Nasze Miśki - Mój Galant Kombi EA5W 2,5 V6 AT
projektom - 08-10-2010, 14:34 Temat postu: Mój Galant Kombi EA5W 2,5 V6 AT Czekam na edycję. Niestety fotek i odnośników nie mogę przywrócić.
Witam.
Od ponad roku przeglądam forum. Właściwie od czasu, kiedy przestałem cieszyć się swoim PEUGEOTEM 407 SW 1,6 HDI. Kupiłem go 22 grudnia 2008 w Berlinie w Autokomisie PROVINZ. Bardzo ładny egzemplarz. Włożyłem w niego 13 tysiaków doprowadzając do stanu idealnego. Jednak 21 września 2009 roku komuś spodobał się za bardzo i przywłaszczył go sobie, wprowadzając mnie w zaskoczenie*, gniew*, smutek*, bezradność* (*niepotrzebne skreślić). W ten sposób pozbawiono mnie ładnego, wygodnego i ekonomicznego (z punktu widzenia zużycia paliwa ) pojazdu.
Rozpaczliwie szukałem jakiejś bryki tymczasowej do momentu wypłaty odszkodowania z AC. Trafiło na Galanta, który od zawsze mi się podobał. Przeglądałem ogłoszenia i w końcu kupiłem Gala V6 w automacie z roku 1999 z przebiegiem 237 000 km w najlepszej wersji wyposażenia. Miał kilka mankamentów - luzy na wahaczach przednich i łącznikach stabilizatorów oraz na końcówkach i drążkach kierowniczych (nie rozumiem jak ktoś mógł nim tak jeździć ?) Maska przednia miała wgniotkę w przedniej części, tylne nadkola brała już ruda. Zderzak przedni odrapany.
Wnętrze było ładne i zadbane. Cena 14200 - podpisałem umowę i wziąłem. Transakcja została przeprowadzona 23 września 2009 (2 dni po kradzieży 407). Już w sercu podjąłem decyzję że to nie będzie taki tymczasowy pojazd, tylko zostanie w rodzinie dłużej. Od razu zamówiłem łączniki stabilizatora, drążek kierowniczy lewy, końcówkę drążka lewego i wahacz prosty lewy. Po wymianie stukał dalej. Więc mechanik (podobno specjalista od Mitsu) diagnozował dalej - padło na łożysko lewe. Nie szczędząc środków zamówiłem całe KOYO z piastą - wymiana - rezultat: dalej stuka. Lekko wkurzony szukałem dalej. W międzyczasie kupiłem oryginalny olej do skrzyni ATF SP III oraz filtr (filtr a ASO w Bielsku Białej, olej ściągnięto z ASO gdzieś w centralnej Polsce), tarcze i klocki oraz szczęki do pomocniczego i zleciłem wymianę. Podczas wymiany mechanik stwierdził definitywnie: przyczyną stuków jest luz na prowadnicach zacisku prawego - oraz konieczność wymiany jarzma zacisku - po wymianie był przekonany, że zawieszenie ucichnie. Koszt takowego w serwisie opiewał na 900 zł wraz ze śrubami prowadzącymi. Nie dawało mi to spokoju, ponieważ moim zdaniem luzu nie było - nie czułem go szarpiąc jarzmem zacisku. Korzystając z pomocy szwagra-mechanika (który jednak mieszka 60 km ode mnie) ujawniłem przyczynę luzu - końcówka drążka prawego oraz lewy banan z przodu. Dobrze że nie skorzystałem z rad wcześniejszego mechanika .
W międzyczasie kupiłem opony zimowe, potem wiosną 2010 r. letnie.
Latem 2010 r. przy okazji wymiany banana (po wymianie cisza i spokój) zostawiłem Gala w celu upiększenia jego rdzawych nadkoli. Kupiłem reparaturki i przekazałem szwagrowi. Wspawał pięknie nowe uprzednio porządnie doczyszczając istniejące fragmenty blach. Po konsultacjach stwierdziłem, że warto polakierować już całość dla zachowania jednolitego koloru. Więc szwagier kupił porządny lakier (bazę i klar) i rzucił go na Gala. Efekt przeszedł moje oczekiwania. Gal wyglądał jak nowy. Maska bez wgniotki, nadkola bez skazy (do dziś śmiejemy się i nazywamy go przez te nadkola Mitsubishi Rdzalant ).
Do dziś jak przejeżdżam to widzę jak ludzie się oglądają. Błyszczący Gal z mruczącym V6 pod maską robi wrażenie.
