OFF ROAD - Jak Nas leśnicy postrzegają
jawaldek - 17-01-2011, 19:20 Temat postu: Jak Nas leśnicy postrzegają Ciekawe opinie do poczytania
http://www.forum.lasypols...opic.php?t=7544
I jeszcze Dz.U. Nr 101 z 1991 ustawa z Dnia 28.09.1991 "O lasach"
zwróćcie uwagę na art 29 punkt 4
Aby ułatwić szukanie
http://isap.sejm.gov.pl/index.jsp
gołąb - 17-01-2011, 21:45
Przyznam się Waldku bez bicia, że nie przeczytałem od deski, do deski-trochę sporo tego...
Ale problem faktycznie jest Ciekawy i ilu ludzi, tyle różnych opini. Sam mieszkam w zasadzie w lesie i szczerze powiem że z trwogą patrzę jak lasy są niszczone, zaśmiecane itd. Sam byłem kilka razy w lesie pajorką mimo zakazu wjazdu, ale zawsze trzymałem się "drogi" nigdy nie wjeżdżałem w obszar nie uczęszczany przez ruch kołowy...
Osobiście uważam, że "używanie lasu z głową", to nie grzech, ale większość ludzi powinno się tego uczyć chyba już od zerówki w szkole podstawowej, żeby to Z R O Z U M I E Ć !!!
[ Dodano: 17-01-2011, 22:12 ]
Po znalezieniu tej ustawy- w tym pierwszym pliku Pdf "tekst ogłoszony" podoba mi się artykuł 29 punkt 3 podpunkt 1
jawaldek - 17-01-2011, 23:39
gołąb napisał/a: | Po znalezieniu tej ustawy- w tym pierwszym pliku Pdf "tekst ogłoszony" podoba mi się artykuł 29 punkt 3 podpunkt 1 |
Zobacz w "Tekst ujednolicony" gołąb napisał/a: | Przyznam się Waldku bez bicia, że nie przeczytałem od deski, do deski-trochę sporo tego... | ja przestałem w pewnym momencie czytać bo nie miałem pod ręką nerwosolu
W dzisiejszym Dzienniku Ustaw nr 12 pod poz. 59 opublikowano tekst jednolity Ustawy o lasach, który wejdzie w życie 1 lutego 2011 Nas interesuje szczególnie i nie uległ zmianie art 29 punkt 4
mstrucz - 19-01-2011, 09:37
Większość leśników rzeczywiście ma podejście na zasadzie "niedostępnej księżniczki" w kwestii lasów. Mnie powiem szczerze irytuje taka "kastowatość" Polaków. Mamy kasty lekarzy, prawników itp. i również kastę leśników, którzy uważają las za swoje prywatne terytorium i ich podstawowym priorytetem jest utrzymanie status quo. Przeszkadzają im wszyscy nie tylko off - roadowcy, tylko sami sobie nie przeszkadzają. Hipokryzja na maksa. W okolicach Trójmiasta (fakt, że z trzech możliwych stron jesteśmy zamknięci lasem) leśni ludzie są chyba przodujący w ściganiu wjeżdżających do lasu, a o ich wyczynach można przeczytać na stronie nadleśnictwa. Dzisiaj, największą złą opinię tworzą bezmyślni ludzie na quadach (chociaż muszę przyznać emocji jazdy na quadzie nie można porównać z niczym innym), będący poniekąd na rękę leśnikom, bo można przynajmniej rzucić "oni wszyscy tacy są". Jak się człowiek wczyta bardziej to okazuje się że leśnikom przeszkadza:
1. Grzybiarze i inni zbieracze runa - bo wydeptują las, niszczą (w Trójmieście) zapory dla zwierząt wokół Obwodnicy, wyganiają dziki i sarny z lasu. - powinno by to zakazane
2. Osiedla wokół lasów (trudno u nas na obrzeżach nie być koło lasu) - bo wywabiają dziki z lasu szukające jedzenia. - ludzie powinni płacić mandaty za nęcenie dzików
3. jazdę konną - bo wydeptuje las łamią gałęzie i w ogóle to jeżdżą za szybko. - wiadomo mandaty
Leśników nie interesuje za to:
1. Fakt że to oni są odpowiedzialni za to co te biedne dziki robią (czyli orientowanie się w ich wycieczkach i ewentualne przewożenie gdzieś w głąb, uniemożliwianie przejścia na osiedla itp.)
2. Fakt, że na skutek prowadzonej przez nich gospodarki drewnem, lasy są regularnie rozjeżdżane przez sprzęty dużo cięższe niż superprzeprawowa LC - bo sa to pojazdy często 60tonowe. - las po wycince i wywozie (gdzie robi się to w różnych jego częściach) wygląda potwornie i nikt tego nie naprawia - ale przejedź się takim szklakiem - ty go niszczysz.
