eremita - 20-08-2010, 12:17 Temat postu: ostre koło mam pytanie czy ktos z Mitsumaniaków smiga na Ostrym kole?? bo ja włąsnie skladam sobie takie cudo:) Sylwan - 20-08-2010, 21:43 A co to jest??? londolut - 20-08-2010, 22:02 Heh spięte na stałe przełożenie w rowerze  Nie pojedziesz jeśli nie będziesz ciągle pedałował
Anonymous - 20-08-2010, 22:07 Chodzi o rower w którym piasta tylnego koła jest połączona na sztywno z zębatką, a dalej poprzez łańcuch z korbami.Tak więc np, jazda z górki bez pedałowania jest niemożliwa  No i można takim rowerem jeździć do tyłu 
Luk - 20-08-2010, 23:32 eremita, a wyjaśnij mi do czego jest ostre koło oprócz akrobacji i profesjonalnych wyścigów po torze? Bo jak dla mnie to kompletnie poroniony pomysł - a widuję takich na mieście... gigant87 - 21-08-2010, 00:30 To są kurierzy rowerowi... jeżdżą na Ostrym Kole, bo to bezawaryjny sposób przeniesienia napędu. Sylwan - 21-08-2010, 09:01 Ja miałem coś takiego u siebie jak mi się kaseta z tyłu zablokowała i chodziła razem z kołem... Ciekawie się jeździ...
londolut - 21-08-2010, 10:58
pamar - 21-08-2010, 11:02
Głównie służy do obijania piszczeli 
eremita - 21-08-2010, 20:35
pozwól ze odpowiem tym linkiem http://pl.wikipedia.org/wiki/Ostre_ko%C5%82o rower od małego to dla mnie najlepsza zabawa i sposób na spędzanie wolnego czasu, od dawna smigam na góralu i jesli chodzi o jazde po lasach i wyszalenie sie to jest super ale jesli chodzi o przemieszczanie sie z punktu a do b to lepszy jest rower na dużych wąskich kołach a do tego lekki. drugim powodem jest to że lubie sobie coś tam majstrowac  a do tego wpadł mi w ręcę zajechany wykończony rower, który można przerobić na ładne praktyczne ostre koło:)
fakt nie jestem samobójcą i hamulce wole mieć a do tego to fajny trening dla mięsni.
dzisiaj rozebrałem prawie cały rower jak dam rade to w tygodniu podjade zawieść go do lakierowania proszkowego
plan mam taki że rama będzie miała kolor zielony groszek (coś jak w fokusie rs) a reszta będzie cała czarna
piomic - 22-08-2010, 09:31 Na guralu nigdy nie jeżdziłem, na codzień mam górala – jeżdżę głównie po lesie więc jest w sam raz. Ostergo koła próbowałem raz, na mBank extreme. Po kilkudziesięciu kilometrach różnymi środkami lokomocji (pieszo, kajak, rower, bagno, rzeka...) wsadzili nas na ekologiczne "quady" z takim właśnie przeniesieniem napędu. Masakra. Człowiek nie ma siły nogami ruszać a tu trzeba naparzać bez przerwy... Nie bardzo wiem co to samobujca ale hamulce też lubię mieć. Paweł_BB - 22-08-2010, 16:53 Ostre koło jest ciekawym rozwiązaniem na miasto, kurierzy bardzo często śmigają bez hamulców (zwalniają nogami oczywiście psując sobie kolana) co jest średnim pomysłem, ale wywalenie wszystkich przerzutek, zębatek, manetek itp. daje zauważalny spadek masy rowera, hamulce też swoje ważą. eremita - 23-08-2010, 09:21 Właśnie ze względu tez na stawy które dostają przy hamowaniu będę miał hamulce;)jak mi się nie spodoba zmienię napęd dołożę przerzutki i będzie fajna kolarka;) |
||||||||||||
