[XX-92]Galant E3xA i starsze - Nieszczęścia chodzą parami, zawiecha i hamulce na raz.
Anonymous - 29-10-2006, 18:02 Temat postu: Nieszczęścia chodzą parami, zawiecha i hamulce na raz. Witam.
Nieszczęścia wspomniane w temacie dotyczą tylko mojega Galanta. Ja sam miałem sporo szczęścia.
Gdzieś zimą tamtego roku zmieniałem padnięte amortyzatory z tyłu, a że woziłem wtedy trochę ciężarów w bagażniku wpadły mi w oko dłuższe amortyzatory od wersji 4x4. Trochę główkowania i dały się dopasować. Galant wyglądał jak polonez z klepanymi resorami, ale z pełnym bagażnikiem przynajmniej nie ciągnął zderzakiem po ziemi. Podczas wymiany zwracałem uwagę czy przewody hamulcowe nie są zbytnio naprężone czy coś podobnego i wyglądało OK. Pojeżdziłem tak ponad pół roku i kilka dni temu podczas dość ostrej jazdy po mieście straciłem hamulce. Bóg nade mną czuwał i stało się to na pustej drodze. Szybki ogląd auta - wyciek płynu z okolic tylnego koła. Sprawdzam jeszcze raz hample - drugi obwód hamuje trochę przy samej podłodze. Bocznymi uliczkami dotaczam się do domu z żółwią prędkością. Pękł elastyczny przewód hamulcowy, musiał być jednak zbyt mocno naprężony przy maksymalnych wyhyleniach koła. Z marszu wyjąłem i rozmontowałem jedną kolumnę zawieszenia i zauważyłem pękniętą u samej nasady sprężynę. Odłamał się jeden zwój od góry. W czasie jazdy nie do zauważenia.
I tutaj moje pytanie: Ile zwojów mają wasze tylne spręzyny i jakiej średnicy jest drut w sprężynie? Chodzi o galanty E1x i E3x.
W notatkach mam spisane 8 zwojów i drut 10mm (spręzyna z innego galanta pomierzona kiedyś tam). Moja spręzyna miała 9 zwojów i drut 11mm. Co siedzi u Was?
Krzyzak - 29-10-2006, 18:37
Grzesiu - przelicz sobie:
http://www.mitsubishi-gra...32sprez_tyl.jpg
co do średnicy - nie wiem, bo Galanta mam teraz 100 km od siebie...
Anonymous - 29-10-2006, 20:28
Dzięki. Można na Tobie polegać jak na Zawiszy. Na fotce doliczam się 9 zwojów jak u mnie. Mam nadzieję że inni też się odezwą.
Zastanawiają mnie te różnice w grubości drutu. Obydwie sprężyny były mierzone suwmiarką, więc nie ma mowy o pomyłce. Kilka osób narzekało na siadający z wiekiem tył. Ja przy normalnej eksploatacji nie miałem problemów. Arabska wersja spręzyń?
Krzyzak - 30-10-2006, 09:28
Te u mnie, to są nowe sprężyny - wymienione 5 lat temu. W bagażniku znalazłem różne rzeczy - m.in. igły z choinek - cholera wie, co niemiec tam kiedyś woził.... ale sprężyny trochę sklepał.
kamilek - 30-10-2006, 17:15
Przed chwilą mierzyłem i u mnie sprężyny mają średnicę 11mm, a co do ilości zwojów to teraz nie za bardzo mam jak zmierzyć... Postaram się jutro je policzyć, bo teraz to ciemno i nie mam za bardzo jak... Zresztą ciężko jest rękę wsadzić między koło a sprężynę Będę musiał go na lewarek wziąć
PS. Rzeczywiście, tył trochę przysiadł z wiekiem. Jest kilka cm niżej od przodu, na większych dziurach ociera podwoziem o podłoże...ale to muszą być naprawdę wielkie dziury...na codzień nie ma z tym problemu.
Anonymous - 30-10-2006, 17:41
Dzięki. Objechałem dzisiaj szroty w okolicy, ale nic nie ma do galanta. Ze sporej sterty spręzyn nie udało mi się wybrać czegoś podobnego. Tak kiedyś zrobiłem gdy miałem starą toyotkę. Trochę obawiam się kupna używek bez oglądania (przez internet), przecież chodzi o części co najmniej kilkunastoletnie.
Nówka w sklepie 145zł, a ja właśnie wykrwawiłem się na amortyzatory.
[ Dodano: 31-10-2006, 12:05 ]
Maniana z tymi sprężynkami. Dostałem właśnie e-maila z wymiarami sprężyn do galanta 88-92 od jednego z allegrowiczów. U niego drut ma 13mm.
Jako że nie lubię sztampowych rozwiązań wysłałem pytanie i swoje rysunki sprężynki progresywnej do firmy Pospring spod Poznania dorabiającej sprężynki. Podobno kosztuje to 80-90zł za szt. Miałbym nówki i do tego progresywne. Ciekawe czy nie pierdyknąłem się w obliczeniach? Chcę mieć zbliżony komfort przy typowej jeżdzie w kilka osób jak na serii.
[ Dodano: 11-11-2006, 17:05 ]
|
|
|