krystovski - 31-03-2011, 21:42 Temat postu: [EAx 97-04] Galant 2,5V6 Radom 2000rok prośba o opinię Witam wszystkich forumowiczów i proszę o opinię na temat tego auta. Galanta szukam już bardzo długo i może w końcu trafiłem na porządny egzemplarz, jest to własnie taka wersja jaką sobie wymarzyłem. Może ktoś już kupował tam swój samochód i może coś powiedzieć na temat tego handlarza? Czy cena jest adekwatna do wieku auta? Jestem skłonny tyle wydać ale tylko na b.dobrą sztukę. Wiem, że nie ma zdjęcia komory silnika i nr VIN, ale w ten weekend chcę tam pojechać osobiście i sprawdzić samochód. Jednak jeśli już ktoś oglądał to auto to chętnie wysłucham opinii, a może z samych zdjęć da się coś powiedzieć? http://otomoto.pl/mitsubi...-C18177215.html
Andrew - 31-03-2011, 21:45 krystovski, wrzuć link do ogłoszenia. krystovski - 31-03-2011, 21:49 już dodałem 
Andrew - 31-03-2011, 22:08 Prawy halogen bez zaślepki. Zderzak przedni z błotnikiem prawym troszkę się nie zgrywa w nadkolu. Nie ory antena. Dziura po radiu została  Brak zdjęć komory silnika.
Auto ogólnie ładne, do Radomia nie masz daleko... Co do ceny, jak auto zadbane itd. to warto zapłacić, a jak lipa to nie... Anonymous - 31-03-2011, 22:18 ładna sztuka, sensowny przebieg, dużo zdjęć na których nie ma do czego się doczepić, na Twoim miejscu jechałbym oglądać bo może długo nie postać
a z ceną to
Nathan - 02-04-2011, 00:35 Witam! Ja kupowałem mojego Galanta - identyczna wersja i rocznik, tyle że kombi - u tego samego sprzedawcy we wrześniu 2008. Auto zadbane, w b. dobrym stanie technicznym (jedyne minusy: paliła się lampka check engine - spalona grzałka jednej sondy lambda, trochę słabe opony i leciutki luz na kolumnie kierownicy - czasami wyczuwalny przy manewrach, ale niewykrywalny na przyrządach). Do dziś auto jeździ bez zarzutu - zrobiłem jakieś 60 tys. km. Silnik, zawieszenie, automatyczna skrzynia biegów - bez problemów, wyszła mi tylko korozja na tylnych nadkolach, ale to norma w Galantach. Ogólnie mogę polecić sprzedawcę, ale auto, rzecz jasna, musisz dokładnie sprawdzić. Pozdrawiam. MajdanIron - 07-04-2011, 11:21 Witam. Czy ktoś może oglądał to autko? Idealnie pasuje do poszukiwanego przeze mnie egzemplarza. Pozdrawiam krystovski - 07-04-2011, 12:28 widziałem to auto, wygląda ładnie, nie widać aby uczestniczyło w jakimś wypadku na liczniku 235tys, czyli nie 200tys jak podaje sprzedawca skóra za siedzeniem pasażera czymś przypalona, nieoryginalna antena (niewysuwana) ktoś coś majstrował przy przedniej lewej lampie, brakowało żarówek i plastikowej przelotki w którą się żarówkę montuje natomiast co do silnika to nie był myty (to plus), ale jest trochę mokry olejem, sprzedawca mówi, że to wina uszczelki pod korkiem, ja mechanikiem nie jestem, wiec musiałaby to obejrzeć osoba bardziej zorientowana, poza tym oleju w silniku na minimum właściwie to miałem już brać to auto ale w ostatniej chwili okazało się, że nie ma kompletu kluczyków, tzn.: jest tylko jakiś jeden kluczyk (ten co widać na zdjęciu w stacyjce), pilota żadnego też nie było dla mnie to podejrzane już MajdanIron - 07-04-2011, 13:20 No i masz ci los... i weź człowieku kup edit samochód -_- SPIDER-ek - 18-04-2011, 14:54 Widziałem to auto w ten weekend. Chłopaki omijajcie to auto. Na zdjęciach jest cud miód. A w rzeczywistości to padlina. - popalone, poprzecinane skóry (na zdjęciach tego nie widac) - przebieg faktycznie powyżej 230tyś a nie 200tyś jak podaje sprzedawca - nieorginalna antena (z jakiegoś innego samochodu nie skłądana) - pod tylnim łokietnikiem wyciente kawałek skóry, ciekawe do czego - brak zamka w tylniej klapie - tylni zderzak nierówny, tak jakby był bity - tylni lewy błotnik widac że malowany był - przednia lewa lampa zbita - silnik nie w najlepszej kondycji, podobnie skrzynia (opinia mechanika) i wiele by tu opisywać. Ja jak szybko przyjechałem to tak szybko odjechałem. Naprawde nie warto. Podpuściliśmy sprzedającego że za 15 tyś czy sprzeda, to powiedział że minimum 17tyś. Oczywiście nie mieliśmy zamiaru kupować. Byłem z mechanikiem, i poprostu powiedział że takie coś to na złom powinno jechac a nie po drodze. Ponadto samochód wyglądał tak jakby był kradziony. Tylko jeden kluczyk, ten rozwalony zamek z tyłu. Kupiłem innego (bo weekend poumawiałem róźne oferty w okolicy) i od weekendu jestem szczęśliwym posiadaczem pieknego Misia. maatohewetbi - 25-04-2011, 10:17 Dodać tylko mogę iż mieszkam niedaleko tego komisu...i kiedyś chciałem tam kupować BMW 320 Coupe...był ok, ale każdy reflektor z innej parafii, problemy z wyświetlaczem. Na komisy trzeba uważać. Czasem za kupę kasy chcą sprzedać kupę, ale złomu. |
||||||||||
