To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Galant - Ogólne - [EAx 97-04] Kupiłem Gala, przejechałem 300 m. i wjechała we

trampol - 05-12-2010, 12:37
Temat postu: [EAx 97-04] Kupiłem Gala, przejechałem 300 m. i wjechała we
Witam serdecznie.
Opiszę tutaj sytuacje, która może wydawać się jak z komedii, ale to się stało naprawdę. Po półrocznych poszukiwaniach znalazłem takiego Gala jakiego sobie wymarzyłem. Blisko domu, więc podróż nie była daleka, wszystko przy kupnie w porządku, więc kupuję auto. Pierwszy raz jadę własnym autem, ponieważ to moje pierwsze autko w życiu (a jestem bliżej trzydziestki, nie to że mam prawko od wczoraj, tylko ciągle dostawałem jakieś rzęchy po ojcu). Wiec wyjeżdżam z parkingu, ostrożnie, powoli, bo ten automat jeszcze nie okiełznany. Wjeżdżam na stację paliw, stoję w kolejce, obok mnie parking równoległy. Stoję i stoję, widzę że z lewej strony zbliża się auto! Pani wyjeżdża tyłem z parkingu bez patrzenia do tyłu :axe:
Wali we mnie, ja to wszystko biernie oglądam, nie mam jak się ruszyć do przodu ani do tyłu, wrzeszczę w aucie, bo jeszcze nie wiem gdzie jest klakson (tzn już wiem, ale nawyki z innego auta..) no i bum. Myślałem że uklęknę. 300 metrów przejechałem od kupna auta! Naprawdę teraz jak to piszę to mam ochotę poprzeklinać.. Pani jechała służbowym autem, jej nic się nie stało w auto itp. Od razu oczywiście pretensje, że to moja wina :mrgreen: , no ale jak gość z obsługi stacji parsknął śmiechem (widział to zdarzenie), to nabrał ten paskudny rudzielec pokory.
Przyznała się do winy. Za 10 minut byliśmy w jej ubezpieczalni (Hestia), spisała oświadczenie, przyznawszy się do winy.
Zdarzenie miało miejsce niewiele ponad tydzień temu. Jutro przychodzi pan z ubezpieczalni, i tu mam pytania do Was, ponieważ nigdy w życiu nie miałem kolizji drogowej, wiem jak wygląda procedura teraz, ale proszę Was o opinię co do wyceny szkody, bo nie chce, gdy ubezpieczyciel zobaczy żółtodzioba, wcisnął mi 300zł.
Nie dysponuję zdjęciami oryginalnymi, znalazłem jakieś foto w necie i zaznaczam i opisuję szkody na moje oko.
http://img718.imageshack....99galant001.jpg


Oprócz głównego wgniecenia jest też centymetrowe drapnięcie na drzwiach kierowcy. Poza tym wygląda to też tak, jakby próg był nieco odgięty. Słyszałem od znajomego taksówkarza, że gdy drzwi są walnięte w zgięcie, wówczas ich się nie "klepie" tylko trzeba brać nowe drzwi. Nie wiem na ile to prawda.

Okej, oto moja historia :)
Czekam na wasze uwagi!
Pozdrawiam!

Seichan - 05-12-2010, 16:04

Pecha miałeś niesamowitego, to fakt.
Po obejrzeniu samochodu przez rzeczoznawcę, dostaniesz decyzję w sprawie odszkodowania. Uszkodzenia nie są duże, więc zaproponują Ci naprawę samochodu.
I wszystko zależy od tego, jaką kwotę odszkodowania Ci zaproponują. Na obecnym etapie trudno jest przesądzać, czy trzeba będzie składać odwołanie czy nie, bo nie wiesz póki co w jakiej wysokości odszkodowanie zaproponuje Ci ubezpieczyciel.
Inni Mitsumaniacy pewnie będą w stanie podpowiedzieć Ci, jaka jest wartość drzwi i będziesz mógł to porównać z kwotą odszkodowania.
Po otrzymaniu decyzji zażądaj też od ubezpieczyciela kalkulacji naprawy. Gdybyś się nie zgadzał z wyceną, to z kalkulacji naprawy będzie wynikać z czego wynika proponowane odszkodowanie.

trampol - 06-12-2010, 11:44

Witam serdecznie Seichan, i witam pozostałych którzy tu może zerkają :)

Był dziś pan z ubezpieczalni. W protokole umieścił takie informacje (sporządzone programem Audatex chyba):

