ASX Ogólne - ASX z napędem 4WD - warto?
moku - 24-10-2010, 19:30 Temat postu: ASX z napędem 4WD - warto? Chciałem kupić Lancera, ale pojawił się ASX... Rozważam ASX z silnikiem diesla 116KM. I zastanwaiam się nad wersją. 2WD czy 4WD? Będę jeździł po mieście. Sporadycznie po utwardzonych wiejskich drogach. Warto więc dokładać 5000zł. 4WD przyda się na pewno zimą... Ale czy jest to warte?
tomekrvf - 24-10-2010, 22:17
Po pierwszej zimie będziesz się zastanawiał dlaczego wszystkie samochody nie mają napędu na 4 koła
Jak masz kasę to bierz 4WD.
pkwiat - 24-10-2010, 22:31
Obecnie mam Outlandera II. Nigdy wcześniej nie miałem samochodu 4 WD, a teraz po ponad 2 latach jazdy Outlanderem wiem na pewno, że już nie kupię auta 2 WD ( i wcale nie chodzi mi o właściwości terenowe, które O II też ma ograniczone). 5 K to jest jakaś kasa - ale miny mijanych na zaśnieżonych drogach kierowców bezcenne.
OutekII - 25-10-2010, 08:46 Temat postu: Re: ASX z napędem 4WD - warto?
moku napisał/a: | Chciałem kupić Lancera, ale pojawił się ASX... Rozważam ASX z silnikiem diesla 116KM. I zastanwaiam się nad wersją. 2WD czy 4WD? Będę jeździł po mieście. Sporadycznie po utwardzonych wiejskich drogach. Warto więc dokładać 5000zł. 4WD przyda się na pewno zimą... Ale czy jest to warte? |
Ja tylko potwierdzę powyższe odpowiedzi. Mam pierwsze auto (OII) z 4WD i nie kupię już auta bez takiego napędu. Oczywiście to nie chodzi tutaj o teren (choć w Chorwacji na szutrach i bardzo stromych podjazdach i zjazdach radził sobie świetnie), a o trudne warunki na naszych drogach deszcz, śnieg, błoto itp.
2WD to tylko w opcji z Lancer.
Pozdr.
Maddox - 25-10-2010, 14:50
dokladaj 5 i bierz czterolapa.
bedziesz mial pokretlo, po miescie na suchym poganiasz 4x2(spalisz mniej paliwka), natomiast na drogach gruntowych, jak spadnie snieg, deszcz przelaczysz na auto lub lock i z usmiechem na ustach bedziesz mijal tych, co pożałowali 5tysia.
sla - 26-10-2010, 15:45
tomekrvf napisał/a: |
Jak masz kasę to bierz 4WD. |
Dokładnie, tylko z tym napędem kupno tego samochodu ma sens. No chyba, ze potrzebujesz go do jazdy w cylindrze, to wtedy napęd niewazny.
jan1994 - 26-10-2010, 16:34
Wszyscy tu zachwycają się napędem na cztery koła, ale nikt nic nie napisał o wadach tego rozwiązania. Na zimę i na drogi gruntowe na pewno super. Ale nic nie ma za darmo - na pewno większe spalanie ze względu na większy ciężar auta. Również należy brać pod uwagę serwisowanie tylnego napędu co na pewno podnosi koszty eksploatacji. Pewnie są jeszcze inne wady, ale o tym mogą napisać użytkownicy aut z napędem 4WD - ja do nich nie należę
Bartek - 26-10-2010, 18:00
jan1994,
jan1994 napisał/a: | o tym mogą napisać użytkownicy aut z napędem 4WD - ja do nich nie należę |
widać
Należę do użytkowników aut 4WD i koszty oczywiście są, ale wystarczy że jest mokro (pomijając szuter czy śnieg) i zwracają się z nawiązką.
eMBe - 26-10-2010, 22:40
Do tej pory jeździłem klasycznym napędem na przód. Ostatnia szczególnie zima jaka była każdy wie. Nie jeżdże zimą po górach, ale nie tylko po drogach pierwszej klasy i jakoś do tej pory odpukać nie zdarzyło mi się nic strasznego - nie zakopałem się, nie wyleciałem z drogi na śniegu, czy lodzie (na lodzie to i 4x4 nie pomaga). Na deszczu w koleinach czasem uślizgnie się koło, ale nie powoduje to jakiś groźnych sytuacji. Owszem jakiś czas temu chciałem mieć 4x4 i przy następnej zmianie znowu się zastanowię, ale miałbym podobny dylemat. Pytanie ile razy w ciągu roku uruchomi się dołączany napęd na tył w trybie auto? Dwa, pięć, możę dziesięć? Na jak długo? Pół sekundy, dwie? Czyli ile % jazdy w ciągu roku jeżdżę na 4 kołach? Ile to promili czasu? Czy warto przepłacać, czy te 4 łapy to czasem nie tylko bez urazy dla podniesienia własnego samopoczucia, że mam lepszy samochód?
