[07-XX]Lancer CYxA Ogólne - Fotele w Lancerze - wygodne czy nie?
gzesiolek - 23-09-2010, 21:50
Co wy z tymi fotelami?
Wieloma autami jezdzilem i naprawde nie dostrzegam tej wady w Lancerze...
Przynajmniej w porownaniu do innych kompaktow...
Przyznaje ze na starcie po przesiadce z Hondy VI generacji (super wygodne siedzenia z przodu) nie moglem znalezc odpowiedniej pozycji i narzekalem... ale metoda prob i bledow znalazlem... po prostu nie dalo sie ustawic w stylu Hondowskim siedzenia d... po asfalcie, a tak probowalem na poczatku czyli najnizej jak sie da...
Teraz po znalezieniu optymalnej pozycji przejezdzam Lancerkiem 600km dziennie bez zmeczenia w obszarach kregoslup/nogi... aha mam 187cm i 95kg...
Inna sprawa ze wiecej narzekajacych na siedzenia to kierowcy SB, ale nie dostrzegalem roznicy przy ogladaniu w serwisie... choc moze taka jest, bo jednak wymiarowo wnetrze sie rozni...
Meyster - 23-09-2010, 22:00
Dla mnie fotele są po prostu słabe. Beznadziejne trzymanie boczne a do tego po przejechaniu jakichs 600 km, czyli tyle co Ty, gzesiolek, myslałem, że mi zadek odpadł, bo juz nie dałem rady wysiedziec. A przerwy robilem i to nie małe. Teraz gdzie nie wsiadam od razu czuje czy fotele lepsze czy gorsze i...sporo jezdze nowym Bravo i starszym Focusem i oba odsadzają Lancelota, przynajmniej na krotkich odcinkach, na dlugich nie mam jak sprawdzic. Nawet Astra II, która robilem podobne trasy po 500 km, nie mialem takich 'atrakcji' fotelowych.
racer1972 - 23-09-2010, 22:06
Potwierdzam fotele są słabe... Niby duże ale zbyt miękkie i na dłuższych trasach kręgosłup się burzy... Gdyby chociaż podparcie lędźwiowe było... Kiepskie trzymanie boczne - to wstyd przy własnościach jezdnych tego autka... Z tego co wiem od wersji instyle w górę są inne fotele... ktoś się wypowie?
bastek - 24-09-2010, 16:40
moja droga 1200 km do Niemiec w 1 noc. po 1000 km zaczęły mnie boleć plecy w okolicach łopatek. 1200 - przyjechałem zdrętwiały
po 1 nocy - (i masażu - nic nie czułem
ergo - nie jest źle, w almerce starej droga nad morze - gorzej się czułem
gzesiolek - 25-09-2010, 00:43
co do trzymania bocznego sie zgadzam... latwo wypasc z fotela... ale to tez wina trzymania sie Lancerka, bo czlek wchodzi w zakrety z predkosciami o ktore by siebie nie podejrzewal...
co do miekkosci i komfortu to sie zdecydujcie czy sa zbyt miekkie czy dupsko w uwieraja...
odkad ustawilem fotele tak jak teraz nie mam problemu z bolem kregoslupa przy jezdzie, kiedys musialem co 200km przerwe robic... teraz nie...
Lindinho - 25-09-2010, 13:47
więc może i ja coś napiszę: jak dla mnie fotele niestety niewygodne, nie mogę znaleźć dobrej pozycji, jadę jakiś taki poskręcany, czasem mam wrażenie że w Lancerze mój kręgosłup przybiera pozycję S
Dla porównania: w nowej Ibizie mojej żony fotel kierowcy jest bez porównania lepszy, lepsze trzymanie boczne itd.
