Carisma - Techniczne - [Cari 1.8 GDI] Uzytkownik Volvo 1.8 GDi prosi o pomoc
reder - 11-10-2010, 13:30 Temat postu: [Cari 1.8 GDI] Uzytkownik Volvo 1.8 GDi prosi o pomoc Witam
Oto opis histori klopotow z moim GDI
3 miesiace temu zakupilem GDI ktore nie mialo modulu zaplonowego i mialo zepsuta przepustnice a konkretnie czujnik TPS.Po zakupie mdulu i wymianie przepustnicy samochod chodzil idealnie przez miesiac - od poczatku do konca jezdzil swietnie aczkolwiek na poczatku mial bardzo nieskie spalanie a w momencie awariu bylo ono i jest nadal bardzo wysokie. Ogolnie po miesiacu padla mi po raz kolejny przepustnica, a konkretnie poraz kolejny padl czujnik TPS - az zaczal piszczec! W momencie kiedy padl okazalo sie rownierz ze samochod z jakiegos dziwnego powodu zaczl kopcic na bialo ale nie zwracalem zbytnio na to uwagi sadzac ze to przypadek. Dopiero tydzien temu wymieniono mi przepustnice i po jej instalacji wszystko niby jest ok ale.....
Wsadzilem nowa przepustnice, podlaczylem akumulator, odpalilem samochod i wszystko chodzi ladnie - obroty jak w podreczniku - cos pomiedzy 500 a 800, wszystko chodzi i niby jest ok.
Jak wiadomo po resecie kompa trzeba go nauczyc obrotow wiec kiedy silnik osiaga temperature pracy to wylanczam samochod, czekam 10 sekund albo dluzej, wlanczam go ponownie i....... i ku mojemu zdziwieniu obroty zmieniaja sie na 1100 i tak juz zostaja.
Po kolejnym wylaczeniu silnika i kolejnym uruchomieniu obroty poraz kolejny podnosza sie do 1500, po kolejnym wylaczeniu i wlaczeniu obroty podnsza sie maxsymalnie do 2000tys i tak juz zostaja.
Ogolnie po zresetowaniu komputera i ponownym podlaczeniu aku obroty sa podrecznikowe 500-800 i tak jest caly czas dopolki go nie zgasze. Po pnownym uruchomieniu i przy nagrzanym silniku samochod zaczyna kopcic na bialo ( jak dam w gaz to zadymiam pol ulicy).
Samochod sie nie przegrzewa, nie pali oleju, temperatura jest ok, wody nie ubywa.
Po pierwszym uruchomieniu zauwazam natomiast jeden bardzo dziwny objaw.
Czujnik cisnienia paliwa na listwie paliwowej tuz nad wtryskiwaczem 1 cylindra wydaje z siebie dziwne odglosy - tak dzieje sie tylko po resecie komputera - potem juz zadnych dzwiekow nie wydaje.
Samochodem ogolnie da sie jezdzic ale boje sie zeby go nie skatowac do reszty jesli po kolejnym uruchomieniu zwiekszaja mi sie obroty (nie chce zajechac 2 przepustnicy bo to droga zabawka) dlatego fura stoi pod domem.
Jako ze mnie juz krew zalewa w zwiazku z tym samochodem i naprawde potrzebuje nim jezdzic i to jak najszybciej, dlatego desperacko wolam tutaj o pomoc w nadzieji ze ktos z posiadaczy blizniaczej Carismy z takim samym silnikiem cos mi doradzi.
Pozdrawiam
aren195612 - 11-10-2010, 15:22
Sporo tych problemów. Może to na początek:
Kolega bodzilla, w tym wątku pisze:link
Cytat:
"Pozwolę sobie zacytować kolegę Bartka który jest specem w tej materii:
- rozgrzewasz silnik do temperatury pracy
- wyłączasz silnik
- odłączasz sterowanie siłownika, rurę doprowadzającą powietrze i luzujesz śrubki TPSa
- wbijasz igły woltomierza w 2 i 3 pin TPSa
- włączasz zapłon (bez uruchamiania)
- zamykasz przepustnicę palcem
- kręcąc TPSem ustawiasz 0.45-0.55 V na mierniku
- skręcasz wszystko i podłączasz
- resetujesz komputer (odpinasz klemę akumulatora na 15 s.)
- uczysz komputer nowego ustawienia - włączasz zapłon na 1 s., potem czekasz 15 s. bez uruchamiania silnika”
Kolega ostro wojował ze swoją przepustnicą, prawie jak ty. Może magnesy???
U mnie na drugim kanale TPS jest 0,47 Volt.
Następne, to pompa WC, a dokładniej sprawność układu paliwowego, o tym tutaj: link
No i radziłbym uzbroić się w Evoscana, będzie online wiadomo co i jak się dzieje: o tym tutaj:
link
Jak się ma taki niszowy silnik to jest to konieczność, bo inaczej wszelkiej maści mechaniory ze skóry obedrą.
Bez obaw, mamy te same ECU silnika, soft musi zadziałać, sprawdzone- chłopaki od Volvo czasami tutaj do nas zaglądają.
