[97-04]Galant EAxA/W - Wymiana drążków kierowniczych
Duku - 08-09-2010, 20:09 Temat postu: Wymiana drążków kierowniczych Witam! Przyszedł u mnie czas na wymianę drążków kierowniczych i zastanawiam się czy robić to sam, czy oddać mechanikowi (nie znam u siebie żadnego od Miśków, bo mam auto od niedawna)? Na forum nie znalazłem żadnego manuala jak to zrobić, więc pytam tych co zmieniali: czy jest to ciężka sprawa, czy w miarę łatwa i można to śmiało samemu robić? Proszę o wypowiedzi na co zwrócić uwagę (ew. uproszczoną kolejność działań itp.). Będę wdzięczny
Jeżeli jest podobny temat gdzieś na forum (używałem szukajki i nie znalazłem) niech admin go sklei z innym.
Sticker - 08-09-2010, 20:24
Każdy mechanik to zrobi bez problemu.
Samemu też można to zrobić tylko pamietaj że trzeba po tym zabiegu ustawić zbieżność.
Potrzebny ci do tego będzie ściągacz do przegubów kulistych żeby wypiąć końcówkę drążka ze zwrotnicy - np. taki:
http://allegro.pl/sciagac...1217094035.html
Tomek - 08-09-2010, 20:37
coś o drążkach: http://forum.mitsumaniaki...ight=dr%B1%BFki
http://forum.mitsumaniaki...ight=dr%B1%BFki
http://forum.mitsumaniaki...ight=dr%B1%BFki
temat o końcówkach: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=39425
wymień od razu końcówki, koszt niewiele większy (80 zł/2 sztuki), robota ta sama, a zbieżność ustawić musisz, jak ci padną potem końcówki, to zapłacisz drugi raz mechanikowi i drugi raz za zbieżność (przynajmniej 50 zł)
Duku - 08-09-2010, 20:53
Dzięki za tak szybką odpowiedź:) Co do samej wymiany, to wiem, że powinno się wymienić od razu obie strony i końcówki też. A ten ściągacz jest niezbędny? Bo w jednym z linków, które podaliście ktoś napisał, że zajęło mu to godzinę i bez specjalnych narzędzi... W manualu jest to całkiem ładnie rozrysowane, ale trochę się boję, bo to byłaby pierwsza taka moja naprawa i nie chce niczego spierniczyć W jakiej kolejności się to rozbiera? Najpierw końcówka a potem drążek czy odwrotnie? Czy wszystko jedno?:)
Tomek - 08-09-2010, 20:56
Duku napisał/a: | W jakiej kolejności się to rozbiera? Najpierw końcówka a potem drążek czy odwrotnie? Czy wszystko jedno?:) |
z tym nie pomogę, bo mam taką zasadę, że sobie nie ufam i Galanta naprawiam u mechanika, poza drobnymi rzeczami jak czyszczenie przepustnicy itp
inne samochody mogę ruszyć, ale Galanta nie, w Colcie już bym zrobił troche więcej bez obaw
pozdro
robertdg - 08-09-2010, 21:20
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=44439
Duku napisał/a: | A ten ściągacz jest niezbędny? | Nie
Moja dobra rada, jedź do warsztatu, co Ci zrobi kompleksowo wymiane, łacznie z geometrią.
Natomiast dla upartych wymiana powinna wyglądać następująco:
Potrzebny kanał, albo podnośnik, ewentualnie wystarczy gleba, jeżeli mamy klucz jabłkowy do drążków.
Powiedzmy, że mamy kanał, luzujemy koła przedni, najlepiej podnieść cały przód, i zeprzeć auto na klockach byle nie cegłach/pustakach, lub kobyłkach, ściągamy koła, luzujemy kontre pomiędzy drązkiem a końcówką, sprawdzamy, czy drązek obruci się w końcówce (klucz bodaj 12 lub 13), odkrecamy nakretki końcówek kierowniczych, w ramię zwrotnicy, w którym osadzona jest końcówka drązka, przykładamy niutony z młotka o masie około 1.5kg (tekst zapożyczony od usera Bartek ), aby niutonu lepiej sie przykładało, najlepiej obrocic kolem kierownicy, jezeli robimy od strony kierowcy, to skrecamy kołem kierownicy w prawo, analogicznie do przeciwnej strony mozna sobie wyobrazic, po kilku uderzeniach, koncowka powinna puscic.
Jak wyskoczy, wykrecamy koncowke drazka z drążka, nastepnie odkrecamy nakretke kontre (klucz 21 lub 22). Ściagamy manszete lisztwy kierowniczej (dostep nie najlepszy, trzeba troszke sie wysilic) przewaznie jest na opaskach, ktore trzeba delikatnie zrzucic aby nie uszkodzic manszety, jezeli mamy juz jablko drazka na wierzchu, śrubokretem slusarskim, albo dobrym cienkim przecinakiem odginamy wasy podkladki zabezpieczajacej, bierzemy klucz 32 w reke i wskakujemy w kanal, klucz wkładamy pomiedzy sanki/trawers, a banana, no i odkrecamy drazek. Bedą jeszcze potrzebne conajmniej 2 opaski montazowe (dostepne w sklepach motoryzacyjnych, elektrycznych)
Skrecamy odwrotnie do rozkrecania, zbieznosc mozna wstepnie ustawic na jakas listwe, lub mierke/przymiar, nastepnie trzeba sie udac na geometrie
Zhan - 08-09-2010, 21:59
tomek84 napisał/a: | wymień od razu końcówki, koszt niewiele większy (80 zł/2 sztuki), robota ta sama, a zbieżność ustawić musisz, jak ci padną potem końcówki, to zapłacisz drugi raz mechanikowi i drugi raz za zbieżność (przynajmniej 50 zł) |
Niekoniecznie to jest dobry pomysł... jeśli ma oryginalne końcówki w dobrym stanie to po co wymieniać? U mnie na jednej stronie mam oryginalną końcówkę, która przeżyła już dwa zamienniki po drugiej stronie i wciąż ma się dobrze.
