To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Galant e88a czyli jak puściły mi nerwy i go kupiłem ;)

Wojciech Bogacz - 21-03-2011, 14:09
Temat postu: Galant e88a czyli jak puściły mi nerwy i go kupiłem ;)
Od początku może... :)

Jeszcze rok do tyłu ani mi w głowie był zakup auta - mój Lancer spisywał się świetnie (dziś jeszcze lepiej po lekkim doinwestowaniu) ale jakoś tak przypadkiem na Allegro zoczyłem Galanta 2,5l 4x4 za jedyne 3,5tys - w dodatku z LPG (sekwencja) - oczy mi się zaświeciły jak zobaczyłem co to jest i za ile. W dodatku ten silnik V6 - mniam.

Moje szczęście, że właściciel tego wynalazku był niepoważny i nie udało mi się nawet sprzętu obejrzeć bo nie szło się dodzwonić.

Jak już tak zacząłem się za autem rozglądać to apetyt rósł i brałem pod uwagę nawet Audi S6, tudzież skromniejsze japońskie wynalazki typu Toyota MR2 czy jakieś nissany... Zasadniczo jednak chciałem 4x4 w samochodzie i jak się uparłem tak zostać musiało. Uzależnienia w końcu trzeba pielęgnować jak są bardzo przydatne ;)

Zacząłem jednak szukać konkretnie Galanta e88a i w zasadzie trafiło się, że był taki jeden w Bukowinie Tatrzańskiej (150 km od mojego miejsca zamieszkania) – przejechałem się tam więc i maszynę obejrzałem jednak silnik nie spełniał moich wymagań – w dodatku na LPG kompletnie to było słabe i „kichało”, opon zero w zasadzie i w dodatku trochę rdzy – cena też nie zachęcająca była jak na ten stan – tak więc odjechałem sobie w jedną stronę a mocno niepocieszeni i zdegustowani moim marudzeniem i wytykaniem braków górale pognali w drugą. Wtedy przynajmniej usłyszałem ten silnik na pełnych obrotach z zewnątrz (tak – byli aż tak zdegustowani ;) ))).

Wracając w stronę Krakowa na dwupasmówce stwierdziłem, że mój Lancer jak mu się depnie w podłogę to niewiele gorzej się zbierał jak ten Galant – stąd więc stwierdziłem, że muszę mieć porównanie jak faktycznie ma jeździć takie auto. Znalezienie jednak kogoś z e88a graniczy raczej z cudem. Tutaj znowu nieocenione okazało się forum ponieważ w ten sposób poznałem kolegę Grześka (znanego jako Gres) i umówiłem na „jazdę próbną”. Udało się spotkać za drugim razem bo coś nam ciągle przeszkadzało a czasu niewiele było – jednak pewnego dzionka pod M1 w Krakowie zajechaliśmy swoimi sprzętami i przystąpiliśmy do rzeczy czyli szybkiego omówienia co i jak a potem krótkiej jazdy.

Wtedy stwierdziłem wreszcie czego mam oczekiwać od Gala – Gres stwierdził wstępnie, że może będzie autko sprzedawał bo coś innego krąży mu po głowie (potem wyszło, że nie tylko po jego ale jego małżonki też :) ). Żadnych konkretów nie było jeszcze wtedy ani tym bardziej ustaleń cenowych.

Jakoś nie tak długo po tym zdarzeniu znowu wzięło mnie na Audi i tak sobie szukałem, cały czas miałem na oku też Galanty i nawet z kolegą MC też już pewne negocjacje prowadziłem i nawet obejrzałem autko – tyle, że całkiem wirtualnie dzięki dość sporej ilości fotek. Mnie jednak urzekł sedan a niestety MC ma hatchbacka i to mnie bolało. Pomimo skóry w środku i genialnego koloru jakoś brakowało mi czegoś.

Zacząłem więc ponownie rozmawiać z Gresem – przesłał mnóstwo fotek i ogólnie napisał co i jak było robione. Po kilku kiepsko przespanych nocach (nadal śniło mi się Audi....) i ogólnie radach od znajomego typu „Audi cię zje” (finansowo) pewnej pięknej marcowej niedzieli obudziłem się i w mojej głowie utkwiła myśl – koniec tej niepewności i kiepskiego spania (przyznam się – jestem śpiochem i strasznie mi to doskwierało ;) )) – wykonałem więc szybki telefon do Gres’a, potem skoczyłem po kierowcę i w zasadzie jedyne co jeszcze zrobiłem to wklepałem w nawigację „Biały Kościół” i pognałem po autko.