ZEST MOC WYKŁ DRZ PL - WYMIANA
DRZWI T L - WYMIANA I LAKIEROWANIE CZĘŚCI NOWEJ
LISTWA OZD DRZWI T L - WYMIANA I LAKIEROWANIE CZĘŚCI NOWEJ
ZEST MOC WYKŁ DRZ TL - WYMIANA
ZEST MOC ZDERZAKA T - WYMIANA
FORMOWANIE STRONY L - OPERACJE DODATKOWE [JC 5.0]
LISTWA OZD DRZWI P L (ODTW. LAK. EL. Z TW.) - LAKIEROWANIE NAPRAWCZE
DRZWI P L (LAK. WIERZCHNIE ST 2) - LAKIEROWANIE WIERZCHNIE
ŚCIANA T L (LAK. WIERZCHNIE ST 2) - LAKIEROWANIE WIERZCHNIE


Pokusiłem się także o zdjęcia:
http://yfrog.com/g1img0102hjx

i teraz meritum: wycena wyniosła niecałe 2950 zł.


Pan lojalnie poinformował mnie że jest to minimum i mniej nie będzie, ale że mogę się odwoływać. Pytam zatem Was, czy tak zrobić, i czy wg Was wycena jest bliżej, czy dalej od prawdy ? :)

Pozdrawiam!

Anonymous - 06-12-2010, 12:16

trampol napisał/a:
Pan lojalnie poinformował mnie że jest to minimum i mniej nie będzie, ale że mogę się odwoływać. Pytam zatem Was, czy tak zrobić, i czy wg Was wycena jest bliżej, czy dalej od prawdy ? :)

Pozdrawiam!


zadzwoń teraz do Pani która przez swoje zagapienie spowodowała kolizję, i podziękuj za Jej nie uwagę :wink: :wink: :wink:

auto naprawisz za jakieś 1000 zł więc 2 tys będzie na fanty do nowego nabytku :)

winnipool - 06-12-2010, 12:58

Pójdź za radą Seichan i zażądaj kalkulacji naprawy, żebyś wiedział za co ile policzyli. A odwołanie i tak trzeba złozyć. Nie zaszkodzi a pomóc może.
Seichan - 06-12-2010, 18:15

Trampol, wycena wyceną, ale na pewno obetną Ci jakieś wartości. Albo wycenią za mało. Np. roboczogodzinę za lakierowanie mogą wycenić na 60 zł. Znajdź zakład, który to zrobi za taką cenę...
Dlatego decyzja - decyzją, ale warto zawsze wyciągnąć od nich kalkulację naprawy. Nic Cię to nie kosztuje, obowiązkiem ubezpieczyciela jest Ci to wydać, a dzięki temu wiesz w jaki sposób została wyceniuona cała naprawa.
Na kosztach naprawy się nie znam zupełnie, ale nie wykluczone, że tak jak pisze Derpin naprawisz samochód za 1.000 zł. O ile nie zlecisz tego w ASO :doubt:

Dalsze kroki zależą więc od tego jaką kalkulację zrobi ubezpieczyciel. A tak jak napisał Winnipool - odwołanie zawsze trzeba składać ;)

trampol - 06-12-2010, 20:16

Derpin napisał/a:
więc 2 tys będzie na fanty do nowego nabytku

fanty jak fanty, będzie na nowy rozrząd, filtry i oleje ;) ale zawsze coś, i tak by mnie to czekało..

Nawet nie wiem ile rozrząd kosztuje, auto kupiłem od gościa który specjalnie o auto nie dbał, więc nawet nie wiem jaki olej jest w silniku. No ale powolutku, powolutku przekopuję mitsumaniakowe forum i się uczę :)

Pozdrawiam!

