Outlander II GEN Techniczne - Awaryjne otwieranie klapki wlewu paliwa
e-dward - 27-11-2010, 18:10 Temat postu: Awaryjne otwieranie klapki wlewu paliwa Witam Forumowiczów.
Przed chwilą, próbując zatankować, pocałowałem klapkę wlewu paliwa, która odmówiła współpracy (albo mam linkę zerwaną ... albo coś innego się posypało...generalnie mechanizm "pociągowy" jest dosyć luźny). Są szanse, że w poniedziałek dojadę do serwisu ... ale może ktoś wie jak "awaryjnie" otworzyć tą klapkę nie używając przemocy (tak aby nie jeździć na oparach ...co przy VW 2.0 nie jest raczej wskazane)?
Pozdrawiam,
E-dward.
sylb - 27-11-2010, 22:16
Moja rada nie jest pewnie taka, jakiej byś oczekiwał, ale proponuje wykonać telefon do przyjaciela w Mitsubishi Assistance w końcu z to zapłaciłeś i niech panowie podjadą do domu i ci to naprawią. Jak by nie patrzeć jest to usterka, która uniemożliwia prawidłową eksploatację.
Anonymous - 27-11-2010, 23:57
włóż kluczyk i delikatnie podważ powinna odskoczyć w L200 odskakuje
ale robisz to na własne ryzyko
karol_alasz - 28-11-2010, 01:26
sylb napisał/a: | Moja rada nie jest pewnie taka, jakiej byś oczekiwał, ale proponuje wykonać telefon do przyjaciela w Mitsubishi Assistance |
Moim zdaniem bardzo dobra rada...
Co do podważania to może odskoczy a może wyłamie rygiel (pewnie plasticzany).Jeżeli urwało Ci linkę gdzieś po drodze to nic nie zdziałasz-i tak bedzie trzeba "wywarzać" klapkę.Ze schematu wynika że raczej trzeba by lekko podważyć i jak nie puści to wepchnąć jakby to oko z klapki nieco do środka ( i chyba lepiej robić to np linijką plastikową niż kluczami). Dla pewności trzeba by sprawdzić czy po prostu nie ułamało się przy samej dźwigience( wychodzi na to że tam tylko jedna śrubka do odkręcenia jest)...
e-dward - 28-11-2010, 10:44
karol_alasz napisał/a: | Dla pewności trzeba by sprawdzić czy po prostu nie ułamało się przy samej dźwigience( wychodzi na to że tam tylko jedna śrubka do odkręcenia jest)... |
Dziękuję za odzew. Już jest ok (popatrzyłem na problem w świetle dziennym). Podważanie nie za bardzo się udało (nic na siłę) ale pomogło ...odkręcenie dźwigienki. Zsunęła się po prostu część mocująca "całość linki" ...więc pociąganie (za przeproszeniem) samego druta nic nie dawało.
A teraz komentarz w sprawie MAP.
Jeszcze przed umieszczeniem posta, zadzwoniłem do Miłej Asertywnej Pani (w skrócie "MAP"), która po dłuższej konsultacji z instancją zapewne wyższą odpowiedziała, że "oni" zajmują się holowaniem i że mogę się zgłosić np. jak stanę z powodu braku paliwa. No coż... łyknąłem to jak młody pelikan ... a potem przeczytałem sobie co tam w książeczce MAP obiecuje ...i ponownie uświadomiłem sobie w jakim kraju żyję.
Klient płaci - klient może wymagać ... a co dostanie to już inna bajka.
Raz jeszcze dzięki za odzew.
Pozdrawiam,
E-dward.
rezon - 28-11-2010, 13:51
e-dward napisał/a: | potem przeczytałem sobie co tam w książeczce MAP obiecuje ...i ponownie uświadomiłem sobie w jakim kraju żyję. | są marki lepiej wywiązujące się ze składanych zobowiązań. To jest przede wszystkim problem MAP, a nie kraju - chociaż tutaj też nie jest często różowo, ale nawet w takim kraju można być po prostu uczciwym - dotrzymywać obietnic.
|
|
|