I nie demonizujmy, jakoś zimą nie jest tak, że tylko 4 łapy jeżdżą, a reszta leży w rowie.
Na marginesie jeździłem wieloma samochodami z napędem na 4 koła, może nie długo, nie w każdych warunkach. Sens moim zdaniem ma napęd stały, a nie dołączany (patrz jego wykorzystanie), gdzie pomaga on w sposób stały w lepszej trakcji. Wtedy wiem za co dopłacam.
Z minusów kosztotwórczych dodam, że dodatkowe ustrojstwo (napęd na dodatkową oś) - to dodatkowa rzecz, która może się popsuć.
sla - 26-10-2010, 23:43
Dla mnie wystarczy jak przyda się chociaż raz. Dopłata tylko 5 tys.jest tego warta. Ja mam w swoim Audi Quatrro i jestem tym zachwycony. Samochód zupełnie inaczej się prowadzi w każdych warunkach.
Maddox - 27-10-2010, 08:44
jesli chodzi o koszty, to wolałbym dopłacić te 5tys.do 4x4 niż ponad 8 na navi, którą mogę mieć w wypasie za 5stów. wystarczy, że widziałem jak ojciec w zeszłym roku wyjeżdżał z podwórka swoją CRVką bez żadnego problemu, a ja musiałem gibać z łopatą żeby moja Vectra chciała ruszyć.
podobnie u teściów, zanim wjechałem na podwórko, to prawie dwie godziny spędziłem na łopacie.
tej zimy nawet sie do niej nie dotkne.
ktoś pisał o ciężarze i przez to większym zużyciu paliwa, hę, ile? pewnie mniej niż pół litra więcej, zawsze przecież można pokrętło ustawić na 2x4.
dodatkowy serwis, oleje, przecież nie wymienia się tak samo często jak olej w silniku.
pojawił się też tekst o "lepszym" samochodzie, nie widziałem nigdzie na klapie napisu 4x4 czy AWD, wiec się nie "przyszpanuje", ale za to dyskretnie, lekko i bez stresu przejedzie wiekszość zaśnieżonych dróg, polnych duktów i mokrych asfaltów.
racer1972 - 27-10-2010, 18:43
Tylko i wyłącznie 4x4 Dopłata 5.000zł jest symboliczna... Nikt tak tanio takiego napędu nie dorzuca... (nawet Dacia) Dałbym dwa razy tyle za 4x4 w moim lancerku... Za tak postawione pytanie powinno się batożyć...
jaca71 - 27-10-2010, 19:06
racer1972 napisał/a: | Dałbym dwa razy tyle za 4x4 w moim lancerku... Za tak postawione pytanie powinno się batożyć... |
A ja bym dał 1000zł za napęd na tył
4x4 to nie jest napęd A o przednim to nie wspomnę - nie skręca
krzychu - 27-10-2010, 20:47
jaca71 napisał/a: | A o przednim to nie wspomnę - nie skręca |
Dziwne masz te przemyślenia.
Swoją drogą to 5000zł może zaowocować lepszą odsprzedażą - mniejszą utratą wartości (Outki 2WD ciężko sprzedać i mają niską cenę - dużą utratę wartości).
jaca71 - 28-10-2010, 11:24
krzychu napisał/a: | Dziwne masz te przemyślenia. |
Pierwszy samochód był FWD, trzy następne były RWD - najmilej wspominam. Potem już tylko FWD.
A i jeden epizod ze stałym (zapinanym mechanicznie przez kierowcę) 4x4 normalnie był RWD. Fajnie (a raczej łatwiej bo o frajdzie trudno mówić jak nic się nie ślizga) jeździło się tylko w deszczu.
Jeśli miałbym wybór RWD, FWD lub AWD to wybieram RWD. Jesli FWD lub AWD to wiadomo AWD dlatego często rozmarzam się o tym że może kiedyś "normalny lancer" będzie w cywilizowanych krajach sprzedawany z AWD a nie tylko u Ruskich A i tak następnym samochodem będzie Lexus IS250 RWD
Na tej samej zasadzie jakby miał kupować ASX'a to 4x4 z silnikiem benzynowym ale to kosztuje aż 24k$
|
|
|