3. Fakt, że na skutek nieprawidłowej gospodarki tłumu natchnionych oszołomów chcących utrzymać las w stanie dziewiczym, staje się on coraz bardziej suchy, niesprzątane połamane i stare drzewa oraz krzaki powodują brak możliwości spacerów lub przejazdu choćby rowerem, za to stanowią świetną pożywkę dla pożarów.
4. Fakt, że w prowadzonych z ich udziałem polowaniach (to dopiero burżuazja - nie udawajmy że tani sport) lasy są rozjeżdżane przez myśliwych w każdy możliwy sposób - łącznie z uwłaczającym nawet szczątkom biednych zwierząt ciągnięciem ich zwłok przez las po ziemi.
5. fakt, że prowadzona przez nich edukacja polega na bezkrytycznym uwielbieniu dziewiczości natury, zapominając że las (tym bardziej w pobliżu miast) to również gałąź gospodarki nie kryjówka dla Robin Hooda.
Wg nich lasy są dla nich nie dla ludzi, natomiast istnienia czegoś takiego jak turystyka samochodowa po wyznaczonych trasach (które z powodu ogromnego stopnia zalesienia Polski i braku sawanny czy pustyni siłą rzeczy muszą przebiegać przez las) w ogóle nie przyjmują do wiadomości uznając ją jak piszą za burżuazyjny wymysł szatana.
Komuna pełną gębą i nic nie wskazuje żeby w ciągu kolejnych kilkudziesięciu lat miało to ulec zmianie.
halbog - 20-01-2011, 09:43
mstrucz, dużo jest racji w tym, co piszesz, ale z spaceru po lesie jeszcze żaden leśnik mnie nie pogonił, a przed qadami uciekałem wieloktrotnie.
Pozdrawiam
Bogdan
gołąb - 20-01-2011, 12:10
Wiadomo iż nienawiść leśników nie wzieła się z nikąd
jawaldek - 20-01-2011, 14:07
halbog napisał/a: | a przed qadami uciekałem wieloktrotnie. | krosówki podobnie ale te pojazdy czesto gesto nie są zarejestrowane to i wiatru w polu szukać i fakt faktem robią (no nie wszyscy) złą renomę off-road-owi to i jesteśmy w jeden worek wrzuceni. Do tego dochodzą jeszcze skutery śnieżne=>przynajmniej w mojej okolicy to jak terenówka jedzie to wróg publiczny nr "1" Dobrze choć ze nie jesteśmy wszyscy o gwałt posądzeni bo..........
gołąb - 20-01-2011, 19:19
Gwałt jak gwałt, ale jak na mordercę to się czasem patrzą mimo, że ja nawet much nie zabijam
konradgdynia - 20-01-2011, 19:34
To sprawdź latem na reflektorach ile ich tam poprzyklejanych masz
diWhizZ - 23-05-2011, 16:43
mstrucz napisał/a: | Większość leśników rzeczywiście ma podejście na zasadzie "niedostępnej księżniczki" w kwestii lasów. Mnie powiem szczerze irytuje taka "kastowatość" Polaków. (...ciach) |
Tak mnie zastanawia, czy próbowałeś kiedyś odwiedzić leśniczego, po którego lesie chcesz jeździć. Z własnego doświadczenia wiem, że to są normalni ludzie z którymi, jeśli podejść w normalny sposób zawsze można się dogadać. Jasne, że nikt nie pozwolić jeździć po terenie rezerwatu czy upraw ale z pewnością wskaże Ci drogi , którymi możesz najzupełniej legalnie przejechać, jeśli nie ma akurat zagrożenia pożarowego. Dowiesz się także, gdzie można i warto zatrzymać się na biwak.
Nawet jeśli jeździ się gminnymi drogami przez las warto też odwiedzić leśniczego, jeśli planuje się przejazd większej liczby aut.
piontas1 - 26-05-2012, 12:20
Witam pochodzę z kujawsko-pomorskiego. U mnie z leśnikami to bywa różnie. Jeden "pozwala" jeździć po lasach, nie tylko po wyznaczonych ścieżkach, ale i troszkę w bok. Jest dużo powierzchni z samym piachem, wzniesienia, podjazdy, on wie, że człowiek gdzieś się musi wyszaleć. Ale z kolei pozostałych dwóch na lewo i prawo goni nas na okrągło. Jak kolega mówił, trzeba mieć podejście, bo człowiek człowiekowi nie równy...