Cezar - 06-12-2010, 20:18

trampol, mialem podobna wgniote i dostalem ok 2,5tys.
Naprawa nic nie kosztowala, wypchnalem drzwi od srodka i tylko z bliska widac ze kiedys cos w nie puknelo - 10min roboty :wink:

m6riano - 07-12-2010, 01:59

Ja w zeszłym roku za wyklepanie maski, prawego błotnika i drzwi (choć miały mniejsze rysy/wgniecenia niż ja) oczywiście lakierowanie oraz dodatkowo klejenie i lakierowanie przedniego zderzaka zapłaciłem 700zł u lakiernika w Warszawie, więc myślę że to u siebie zrobisz tez coś w tych granicach.
Reszta ci zostanie na gadżety...;-)

Anonymous - 07-12-2010, 09:24

Cezar napisał/a:
Naprawa nic nie kosztowala, wypchnalem drzwi od srodka i tylko z bliska widac ze kiedys cos w nie puknelo - 10min roboty :wink:


policzyłem mu ten mniej optymistyczny wariant z udziałem lakiernika :P co by później załamania nerwowego nie dostał jak się okaże, że jednak nie da rady samemu wyprowadzić do żądanego przez siebie efektu :wink: :wink: :P :P

eggforever - 12-12-2010, 23:23

mam małe pytanie, gdyż nie chcę zakładać nowego tematu. Wczoraj podczas cofania kobieta uderzyła w mojego galanta, przetarła mi minimalnie drzwi, dość mocno błotnik i prawie niezauważalnie zderzak tył (dosłownie ryska o długości 2cm). Czy ubezpieczalnia powinna zaliczyć mi 3 elementy oraz czy element, który jak się okazało był wcześniej szpachlowany będzie wyceniony na mniejszą kwotę?
Seichan - 14-12-2010, 11:12

eggforever napisał/a:
mam małe pytanie, gdyż nie chcę zakładać nowego tematu. Wczoraj podczas cofania kobieta uderzyła w mojego galanta, przetarła mi minimalnie drzwi, dość mocno błotnik i prawie niezauważalnie zderzak tył (dosłownie ryska o długości 2cm). Czy ubezpieczalnia powinna zaliczyć mi 3 elementy oraz czy element, który jak się okazało był wcześniej szpachlowany będzie wyceniony na mniejszą kwotę?


Obowiązek przywrócenia stanu poprzedniego dotyczy wszystkich uszkodoznych elementów, a więc powinni wziąć pod uwagę wszystkie uszkodzenia. Powinni - co zrobią to póki co wielka niewiadoma.
Element wcześniej uszkodzony zostanie skorygowany, tzn. na kalkulacji wyceny będziesz miał pozycję korekty różne - korekta ze względu na wcześniejsze uszkodzenia. Zatem wartość elementu zostanie obniżona o jakiś % wartości.

eggforever - 14-12-2010, 15:33

Dziękuję za odpowiedź. W sumie wczoraj byłem w ubezpieczalni i wczoraj już miałem wycenę. Zaliczyli mi ten element do malowania. W sumie szkodę wycenili na 1220zł. Nie wiem tylko co oznacza potrącenie pod nazwą urealnienie materiał lakierniczy (20%) - 118zł oraz w kosztorysie zastosowano urealnienie na części zamienne mitsubishi 50% Domyślam się tylko, że to są potrącenia ze względu na ewentualne uszkodzenia wcześniejsze jak to napisałaś.
Seichan - 14-12-2010, 21:31

Poproś, żeby Ci dali kalkulację naprawy. Bo niekoniecznie wszystkie zasosowane korekty są prawidłowe i dokonane wyceny odpowiadają rzeczywistości. Dla przykładu: wartość roboczogodziny w zakładzie lakierniczym ubezpieczyciel wskazuje na 60 zł. Idz do jakiegokolwiek zakładu i spytaj czy za 60 zł za godzinę pracy pomalują Ci element. Na miejscu by chyba padli.. W Lublinie koszt lakierniczy to ok. 135 zł za godzinę, a więc ponad 2 x więcej niż to, co daje ubezpieczyciel.
Poza tym wycena części... Przedstaw im koszt elementu z ASO, na pewno nie będzie taki jak wskazany przez nich :badgrin:
Korekta za naprawy - czy była zastosowana do ogólnej sumy ubezpieczenia czy do uszkodzonego elementu?
Dlatego warto mieć taki papierek z ubezpieczalni. Z niego dużo można wyczytać ;)

eggforever - 14-12-2010, 22:21

dostałem kalkulację naprawy. Właśnie z niej wyczytałem te informacje, które podałem w poprzednim poście. Z kalkulacji wynika, że roboczogodzina lakiernika wynosi 65zł. Powiem szczerze, że cena nie jest zła za tą kolizje lecz patrząc na uszkodzenia założyciela tematu i jego wycenę to ma ponad 2 razy więcej pieniędzy i wiele mniej uszkodzeń niż ja. Więc chyba warto będzie napisać odwołanie...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group