Nasze Miśki - E88A i Ja
mc - 31-05-2011, 21:17 Temat postu: E88A i Ja Jako że nudzę się dzisiaj niemiłosiernie postanowiłem opisać w końcu mojego gala.
Jest to Mitsubishi Galant E88A.
Ale zaczynając od początku powinienem wspomnieć tutaj o moim poprzednim galancie jakim był E32A, moim prywatnym zdaniem najwygodniejsze auto jakim w życiu jeździłem.
Super wygodne welurowe fotele, cisza w środku podczas jazdy, normalnie cud, miód i malina No i kompletny brak jakichkolwiek awarii. I to mimo swojego wieku 19 lat.
A o to zdjęcia tego cuda:
I tak sobie jeżdziłem galancikiem aż do czasu gdy ujrzałem to (o ile dobrze pamiętam cała historia działa się pod konieć lata 2009 roku):
2.5 V6 170KM 4WD 4WS ECS. Inżynieryjny cud lat dziewiędziesiątych ubiegłego wieku...
I jak tu się nie zakochać...
Zauroczony autem niewiele myśląc wsiadłem z kumplem w auto i heja 300km do E88A.
I napiszę tu szczerze że auto kupiłem pod wpływem emocji.
Wystarczyło że już na miejscu pierwszy raz odpałiłem silnik i już wiedziałem że będzie mój, nie liczyło się nic więcej.
Pierwsza testowa przejażdżka i... myślałem już tylko o tym jak tu najszybciej zapłacić za samochód i zmyć się zanim Michał (misiek-misiek)
od którego kupowałem, rozmyśli się i zrezygnuje ze sprzedaży:)
Ale mimo małych problemów z bankami i przelewami udało się sfinalizować transakcję i udałem się w drogę powrotną, niestety, starym Galancikiem.
Cóż, musiałem ułagodzić kumpla który w swój wolny dzień musiał tłuc się ze mną, bo wymyśliłem sobie kupowanie auta, i to on jechał E88A z powrotem
a ja musiałem się zadowolić poczciwym stauszkiem.
I tak w ten mało skomplikowany sposób stałem się posiadaczem dość unikatowego auta.
Należy również nadmienić że wcześniej Gal należał do gościa o nicku jacek11
który sporo namącił (oczywiście w pozytywnym słowa tego znaczeniu)
przy tym aucie o czym można przeczytać w jego własnym temacie
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=29267 (zachęcam do lektury).
Muszę napisać że w tej chwili wg mnie galowi należy się mała "rewitalizacja", miedzy inymi dlatego zakładam ten temat, bo licze też na waszą pomoc,
przy doprowadzaniu go do stanu w jakim powinien się znajdować.
Na razie jestem w tarkcie tworzenia "kosztorysu" i budżetu na całą opercję więc mam nadzieję że niedługo wystartuję...
Powinienem jeszcze wrzucić parę fotek i napisać coś o samym aucie ale mój pies niestety już się domaga ode mnie spaceru wieć uczynię to troszkę poźniej.
Mam nadzieję że nie zanudziłem nikogo swoją historią, a jak tak to trudno. A zażalenia proszę składać do adminów [/b]
Wszyc - 31-05-2011, 21:29
mc napisał/a: | I to mimo swojego wieku 196 lat. |
Twoje E32A pamięta czasy powstania Królestwa Polskiego
W końcu pokazałeś się ze swoim E88A
nerus - 31-05-2011, 21:31
abyś dalej był tak zadowolony z gala,jak do tej pory
mc - 31-05-2011, 21:58
Wszyc, przecież pisałem że staruszek Już poprawione.
nerus3, dzięki, ale z tym zadowoleniem to bywało różnie, ale o tym napiszę później parę słów bo teraz muszę lecieć bo mi piwo czeka na mnie.
mitsu_pl - 31-05-2011, 22:40
Nareszcie robi się głośno o E88A
Powodzonka w "rewitalizacji" Galanta!
Wojciech Bogacz - 31-05-2011, 22:51
Jak ujrzałem temat to z początku sądziłem, że chodziło o innego E88A - tak czy inaczej nie wiele brakło, żeby właśnie ten egzemplarz stał się mój.
Jak zwykle zagrały emocje i trzeba było maszynę kupić. Mój przechodzi swego rodzaju odnowę - co wieczór cośtam się przydziubie
Tak czy inaczej - robi się troszkę szumu koło tych maszynek - pewnie na zlotach już nie będzie pytań "a co to jest" tylko "aha - kolejny E88..".