Marcus65 - 27-05-2012, 23:46
A może by tak zorganizować jakąś ogólnopolską, skoordynowaną akcję, coś jak, np. choinka, tyle że związaną z ochroną lasów. No nie wiem, może pomóc w stawianiu tych, no... paśników albo jakieś sprzątanie lasów. Bo może jeśli sami nic nie zrobimy, żeby leśni ludzie nas zaczęli postrzegać inaczej, to samymi deklaracjami, że "ja tam w lesie niczego nie niszczę i w ogóle jestem cacy" swojego wizerunku nie zmienimy. Nie twierdzę, że to zmieniłoby sytuację i hulaj dusza. Z pewnością jednak by nie zaszkodziło.
Pozdro
Marcus
piontas1 - 28-05-2012, 00:21
W moim otoczeniu, przyjęte jest, że w lesie nie śmiecimy. Można by było pomyśleć o sadzonkach drzew. Tak jak kolega wspomniał sprzątanie, pomoc zwierzętom. Zawsze jakieś pozytywne spojrzenie padałoby na off-road.
jawaldek - 28-05-2012, 19:20
Marcus65 napisał/a: | No nie wiem, może pomóc w stawianiu tych, no... paśników albo jakieś sprzątanie lasów. | temat wałkowałem->> nie da rady. piontas1 napisał/a: | W moim otoczeniu, przyjęte jest, że w lesie nie śmiecimy | i tak powinno być. Pierwszą rzeczą którą rozstawiamy/mocujemy jest worek na śmiecie który jedzie do najbliższego kosza na śmiecie->> zazwyczaj na stacji benzynowej. piontas1 napisał/a: | Można by było pomyśleć o sadzonkach drzew. Tak jak kolega wspomniał sprzątanie, pomoc zwierzętom. Zawsze jakieś pozytywne spojrzenie padałoby na off-road. | walka z wiatrakami. Mam kolegę w dyrekcji lasów państwowych w ....... jego żona pracuje w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Dyskusja wyglądała tak w skrócie->> kolega po jakimś czasie uległ namowom natomiast Jego żona zadał tylko jedno pytanie->> dla czego tak strasznie po lesie, czy nie lepiej wejść do lasu i posłuchać śpiewu ptaków. Na moje pytanie czemu nie można przejechać drogami leśnymi którymi zwożone jest drzewo z lasu->> bo nie dacie rady->> no ale to już nasz problem. Jak Wam pozwolę to potem znajdą się tacy co cały las będą rozjeżdżać-->> i tak w koło Macieju. Najgorsze jest to że Nas wkładają do jednego worka z crosówkami -->> slalom miedzy drzewami i kładami też slalom. Nie mówię że wszyscy tak jeżdżą ale wystarczy że na 100->> 10 tak pojedzie to już znaczy że wszyscy. Jest to specyficzny sport jak i też specyficzna turystyka która rodzi się w ciężkich bólach akceptacji przez społeczeństwo. Jest takie miasto na południu Polski gdzie problem rozwiązano raz a skutecznie->> gmina dogadała się z lasami i wyznaczono drogę (drogę do zwózki drewna) gdzie zabawy jest na 3/4 dnia i problem jazdy po polach i lasach w tamtym rejonie się skończył raz a skutecznie. Jest też wyznaczone miejsce gdzie można popróbować swoich sił w ekstremalnych zjazdach i podjazdach I nie jest to jakaś nudna trasa bo co tydzień w wyniku prac ciężkich ciągników zmienia się. Można ??? ->>> można-->> tylko trzeba chcieć. Włodarze tejże gminy też jeżdżą samochodami terenowymi
diWhizZ - 29-05-2012, 13:06
Marcus65 napisał/a: | A może by tak zorganizować jakąś ogólnopolską, skoordynowaną akcję, coś jak, np. choinka, tyle że związaną z ochroną lasów. No nie wiem, może pomóc w stawianiu tych, no... paśników albo jakieś sprzątanie lasów. Bo może jeśli sami nic nie zrobimy, żeby leśni ludzie nas zaczęli postrzegać inaczej, to samymi deklaracjami, że "ja tam w lesie niczego nie niszczę i w ogóle jestem cacy" swojego wizerunku nie zmienimy. Nie twierdzę, że to zmieniłoby sytuację i hulaj dusza. Z pewnością jednak by nie zaszkodziło.
Pozdro
Marcus |
Marcus, kilka razy to przerabiałem. LP ma niepisaną dyrektywę odgórną: LP i off-road nie idą w parze aczkolwiek na imprezy o charakterze bardziej turystyczno ekologicznym jakies tam wsparcie można uzyskać.
|
|
|