Chcę kupić Galanta! - [E3x 88-92] Galant 1.8 td Olkusz 1991 rok, prośba o opinię.
Andrew - 23-12-2010, 08:22 Temat postu: [E3x 88-92] Galant 1.8 td Olkusz 1991 rok, prośba o opinię. Witam znalazłem takiego miśka i mam pytanie co o nim sądzicie:
GALANT
Kod: | Mitsubishi Galant 1.8 TD GLS
Cena (brutto):
3 900 PLN / 977 EUR (do negocjacji)
Finanse:
Rata 117 zł + OC Gratis - teraz to możliwe >> Sprawdź OtoKredyt
Porównywarka OC AC 15 firm - online i przez telefon + Assistance Awaria GRATIS
Kategoria:
Hatchback
Wersja:
IV
Rok produkcji:
1991
Przegląd:
12/2011
Ubezpieczenie:
06/2011
Przebieg w km:
245 000 km
Skrzynia biegów:
manualna
Moc:
75 KM (55 kW)
Pojemność skokowa:
1796 cm³
Rodzaj paliwa:
olej napędowy (diesel)
Kolor:
srebrny-metallic
Liczba drzwi:
4/5
Status pojazdu sprowadzonego:
sprowadzony / zarejestrowany
Kraj pochodzenia:
Belgia
Kraj aktualnej rejestracji:
Polska
OC+Assistance MIDI już od 388 zł rocznie - oblicz swoją składkę online
Dodatkowe wyposażenie:
hak, el. szyby, el. lusterka, alufelgi, szyberdach, centralny zamek, autoalarm, radio / CD, wspomaganie kierownicy, welurowa tapicerka, światła przeciwmgłowe
Opis pojazdu:
sprowadzony w 1994 r. , stan techniczny i wizualny bdb , jest całkowicie sprawny i nie ma rdzy , jestem jego właścicielem 10 lat, przejechałem 75 000 km i nigdy mnie nie zawiódł , dbam o niego najlepiej jak mogę , silnik ładnie pracuje i pali na dotyk /nawet przy -15/ , zużycie paliwa na trasie 6 l/100km , jest na kołach zimowych,dodatkowo są koła letnie na alufelgach
Polska , Olkusz (woj. małopolskie),
tel.: +48 32 6435125 , +48 504 587894 |
Proszę o opinię. Może ktoś ma blisko, aby autko obejrzeć i zdać relację.
Struna Gryf - 23-12-2010, 09:47
Kupiłem takiego samego 2 tygodnie temu tylko w sedanie. Mój ma trochę burchli na drzwiach, nie ma elektryki a reszta to samo. U mnie na zegarze 300 tys km a w rzeczywistości pewnie 2x więcej. Silnik ładnie się zbiera od 2 tys z turbiną, bardzo przyjemnie mi się jeździ. Kupiłem ga za 2 tys na dojazdy do pracy po sprzedanej Fronterze /Off Road.
Jeździłem Meśkami 124 2,0d i Passatem 1.9 tdi - wybieram Galanta z tej trójki.
U mnie tylko spore spalanie. Teraz w zimę (grudzień) około 10l. po mieście przy normalnej jeździe. Wiecie dlaczego?
robertdg - 23-12-2010, 12:20
Jak bardzo Ci to pilne
Andrew - 23-12-2010, 12:23
robertdg napisał/a: | Jak bardzo Ci to pilne | Nie jest mi to bardzo pilne, a czemu pytasz? Po prostu szukam takiego auta, w miarę dobrego itp.
robertdg - 23-12-2010, 12:42
Bo do olkusza mam nieco ponad 20km, więc mógłbym podjechać i rzucić okiem, albo zostawić oko w spokoju i wymacać, jak będzie co
Andrew - 23-12-2010, 12:45
robertdg napisał/a: | Bo do olkusza mam nieco ponad 20km, więc mógłbym podjechać i rzucić ogiem, albo zostawić oko w spokoju i wymacać, jak będzie co | O jakbyś mógł to bym był wdzięczny
[ Dodano: 26-12-2010, 21:19 ]
Może mi ktoś VIN rozszyfrować, bo nie mogę wejść na stronę: JMBLNE34ANZ300128
robertdg - 28-12-2010, 17:30
Jeżeli jest jeszcze ktoś zainteresowany tym egzemplarzem, to radze się dobrze zastanowic, jeżeli ktoś ma więcej do miejsca zakupu jak 40km, wg mnie auto nie jest warte pieniedzy za jakie jest wystawione (mam zgoła odmienne pojęcie rodzynka), w kwietniu 2011r, rozrząd będzie miał 11 lat, auto robi obecnie około 1500km rocznie, lewy przedni amortyzator wogole nie istnieje - wylany doszczetnie, rozpruty odboj i osłona, roznica w wysokosci pomiedzy prawym, a lewym przodem to okolo 2cm, tylny prawy amor jest prawie jak pompka, lewy lepiej, wedlu właściciela wystarczy wymienic tylko lewy amortyzator i jeździć dalej, włąsciciel amator motoryzacji, sam grzebie przy autach, wg niego wady jakie posiada auto sa calkowicie dopuszczalne poza lewym amortyzatorem. No czywiscie właściciel twierdzi ze trzeba dbac o auto, konserwowac, etc., nie wchodzilem w glebsze dysputy, bo nie lubie sobie niepotrzebnie cisnienia podnosic
Tylny prawy bok bo dzwonku, takim, że wewnetrzna konstrukcja blotnika byla klepana, nadkole nie dostalo praktycznie wcale, poza jednym miejscem kolo zejscia ze zderzakiem, tylna klapa to niemalze szrot, nie dosc ze wyklepana w taki sposob ze wewnatrz widac wszystko, to jeszcze dolny rant praktycznie nie istnieje - cos tam skrobane, malowane, kto wie czy to sama farba, czy resztki blachy, na moje oko potrzebna naprawa, obie tylne lampy na uszczelniaczu osadzone, po prawej stronie wewnatrz plastyka wilgoc, woda.
Wnetrze zadbane jak na swoj wiek, przod nie bity w oryginale.
Nie jezdzilem, bo sie balem, ze wzgledu braku swiadomosci skutecznosci hamulcy i pozostawiajacych do zyczenia amorków, jest jeszcze wiecej niuansow, chetnym moge opisac.
|
|
|