Nasze nieMiśki ;-) - Szrot Vectra A '90 by fj_mike & Bro
fj_mike - 24-10-2010, 17:01 Temat postu: Szrot Vectra A '90 by fj_mike & Bro Przyszedł moment na przedstawienie Wam mojego i brata dupowozu.

 
Model: Opel Vectra A
Rok: 1990
Silnik: 2.0 benzyna 115km
Kolor: był biały, jest jakiś granatowy chyba
Przebieg: 267000
Samochód został zakupiony w styczniu 2010. Kupiliśmy go przez przypadek. Pewnego dnia okazało się, że będziemy musieli posiadać od początku kolejnego miesiąc własny transport do pracy. Tego samego dnia niedaleko naszego domu stał właśnie ten Opel. Facet chciał za niego jedyne 2500NOK. Jeśli by go nie sprzedał to poszedłby na złom. Na dzień dobry do zrobienia było łożysko koła przód, tłumik końcowy do wymiany, hamulce przód, zaspawanie dziury w lewym kielichu. Sami dodatkowo zregenerowaliśmy zaciski hamulcowe przód i tył.
Zaraz po zakupie zrobiliśmy co najpilniejsze. Do końca stycznia Szrot miał ważny przegląd, dopuszczalne było jeżdżenie do końca lutego ale przegląd przed tym terminem musiał być zrobiony ostatecznie. Na pierwszym podejściu facet wymienił kilka rzeczy do zrobienia:
- sworzeń wahacza lewa strona do wymiany lewa
- łącznik stabilizatora prawa strona
- silentblock tylnej belki (ta która łączy belkę z podłogą) do wymiany
- bicie na tylnym lewym kole przy hamowaniu
- przewody hamulcowe do wymiany
- silnik stwarza zagrożenie dla środowiska z powodu cieknącego oleju
Wszystko zostało wymieniane parami (nie tylko jedna strona) i z małym opóźnieniem Szrocik przeszedł przegląd na początku marca. Dostał na dwa lata
Używamy go do jeżdżenia do pracy 11,8km w jedną stronę.
Po tych wszystkich niezbędnych naprawach kolejno wymieniliśmy sprężyny tylnego zawieszenia (przy zakupie miał sportowe amorki i sprężyny ) i amortyzatory.
W czerwcu rozrusznik do wymiany - stary zmarł.
W sierpniu aku - też zdechł.
Wszystkie prace robiłem z bratem. Przy niektórych pomagał znajomy. Większość prac wykonywaliśmy w stoczni w której pracujemy.
Jak przypomnę sobie coś ciekawego to napiszę
tucci - 24-10-2010, 18:51
ALE PADAKA
Jak bedzie konczyl swoj zywot proponuje zurawiem go do gory i wtedy do wody
Ciekawe czy plywac potrafi
fj_mike - 24-10-2010, 19:22
tucci napisał/a: | ALE PADAKA |
Tak właśnie go nazywamy najczęściej - padaczka
Docelowo ma jeszcze pojeździć do końca roku. Może w przyszłym do lata więc da radę
Andrew - 24-10-2010, 19:32
Kiedyś te vectry mi się bardzo podobały
tucci - 24-10-2010, 20:09
Kombiaka sobie kolego z bratem zapodajcie, moze w przyszlosci Galant Wagon sie pojawi
fj_mike - 24-10-2010, 20:11
tucci, to ma być tani w utrzymaniu dupowóz. Zarabia na siebie - płacona kilometrówka
Już się zwrócił i jest na plus. Za oddanie na złom dostaniemy jeszcze 1500NOK
Jogurt - 24-10-2010, 20:46
te vectry nieodparcie kojarzą mi się z korozją i pękającą szpachlą, jako dupowóz jest ok choć do ciągłego dłubania
Hugo - 24-10-2010, 20:55
fj_mike napisał/a: | Przyszedł moment na przedstawienie Wam mojego i brata dupowozu | Nie ma się czym chwalić A jak już chcesz się chwalić to byś ją chociaż umył, Gala zawsze masz wypucowanego na fotkach.
A tak na poważnie spójrzcie na deskę rozdzielczą. To niewątpliwie najładniejszy element tego auta. Szerokiej drogi
robertdg - 24-10-2010, 21:00
fj_mike napisał/a: | Za oddanie na złom dostaniemy jeszcze 1500NOK | Jeszcze lepiej niż w PL, zbiera się jeszcze, czy te konie, to raczej takie zdychajace szkapy
fj_mike - 24-10-2010, 22:03
Hugo napisał/a: | To niewątpliwie najładniejszy element tego auta. |
I jedyny nierdzewiejący
robertdg napisał/a: | zbiera się jeszcze, czy te konie, to raczej takie zdychajace szkapy |
Zbiera się ale to nie jest 115KM. Silnik wymagałby remontu. Na krótkim postoju czuć zapach spalonego oleju. Ale nie ubywa go za dużo. Ostatnio było dolewane w maju.
fj_mike - 04-07-2011, 22:51
Czas na mały update.
Pomiędzy listopadem 2010 a majem 2011 padaczka była odstawiona w krzaczory. Mieliśmy przerwę w pracy. Po powrocie mogliśmy podziwiać nowe wykwity rdzy
Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku odmówił posłuszeństwa
Rano, nie zakręcił rozrusznikiem. Po przekręceniu kluczyka efekt był taki jak przy padniętym rozruszniku. Jakby jedno sapnięcie.
Ale przy trzeciej próbie zapalił normalnie.
W piątek 1 lipca "Bestia" (tak tak, ładnie do niego mówiliśmy żeby się nie stawiał okoniem ) przywiozła pod dom swojego następcę.
Szczegóły za moment
robertdg - 04-07-2011, 23:12
Kiedyś chciałem miec takiego Puga
fj_mike - 04-07-2011, 23:14
robertdg napisał/a: | Kiedyś chciałem miec takiego Puga |
Spełniłem twoje marzenie
robertdg - 04-07-2011, 23:19
Dobra dobra, lepiej pochwal się czy chula
fj_mike - 04-07-2011, 23:21
robertdg napisał/a: | Dobra dobra, lepiej pochwal się czy chula |
Nie chula, szczegóły za chwilę. Naprawiać to w Norwegi to trochę nie bardzo
|
|
|