Pytanie: czy są jakieś błędy???
Pozdrawiam
reder - 11-10-2010, 23:02 Temat postu: ..... Po pierwsze to dziekuje za linki Po drugie wszystko to czytalem juz wczesniej 2 miesiace temu jak kupilem samochod w celu zdiagnozowania usterki i teraz przeczytalem ponownie i podam troche wiecej zczegolow...
A wiec:
- na chlopski rozum nie chce sie doszukiwac na sile problemow z 2 przepustnica bo skoro to TPS jest zle ustawiony to czemu niby po resecie komputera (odpieciu aku) obroty sa ksiazkowe takie jak fabryka dala az do ponownego uruchomienia. Kazdy kto kiedykolwiek bawil sie TPS'em wie ze jesli sa dobre obroty to sa dobre i nie zmieniaja sie tak sobie - jesli raz go ustawie na 2,5v czy ile tam to tak zostaje i samo sie nie zmieni chyba ze TPS siadzie i miernik pokaze inna wartosc - aczkolwiek przyznaje sie wartosci napiecia na TPSie przy tej przepustnicy jeszcze nie sprawdzilem (dodam tylko ze temat mi dobrze znany bo TPS'a na poprzedniej przepustnicy - uszkodzonej probowalem ustawic kiedy jeszcze nie wiedzialem ze padl czujnik).
- co do pytania o bledy - z braku laku korzystam z EasyOBDII ktore jak na razie pare problemow juz rozwiazalo.... ogolnie po resecie instalacji przepusticy wyskoczyl mi blad P0443 ktorego opis znajduje sie tutaj:
Link
z wiazku z otrzymanem bledem "elektrozaworu" odpowiedzialnego za dozowanie oparow benzyny przeprowadzilem jego diagnostyke zgodnie z opisem podanym w bibli VOLVO czyli programu VADIS wydanego przez producenta i opisujacego diagnostyke kazdego volvo srubka po srubce - diagnostyka wykazala ze zawor dziala prawidlowo bez zadnych problemow - niestety nie mialem mozliwosci sprawdzenia wiazki przewodow ktore go zasilaja wiec tu bedzie mi sie klanial elektryk.
Idac dalej tym tropem przypomnialem sobie ze w momencie akupu samochodu silnik byl tak zawalony sadza, dwutlenkiem wegla, syfem ogolnie zecz biorac ze zawor EGR zaslepil sie sam od syfy i trzeba bylo go mltkiem odkuwac zeby sie dostac do tej polokraglej dziury - ogolnie zecz biorac nie mialem pojecia czy on dziala czy nie i nadal nie mam - jakkolwiek wyciagnalem go jeszcze raz i na wszelki wypadek przeczyscilem - bez wzgledu na to czy zawor jest podlaczony czy nie komputer nie pokazuje mi kompletnie zadnych bledow - nawetjak go w cholere odlacze to nie ma zadnej roznicy w pracy silnika i na desce check engine tez sie nie zapala (wiec i tu mi sie nasywa pytanie co do elektryki)
Podarzajac dalej sladem tej samej wiazki kabli doszedlem w koncu do czujnika cisnienia paliwa na listwie paliwowej i sprawdzilem go voltomierzem zgodnie z instrukcja zawarta w podanym przez kolege linku (instrukcja od naszych braci za wschodniej granicy), i tu ku mojemu zdziwieniu pomimo tego ze czujnik mi syczy, piszczy - sam nie wiem jak to nazwac - jak kwiek wydaje dzwieki bardzo czesto - zauwazylem ze teraz juz podczas kazdego uruchamiania i pracy silnika - to pomimo dziwnego dzwieku cisnienie jest idealne tak jak u ruskich - a wartosc 3.0v do 3.2 przy 2000RPM - czyli podrecznikowo.
Po tej calej diagnozie nadal nie wiem co gryzie moje GDI i zaczynam sie juz zastanawiac czy to ze kopci i troche smierdzi nie jest wina tego ze samochod stal ponad miesiac czasu nieuzywany, a obroty nie wynikaja z samego faktu nauki obrotow przy niskiej temperaturze 15C i ponizej? Moze nic mu nie jest - moze to ja sie czepiam? Ale jak tu sie nie czepiac jak silnik po 3 uruchomieniu trzyma 1400RPM - oto jest pytanie.....
[ Dodano: 13-10-2010, 00:47 ]
Jedna usterka wyeliminowana, a mianowicie kopcenie.... coz moze glupio sie przyznac ale GDI przy takiej pogodzie jszcze nigdy nie jezdzilem wiec nie wiele moglem o tym wiedziec.
Ogolnie "dymil tylko na luzie" i tak naprawde to nie smrodzil a ten moj bialy dym okazal sie byc tylko para - jako ze od kad zaczal "dymic" nim nie jezdzilem wiec nie moglem sie o tym szybciej przekonac.
Ale do zeczy....
Wczoraj odpialem aku na cala noc zeby sie zresetowal komp poraz kolejny. Dzisiaj wyczyscilem slonia i czujniki, zlozylem i poraz enty i postanowilem go uczyc obrotow w nadziei ze tym razem zaskoczy....