Tomek - 08-09-2010, 22:12
Zhan napisał/a: | tomek84 napisał/a: | wymień od razu końcówki, koszt niewiele większy (80 zł/2 sztuki), robota ta sama, a zbieżność ustawić musisz, jak ci padną potem końcówki, to zapłacisz drugi raz mechanikowi i drugi raz za zbieżność (przynajmniej 50 zł) |
Niekoniecznie to jest dobry pomysł... jeśli ma oryginalne końcówki w dobrym stanie to po co wymieniać? U mnie na jednej stronie mam oryginalną końcówkę, która przeżyła już dwa zamienniki po drugiej stronie i wciąż ma się dobrze. |
ale nadal nie wiesz kiedy ta "dobra" padnie
a koszty znikome,
ile km wytrzymały Ci te tanie zamienniki i powiedz co to było, żeby nie kupować w przyszłości
Zhan - 08-09-2010, 22:25
tomek84 napisał/a: | ale nadal nie wiesz kiedy ta "dobra" padnie
a koszty znikome,
ile km wytrzymały Ci te tanie zamienniki i powiedz co to było, żeby nie kupować w przyszłości |
oczywiście, że nie wiesz, chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że profilaktyczna wymiana nie zawsze wychodzi na dobre jeśli się zdejmuje oryginał...
pierwsza to był jakiś wynalazek o nazwie chyba sidem albo jakoś tak, wytrzymała chyba z 10 tys, druga to chyba 555 wytrzymała ze 20 tys ale była mocno katowana bardzo krzywymi tarczami hamulcowymi wiec poniekąd jest usprawiedliwiona... druga strona jednak mimo to jest sztywna, podejrzewam właśnie, że to jeszcze oryginalna końcówka...
Z kolei dość długo już wytrzymują drążki 555, już prawie 50 tys i dają rade pomimo ciężkiego żywota z moimi tarczami.
Tomek - 08-09-2010, 22:29
Zhan napisał/a: |
Z kolei dość długo już wytrzymują drążki 555, już prawie 50 tys i dają rade pomimo ciężkiego żywota z moimi tarczami. |
ja miałem jeden drążek padnięty, wymieniłem drążki i końcówki na '555'
przekulałem tym ponad 15 tyś, póki co jest okej
Duku - 08-09-2010, 22:33
Dzięki za wszystkie wpisy, jeszcze mam parę pytań:
1.Po czym się dowiedzieć czy końcówka jest fabryczna (oryginalna)?
2. Jak najlepiej sprawdzić, czy końcówki są również do robienia?
robertdg - 08-09-2010, 22:39
Luz na końcówkach sprawdzi się albo na szarpakach, albo poprzez szybkie ruszanie kierownica prawo lewo i chwyceniem koncowki, trzeba to robic we dwóch, ale jezeli jest luz na drazku, to moze on wprowadzac w bład.
Hugo - 08-09-2010, 23:17
robertdg napisał/a: | Luz na końcówkach sprawdzi się albo na szarpakach, albo poprzez szybkie ruszanie kierownica prawo lewo i chwyceniem koncowki, trzeba to robic we dwóch | Niekoniecznie. Jeśli chodzi o stronę kierowcy to wystarczy mieć długie łapy (jak ja), opuścić do samego dołu szybę w przednich drzwiach, auta nawet nie trzeba podnosić (jeśli mamy felgi, przez które da się przełożyć rękę), lewą ręką chwytamy za końcówkę drążka, a prawą za kierownicę i szarpiemy
robertdg - 08-09-2010, 23:28
Hugo napisał/a: | Niekoniecznie. Jeśli chodzi o stronę kierowcy to wystarczy mieć długie łapy (jak ja), opuścić do samego dołu szybę w przednich drzwiach, auta nawet nie trzeba podnosić (jeśli mamy felgi, przez które da się przełożyć rękę), lewą ręką chwytamy za końcówkę drążka, a prawą za kierownicę i szarpiemy | a żeś wymyślił, a może wygodniej byłoby jedną ręką się zaprzeć, drugą chwycić końcówke, a noga ruszać kierownice Hugo, nie kazdy ma zdolności cyrkowe, czy też akrobatyczne, ja się uczyłem na lyżwach, a teraz bym nie pojechał.
Krzyzak - 09-09-2010, 07:07
ja to robiłem to wyciągałem całą przekładnię kierowniczą - wg mnie najszybszy sposób
trzyma się na 2 końcówkach kierowniczych, 4 śrubach mocujących przekładnię do ściany grodziowej i 1 śrubie mocującej do kierownicy w kabinie
+ przewody od wspomagania
+ manszeta przeciwkurzowa z opaską zaciskową
po wyjęciu przekładni dużo łatwiej jest odgiąć blaszki blokujące drążki przez odkręceniem i dużo łatwiej wszystko pięknie zmontować
potem tylko druga osoba jest niezbędna by dobrze wsadzić przekładnię do sztycy kierownicy (a najlepiej i trzecia, żeby kierownicę trzymała prosto - inaczej sporo regulacji będzie na końcówkach)
|
|
|