Nasze Miśki - Moja Carisma Gdi
ostry13 - 26-04-2011, 20:30 Temat postu: Moja Carisma Gdi Witam. Mojego miśka kupiłem w listopadzie 2009 roku. Kupiłem ją od kolesia z Zawiercia który miał ją wcześniej przez okres ok 1,5 roku a wcześniej sam ją sprowadził z Holandii. Wcześniej nie znałem tych samochodów za dobrze ale jak już kupiłem to się wziąłem ostro za lekturę forumową. Jest to wersja Classic wiec jest standardowo wyposażona ale najważniejsze klima jest w 100% sprawna wiec w lato piękna sprawa. Jest to rocznik 2000 1,8 Gdi (125 KM). Wymieniłem w niej komplet tarcz hamulcowych wraz klockami, kompletny rozrząd oraz wszystkie filty i oleje. Moją największa frajdę dostarczyła mi kiedy byłem z przyjaciółmi w Chorwacji a tam można było ją naprawdę wypróbować co potrafi. Powiem tak przechwałki a spalanie na ponad 2800 km wyniosło 7,3 L/100. Pozdrawiam Ps. Pierwszy raz spotkałem się z takim samochodem żeby po 10 latach użytkowania lakier oraz kolor były w tak fajnym stanie.
Anonymous - 26-04-2011, 21:10
Fajna Carisma. IMHO brakuje lotki na tylną klapę, osobiście nie podoba mi się takie "lotnisko".
PS. lampy jeszcze świecą? Warto pomyśleć nad wymianą...
Cytat: | Powiem tak 200 na godzinę nie jest dla niej problemem |
Dobra rada - nie warto się chwalić takimi rzeczami.
ostry13 - 26-04-2011, 21:17
Własnie żałuję ze nie wymieniłem, Koleś mi oferował z czarnymi obramówkami w środku za 400 zł ale nie byłem wtedy przy kasie i przepadły. Nie jest tak jeszcze z nimi źle chociaż mogłyby byc lepiej
Adrianeo - 26-04-2011, 21:18
Carismy dwójki nie miały już czasem 122KM? Ogólnie ładnie wygląda tylko jeszcze jakieś felgi by się przydały:)
Anonymous - 26-04-2011, 21:46
Pod koniec 2000 roku była już wersja z 122KM, jednakże do tego czasu była dostępna wersja 125KM.
ostry13 - 26-04-2011, 21:53
Miałem nawet fajne kołpaczki (jak można powiedzieć że kołpaczki są fajnie ) samochodzik postał dwa tygodnie pod blokiem i pewnego niedzielnego poranku przychodzę a tu tylko stalówki zostały. No cóż stwierdziłem że nie ma sensu kupowania kolejnych kołpaczków(myślałem nad fajnym aluskami)poza tym wydatki teraz poszły w całkiem innym kierunku (dzidzi + mieszkanko) wiec narazie pozostanie tak jak jest. Ps. Tak sobie zacząłem opowiadać o samochodziku i troche sie chyba zagalopowałem z tą prędkoscia
szuwar - 29-04-2011, 23:10
autko sympatyczne i jest czy pojechać
Adrianeo, ma rację aluski by się przydały ... ja mam stalówki na zime i wyglądają ok, ale nabiera misiek barw wówczas jak założę alu bez porównania, polecam
|
|
|