Poczatek byl jak zwykle dobry - obroty pomiedzy 500-800 wiec stwierdzilem ze dam mu pochodzic dluzej zeby zobaczyc co sie stanie jak sie juz rozgrzeje, no i zobaczylem choc nie koniecznie uradowalo to moje oczy. Obroty po resecie i po nagrzaniu silnika wkrecily sie na 900-1000-1100 po jakis 30 minutach. Wylaczylem go na chwilke i wlaczylem jeszcze raz no i oczywiscie od razu wskoczyly na 1400. Po kolejnym wlaczeniu weszly po miedzy 1400-1600 - i tak sobie juz na 1600 zostaly....
Jako ze moje kochanie blagalo o choc troche benzyny to z kopcaca rura wjechalem na stacje, zalalem a nastepnie po chwili namyslu od mechanika siedzacego obok padly slowa "na obwodnice i w p*@#$ mu", co tez niezwlocznie uczynilem - efekt koncowy taki ze po tym jak sie silnik ladnie nagrzal z tlumika nie paruje juz kompletnie nic, nic juz nie kapie i jak wczesniej kopcil para stojac na luzie tak teraz ani smordu ani nawet chmurki - wiec to kwestie uwazam za zamknieta.
Co do przepustnicy to nie mam juz sily.... kabinowalem na rozne sposoby, kupilem 2 nowe TPS'y z Polski to przyslali mi od 1.6 zapewniajac ze to do GDI..... Przepustnica ktora kupilem miesiac temu od poczatku zywota do konca trzymala idealnie obroty - choc kupiona ze zlomu to na gwarancji - ale ze padla to dali mi ta - a ta jak wiadomo z opisu..... 1600RPM na luzie nie jes szczytem moich marzen i raczej ciezko sie bedzie do tego przyzwyczaic wiec bede kombinowal dalej - sprawdze mu voltomierzem wartosci na TPS'ie i ewentualnie jak mnie doprowadzi do szalu to zmienie mu regulacje potencjometru przy pedalem gazu... sam juz nie wiem - ogolnie diagnoza jest jedna - padla jedna przepustnica a druga jest juz padnieta choc jeszcze zipie i stwarza pozory (bo tak chodzic nie powinna).
W ramach desperacji postanowilem ze jak VADIS nie pomorze to pojade do elektryka i zmusze go do tego aby mi posprawdzal wszystkie wiazki. I to bylo by na tyle moich gorzkich zali..... jak nie przyniosa rezultatu to V'ka pojdzie na sprzedaz.
[ Dodano: 14-10-2010, 15:16 ]
"Szukajcie dziury w calym az znajdziecie"......
Dzis poprosilem swojego mechanika zeby sprawdzil czujnik temperatury plynu chlodzacego tak jak kolega sugerowal. Efakt taki ze tylko po jego wyjeciu i ponowny wlozeniu czujnik oszalal - pokazuje temperature maxymalna i do tego wiatraki chodza caly czas - i to na zimnym silniku!!!
Szlag mnie trafil i krew nagla zalala bo zamiast naprawic jakakolwiek usterke to doszlo do nastepnej.
Pozostaje mi juz chyba tylko znalesc kogos kto ten zlom podpali - to moze chociaz z ubezpieczenia cos dostane...
Wczoraj przed odpieciem czujnika samochod chodzil normalnie i jeszcze jezdzil, dzisiaj nadaje sie juz chyba tylko na zlom.
Po zapaleniu sie kontrol engine check sprawdzilem bledy za pomoca EasyOBDII. To co ujrzalem zwalilo mnie z nog.Komputer pokazuje od 5 do 8 roznych bledow odczytu ze wszystkich chyba mozliwych czujnikow silnika - miedy innymi temperatury plynu, cisnienia wtrysku oraz przeplywomierza i pompy paliwa.Bledy ktore pokazuje sa kompletna bzdura bo nadal moge uruchomic silnik - choc przy takiej ilosci bledow komputer odcina juz zaplon na 2 cylindry.Uwazam ze to kompletna bzdura poniewaz wszystko przed odpieciem czujnika temperatury chodzilo idealnie i samochod jezdzil bez zarzutu za wyjatkiem tych obrotow.Osobiscie nie wierze w to aby wszystkie mozliwe czujniki silnika padly w jednym momencie.Sprawdzalem juz polki co na oko przekazniki i bezpieczniki odpowiedzialne za prace czujnikow ale nic nie znalazlem.Nie wiem co moglo sie stac.Czy ktos z was mial moze podobna przygode z elektryka albo ma moze jakies teorie badz pomysly (wszystkie mile widziane).Musze to koniecznie jak najszybciej naprawic bo w takim stanie nawet nie bede mogl sprzedac samochodu bo jest on totalnie bezwartosciowy
Tak wiec polki co zalamka po calosci.Wieczorem jak znajde chwile czasu to postaram sie wrzucic kody bledow wraz z opisami - i od razu ostrzegam ze to bedzie bardzo dluga lektora....
Dla tych co jeszcze sie nie zanudzili i czytaja ten temat serdeczne dzieki.
|
|
|