Spotkaliśmy się oczywiście około kościoła :) Chyba nawet był biały... Tak czy inaczej po chwili czekania pojawił się Galant – moje wymarzone cudo japońskiej myśli technicznej. Całej sytuacji pikanterii dodało to, że podjechała nim dziewczyna – któżby inny jak żona Gresa (pewnie się nie chciała a autkiem rozstać i postanowiła się nim nacieszyć jak najdłużej...).

Zaczęliśmy jeszcze autko oglądać, słuchać i w ogóle cokolwiek marudzić, ale cena zaproponowana przez Gresa była nie negocjowalna pomimo nawet jeszcze dwóch drobiazgów wykrytych po krótkim przejechaniu się w postaci szumiącego łożyska w prawym przednim kole oraz jakiegoś wycieku oleju z silnika (dziś jednak go nie widzę, więc to może było chwilowe ???).

Nadal nie byłem pewny co zrobić, ale stwierdziłem, że jak nie kupię tego auta to pewnie już w ogóle ze spaniem się muszę pożegnać więc decyzja zapadła, że jednak kupuję. Pojechaliśmy więc jeszcze tylko do Gresa spisać umowę – policzyć grosz i do domu. Jak pisałem wcześniej – wszyscy byli tak do maszyny przywiązani, że chyba niedługo byłby za nim pomaszerował cały orszak żałobny ;)

Już w drodze stwierdziłem, że autko ma niezły potencjał i naprawdę ciekawie ciągnie – można nim jeździć całkiem spokojnie (a raczej dostojnie) a można i czasami wdepnąć i tylko nieco mniej dostojnie zniknąć z pola widzenia :)

Kiedy to piszę jest dopiero poniedziałek – czyli dzień po zakupie – części do rozrządu już zamówione (z wyjątkiem napinacza bo w IC i innych lokalnych sklepach go nie mają...) ale jeden z moich kolegów już tylko negocjuje cenę bo nieco ponad 500 zł to tak troszkę sporo, ale podobno ma być sporo taniej – czekam więc z niecierpliwością.

Jutro (o 8mej niestety – znowu się nie wyśpię – czego jednak się dla tych wynalazków nie robi...) autko wjedzie na podnośnik i zostanie sprawdzone to szumiące łożysko i ewentualnie tłumik drgań wydechu (czyli kochana plecionka, którą również i w moim Lancerze wymieniłem tydzień temu heh) bo jest w niej najprawdopodobniej dziura.

Po tej operacji trzeba będzie wyregulować instalację LPG i ewentualnie wymienić elementy jeżeli zajdzie taka potrzeba bo samochodzik niestety „na gazie” jeździ słabiej. Nadal jest nieźle ale to już nie to a niestety ja tutaj oczekuję identycznego zachowania na LPG jak i benzynie. Na razie wlałem mu 40l PB95 i testuję :) Jak szybko maszynka to połknie to już się okaże. Mój styl jazdy jest dość dziwny bo zazwyczaj toczę się spokojnie z innymi ale jak tylko trafia się drugi pas to redukuję do trójki i zaczyna się zabawa.

Na koniec pozostaną poprawki lakiernicze – chcę doprowadzić samochód do takiego stanu, żeby wyglądał niemal jak po wyjechaniu z fabryki. Jak się to uda to zobaczymy.

Póki co muszę się uwijać z tym wszystkim bo przegląd 8go kwietnia – w zasadzie autko pewnie go przejdzie ale wolę go i tak dopicować. Tak dla mojej satysfakcji – w końcu przecież na starcie o to chodziło.

W dniach kolejnych na pewno będę jeszcze relacjonował moje przygody z Galem – na dziś jednak kończę bo jeszcze trzeba coś zrobić a nie ociągać się ;)

P.S. - dziś swoich fotek nie zamieszczam bo w zasadzie wystarczą te, które zrobił Gres:
http://picasaweb.google.com/gresior

emilio_09 - 21-03-2011, 14:22

A jak to wygląda :wink:
Wszyc - 21-03-2011, 14:30

a na samym dole masz link do galerii :P
emilio_09 - 21-03-2011, 15:06

haha rzeczywiście , wiedziałem że słabo z moim wzrokiem, ale nie że aż tak :D

bardzo ładny, ta wersja zawsze mi się podobała :biggrin:

rosomak1983 - 21-03-2011, 18:09

Ładny skubaniec miałem takiego :D ,
Wojciech Bogacz napisał/a:
i ogólnie radach od znajomego typu „Audi cię zje” (finansowo)

e88a jest chyba wieksze ryzyko zjedzenia :P :P :P

ogólnie gratuluje !!!

