To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - rosyjsko-germański koktajl wybuchowy

Chooper - 03-11-2006, 22:06
Temat postu: rosyjsko-germański koktajl wybuchowy
na początek troche czarów:













Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że samochody są dziś do siebie coraz bardziej podobne. Takie firmy, jak Renault sięgają po jak najbardziej wyrafinowane środki designerskie - często co najmniej dyskusyjne - by się wyróżniać, by dać się rozpoznać od pierwszego spojrzenia. Ale i tak stojąc na ulicy i obserwując przejeżdżające auta, nie jesteśmy w stanie w szybkim tempie stwierdzić, że oto jedzie Mazda, Honda, Peugeot, Ford czy Vw. Są jednak na szczęście ciągle tacy wytwórcy, którzy - choć ogromnym wysiłkiem - tworzą samochody zauważalne natychmiast. Przykładem jest widoczna na zdjęciach Wołga Gaz 21 (?).
Auto powstało na specjalne zamówienie przez 17 miesięcy i jest oczywiście pojazdem jednostkowym oraz absolutnie wyjątkowym. Bazą był jeden z najpiękniejszych samochodów, jakie kiedykolwiek powstały w Bloku Wschodnim - Wołga Gaz 21, ale w dokumentach (ma pełną homologację Unii Europejskiej) występuje jako "BMW 850 CSI z przekształconym nadwoziem". Auto szaleńczo piękne i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Jest to dzieło powstałej dopiero dwa lata temu firmy rosyjskiej a:level, która wyrosła spod skrzydeł moskiewskiego potentata tuningowego i wytwórcy aut na zamówienie Autolaku. Ta Wołga jest pierwszym tworem nowego przedsiębiorstwa, ale sądząc po rozmachu przedsięwzięcia i poziomie wykończenia, z pewnością nieostatnim. Samochód jest w pełni sprawny, ma właściciela, który nim się normalnie przemieszcza po Moskwie, budząc już nie zachwyt, ale graniczącą z nienawiścią zawiść u innych - nawet tych, którzy mogliby go kupić razem z całym dorobkiem życia za to, co noszą przy sobie. Ale... tego auta nie mają, bo mieć nie mogą! Ono jest jego, powstało dla niego. I nikt już nie będzie miał takiego samego. To zawarował sobie w kontrakcie, gdy zamawiał swój czarny klejnocik.

To ostatnie zdanie ma swoją ogromną wartość w świecie dużych pieniędzy - ale nie tylko. W końcu firmy tuningowe zarabiają najwięcej pieniędzy na tych, którzy po prostu chcą, by ich np. Seicento było inne niż wszystkie pozostałe.

A było to tak: anonimowy (a jakże! Ale tylko dla prasy, nie dla a:level) kontrahent przypadkiem spotkał się na moskiewskim salonie samochodowym z grupką ludzi, których marzeniem było tworzenie samochodów jednostkowych, za to prawdziwych. "Prawdziwych" oznaczało dla nich pojazdy duże, piękne, z potężnymi silnikami, zarówno tworzone, jak i kupowane sercem. I za serce chwytające samym brzmieniem dobywającym się spod maski i z rur wydechowych. Słysząc to nastawił uszu, bo brzmiało to jak wyartykułowane jego własne marzenia. Nie zwlejakąc, zaprosił chłopaków na obiad i, dowiedziawszy się, że pracują w firmie tuningowej, złożył im propozycję. Mieli założyć nową firmę, "dziecko" firmy, w której pracowali, i zaczęli realizować marzenia - poczynając od ucieleśnienia swego własnego marzenia.
Propozycja padła na podatny grunt. Oferent był może i anonimowy dla zwiedzających salon w Paryżu, ale nie dla moskwian ze świata motoryzacji. Tego trzydziestoparolatka znano już z upodobania do aut wyjątkowych, jego prywatny "park maszynowy" obejmował już wtedy paletę pojazdów rozciągającą się od Ferrari poprzez Mercedesy i BMW po Jaguara i Bentleya oraz jeden odrestaurowany amerykański muscle-car (Pontiac GTO). Nie trzeba więc chyba więcej dowodów, iż mamy do czynienia z prawdziwym maniakiem. W dodatku na tyle majętnym (choć jak na realia "Nowych Ruskich" najwyżej średnio bogatym), by mieć środki na posiadanie marzeń. Otóż dżentelmen ten postawił twarde warunki: samochód ma być oparty na aucie, które od zawsze uważał za najpiękniejsze nie tylko spośród pojazdów radzieckich, ale i światowych - Wołdze Gaz 21 - ale technicznie bazujący na jego ukochanym modelu BMW 850 CSI.

