Chcę kupić Galanta! - [EAx 97-04] Galant 2.5V6, 1997r, sedan, Ostrowiec/Sadowie
Zgrung - 12-02-2011, 19:24 Temat postu: [EAx 97-04] Galant 2.5V6, 1997r, sedan, Ostrowiec/Sadowie Witam, mam zamiar kupić Galanta i przeszukując oferty znalazłem ten egzemplarz. Prosiłbym o jakieś wsparcie w ocenie samochodu (dorzucam link). Może ktoś już oglądał akurat to auto i mógłby się podzielić wrażeniami. Czy nie jest to zbyt tanio jak na wyposażenie w nim zawarte?
http://moto.allegro.pl/mi...1446820904.html
  
Kod: | Parametry
* Rok produkcji (1900 - 2100): 1997
* Przebieg (km): 156000
* Pojemność silnika (cm3): 2500
* Moc silnika (KM): 163
* Skrzynia biegów: Manualna
* Rodzaj paliwa: Benzyna
* Typ: Sedan/Limuzyna
* Liczba drzwi: 4/5
* Kolor: Zielony
* Stan: Używany
* Uszkodzony: Nie
*
Wyposażenie
ABS, Wspomaganie kierownicy, Centralny zamek, Klimatyzacja, Poduszka powietrzna, Elektryczne szyby, Skórzana tapicerka, Tempomat, Lakier metallic, Alufelgi, Elektryczne lusterka, Immobilizer,
*
Informacje dodatkowe
Bezwypadkowy, Pierwszy właściciel, Sprowadzony, Zarejestrowany w Polsce,
Witam,
Oferuję do sprzedania świeżo sprowadzonego, opłaconego Galanta z silnikiem 2.5 V6 24V i mocy 163km, 1997 rok, przebieg to jedynie 156.000. Auto posiada ponad to co powyżej 100% sprawną klimatyzację, (klimatronik), 4x elektryczne szyby, tempomat, podgrzewane i elektrycznie regulowane fotele itp. Silnik pracuje elegancko (jest bez wycieków, nie myty), biegi wchodzą bezproblemowo, nic nie puka, nie stuka, nie ściąga. Technicznie wszystko pracuje idealnie, bez korozji czy też widocznych zarysowań. Istnieje możliwość sprawdzenia auta na stacji diagnostycznej.
Galant jest po wszelkich opłatach, przygotowany do rejestracji (akcyza, tłumaczenia, przegląd rozszerzony, recykling, kupujący zwolniony z opłat skarbowych), kupujący ponosi jedynie koszt w wysokości 250zł w wydziale komunikacji. Autem można wracać do domu na kołach (ubezpieczony)!!
Jeżeli poszukujesz zadbanego Galanta - ta aukcja jest dla Ciebie.
Na wszelkie Państwa pytania chętnie odpowiem pod numerem telefonu: 506-320-890 |
Dzięki za pomoc
robertdg - 12-02-2011, 20:11
Auto nie jest jeszcze zarejestrowane w kraju, wbrew temu co pisze sprzedajacy nie można nim wracać do domu z tablicami napisanymi mazakiem. Zdjęcia nie pokazują nic szczególnego, poza suszą w zbiorniczku wyrównawczym oraz chyba lekkim wyciekiem w okolicach pierwszego banku (pokrywy zaworów z korkiem wlewu oleju), gałka zmiany biegów z całkowicie innej wersji, jest szara a powinna być conajmniej ciemna, ewentualnie w obszyciu czarną skórą, przebieg i ten idealny stan (w sensie zadbane auto) nieco wątpliwy, zmienione kierunki z przodu i boczne z pomarańczowych na przezroczyste, kwestia gustu
Zgrung - 12-02-2011, 20:29
Mam również możliwość wyjechania do Niemiec w wakacje bo mój znajomy tam mieszka od kilkunastu lat i wtedy mógłbym coś sprowadzić. Myślisz, że to będzie o wiele lepszym rozwiązaniem niż kupowanie sprowadzonego Galanta od kogoś w Polsce? Czy taka "wyprawa" kosztuje więcej niż kupno samochodu u nas? Słyszałem, że jest to nieopłacalne przy sprowadzaniu jednego samochodu.
