Carisma - Techniczne - Carisma 1.6 90 km 1400 na obrotomierzu Silnik wyłączony
sniegu - 13-11-2010, 11:57 Temat postu: Carisma 1.6 90 km 1400 na obrotomierzu Silnik wyłączony Na wstępie uprzedzam, że się rozpisze
Jak w temacie przeszukałem już internet i nigdzie czegoś takiego nie znalazłem. Mianowicie autkiem robię może 9 tysi rocznie więcej stoi w garażu niż jest jeżdzone nim natomiast mam zacięcie rajdowe niski profil i takie tam więc często gęsto autko jest przeciągane na biegach i redukcja z 5 na 4 przy wyprzedzaniu normal i tak przez te dwa i pół roku zauważyłem pewna przypadłość a mianowicie samochód stoi w garażu przez 2 3 do 4 dni nie odpalany i ok strzał i za pierwszym razem natomiast w momencie przekręcenia kluczyka w stacyjce do momentu zapalenia kontrolek rusza się wskazówka obrotomierza i wskakuje na 1400 (silnik nie odpalony) odpalam auto i na włączonym auto ma wskaźnik obrotomierza na poziomie 1600 obrotów mniej nie spada tak jakby te 1400 przyjmował za podstawowa wartość. I podczas typowej jazdy (mało ekonomiczna) auto ma tak cały czas nawet jak się silnik już nagrzeje na mieście natomiast jak wyskoczę na trasę i tak tępo emeryta czyli 80 do 90 i przejadę tak ze 100 km ze stałą prędkością to potem po przekręceniu kluczyka w stacyjce do kontrolek obrotomierz wskazuje 0. Auto nie kicha nie kaszle zbiera się normalnie nie ma przestojów czy braku mocy nie pali jak smok czy tam żeby mu obroty falowały spód to spód i idzie jak się jedzie jednostajnie to mozna zauważyć taką zależność że gdy odpalimy a obrotomierz chodzi od zera to na 5 biegu i przy 2500 obrotów licznik wskazuje 88km/h (na oko) a w drugim wypadku czyli start od 1400 obrotów przy 2500 obrotów licznik wskazuje 82 km/h
to się rozpisałem
[ Dodano: 16-06-2011, 15:09 ]
Ostatnio zmieniony był rozrząd przez walniętą pompę wody i silnik normalnie startował od zera i tak jak autko było codziennie odpalane to cały czas od 0 startowało ale teraz to niestety znowu to samo i zauważyłem że jak startuje od tych 1400 obrotów to czuje telikatną utratę mocy
następny ciekawy fakt to to że gdy zacznę go gazować na jałowym biegu i obroty dochodzą d0 5000 to nagle ( jakby miał nitro) przeskakuje na 8000 i silnik przeraźliwie wyje
podczas poprzednej zimy te obroty sie nawet przydały bo się zakopałem i przez przypadek zapomniałem docisnąłem (mocno zdenerwowany zaistniałą sytuacją) gaz do oporu na 1 i przy 5000 zrobiło się to samo i odrazu stopiłem cały lód z drogi i wyjechałem (zaznaczam że nie jestem mechanikiem ale czy odciecie zapłonu nie powinno w takiej sytuacji zadziałać?)
Chooper - 16-06-2011, 18:35
zacznij od odłączenia akumulatora na kilka minut
Krzyzak - 16-06-2011, 22:09
niestety nigdy się z czymś takim nie spotkałem, więc nie pomogę
pamiętam jeden przypadek, kiedy obrotomierz żył własnym życiem bez odpalenia auta - było tak dlatego, że było zwarcie na nóżkach komputera
sniegu - 16-06-2011, 22:37
Chooper aku był odłączany i wtedy przez chwilę było ok ale potem wracało "do normy" niestety
Krzyzak też podejrzewam kompa ale oprócz tego nic się nie dzieje ani spalanie ani nic więc bez sensu go wymieniać w spalaniu zchodzę nawet do 5,8 litra po prostu jest to dla mnie dziwne.
zbycho77 - 17-06-2011, 00:44
Tak się zastanawiam, czy Twój problem nie może być związany z takim dziwnym czujnikiem: MD 374437. Miałem z nim do czynienia (a raczej z jego awarią) - wtedy obrotomierz mi się dziwnie zachowywał. Objawy były inne, ale wiem, że ten czujnik steruje zachowaniem się samego obrotomierza. Więcej na ten temat przeczytasz w poście założonym przeze mnie: http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=61664
może to coś cię naprowadzi. Pozdro.
sniegu - 17-06-2011, 11:40
zbycho77 a jakieś zdjęcie gdzie to się znajduje ten cały czujnik bo czujnik położenia wałka rozrządu wymieniałem a jak przekręcam kluczyk w stacyjce to słyszę pod maską takie bzzztt jakby się coś przekręcało właśnie niedaleko tego czujnika.
pamiętam jak wymieniłem ten czujnik położenia wałka rozrządu to też przez chwilę był spokój.
[ Dodano: 17-06-2011, 11:57 ]
nie wiem czy mam ten czujnik czy nie to na żółto to na pewno czujnik położenia wałka rozrządu ale jak zbycho możesz to spójrz czy to na pewno jest albo go nie ma
[ Dodano: 17-06-2011, 12:13 ]
rozmawiałem z japaneze i po numerze nadwozia stwierdził ze nic takiego nie powinienem posiadać, że posiadam położenia wału i wałka rozrządu a tego sensoru ten model nie powinien mieć
zbycho77 - 17-06-2011, 17:30
Wiesz co, mi się wydaje, że to zależy od tego jaki masz zapłon - jak masz fajkocewki, to chyba taki czujnik powinien być - inna sprawa, że mogli go od któregoś rocznika zacząć montować - ja zawsze sprawdzam tutaj: www.detali.ru - wybieram Mitsubishi, podaje VIN z dowodu rejestracyjnego i wyświetla mi szczegóły.
A tak szczerze, to ze zdjęć, które zamieściłeś to nie wygląda żeby był - on po prostu leży płasko obok czujnika wałka rozrządu, "przytulony" do niego całym swoim bokiem.
Jak tu klikniesz: http://www.myvirtualpaper...01/634.html#634 - to w drugiej kolumnie, trzeci od góry/dołu jest ten czujnik - możesz mu się przyjrzeć.
Pozdrawiam
|
|
|