Brzmiało świetnie - tym lepiej, że na koniec padło najmilsze każdemu usługodawcy na świecie zdanie: koszty nie grają roli... No i ruszyło: 17 miesięcy katorżniczej pracy obejmowało m.in. zaprojektowanie auta od zera, nabycie i "pokrojenie" dwóch oryginalnych BMW 8 oraz spasowanie wszystkiego ze sobą. Bo auto nie miało być żadnym oldtimerem z nowym silnikiem, lecz swego rodzaju hot-rodem, tylko - niczym film fabularny - na motywach swych dwojga "dawców organów". I tak na przykład z prawdziwej Wołgi przejęto bez zmian tylko wszystkie światła, ale do stworzenia nowych zderzaków, grilla i przetłoczeń nadwoziowych wykorzystano oryginalne maszyny (!) Gor'kowskowo Awtomobil'nowo Zawoda oraz plany konstrukcyjne z roku 1956.
Młodzi inżynierowie sprostali zadaniom. Nie tylko karoseria jest wykonana jakby jej produkcję nadzorował sam guru najwyższej jakości Ettore Bugatti, ale i wykończenie kabiny przypomina najlepsze dzieła najwybitniejszych twórców mebli. Wnętrze wyposażono w oryginalne elementy BMW, ale fantastycznie dostosowane rozmiarami i ułożeniem do zupełnie przecież innych wymiarów nowego auta. Ale także z zewnątrz "Wołga V 12 coupe" (bo taki emblemat nosi to cudo na klapie bagażnika) imponuje. Mimo zapożyczenia wielu części z półek magazynowych BMW bardzo trudno na pierwszy rzut oka stwierdzić ich pochodzenie. Na przykład lusterka boczne pochodzą z modelu M3, podobnie zresztą jak zaciski hamulcowe, które zresztą dumnie noszą znaczek M GmbH...

Po długich namowach (nigdy nie próbowałem tak bajerować żadnej dziewczyny, ale koledzy z Niemiec i Francji pomagali, jak mogli, a i zaślinieni byli jak i my) rosyjscy wystawcy wyprowadzili potwora pod wieżę Eiffla. Jazda okazała się przeżyciem: cisza w kabinie, wspaniałe przyspieszenia, nic nie skrzypi. A reakcja na ulicach? Gdyby naga Pamela Anderson jechała przez Paryż w odkrytym basenie na dachu różowego Cadillaca, efekt byłby chyba porównywalny...

DANE TECHNICZNE

SILNIK
V12
Pojemność skokowa - 5576 cm3
Moc maksymalna - 380 KM
Maksymalny moment obrotowy - 550 Nm
UKŁAD JEZDNY
Skrzynia biegów / liczba przełożeń - manualna / 6
WYMIARY
Długość×szerokość×wysokość- 4852×1925×1288mm
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h - 6,3 s
Przyspieszenie 0-200 km/h - 26,0 s
Prędkość maksymalna - 250 km/h


:shock: :shock: :shock:
mógłbym wpatrywać się w to auto godziami, jest IMO przepiękne.

Do dziś trzymam numer "Auto dziś i jutro" w którym pierwszy raz pokazali to cacko

I'm lovin IT :mrgreen:

źródło

Hubeeert - 03-11-2006, 22:16

Chooper napisał/a:
I'm lovin IT
Ja też ,ja też :mrgreen:
Anonymous - 03-11-2006, 22:27

cudne auto ... jedno z najpiekniejszych jakie widzialem a tak na marginesie to koles ma gust :D
szczeslaw - 04-11-2006, 00:38

:shock: :shock: :shock:
Kurde chyba sobie zmienię tapetę - z Concept X na to...

BUBU - 04-11-2006, 01:15

Podejrzewam że cała resztę nowobogackich lekko trafia szlag :D :D :D
Co prawda to nie misiu , ale autko kultowe i elegancko zrobione . Szacuneczek :mrgreen: :?: :?:

[ Dodano: 04-11-2006, 01:22 ]
I bym się z checią przejechał i toast z właścicielem spiritem wzniusł.

saphire - 04-11-2006, 07:44

Tak :!: To auto po prostu ma duszę...
Anonymous - 04-11-2006, 08:56

gdy chodzilem do przedszkola ,straszono nas taka wolga.nie podobal mi sie oryginal,natomiast ta wersja to bajka.no i ta jednostkowosc-juz myslalem ze jest nie do kupienia...faktycznie pieniadze to nie wszystko-trzeba jeszcze miec stare maszyny fabryczne :D
Anonymous - 04-11-2006, 10:16

Stara szkoła - piękne auto...
McDoune - 04-11-2006, 10:35

a mnie nie powaliło na kolane, ładne ale chyba IMHO nie az tak piekne by było tapetą.
Cezar - 04-11-2006, 13:00

Piekne auto :D
Anonymous - 04-11-2006, 16:15

swietna sprawa - szacun za wybor bryly nadwozia - piekne!!
Anonymous - 04-11-2006, 17:22

niezły bajer , ale niewielu będzie na nie stać :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group