alilee - 12-02-2011, 20:42
Jesli znajomy zna okoliczne komisy i pomoże w tłumaczeniu to jak najbardziej tak.... zaoszczędzisz na tym co zarabia handlarz w kraju (oni bynajmniej nie robią tego dla pasji czy pomocy blizniemu:) ), zresztą takie auta często kupowane są przez polskiego handlarza od niemieckiego (tureckiego, ruskiego) handlarza - więc każdy z nich musi zarobić idealnie było by szukać ogłoszeń prywatnych w Niemczech.
Na pewno stracisz więcej czasu na papierkowej robocie w Polsce.
ale wybór i tak należy do Ciebie (choc jesli masz tak wspaniałą mozliwość ja bym poczekał do wakacji)
eggforever - 12-02-2011, 22:49
robertdg napisał/a: | Auto nie jest jeszcze zarejestrowane w kraju, wbrew temu co pisze sprzedajacy nie można nim wracać do domu z tablicami napisanymi mazakiem. |
Mylisz się, jeśli jest ubezpieczony (a tak podaje sprzedawca) to można spokojnie nim jeździć. Ja jeździłem tak miesiąc, czyli do końca ubezpieczenia i jest to zgodne z prawem.
robertdg - 12-02-2011, 23:11
eggforever, weź wyrzuć swoje tablice na złom, uprzednio odwozruj je na kawałku kartonu oczywiście mazakiem, zobaczysz czy są legalne, to, że udało Ci się prześliznąć, nie znaczy, że tak można.
Ponadto załatwiasz oclenie auta przywiezionego z tablicami rejestracyjnymi, w wydziale komunikacji każa Ci zwrócić tablice na których zostało przywiezione auto, a Ty im oddajesz kawałek zapisanego kartonu, jak myślisz, co Ci powiedzą
pawlos - 13-02-2011, 00:49
Cytat: | Ponadto załatwiasz oclenie auta przywiezionego z tablicami rejestracyjnymi, w wydziale komunikacji każa Ci zwrócić tablice na których zostało przywiezione auto, a Ty im oddajesz kawałek zapisanego kartonu, jak myślisz, co Ci powiedzą |
jakie tablice oddajesz w wydziale komunikacji?
mozesz przywiesc bez tablic na lawecie .
autem mozna jechac jezeli ma przeglad i ubezpieczenie.
pozdrawiam
robertdg - 13-02-2011, 01:14
pawlos napisał/a: | jakie tablice oddajesz w wydziale komunikacji? | takie, jakie wpisałeś w przywozie, gdy cliłeś auto, jeżeli przywiezłeś auto na lawecie sprawa ma się inaczej, a jeżeli chcąc się posłużyć tym co pisze sprzedawca, to z pewnością nie jest to legalne.
sebo199 - 13-02-2011, 09:32
Nie wiem czy jest to taki sam przypadek jak mojej koleżanki ale opiszę jak to wyglądało. Kupiła auto w komisie. Przegląd zrobiony w dniu zakupu, ubezpieczenie wykupione i przez komisanta założone plastikowe tablice, kopie oryginałów. W drodze do pracy koleżankę zatrzymała policja. Wlepili 100zl mandatu i powiedzieli że dla nich to auto z takimi tablicami jest niedopuszczone do ruchu i jak by się uparli to by mogli je zatrzymać i zakazać dalszej jazdy.
