To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Galant - Ogólne - [EAx 97-04] Kolizja... Wypadek :(

BigTomala - 16-10-2010, 20:53
Temat postu: [EAx 97-04] Kolizja... Wypadek :(
Trafiło na mnie... stałem w kolumnie samochodów (korek) wjechał we mnie rozpędzony młody człowiek... Skasował mi tył auta. Brak słów :(

Czekam na rzeczoznawcę z ubezpieczenia. Zastanawiam się co dalej robić :?:
Tak wyglądał :

Tak wygląda :

Uploaded with ImageShack.us

Hugo - 16-10-2010, 21:01

Ładnie Ci dygnął :? Jak się domyślam to auto miałeś w idealnym stanie ogólnym, więc ja bym robił, ale pewnie z 4 000 zł trzeba liczyć.
robertdg - 16-10-2010, 21:13

Na dachu nie widać jakiś wzgubień :?: Szczeliny na prawej stronie sie nie zmieniły :?: jeżeli tak, to wymieniaj ćwiartke auta, oraz reszte uszkodzonych elementów i ciesz się dalej Galem, rzeczoznawca na 100% wykalkuluje szkode całkowita, kwestia tego co dla Ciebie będzie opłacalne.
BigTomala - 16-10-2010, 21:20

Hugo napisał/a:
Ładnie Ci dygnął :?


Wbił się jak w masło... Dobrze, ze wyszliśmy z tego bez większych obrażeń. (Mam obdukcje z urazem biczowym kręgosłupa)

Hugo napisał/a:
Jak się domyślam to auto miałeś w idealnym stanie ogólnym


Większość elementów była nowa (całe zawieszenie) To była moja "zabawka" do jazdy dla przyjemności :(

robertdg napisał/a:
Szczeliny na prawej stronie sie nie zmieniły :?:

Na razie to nie mogę na to patrzeć... ale raczej wesoło nie jest... Policja oszacowała, że jechał ok 140-150 km/h... droga hamowania wynosiła ok 150 m (ślady opon)

robertdg - 16-10-2010, 21:41

BigTomala, mi tez byłoby przykro, gdybym się znalazł w takiej sytuacji, jednakże ważne, że tylko tyle się stało, jezeli to tak mozna wogóle okreslić.
Cezar - 16-10-2010, 21:48

BigTomala, wspolczuje, ale jak napisales
BigTomala napisał/a:
Dobrze, ze wyszliśmy z tego bez większych obrażeń.

To jest najwazniejsze, 3m sie chlopie i nie daj sie zrolowac przez firme ubezpieczeniowa.

Pamietaj, ze inne urazy moga wyjsc po kilku dniach - mam nadzieje, ze jednak nic wyjdzie :wink:

Anonymous - 16-10-2010, 21:52

Walcz o odszkodowanie z OC sprawcy za uraz fizyczny !!! Spokojnie wyrwiesz 15.000 PLN. Wiem co mówię - byłem agentem ubezpieczeniowym. ;)

A co do Galanta - podliczą ci zapewne szkodę całkowitą, lecz nie oddawaj samochodu ("złomu") - odbierz gotówkę i naprawiaj. :)

fj_mike - 16-10-2010, 22:54

BigTomala, współczuję. Mam nadzieję, że następca będzie lepszy :wink:
Owczar - 17-10-2010, 02:37

Hugo napisał/a:
Jak się domyślam to auto miałeś w idealnym stanie ogólnym


Jeszcze jakim....



To auto tak wyglądało prawie cały czas, jeżdżone tylko w ładną pogodę i parkowane z dala od tłumu ;) Wsiadając do niego można było odnieść wrażenie, że jest nowe...

Tak jak rozmawialiśmy... Tomku, Ty byś chyba psychicznie się wykończył wiedząc, że w aucie była wstawiona nowa ćwiartka, a co byś nie zrobił ideału już nie będzie. Szkoda będzie całkowita. Teraz kwestia na ile wycenią wartość wraku. Ale tak czy inaczej ja bym go popchnął na części. Masz całą deskę, silnik w idealnym stanie, blachy... Jest tego. Jak wyjdziesz na swoje to opchniesz resztę w całości żeby garażu nie blokować. Wartość z EUROTAXU to będzie co najwyżej 3/4 jego rynkowej wartości, bo auta z przebiegiem 130tys są o wiele droższe, tym bardziej, że to przebieg prawdziwy.


fj_mike napisał/a:
BigTomala, współczuję. Mam nadzieję, że następca będzie lepszy :wink:


Hehe, o godnego następcę nie jest łatwo ;) Ale chyba takiego znaleźliśmy. Ideałem jeszcze nie jest, ale to już kwestia czasu, prawda Tomku? Minie może z miesiąc, a po Pruszczu pomknie identyczny Black Dragon, tyle że z Vką pod maską z większym garbem ;)