Kjuba - 25-09-2010, 14:20
jak dla mnie są spoko, w Octavii porównywalne ale tej z 2004, ta nowsza ma mniejsze i gorsze chociaż obie to Elegance... myślę że za tą cenę nie ma co narzekać, to nie BMW czy Mercedes
mazin - 25-09-2010, 20:23
Ja na fotel nie narzekam. Faktem jest, że dość długo go ustawiałem, poprawiałem, przesuwałem w tył i wracałem, zmieniałem nachylenie oparcia itp., ale po dwóch tygodniach takiej zabawy znalazłem położenie, które do dziś się sprawdza. W te wakacje co prawda nie zrobiłem dłuższej trasy (to znaczy maks ok. 400 km), ale rok temu bez problemu, bólu pleców itd. "machnąłem" ok 770 za jednym zamachem (robiąc po dwie przerwy zdaje się). W moim wypadku sprawdza się pozycja fotel maks. w dół, kierownica maks. w górę, odległość tak, żeby nogi wygodnie ułożyć i nie mieć problemu np. z szybkim przeniesieniem z gazu na hamulec a przy maks. wyprostowanej nodze jeszcze trochę zapasu w kolanie zostaje, a odległość oparcia ustawiłem tak, żeby móc na wyprostowanych rękach owinąć nadgarstki wokół kierownicy w pozycji 14:45 (tak mnie uczono w czasie kursu PJ ponad 20 lat temu . Mam 183 cm wzrostu i jestem grubasem, więc nie każdemu takie ustawienie będzie pasować, ale może warto zacząć od takich ustawień i dostrajać do siebie szczegółowo?
Co do trzymania bocznego, to rzeczywiście, bez rewelacji, w klijówce miałem kubełki,więc nie ma co porównywać, ale w corolli było porównywalnie. Co do innych porównań, to w berlingo, megance i najnowszej ravce* jest o niebo gorzej - tam fotele są miększe i mają krótsze siedziska, 100 km na nich i nogi cierpną a dupsko boli. W pugu 407, suzuki vitara, aygo (sic!) i wiekowym mercedesie są przynajmniej porównywalne, bo po prostu nie pamiętam, żebym na nie zwracał uwagę, czyli nie "gryzły" w tyłek
Wspomnieć należy, że te lancereowe (przynajmniej informowe) nie budzą zaufania na pierwszy rzut oka, to znaczy wyglądają na gorsze (jakość materiałów) niż są w rzeczywistości. Po półtora roku i 20 tys. przebiegu nie ma na nich praktycznie śladów używania, wygnieceń, zadzierzgnięć itd. - nawet tam, gdzie moje dzieci dość intensywnie z nimi "walczą". Ja osobiście nie mam powodów do narzekania na ten element tego samochodu. ufff, ale się rozpisałem, sorry
*Ravka (z 2008 zdaje się) rozczarowała mnie najbardziej pod względem miejsca w środku, w lancerze jest o wiele przestronniej. Pasażer w zasadzie trzyma nogi na desce, nawet po maks. odsunięciu fotela, z tyłu jest podobnie - a i tu i tu niewygodnie (za krótkie siedziska).
mjsystem - 26-09-2010, 20:44
Ja przesiadłem sie do lancerka z volvo V70... To jak z fotela na taboret... Po 20k przejechanych przestałem narzekać, bo nic nie zmienię...Mam 183cm i nie mogę dopasować do końca siedzenia do pedałów oraz kierownicy. Brak "kołyski" fotela, brak regulacji poziomej kierownicy(nawet nie wspominam o regulacji odcinka lędźwi kręgosłupa). Kolana i uda w dolnej okolicy wiszą, zamiast opierać sie o fotel. Po podniesieniu fotela do góry głową haczę o sufit i czuję się jak w TATCIE INDIGO, po odsunięciu fotela do tyłu znów za daleko mam do kierownicy i pedałów... V70 przejeżdzałem po 1200 km na raz z małymi przerwami i nie chciało mi się z niego wysiadać, a w lancerze co jakiś czas zmieniam pozycję, łącznie z jeżdżeniem fotela raz w tył, raz w przód. Co do trzymania bocznego... hm.... były gorsze auta:) Pewnie ktoś znów napisze, że takie auto, z takim wyposażeniem i w tej cenie....Mimo wszysko uważam, że kicha....
jaca71 - 27-09-2010, 01:24
Fotele w Lancerze? Jak na... hehe nie będę pisał za jakie pieniądze itp...
