To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Problemy techniczne - Auto nie odpala. Problem z rozrusznikiem lub bendixem.

Havoc - 27-09-2010, 14:07
Temat postu: Auto nie odpala. Problem z rozrusznikiem lub bendixem.
Witam. Mam problem nie cierpiący zwłoki. Prosiłbym o Waszą pomoc bo cieżko dojeżdżać do pracy bez auta.

Od paru tygodni zmagałem się z kłopotami przy odpalaniu Colcika. Co ciekawe każdy znajomy bardziej lub mniej obeznany podejrzewał akumulator. No bo po przełożeniu z innego auta lub przy odpalaniu z kabli, Colt gadał od pierwszego. Ja tu teraz zaczynam podejrzewać za słaby prąd rozruchowy, albo coś. Ale mniejsza o to.

Wczoraj był ostatni raz jak odpaliłem autko. Jednak omal nie złamałem z nerwów już kluczyka w stacyjce od przekręcania co chwilę przez 10 minut. Moją największą zmorą na tą chwilę jest immobilizer w postaci pastylki którą muszę do diody przytknąć. Co utrudnia szybki rozruch i wydłuża zabawę. Dziś już kompletnie nie dało rady odjechać.
Efekt był taki jak przy wyładowanym aku, ja mu zapłon, ja mu ON a on tyk tyk i nic. Czasami za N'tym razem zakręcił na chwilę ale i tak nie dał rady go rozkręcić do końca.
Najwyraźniej dzieje się coś z rozrusznikiem, może że macie inne propozycje to z chęcią posłucham.
Brat próbował dziś rano go ruszyć na krótko i też nic. Coś tam się kręciło, wirowało, ale rozruchu silnika nie było.
Dobrze się składa że mam starego Colta i z zamianą nie powinno być problemów, ale...właśnie! Jak się do niego dostać? Ze wstępnych oględzin, wygląda na to że trzeba będzie zdjąć kolektor ssący :( Dobrze ja tam widzę czy nie? Rozrusznik jest schowany pod kolektorem :/

Moja prośba do Was to albo wskazanie sposobu na prostą wymianę rozrusznika, albo innego rozwiązania problemu.

Hugo - 27-09-2010, 15:32

Chociaż nigdy tego nie robiłem to napewno nie trzeba będzie odkręcać kolektora ssącego, ponieważ dostęp będzie od dołu (z kanału lub najazdu).
Havoc - 27-09-2010, 16:24

Od dołu jest skrzynia i duża ilość innego stuffu. Choć nie wykluczam, jutro jeszcze znajomy podjedzie obejrzeć, może da radę jednak jakoś się dostać nieinwazyjnie.

Ale czy to w ogóle to? Jest jakaś inna możliwa przyczyna takiego defektu?

rafq - 27-09-2010, 19:20

Nie bój się włożyć ręki z grzechotką pod kolektor, nic Cię tam nie ugryzie. ;) Ja dla wygody robiłem to bardzo długą przedłużką. Śruby dość opornie się odkręca (po części trzymają również skrzynię i silnik przy sobie), ale chwila zabawy i będziesz miał rozrusznik na wierzchu. Skoro coś tam świszcze i słychać obroty rozrusznika to podejrzewam bendiks. Jedź z tym do mechaniora, niech podepnie na krótko i oceni, bo skończy się zużyciem ząbków na wieńcu koła zamachowego i dopiero będą jaja. :/
Havoc - 27-09-2010, 23:17

Czysta ciekawość, koło zamachowe domyślam się że nie tak łatwo wymienić?
Na krótko właśnie bracina próbował ruszyć i nie dało rady. Rozrusznik się kręcił jak jakaś Honda CBR'ka ale silnik nic.

robertdg - 28-09-2010, 08:36

Havoc, albo Bendix albo cewka automatu siadła i nie wybija bendixa.
Przy okazji jak masz rozrusznik na wierzchu, powymieniaj sobie tulejki, sprawdź szczotki, dobrze nasmaruj mechanizm bendiza i ramie jego wybicia.
Aby wymienić koło zamachowe trzeba zrzucac skrzynie i sprzęglo.

Havoc - 28-09-2010, 08:37

Tak czy siak mają rozrusznik drugi nie cackać się tylko go wymienić tak?
rafq - 28-09-2010, 13:10

Nie wymieniać całego. ;) Chyba, że będzie bardziej opłacalne kupno używki, ale też nie wiesz co kupić...

Ze śrubami od rozrusznika jest trochę zabawy, ale bez paniki - są dość solidne i przy odpowiednim podejściu (nasadka lub klucz oczkowy wejdzie na całą śrubę, nie na jej część) powinno pójść bez bólu. Można się wspomóc jeszcze wd-40.

robertdg napisał/a:

Przy okazji jak masz rozrusznik na wierzchu, powymieniaj sobie tulejki, sprawdź szczotki, dobrze nasmaruj mechanizm bendiza i ramie jego wybicia.

Podpisuję się pod tą radą: wymontować, dać do przeglądu całość, wymienić/naprawić/nasmarować co trzeba i zamontować spowrotem - nie powinieneś już do niego zaglądać przez pewien czas.

Koszt maksymalny u mnie w Lublinie to ok. 280 zł, ale wtedy z rozrusznika zostaje sama obudowa. ;) Jakiś czas temu trafiłem na ździerców i zapłaciłem 170 zł za wymianę bendiksu+czegoś tam jeszcze i przegląd całego rozrusznika.

Havoc - 28-09-2010, 17:24

Spokojnie. Rafq wiem że walę zazwyczaj zamiast zwykłego posta całe opowiadania, ale jakbyś przeczytał to zobaczyłbyś że mam drugiego Colta w częściach (silnik mu zdechł). Więc żaden koszt.

Właśnie wróciłem z warsztatu. Rano nie wiedziałem jeszcze jak rozrusznik wygląda, a teraz mogę się pochwalić udaną jego wymianą! :-) Dzięki za rady/pomoc. Na pewno staruszka oddam do regeneracji jak będzie pare zł, żeby był na przyszłość.

Jednak coś jeszcze się dzieje z elektryką, ale to chyba akumulator się rozładował od prób odpalenia na starym rozruszniku. Będę szukał dalej jak go posprawdzam na w pełni naładowanym.

Dla potomnych
Do wymiany potrzeba nasadek 12mm i 14mm. Trzeba się nieźle poużerać jeśli chce się to zrobić bez rozbierania kolektora. Dojście minimalne z powodu sztywno umocowanych kabli i ru gumowych na płyny. Polecam kanał, łatwiej wyjąć i wsadzić rozrusznik od spodu. Od góry nie dałem rady.
Mój zestaw do odkręcenia śruby 12-tki składał się z ....grzechotki, 2 przedłużek ok 10cm, przedłużki ~20cm i kolanka. Jeżeli grzechotka nie przejdzie pomiędzy żeberkami kolektora to trzeba taki zestawik aby podejść od strony poduchy silnika, a że nie ma jak kręcić tam, to kolanko, kolejna przedłużka i grzechotka w efekcie nad silnikiem ;] Śruby łatwo się wykręcają, jak już drgnie to leci gładko.
U mnie w obu Coltach zero korozji na nich, więc uzna to za standard. Widocznie mało wrażliwe na warunki pogodowe miejsce.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group