PS Zderzak będziesz musiał koniecznie przełożyć... Do sporta nic nie mam, ale ten Avance bardziej mi pasuje, nawet z chromowanym grillem ;)

mkm - 17-10-2010, 11:35

BigTomala, bierz pieniądze z ubezpieczenia i sprzedawaj to co zostało.
Naprawa tyłu jest stosunkowo łatwa więc dobre pieniądze powinieneś wziąć, a że opinię Twoj samochód ma dobrą więc sprzeda się szybko :)
Naprawiać też możesz, ale znając troszkę Twoje podejście do pewnych spraw - raczej nie będziesz zadowolony z efektów.

deejay - 17-10-2010, 12:03

Osobiście też jestem po stłuczce w korku , ale to było przy predkości ok 20km/h , chuku co niemiara :roll: U ciebie to naprawdę porzadnie uderzył :| ważne ze wszyscy cali .

Powiem ci tak po tych fotkach co wstawiłem , wyszła całka bez dwóch zdań :?



więc u ciebie naprawa na 100% przekroczy wartość pojazdu . Wszystko zależy w jakiej firmie jest ubezpieczony sprawca , oby to było PZU :wink:

stary alfer - 17-10-2010, 17:32

BigTomala napisał/a:
(Mam obdukcje z urazem biczowym kręgosłupa)


Gdybyś potrzebował pomocy w kwestii szkody na zdrowiu z OC sprawcy, to w zasadzie jestem na bieżąco po własnym wypadku. Jeśli będę umiał pomóc, chętnie to zrobię.

enanthate napisał/a:
Spokojnie wyrwiesz 15.000 PLN. Wiem co mówię - byłem agentem ubezpieczeniowym. ;)


Nie wiem co oznacza "uraz biczowy kręgosłupa", ale jeśli nie będzie niczego na RTG to szału może nic być. Szczególnie, że po powodziach dzieją się dziwne rzeczy w kwestii wysokości wypłat za szkody osobowe.

Generalnie, aby nie być tym stratnym, sugeruję pójść za zwolnienie lekarskie.

pipi_ja - 17-10-2010, 17:46

Ten biczowy uraz to nic innego jak ponaciągane mięśnia szyi i pleców. Miałem to samo po kwietniowej wywrotce. Tak jak pisali przedmówcy, warto ubiegać się odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu. Mi PZU sprawcy przyznało 1500zł, nie zgodziłem się z tym i wziąłem firmę która zajmuje się takimi sprawami. Jak do tej pory wypłacili już prawie 4tys zł i to podobno jeszcze nie koniec. Gwarantuję, że zaczniesz mieć bóle głowy, udaj się do neurologa na leczenie i po zakończeniu dołącz historię choroby. Zobaczysz, że dostaniesz kasę na połowę drugiego gala. Może jest roche biegania,ale to sie opłaci.
stary alfer - 17-10-2010, 18:25

pipi_ja napisał/a:
Może jest roche biegania,ale to sie opłaci.


Jeśli bierze się firmę, która dochodzi odszkodowania - nie chodzi się nigdzie :)

Standardowe wynagrodzenie takiej firmy zaczyna się już od 10% wartości przyznanego odszkodowania.

Warto jeszcze przypomnieć, że należy się odszkodowanie z własnego NW oraz z ubezpieczenia na życie jeśli takowe się ma.

Generalnie warto odrobinę się wysilić, aby przytulić kilka tysięcy, które się należy!

Seichan - 17-10-2010, 18:45

stary alfer napisał/a:
Jeśli bierze się firmę, która dochodzi odszkodowania - nie chodzi się nigdzie :)


Chodzi się, jeśli dojdzie do sporu sądowego. Przynajmniej 2 razy - na przesłuchanie informacyjne i zeznania w charakterze strony ;)
Na etapie przedsądowym z kolei warto znależć firmę (kancelarię), która specjalizuje się w dochodzeniu roszczeń komunikacyjnych i osobowych od ubezpieczyciela sprawcy.
Zdarzają się też firmy współpracujące z rzeczoznawcami, którzy wyceniają wartość szkody komunikacyjnej.
Jeśli chodzi o szkody osobowe, to niektóre firmy odszkodowawcze współpracują z lekarzami (najczęściej biegłymi sądowymi) i warto wcześniej zasięgnąć opinii lekarza, żeby wiedzieć jaki jest uszczerbek na zdrowiu.
Poza tym trzeba brać wszelkie rachunki (chociaż najlepiej faktury imienne) z kupowanych leków, warto też kserować recepty, skierowania itp. To wszystko przyda się w razie sporu sądowego, żeby wykazać koszty leczenia, bo można również tego żądać od ubezpieczyciela.
Do tego dochodzi jeszcze zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.
Jeśli sprawa będzie dobrze prowadzona i rzeczywiście będą podstawy, to odszkodowanie i zadośćuczynienie faktycznie mogą pomóc w zakupie nowego samochodu :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group