1. Pozycja - nie jest źle, znalazłem dla siebie wygodna pozycję ale jak napisano wcześniej brak podparcia lędźwi. Nie ma ani wypukłości na stałe ani regulowanej tej części fotela.
2. Trzymanie boczne. jeżdżę zawsze zaparty lewą nogą o podstopek dodatkowo z rękami zawsze na kierownicy dlatego nie czuję bym z fotela był zsuwany. Ale zauważam ciekawą rzecz żona gdy jeździmy razem znaną drogą przed niektórymi zakrętami zapiera się nogami i łapie rączki nad drzwiami Czyżby się bała czy brak trzymania bocznego? Mówi że się nie boi
el_diablo - 27-09-2010, 08:22
Nie da się ukryć, że fotele w Lancerze są kiepskie. Małe możliwości regulacji, słabe trzymanie boczne... co w połączeniu z brakiem regulacji wzdłużnej kierownicy powoduje, że nie mogę znaleźć optymalnej pozycji.
I nie bardzo rozumiem tłumaczenie, że przy takiej cenie nie można oczekiwać nie wiadomo czego. Wg mnie bzdura - fotel można zaprojektować albo lepiej albo gorzej przy takiej samej technologii wykonania.
Fotele które miałem w starym Clio I były nieporównywalnie wygodniejsze, a to przecież samochód klasowo niższy i 20 lat starszy.
Drive4Fun - 27-09-2010, 18:49
Moja subiektywna opinia: fotele wygodne, choć przy mojej posturze przeciętnego Japończyka fotel kierowcy mógłby być nieco węższy. 500km bez konieczności postoju z powodu ergonomii nie stanowi problemu.
krzychu - 27-09-2010, 19:35
Intense ma podobno lekko inne fotele. Rożnica sprowadza się do materiału wykończenia czy także kształtu?
jac - 27-09-2010, 19:44
Fotele wg mnie w skali do 10 maja silna 6 czyli .... szalu nie ma ;(
Jednak jezeli mowimy o pozycji za kierownica to Lancerek posiada dwie zasadnicze wady, ktore gdyby zostaly wyeliminowane to jazda w trasie bylaby czysta przyjemnoscia:
1. podlokietnik - projekotwany dla azjatow i przy moich 190cm mam do wyboru albo kierownica albo podlokietnik, lewa reka to samo z ta roznica ze tu mozna jechac na tzw zimny lokiec
2. brak regulacji poziomej kierownicy.
No i juz
ps.
robiac trase 1660km Ladek - Gdynia nie czuje bolu plecow czy tego miejsca gdzie traca one swoja szlachetna nazwe a jedynie bol ramion ;-(
[ Dodano: 27-09-2010, 19:52 ]
Kjuba napisał/a: | jak dla mnie są spoko, w Octavii porównywalne ale tej z 2004, ta nowsza ma mniejsze i gorsze chociaż obie to Elegance... myślę że za tą cenę nie ma co narzekać, to nie BMW czy Mercedes |
jak to mowia tylek tylkowi nierowny, jezdzilem Octavka II 2007 i pomimo wielu jej wad, musze obiektywnie przyznac: fotele rewelacyjne, pozycja = fotel + podlokietnik + podlokietnik w drzwiach = rewelacja ^2. Ponad 20-o godzinne trasy z przerwami tylko spowodowanymi "przepelniajaca sie kanalizacja" bo - za duzo kawy
Drive4Fun - 27-09-2010, 20:08
krzychu napisał/a: | Intense ma podobno lekko inne fotele. Rożnica sprowadza się do materiału wykończenia czy także kształtu? |
Nie potrafię Ci na to odpowiedzieć z tego względu, że nie interesowałem się wyposażeniem innym niż posiadam. Ale podejrzewam, że jeśli już się różni, pomijam materiał (skóra, perforowana środkiem) to tak jak napisałeś "podobno lekko".
|
|
|