Forum ogólne - Jakie auto w granicach 5000 zł: małe dla kobiety do pracy
macia - 31-10-2011, 18:41 Temat postu: Jakie auto w granicach 5000 zł: małe dla kobiety do pracy Jakieś propozycje? Bo już sam nie wiem... Benzyna dyszel elpegie wszystko jedno Aby w niezłym stanie i dokładać za dużo nie trzeba. Może ktoś z Was albo Waszych znajomych ma coś, co zajmuje miejsce na parkingu?
Tomek - 31-10-2011, 18:55
znajomy miał jeszcze niedawno felicie, 1 właściciel
zdaje sie z gazem, cos kolo 130-140 tys km
nie bity
jakos 3-4 tysiace chciał
niedaleko Krakowa, jakbys chciał, to moge zapytać czy jeszcze ma
macia - 31-10-2011, 18:59
Mogłaby być ale za daleko Raczej coś z Lublina i okolic.
Rzucajcie miśki propozycje modelowe a ja sobie poszukam w okolicy:) No chyba, że ktoś coś fajnego i warto jechać na 100% z gotówą
kleryk-3kgt - 31-10-2011, 22:58
Żonie kupiłem Hyundaia Accenta z 95 roku i zona i ja jesteśmy zadowoleni z ekonomiki i odporności na polskie drogi.
za 3 koła kupisz takiego w stanie pięknym + wstawka sekwencji i drobna mechanika, bo pewnie będzie parę rzeczy do zrobienia, choćby hamulce filtry rozrząd itd.
Samochód ekonomiczny, głośny przy 120km/h w wersji 1.3L
Przy zakupie zwróć uwagę czy wszystkie kontrolki się świecą przy zapłonie ( często usuwają żarówki by zamaskować błąd ). Przejedź się po bruku i osłuchaj jak chodzi zawieszenie. Rdza jeśli występuje to tylko tylne nadkola, w innych miejscach będzie wskazywać ze samochód był mocno używany i niezadbany.
Odkręć korek wlewu oleju i sprawdź czy na rozgrzanym silniku dmucha spod niego.
Sprawdź czy zegary były wykręcane by przekręcić licznik, łatwo sprawdzić czy śruby są czarne od nowości.
http://otomoto.pl/hyundai...-C20547232.html tutaj masz przykład, jak silnik sprawny to tak czy siak, cena powinna wynosić max 3000zł Lakierowanie jakieś 600zł do 1000zł + wymiana częsci eksploatacyjnych.
Andrew - 01-11-2011, 08:36
Mój brat ostatnio kupił Daihatsu Gran Move z 1997 r. za 4 tys. zł. Jeździłem, auto fajne. Elektryka, klima... Poza tym to rodowity japończyk
Coś takiego: http://otomoto.pl/daihats...-C20927328.html
Morfi - 01-11-2011, 12:44
Suzuki Swift miałem i nie narzekałem.
macia - 01-11-2011, 21:44
kleryk - może nawet interesująca propozycja? Trochę jednak złego słyszałem na temat koreańskich aut z lat 90-tych - w sensie, że niedopracowane i strasznie blacha słaba. Ale kto wie, może podjadę do tego komisu i popatrzę:)
andrew84 - a ten daihatsu gran zbyt gran jednak Czegoś mniejszego potrzeba
Andrew - 01-11-2011, 21:50
macia napisał/a: | andrew84 - a ten daichatsu gran zbyt gran jednak Czegoś mniejszego potrzeba |
Nie mówię konkretnie o tym modelu
cns80 - 02-11-2011, 09:49
Kiedys takiego szukałem do 6 tyś to padło na Peugeota 106 w dieslu z klima i elektryką (po lifcie). Za te pieniądze znajoma kupiła w Warszawie z lakierem 100% oryginał i z pełna dokumentacją z ASO, a przebieg coś ok. 140 tyś.
Uwex - 02-11-2011, 10:02
cns80 napisał/a: | padło na Peugeota 106 | - albo Saxo 1.1 benzyna lub 1.5 diesel. Wiem co piszę , bo żona takim jeździ (1.1 10-cio letnim). Pali malutko, jak na 60 KM b.żwawe autko, części tanie, odporne na rdzę ( karoseria ocynk), da się u nas kupić bezwypadkowy i wbrew temu co się powszechnie pisze nie mogę narzekać na awaryjność. A ceny naprawdę atrakcyjne. Wystarczy wejść na alledrogo.
cns80 - 02-11-2011, 10:17
Uwex, dokładnie tak. Oba silniki są bezawaryjne, a budy bardzo trwałe. Tylko Peugeot wydawał się (mi bo porównywałem) odrobinę większy i odrobinę ciekawszy stylistycznie
Ceny są niskie, bo to niedoceniany samochód i kazdy myśli ze 10 letni francuz to szrot, a tymczasem trzyma się o wiele lepiej niż dużo młodsze od niego C5 czy Laguny.
No i faktycznie mimo że jest dynamiczny to pali tyle że się pajęczyny na wlewie robią, a na stacji trzeba czytać dowód rejestracyjny, bo się nie pamięta co się ostatnio wlewało
macia - 02-11-2011, 15:47
Powiem Wam, że myślę nawet o saxo. Za jakieś 4 tysiące można kupić nawet niezłe cacko
Aha, jedna drobna ale istotna uwaga: auto musi mieć 4/5 drzwi z racji przewożenia małego zbója na tylnych siedzeniach
vendetta - 02-11-2011, 15:53
Daj żonie Turboczarnucha a sobie kup saxo Ech z tymi facetami
macia - 02-11-2011, 16:18
He he, szczerze nie ma z mojej strony problemu ale ona woli coś co nie pali jak smok, łatwiej trafia w puste miejsce na parkingu i nie łamie karku przy mocniejszym wciśnięciu gazu
robertdg - 02-11-2011, 16:55
macia napisał/a: | Powiem Wam, że myślę nawet o saxo. | No to zaprzyjaźnij się z blacharzem, bo wnęka bagażnika, a raczej nadkola lubią sobie pognić - tam jest podwójna blacha z czego jedna jest profilowana i ruda uwielbia te miejsca - zwróc na to uwage przy oględzinach, wybierając benzyne zwróć uwagę, czy nie poci się silnik olejem koło obudowy rozrządu, albo czy nie ma filmu olejowego w chłodnicy (jest integralną częścią ze zbiorniczkiem wyrównawczym i po demontażu korka widać jak na dłoni)
|
|
|