Carisma - Techniczne - wymiana akumulatora a obroty?
Anonymous - 23-10-2006, 20:20 Temat postu: wymiana akumulatora a obroty? Witam!!
zmienilem sobie w sobote akumulator na nowy (tak przed zima) zeby mojs stary 8-io letni mnie nie zawiodl. Pojawil sie z tym pewien problem otoz:
po wlaczeniu silnika wszystko chodzi ok dopuki sie nie nagrzeje, jak jest juz cieply i obroty powinny spadac do ok 800 to wskazowka spada do "zera" a silnikiem trzepie, ale nie gasnie o dziwo. nie wiem co z tym fantem zrobic juz probowalem odpinac akumulator ponownie ale nic nie pomoglo? moze ma ktos na to jakas rade?? z gory dzieki za info
aha moja cari to 1,6
pozdrawiam
Krzyzak - 23-10-2006, 20:24
odpiąć jeszcze raz klemę minus i podłączyć a potem odpalić silnik i poczekać do włączenia się wentylatora chłodnicy - nie dotykając kierownicy, świateł, pedału gazu itp - żadnych odbiorników prądu nie włączaj, koła na wprost, zaciągnięty ręczny
Anonymous - 23-10-2006, 21:51
a na jak dlugo odpiac ta kleme?mam nadzieje ze pomoze
Anonymous - 23-10-2006, 22:14
mati999 napisał/a: | a na jak dlugo odpiac ta kleme? |
a na chwile,
do momentu az nie zacznie ci sie nudzic stanie przy samochodzie z klema w reku.
arekp - 23-10-2006, 22:15
U mnie to nic nie dalo. Obroty co prawda nie powoduja wylaczenia sie auta ale sa bardzo niskie i zaden ze sposobow opisanych na forum nie pomogl.
Anonymous - 23-10-2006, 22:32
moze poprostu jest inny problem, krokowiec, alternator itd.
saphire - 24-10-2006, 08:05
A u mnie to mogę sobie i cały bak paliwa czekać do włączenia wiatraków - po prostu jeszcze mi się nie udało na postoju tak nagrzać silnika żeby konieczne było wymuszone dmuchanie więc z tym czekaniem aż do wiatraków to lipa...
Krzyzak - 24-10-2006, 09:25
to inaczej:
do włączenia wiatraka lub max. 15 minut
jeśli to nie pomoże, to oznacza albo jakąś usterkę albo czas wykonania pewnych czynności serwisowych (czyszczenie, regulacja itp.)
arekp - 24-10-2006, 11:17
arturro napisał/a: | moze poprostu jest inny problem, krokowiec, alternator itd. |
Nie mialem jeszcze czasu zeby sie za to zabrac ... auto nie stracilo mocy, pali tyle samo, juz nie gasnie a jedyny dyskomfort to swiadomosc niskich obrotow.
Krokowy raczej nie bo go ladnie slychac przy przekreceniu stacyjki zarowno jak sie odkreca jak i skreca. Alternator tez nie bo przy wymianie AKU gosc sprawdzal. Na serwis Subaru (dawne Mitsu) nie mam co liczyc bo baranom mowilem, ze stalo sie to po calkowitym padzie AKU to nawet slowem nie wspomnieli o ustawieniu obrotow po resecie kompa. Gosc stwierdzil, ze musi silnik rozebrac i musze auto na 2-3 dni zostawic - podziekowalem i pozegnalem.
WOWA - 24-10-2006, 12:36
Ja miałem podobny problem z tym że nie spadała do 0 ale nie wiele brakowało (nie gasł), nic nie robiłem po około 2-3 dniach sam sie ułożył
Anonymous - 24-10-2006, 16:09
wielkie dzieki pomogla pochodzil z 10 min wiatrak sie wlaczyl i od tego czasu jest OK obroty stoja w miejscu wszystko smiga jak nalezy dzieki za pomoc
akbi - 24-10-2006, 17:26
WOWA, zrób to samo co radzi powyżej Krzyzak
WOWA - 24-10-2006, 19:45
Nie muszę bo u mnie jest oki Tak jak napisałem powyżej same się ułożyły po 2-3 dniach
Anonymous - 26-10-2006, 12:50
Miałem tak samo jak spawałem rurę wydechową to odłączyłem aku. Po podłączeniu ten sam problem z obrotami. Spróbuj pedałem gazu nauczyć na nowo kompa jakie obroty powinien trzymać. Potrzymaj silnik przez 2 minutki na tych samych niskich obrotach ok400-700. Nie wiem czy to przypadek ale u mnie podziałało, a zrobiłem to z nudów jak stałem w korku. Powtórz to ze trzy razy jeżeli za pierwszym nie podziała i daj znać czy pomogło. Powodzenia
Krzyzak - 26-10-2006, 13:23
stajszek napisał/a: | Nie wiem czy to przypadek |
przypadek
|
|
|