Wszyc - 31-05-2011, 22:54
Wojciech Bogacz napisał/a: | pewnie na zlotach już nie będzie pytań "a co to jest" tylko "aha - kolejny E88..". |
Oj się rozczarujesz
Co nie Frost rozczaruje się Wojtek jak pojedzie na zlot
MC ma najmłodsze w dodatku E88A na forum po kompletnym lakierowaniu i w ogóle odpicowane w porównaniu do innych
Wojciech Bogacz - 31-05-2011, 23:08
Wszyc napisał/a: | MC ma najmłodsze w dodatku E88A na forum po kompletnym lakierowaniu i w ogóle odpicowane w porównaniu do innych |
Oj - żeby mi tylko grosza starczyło to bym sobie też taką przyjemność zafundował
mc - 01-06-2011, 00:31
Dzięki za milłe komentarze.
Mam plan co do tego auta.
Po wielu rozterkach "sprzedawać czy nie sprzedawać" postanowiłem powalczyć o niego.
Na początek potrzebuję diagnozę blacharza lakiernika i wycenę. Jeżeli pójdzie po mojej myśli to będzie dobrze.
PS. Jeżeli ktoś zna dobrego blacharza lakiernika w okolicach Zielona Góra - Wrocław to proszę o cynk.
No i jeszcze link do galerii zdjęć potwora:
http://imageshack.us/g/233/img0256z.jpg/
Juiceman - 01-06-2011, 00:34
mc pytaj Didżeja tj Bartka ostatnio KucharZowi polecił dobrego blacharza.
mc - 01-06-2011, 15:32
Skoro założyłem temat to może coś w nim napiszę.
Ostatnio zauważyłem że czasem zamykając samochód pilotem drzwi pasażera czasem się nie zamykają ( tak jakby siłownik nie miał siły). Otwiera bez problemu.
Dzisiaj rozebrałem to, odkręcilem z zamkiem i jak dla mnie jedynym problemem jest ta czarna sprężynka w zębatce (na zdjęciu widać) a jak ją wyciągnę to bez problemu drzwi się zamykają i otwierają.
Za co ona właściwie odpowiada??
Czy bez niej wszystko się rozpadnie czy po prostu silniczek jest padnięty
i nie ma siły naciągnąć taj sprężynki??
Na razie skręciłem bez sprężynki (auto stoi na parkingu więc wole nie zostawiać
go bez zamka w drzwiach) ale wole żeby było tak jak japończyk w fabryce
przykazał więc byłbym wdzięczny jakby mnie ktoś oświecił o co chodzi?
jacek11 - 01-06-2011, 16:56
Kurczę,widzę,że w końcu i do kielichów porządnie się ruda dobrała
mc - 01-06-2011, 17:12
No niestety prawą strone zeżarło dość mocno stąd moje poszukiwania dobrego blacharza.
Jeżeli da się odratować kielichy to wtedy doinwestuję w niego.
Trochę też zaniedbałem tą sprawę ale to wszystko przez kasę, a właściwie jej brak.
Jak się przyglądałem to jest to do wyspawania ale to jest tylko moje gdybanie, zobaczymy po wizycie u blacharza.
Wszyc - 01-06-2011, 17:17
MC nie bój się o ten nadkola w tym miejscu najważniejsze to sprawdzić przednie podłużnice i okolice łączenia ich z poszyciem nadkola, podłużnice od dołu i tylne pod bagażnikiem oraz progi
Zapewniam Cie że samym poszyciem od góry nie musisz się zbytnio przejmować nie jest to trudne do odratowania ani też w żaden sposób nie stwarza większego zagrożenia w tym stadium co jest u Ciebie więc bez paniki będzie dobrze i jeszcze długo będziesz mógł się miśkiem cieszyć o ile z resztą wspomnianych przeze mnie rzeczy jest spokój możesz być dobrej myśli blacharz też kokosów nie weźmie za to
jacek11 - 01-06-2011, 22:26
Kielichy w tym samochodzie były za moich czasów w niezłym stanie,więc myślę,że bez problemu można to naprawiać.
Bardziej bym polecał sprawdzić podwozie,bo nie wiem czy konserwowałeś,a trzeba było to robić już wtedy jak go sprzedawałem
Dziurka przy progu,jest dla mnie zupełnym zaskoczeniem
Ps.możliwe,że będę miał coś dla Ciebie,ale jeszcze sprawdzę dokładnie czy jeszcze istnieje
|
|
|