-10-2006, 11:41
dany642 napisał/a: | tj. to zrobił Hubeeert |
Ja swój dostałem w spadku po Ojcu który zmarł na raka.
Nie sądzę żebyś chciał robić to samo...
Anonymous - 06-10-2006, 11:42
Sorki myślałem, że zakupiłeś!
Hubeeert - 06-10-2006, 12:06
dany642, przeczytaj Historię mojego samochodu.
szczeslaw - 06-10-2006, 14:20
shovel
Corsy B do rocznika 96 to dobre autka. Później był lifting i zmiana miejsca produkcji i troszkę się zepsuły, chociaż nie tak bardzo. Ja mam Corsę 96r. Co mogę powiedzieć? 96r, pierwszy właściciel, 115tys przebiegu. Moje problemy z samochodem wynikają z dzwona którego miałem parę lat temu dlatego o tych nie będę pisał. Autko ogólnie rzecz biorąc bezawaryjne. Przez cały okres eksploatacji była wymieniona uszczelka pod głowicą (po 30tys km) i kasowany luz na przekładni kierowniczej. Poza tym same rzeczy eksploatacyjne lub związane z tym dzwonem. Nigdy nie zawiodła i nie miałem z nią żadnych przygód typu rozkraczenie się na drodze lub poranne problemy z odpalaniem.
Miejscami lubi pojawić się korozja (na tylnej klapie przy wycieraczce, na rogach tylnych drzwi) - podłoga zabezpieczona bardzo dobrze więc tu problemów nie ma. W większości części są tanie i dostępne bez problemów, ale bywają też takie które ciężko kupić w zamienniku a w ASO są drogie (np. podpora drążka reakcyjnego w ASO kosztuje 220zł a zamiennik FEBI w detalu 90zł ale niedostępny u dystrybutora). Autko solidnie zmontowane - 115tys km po naszych "drogach" a plastiki nie trzeszczą i w autku jest raczej cicho. Prowadzi się całkiem nieźle jak na swój wiek i klasę samochodu (no chyba, że ktoś dostał strzał w koło jak ja ).
Silniki: najlepiej celować w 1.4 16V (90KM) ew. w wersję sport (1.4 8V MPI 82KM). Zwykły 1.4 8V 60KM pali dużo jak na swoją moc i osiągi (po mieście 9-10l/100km czyli tyle co 1.4 16V), jeździ średnio chociaż nie jest strasznym zółwiem, ale ma jedną fajną cechę - rewelacyjną elastyczność (rewelacja zwłaszcza przy jeździe po górach). 1.2 8V odpada - 45KM robi z tego samochodu zółwia a wcale nie pali dużo mniej niż 1.4. Silniki 8V dobrze znoszą gazowanie.
Kumpel też miał taką Corsę 1.4 8V i przy przebiegu 300tys km silnik chodził dobrze, poza lekkim klepaniem spowodowanym wytartą krzywką na wałku rozrządu.
Z elektryką też nie miałem problemów.
Z usterek: dość szybko pojawiają się luzy na przekładni kierowniczej (zazwyczaj wyciera się taka teflonowa część, którą można kupić w zestawie naprawczym przekładni), w wielu egzemplarzach padałą uszczelka pod głowicą po jakichś 30tys km (jak u mnie) - fabrycznie źle dokręcona głowica, bywają problemy w mechanizmem zmiany biegów (prawie jak tulejki w Cari, tyle że wymienia się aluminiowy sworzeń w mechanizmie za kilka zł.) i szczerze to więcej mi nie przychodzi teraz do głowy.
Gdybyś myślał o Corsie i potrzebował jeszcze jakiegoś info to się odezwij.
Anonymous - 06-10-2006, 14:29
Krzyżak:
prawdopodobnie byłby to dobry wybór, szczególnie z tym budżetem bo starczyłoby na zrobienie colta na tip top... ale - wartość odsprzedażowa mała + spory wiek. Colty CA i CJ odpadają... poza tym zależało rodzince na 4-drzwiowym aucie.
Swift chyba wydaje się najrozsądniejszy w chwili obecnej, dzisiaj widziałem w komisie [wiem,że złodzieje] całkiem ładnego swifta z '96 roku, 1.0 GLS z klimą i el. szybami za 6200 + opłaty.
edit [ot]
Chooper - 06-10-2006, 18:05
shovel napisał/a: | Swift chyba wydaje się najrozsądniejszy w chwili obecnej, dzisiaj widziałem w komisie [wiem,że złodzieje] całkiem ładnego swifta z '96 roku, 1.0 GLS z klimą i el. szybami za 6200 + opłaty. |
może było napisane "2 sztuki", albo "drugi gratis"
Anonymous - 06-10-2006, 21:52
wiem że drogo, ale na razie tylko przeglądam oferty... w niedzielę na giełdę to coś więcej na pewno się rozejrzę.
|
|
|