carbon11 - 13-02-2011, 09:38
robertdg, ma rację w pl niema czegoś takiego jak legalne niemieckie czy zjazdowe tablice po terminie a te pisane mazakiem lub plastikowe to już totalny śmiech. Można sobie takowe ubezpieczyć to fakt ale tablice nadal pozostają nie legalne i to czy ktoś poniesie za to konsekwencje przy kontroli czy nie,zależy tylko od policjanta.
pawlos - 13-02-2011, 10:45
na 100% żadnych niemieckich tablic się nie oddaje ,zostawiasz sobie na pamiątkę
a co do kartonowych to oczywiscie mogą się dowalic ,ale to trzeba na służbiste trafic
prawidłowo powinny byc tablice wywozowe z czerwonym paskiem (ważne do miesiąca w zależnosci od wykupionego0 ubezpieczenia,ale wiadomo handlarze oszczędzają lub ewentualnie czasowe z żóltym paskiem( ważne tylko 5 dni ) ,
ale jak masz już polski przegląd i ubezpieczenie to jakie masz se niby zawiesic ?
luka w prawie ?czy tylko laweta pozostaje
Cytat: | ma rację w pl niema czegoś takiego jak legalne niemiecki |
nie rozumiem legalne niemieckie też są nieważne ?-dlaczego ?
pozdrawiam
robertdg - 13-02-2011, 10:58
pawlos napisał/a: | na 100% żadnych niemieckich tablic się nie oddaje ,zostawiasz sobie na pamiątkę
| Dziwne, bo juz od ponad roku u mnie praktykuja przejęcie tablic na jakich było auto oclone, jak myślisz dlaczego
pawlos napisał/a: | ale jak masz już polski przegląd i ubezpieczenie to jakie masz se niby zawiesic ?
luka w prawie ?czy tylko laweta pozostaje
| przegląd mówi o technicznej sprawności auta, na przegląd auto może przyjechać na legalnych tablicach, albo na lawecie, jezeli nie ma tablic, kup sobie auto z takimi kartonami i zrób przegląd, a daje Ci gwarancje na to, że jeżeli diagnosta Cię nie wyrzuci ze stacji, to policja która kontroluje wyjeżdżających ze stacji już się Tobą zajmie.
pawlos - 13-02-2011, 11:05
nie wiem dlaczego ?
bo u nas są przepisy tylko po to żeby Cię nękać na każdym kroku
ja nigdy nie oddawałem i nie mam takiego zamiaru -kupuje tablice w Niemczech i są moje.
po drugie czemu w Polsce nie ma tablic czasowych ? czemu nie mozna wyrejstrowac czasowo auta ?
Polska to chory kraj -chodzi mi o chore prawo
pozdrawiam
carbon11 - 13-02-2011, 12:02
pawlos napisał/a: |
nie rozumiem legalne niemieckie też są nieważne ?-dlaczego ?
|
to zależy jeśli auto jest zarejestrowane w Niemczech to owszem możesz na nich jeździć .
Tylko trzeba pamiętać że każde sprowadzone auto z Niemiec jest wymeldowane i może
się poruszać tylko na tablicach zjazdowych (czerwony ,żółty pasek ) do końca ich ważności .
Dalej takie tablice możesz sobie u nas ubezpieczyć ale niestety nie wiele Ci to da jak trafisz na policjanta który akurat ma zły dzień ,bo w świetle naszego prawa może wtargać Ci auto na lawetę .
eggforever - 13-02-2011, 14:28
będę za swoim. Tak można jeździć. Zadzwoń do komunikacji i się dowiedz. W komunikacji żadnych tablic nie wymagali, ten karton wyrzuciłem do śmieci. Samochód przed zakupem został w polsce przygotowany do rejestracji. Dodam, że miałem w tym czasie jedną kontrolę policji i absolutnie żadnego problemu nie było. Woziłem przez ten czas wszelkie dokumenty zakupu galanta. Te śmieszne napisy są spisane z dowodu holenderskiego gdyż tam trzeba chyba oddać tablice po wyrejestrowaniu auta i tyle.
|
|
|