Niedługo wymienię olej w skrzyni, płyn chłodniczy, hamulcowy i wrzucę porządne nagłośnienie (CLARION DRX 9735 lub 9575 wraz z procesorami odpowiednimi dla wybranego modelu, wzmacniacz JBL LC A-504 oraz głośniki przednie - jeszcze nie zdecydowałem jakie. Oczywiście zostaną wygłuszone przednie drzwi). Po tych zabiegach będzie mi służyć autko jeszcze około 2 lat i potem sprzedam. Stan autka idealny - moim zdaniem niewiele jest Galantów w takim stanie technicznym i wizualnym
Poniżej lista wyposażenia i galeria mojego Gala:
Wyposażenie:
- automatyczna skrzynia biegów (pracuje rewelacyjnie),
- klimatronic,
- ABS,
- 4 poduszki powietrzne,
- jasno-beżowa skórzana tapicerka (stan bardzo dobry),
- elektrycznie regulowane i podgrzewane fotele,
- dzielona kanapa, wspomaganie i regulacja kierownicy,
- tempomat,
- drewniano-skórzana kierownica z emblematem Nardi Torino,
- drewniane wykończenie konsoli centralnej,
- podłokietnik z podświetlanym schowkiem,
- podłokietnik chowany w tylnej kanapie,
- 4 x elektryczne szyby,
- elektryczne i podgrzewane lusterka zewnętrzne,
- centralny zamek z 3 masterami sterowany również z pilota,
- alufelgi oryginalne 15 calowe,
- panoramiczny elektryczny szyberdach (elektrycznie zasuwana również roleta szyberdachu),
- relingi,
- halogeny przeciwmgłowe,
- 2 kluczyki i jeden pilot do centralnego zamka,
- pełnowymiarowe koło zapasowe 15 calowe,
- radioodtwarzacz ALPINE 9812 RB,
- komplet opon zimowych Pirelli CARVING 195/60 R15 (po sezonie zimowym 2009/2010 czyli prawie nowe),
- opony letnie widoczne na zdjęciach YOKOHAMA C-Drive 205/60 R15 kupione w kwietniu 2010 roku. Obecnie samochód ma już zmienione opony na zimowe.
W samochodzie podczas roku użytkowania wymieniono: obydwa łożyska przednie (całe piasty), tarcze i klocki hamulcowe przednie, klocki i szczęki hamulcowe tylne, wahacze dolne lewe (prosty 555, banan YAMATO), drążki i końcówki drążków kierowniczych (lewe i prawe) - 555, łączniki stabilizatora przedniego - 555, pasek rozrządu wraz z napinaczem oraz paski wielorowkowe wymienione przy przebiegu 245 tys. km, łączniki elastyczne wydechu (obydwa), olej silnikowy wraz z filtrem wymieniany co 10 tys. km (Liqui Moly 10W60) - jak widać nie oszczędzałem na częściach zamiennych i płynach eksploatacyjnych - na wszystko mam rachunki.
Galeria:
Link do galerii na moim serwerze (większa rozdzielczość):
Galeria Galant V6 kombi automat by projektom
Miniaturki (kliknięcie powiększa fotki):

robertdg - 08-10-2010, 18:19
projektom, zacny Galant, wydaje mi się nawet ze widziałem go na sprzedaż w popularnym serwisie ogłoszeniowym
Psikus - 09-10-2010, 21:36
ładny gal, tez cos mi sie wydaje że widziałem
luckyluck - 11-10-2010, 21:01
No i stan skórki perfekt.
projektom - 12-10-2010, 09:36 Temat postu: Galancik Cały Gal jest PERFECT... niedługo wymiana oleju w skrzyni, w silniku (wraz z filtrami ), płyn chłodniczy też zmienię bo mam SHELLa 10 litrów (po co ma leżeć w baniakach bezużytecznie), a także hamulcowy. Przed zimą odnowię konserwację podwozia i nadkoli, przy okazji wymontuję amorki i sprawdzę ich działanie. Jeśli przednie będą już trochę zużyte to wymienię przy jednej robocie, chociaż na stanowisku wykazały 72% i 75% sprawności. Jeśli czasu starczy to profilaktycznie przeczyczę cylindry w zaciskach hamulcowych i dam nowe uszczelniacze. Uważam, że autko musi być zawsze w 100% sprawne
pitbu77 - 12-10-2010, 12:09
Owszem owszem zacnie... Sam ostatnio mocno kręciłem się wokół tego Galanta bo kolega chce mieć taką wersję jaką mam ja Bo ten jest identiko jeśli chodzi o wersję i rocznik...
Moment moment... Czy ten Gal jest w tej chwili na sprzedaż
Bo jak tak to masz chętnego...
projektom - 12-10-2010, 16:31 Temat postu: Gal Wystawiłem go na sprzedaż i jeszcze tkwi na największym portalu handlowym, ale na razie z przyczyn niezależnych ode mnie muszę odwlec zamiar sprzedaży i wycofać aukcję. Nawet chyba dobrze bo Galem jeździ się bardzo dobrze (tylko żeby PB było tańsze). Być może wiosną znów go wystawię. Ale dzięki za ofertę
|
|
|