To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[XX-92]Colt C50 i starsze - WTRYSKI COLT CZ. II

Anonymous - 18-11-2006, 18:07
Temat postu: WTRYSKI COLT CZ. II
WITAM PONOWNIE

Dzisiaj podmieniłam ECU i narazie autko działa ale mimo wszystko nadal zapala się CE i pływają obroty :/

Za chwilę idę Go przetestować w trasie.. linke holowniczą i trójkąt mam więc jade na pewniaka haha

Pozdrowionka

poprzedni temat: http://www.mitsubishi-gra...cbc7244b3ba6bbc

[ Dodano: 18-11-2006, 22:33 ]
I JUŻ WSZYSTKO WIADOMO... POŁOWICZNĄ CZĘŚĆ MOICH PROBLEMÓW Z MIŚKIEM STANOWIŁ ECU.. :( PORA NA RENOWACJE

Hugo - 18-11-2006, 22:47

sucha83 napisał/a:
Dzisiaj podmieniłam ECU i narazie autko działa ale mimo wszystko nadal zapala się CE i pływają obroty :/


Musisz "nauczyć" silnik trzymać wolne obroty. Jeśli już jeździsz i nie gaśnie to po niedługim czasie obroty już nie powinny "pływać". ECU zapamięta ustawienia i będzie OK.

Anonymous - 18-11-2006, 23:39

No tak.. ale to ECU to na chwilową podmianke.. :( moje bede musiała oddać do renowacji.. ale dzięki za rade.. napewno z niej skorzystam :)
josie - 19-11-2006, 12:38

sucha83 napisał/a:
moje bede musiała oddać do renowacji


Jeśli nie otrzymałaś jeszcze takiej informacji to forumowicz Bartek zajmuje się reanimacją chorych misiowych ECU i całkiem nieźle mu to wychodzi :wink:

Anonymous - 19-11-2006, 13:09

Tak wiem, Krzyżak mi już o tym wspomniał.. Jeszcze dzisiaj postaram sie skontaktować z Bartkiem..
Dzięki za informacje :)

Krzyzak - 19-11-2006, 18:08

Widzisz - tak to jest, że kondensatory wyglądają idealnie a auto nie działa. A pisałem już dawno, żeby się ECU zająć... niezależnie od tego, co mówią "experci" ;)
Anonymous - 20-11-2006, 12:20

Wymienilam ECU, CE nadal świeci, błedy sprawdzone na wył. silnku (tylko zaplon na ON), klema nie byla odlaczona a miganie diody bylo jednostajne czyli tak jak by nie wykrywal bledow.. ale pojawil sie problem z ECU tym podmienionym.. :( wczoraj powtorzyla mi sie sytuacja (ktora miala miejsce nie raz gdy podpiety byl moj ECU) a dokladniej na zimnym silniku przy zwalnianiu obroty spadaly i silnik gasl przy czym bylo slychac te dziwne "przepiecia" o okolicy ECU.. PIerwszy raz mi sie to zdarzylo odkad jest to podmienione ECU wczesniej obroty tez mu spadaly do 500 ale po chwili podnosil je i autko nie gaslo.. zaczynam sie zastanawiac czy problem nielezy tez gdzie indziej. A w czasie jazdy obroty faluja od 600 do 900 czasami ale to rzadko do 1200.. w czasie zatrzymania badz zwalniana tak jak pisalam spadaja do 500.

Dzisaj po 14 jade zawiesc moje ECU do mechanika z Zabrza (dostalam namiary na niego od czlonka klubu) ktory ma sie podjac renowacji.. NIe wiem jeszcze ile to bedzie kosztowac ale chyba warto sporobowac..
Jesli i to nie pomoze sprzedam go na czesci..

Krzyzak - 20-11-2006, 12:33

Ja proponowałem Bartka - na pewno ECU byłoby zrobione lepiej i taniej. Co do obrotów - jeśli po wymianie ECU nie zostało auto nauczone obrotów, to przejściowo może falować. Co do pamiętania błędów - może spalony jest bezpiecznik 10A odpowiedzialny za podtrzymanie pamięci błędów (saloon czy jakoś tak).
Można spróbować ustawić obroty zgodnie z opisem na mojej WWW - do Twojego silnika też się nadaje. Niepokoi mnie tylko to stukanie - ale na odległość ciężko to zdiagnozować. Może jest jakieś zwarcie CZEGOŚ, co zamontował poprzedni właściciel. Ew. podpiął pod zasilanie wnętrza auta (jakiś nieczynny alarm, immobiliser) i urządzenie to powoduje takie problemy.

Anonymous - 20-11-2006, 16:53

witam
Szczerze powiedziawszy też miałem raz taki przypadek. A było to tak:
Padało- była Niedziela. Pojechałem po mame pod kościół i wracając, wjechałem na parking, chcę kręcić na swije miejsce i ..... autko zgasł. Myślę sobie no zimny był i zgasł... Ale patrzę nie chce zgasnąć CE, kręcę i kręce rozrusznikiem i zima nie odpala. Przy okazji wariował jakiś przekaźnik w okolicy konsoli bocznej. Wkurzony na misia przepchałem go miejsce parkowania, powiedziałem mu kilka gorzkich słów i poszedłem do domu. w domu załadowałem sobie baterię w laptopie i po obiedzie poszedłem zobaczyć co ECU mi powie. Odziwo ECU nie wywalało żadnego błedu, a autko normalnie odpaliło. Byłem w szoku!!! Więcej razy mi już tak nie zrobił i oby w przyszłości nie musiałbym pchać znowu AUTOMATA!!!

Ostatnio profilaktycznie rozebrałem ECU i oczywiście kondensatory wylane, więc lutownica w łapkę i pospawałem sobie ECU jak na elektronika przystało.

Więc sucha83 nie jesteś sama, też to przeżyłem, a do dziś nie wiem co to było! Może ECU, może kable WN??

pozdro
SebaD

Anonymous - 22-11-2006, 23:58

U mnie główną wina jest ECU.. miałam go dzisiaj odebrać z "naprawy" bo kondensatory były wylane (Krzyżak miał racje :) ) ale okazało się że nie jest jeszcze gotowy.. Może jutro będzie..

co do ATUOMATA to też mam w posiadaniu (prócz manuala) ale nie musiałam go jeszcze pchac haha i mam nadzieje że nie bede.. ;)

pozdrowionka Magda

[ Dodano: 23-11-2006, 15:20 ]
Dzisiaj tatuś oderał ECU, podpieliśmy go i działa :D teraz tylko muszę nauczyć go wolnych obrotów i sprawdzic dlaczego nie ma podtrzymania hmm.. bezpiecznik jest sprawny..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group