Pajero III - Konserwacja podwozia
hrycnet - 17-05-2011, 23:09 Temat postu: Konserwacja podwozia Mam zamiar zabrać się do konserwacji podwozia i teraz pytanie co użyć? Wiadomo umyć wysuszyć, wyczyścić np. Kortaninem i czym dalej zabezpieczyć ?
mstrucz - 18-05-2011, 08:09
Ten środek co kolega pisze jest bardzo dobry, ale baranki są przewidziane głównie dla progów, być może samej ramy. Do konserwacji blach podwozia (nadkola, podłoga itp.) lepiej użyć środków "głatkich" ale należy się wystrzegać popularnego Bitexu. Jest to środek na bazie związków bitumicznych (czyli asfaltowych) i ma tendencję do odpadania całymi płatami, bardzo niska odporność na ścieranie (co w terenówce się zdarza). Nie wiem może kiedyś Bitexy były mocniejsze, bo przecież był to chyba jedyny dostępny środek i jakoś sobie ludzie radzili. Jeżeli po wyczyszczeniu zostanie goła blacha, to najpierw trzeba ją zabezpieczyć dobrą farbą - podkładem antykorozyjnym (bardzo dobre są te, które można wykorzystywać w przemyśle morskim) ale przy kupnie trzeba zwrócić uwagę czy można na nich nakładać kolejne warstwy farb. Może ktoś to lepiej wyjaśni, ale są podkładówki antykorozyjne do użytku "domowego" (do płotów, konstrukcji stalowych itp.) które bardzo dobrze zabezpieczają również samochód, ale cokolwiek na nie nałożysz - odpada. Ja użyłem takich farb w aucie do pokrycia wahaczy drążków itp. części których nie widać (tam ten kolor nie przeszkadza) i pomimo upływu kilku lat nie widzę rdzy (a wiadomo jak szybko takie elementy rdzewieją).
Polecam rzeczywiście produkty Wurtha - całego Pinina mam nimi zrobionego, a wiadomo jakie ma on włoskie zabezpieczenie - i jak dotąd nic mi nie odpadło. Za całą konserwację (razem z profilami) zapłaciłem 400 zł.
hrycnet - 18-05-2011, 13:49
mstrucz napisał/a: | Ten środek co kolega pisze jest bardzo dobry, ale baranki są przewidziane głównie dla progów, być może samej ramy. Do konserwacji blach podwozia (nadkola, podłoga itp.) lepiej użyć środków "głatkich" ale należy się wystrzegać popularnego Bitexu. Jest to środek na bazie związków bitumicznych (czyli asfaltowych) i ma tendencję do odpadania całymi płatami, bardzo niska odporność na ścieranie (co w terenówce się zdarza). Nie wiem może kiedyś Bitexy były mocniejsze, bo przecież był to chyba jedyny dostępny środek i jakoś sobie ludzie radzili. Jeżeli po wyczyszczeniu zostanie goła blacha, to najpierw trzeba ją zabezpieczyć dobrą farbą - podkładem antykorozyjnym (bardzo dobre są te, które można wykorzystywać w przemyśle morskim) ale przy kupnie trzeba zwrócić uwagę czy można na nich nakładać kolejne warstwy farb. Może ktoś to lepiej wyjaśni, ale są podkładówki antykorozyjne do użytku "domowego" (do płotów, konstrukcji stalowych itp.) które bardzo dobrze zabezpieczają również samochód, ale cokolwiek na nie nałożysz - odpada. Ja użyłem takich farb w aucie do pokrycia wahaczy drążków itp. części których nie widać (tam ten kolor nie przeszkadza) i pomimo upływu kilku lat nie widzę rdzy (a wiadomo jak szybko takie elementy rdzewieją).
Polecam rzeczywiście produkty Wurtha - całego Pinina mam nimi zrobionego, a wiadomo jakie ma on włoskie zabezpieczenie - i jak dotąd nic mi nie odpadło. Za całą konserwację (razem z profilami) zapłaciłem 400 zł. |
Dzięki po pracy poszukam środków tej firmy.
PiotrKw - 18-05-2011, 16:45
Proponuję http://www.wurth.pl/katalog2/karty/A0893%20075.pdf
Robiłem nadkola i przednią osłone . ( reszta czeka) Trzyma naprawde niezle. Jeden kilogram ( puszka) kosztowała w sklepie firmowym w Gdyni ok 18 zł brutto. ( zakup 10 puszek) Polecam środek do nakładania pistoletem. Ten w "sprayu " podaruj sobie od razu. Szkoda pieniędzy i pracy.
|
|
|