Wojciech Bogacz - 21-03-2011, 21:48

rosomak1983 napisał/a:
Ładny skubaniec miałem takiego :D


Ma być jeszcze piękniejsze jak się uda wszystko zrobić co trzeba. Zasadniczo chcę wytępić rdzę, przymalować wszystkie drobne miejsca gdzie coś jest nie tak no i jeżeli by reszta grała to może zrobić polerkę lakieru.

Cytat:
e88a jest chyba wieksze ryzyko zjedzenia :P :P :P


Wow - cóż - jest po fakcie ;) Sądzę jednak, że jak się misiem zaopiekuję to się odwdzięczy bezawaryjnocią. Jutro sprawdzę też jak z tym wyciekiem oleju, który pojawił się ni z tąd niz owąd akurat jak auto kupowałem... Gres stwiedził, że te auta po prostu nie chcą się sprzedać ;)

Cytat:
ogólnie gratuluje !!!


Dzięki - tak jakoś aż nieco milej, że tak ciepło ten fakt został przyjęty.

mc - 21-03-2011, 22:29

Cytat:
niestety MC ma hatchbacka i to mnie bolało


Czy na tym forum jest ktoś komu podobją się E5xA w HB, czy ja jestem jedyny??

Dobrze że nie wybrałeś audi, w galu wyróżniasz się z tłumu a tak byłbyś jednym z wielu (nawet w S6).

Jeszcze raz gratuluje zakupu.

mystek - 21-03-2011, 22:54

te galanty są piękne z przodu, bez kitu. Im bardziej się im przyglądam, tym są fajniejsze :)

a co do sedan vs hatchback to dla mnie tylko sedan, w zasadzie w większości modeli samochodów jeśli występuje sedan i hatchback, to sedan jest ładniejszy jak dla mnie. Tak bliżej szukając - Carisma - sedan jest fajny, hatchback już nie :P

Hugo - 21-03-2011, 23:01

mystek napisał/a:
a co do sedan vs hatchback to dla mnie tylko sedan, w zasadzie w większości modeli samochodów jeśli występuje sedan i hatchback, to sedan jest ładniejszy jak dla mnie. Tak bliżej szukając - Carisma - sedan jest fajny, hatchback już nie
Dla mnie duże auto to tylko sedan, a małe tylko hatchback. Pamiętacie Corsę A sedan :D To była masakra :D
mystek - 21-03-2011, 23:05

#Hugo - dokładnie. Dużym jakoś nie pasuje hatchback. No a małe to wiadomo :) .

PS: a Mazdę 121 kojarzysz? :D też takie czuj wie co :D

Wszyc - 21-03-2011, 23:12

Cytat:
Czy na tym forum jest ktoś komu podobją się E5xA w HB, czy ja jestem jedyny??


Nie martw się moja większość znajomych woli hatchbacka ale to głównie osoby z poza forum i nie mitsumaniacy :P

mc - 22-03-2011, 00:10

Za to w moim HB się więcej zmieści do bagażnika :p

Chyba będę musiał założyć własny temat i wskazać zalety i urok HB, a właściwie to liftbacka.
A wracając do tematu to pisz jaki rozrząd wybrałeś bo sam się zastanawiam nad wymianą a może wynajdziesz coś ciekawego.

PS. a ta mazda 121 to rzeczywiście paskudna (a sedan) :D

rosomak1983 - 22-03-2011, 00:16

mc napisał/a:
Czy na tym forum jest ktoś komu podobją się E5xA w HB, czy ja jestem jedyny??

Sedany góra. :P
mc napisał/a:
Dobrze że nie wybrałeś audi, w galu wyróżniasz się z tłumu a tak byłbyś jednym z wielu (nawet w S6).

ooo własnie to jest sedno. Pozatym to najpiekniejszy sedan na swiecie i tyle...
( no moze poza EVO III :P )

mitsu_pl - 22-03-2011, 00:50

Ech... już zapomniałem jak one wyglądają w środku po cywilu... Dbaj Wojtku o niego, bo to ostatni sedan w rodzinie do którego szalone rączki się nie dorwały (mam na myśli mnie z tatkiem i Frosta) ;)
O galanta MC nie muszę się na razie martwić, bo chłop dba o autko, gorzej jak pójdzie dalej..., a to w końcu tez pewnego rodzaju rodzynek... (ze względu na to nieszczęsne HB :P )

Wszyc - 22-03-2011, 00:52

mitsu_pl napisał/a:
O galanta MC nie muszę się na razie martwić, bo chłop dba o autko, gorzej jak pójdzie dalej..., a to w końcu tez pewnego rodzaju rodzynek... (ze względu na to nieszczęsne HB :P )


Do tego jedyny Diamond Editon na forum chyba :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group