To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Pajero II - Jakie amorki, gazowe czy olejowe?

doomster - 22-10-2010, 21:36
Temat postu: Jakie amorki, gazowe czy olejowe?
Zakupilem niedawno pajero, i musze wymienic 4 amorki. Na razie chce kupic jakies tanie zwykłe, bez liftów itp. Upgrade zawiechy planuje na przyszły rok wiec nie chce duzo teraz wydawac. Na allegro sa amorki juz od 70 do 200zł za sztukę, firmy magnum, hart i jakies no name. Które wybrac, gazowe czy olejowe. Auto bedzie jezdziło duzo w terenie tzn polne drogi, lasy, łąki itp. Jestem Myśliwym i do tego to auto bedzie mi służyc.
Pytanie: które lepsze, olejowe czy gazowe i jakiej firmy polecacie?

Mam do wymiany takze osłonę prawego wewnętrznego przegubu. Duzo z tym roboty? Widziałem ze jest przykcony do mostu kilkoma srubami. CZy trzeba rozkręcac wahacz, piastę?

pozdr

Plastik - 23-10-2010, 21:45

Witaj

To jakie amorki kupić zależy w dużej mierze od tego w jakim stanie jest zawieszenie. Gazowe - wiadomo, mają większą sprawność, KYB to dość dobry wybór moim zdaniem. Ale jeśli mają służyć tylko rok, to jakieś tańsze olejowe powinien wystarczyć, pod warunkiem że auto nie będzie jeździło cały czas 60km/h po wertepach.

Nie jest to reklama sklepu, zamieszczenie tego linka miało tylko dać obraz dostępnych modeli i cen:
http://www.iparts.pl/auto...414-100121.html

Pozdr.
Łukasz

diWhizZ - 25-10-2010, 16:51

Jeśli nie zamierzasz robić długich odcinków po dużych wybojach to starczą nominalne amorki. Unikałbym najtańszych wynalazków bo okażą się najdroższe.
Zwróć uwagę na średnicę tłoka, im większa tym lepiej oraz na jego skok. Wrzuciłem ostatnio na tył, awaryjnie bo mi się seria pourywała, używane TJM-my i auto zaczęło się zachowywać o wiele lepiej jeśli chodzi o sztywność tyłu a kilak kilometrów dziennie muszę zrobić po dziurach.


Z osłoną przegubu jest odrobinę roboty, zlecam w warsztacie, który specjalizuje się w zawieszeniach. Były też osłony które można było zakładać bez demontażu ale jakoś słabo ten patent widzę w aucie terenowym.

pawel80 - 01-11-2010, 20:18

no właśnie wróciłem :) z pola walki z urwanym amorkiem z tyłu z prawej strony.
tzn pęk w połowie i stanąłem na amorku wiec przywiązałem go trytkami żeby jakoś wrócić i wróciłem na sprężynie tylko, wiec jutro muszę na gwałt coś kupić i założyć
co radzicie pojedycza rura czy podwówjna

zbyszekm2 - 01-11-2010, 22:43

Gazowe są twardsze i chyba dłużej wytrzymują, tak mówią klienci.
pawel80 - 02-11-2010, 20:01

założyłem na tył kayabe 554092
amorek gazowy na rurze pojedynczej
miałem mały problem z odkręceniem śruby przy oczku
ale założyłem oczko na śrubę i podniosłem auto na lewarku przez klucz i puściła
czas wymiany na betonie bez kanału z przesmarowaniem kalamitek około 2 godzin robiłem sam
na przód kupie pewnie kyb554091

boo - 02-11-2010, 20:53

Witam. Podłączę się pod temat, bo też szykuje się do wymiany amortyzatorów. Co powiecie na temat amorów ironman nitro gas, rancho RS 5000, skyjacker hydro 7000 bądź nitro 8000 – podobno nie wiele się różnią od montowanych fabrycznie. Czy warto zainwestować w old man emu czy tjm-y – w przyszłości noszę się z zamiarem małego liftu zawieszenia tzn. i wymianą sprężyn i drążków skrętnych(jak uda się uzbierać fundusze w tajemnicy przed żoną) . Nie chciałbym kupować czegoś dwa razy. Może ktoś coś doradzi. Pozdrawiam
AndrzejM22 - 02-11-2010, 21:33

Ja z własnego doświadczenia powiem ze do 2 calowego zawieszenia nie zmieniałem amortyzatorów na jakieś dłuższe ani jakieś specjalistyczne w sensie przeznaczone specjalnie do off-roadu.
Przód oryginał Mitsubishi długość i skok wystarczający .
Siła tłumienia też dopóki nie wrzuciłem wyciągarki i orurowania z przodu co podniosło masę o ok. 80 kg . I teraz przy szybkiej jeździe po mocno nierównym terenie jest czasami nieciekawie bo samochód zaczyna się troszke bujać co jest niebezpieczne . I myślę tu o dodaniu jeszcze jednaj pary amortyzatorów. A ze rzadko jeżdżę szybko w terenie to jakoś nie mogę się do tego zmotywować.

Co do tyłu to założone mam w tej chwili amoki gazowe firmy SACHS . Dużo twardsze od oryginalnych olejowych. Ale już się przez ponad 2 lata używania jakoś przyzwyczaiłem . Pewnie używał bym oryginalnych ale korozja poobgryzała im mocowania i się pourywały w terenie. O dziwo SACHS po podniesieniu zawieszenia o 2 cale ma jeszcze wystarczający skok .
Tez przed podniesieniem zawieszenia myślałem o jakimś Ironmanie + 2cale albo rancho rs5000 . Ale jakoś okazało się ze producent chyba przewidział takie modyfikacje i od razu dał amorki o jakimś przedłużonym skoku .

jawaldek - 02-11-2010, 22:00

boo napisał/a:
w przyszłości noszę się z zamiarem małego liftu zawieszenia tzn. i wymianą sprężyn i drążków skrętnych(jak uda się uzbierać fundusze w tajemnicy przed żoną) . Nie chciałbym kupować czegoś dwa razy. Może ktoś coś doradzi.
Moja rada oparta na własnych błędach :twisted: ->> najpierw wieszaj co masz powiesić na samochodzie ->>> wyciągarki, zderzaki,bagażnik a dopiero zajmij się zawieszeniem bo pokaże Ci to całe oszpejowanie np jakie sprężyny założyć- chodzi o wagę. Ja niestety zrobiłem odwrotnie i teraz z bólem kieszeni i portfela muszę rozglądać się za innymi sprężynami i amorkami bo mam różnicę miedzy przodem a tyłem aż 4cm.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group