jacek1982r - 14-11-2011, 19:37 Temat postu: [MSS 1.6] Prośba o zerknięcie Na początku chciałbym się z wami serdecznie przywitać. Jestem tu świeży i przepraszam za jakieś uchybienia. Mam prośbę abyście użytkownicy znający auto MMS 1.6 oceńcie mi to auto http://otomoto.pl/mitsubi...-C21206810.html Z góry dziękuje i pozdrawiam sqza - 15-11-2011, 08:58 Po zapoznaniu się z opisem i fotkami mogę stwierdzić, że jest to bardzo dobrze utrzymane autko - nie wpadło mi w oko nic niepokojącego. Jedyne to czego można się czepić to wg mnie wysoka cena - ale to tylko moje odczucie. Myślę, że w tej kwestii powinni wypowiedzieć się właściciele podobnych autek 
cns80 - 15-11-2011, 15:16
 Szkoda ze u nich jakość nie idzie w parze z ceną  Za darmo nikt auta z 2005 nie odda
jurek11 - 15-11-2011, 16:16 Witam Jakbym miał brać wg fotek to ani chwili bym się nie zastanawiał. Jeżeli faktycznie takie zadbane , to trzeba jechać i oglądać ... to najlepszy sposób bo jak wiemy w rzeczywistości bywa różnie. Jeśli przebieg autentyczny to i z wymianą rozrządu nie trzeba się spieszyć a to jakby nie było dodatkowy koszt. Dla mnie ok ps. czasem lepiej wydać więcej na początku aby później nie dokładać.....u mnie się sprawdziło pozdrawiam Wojtek ZbujMadej - 15-11-2011, 17:36 Bardzo ładne autko na pierwszy rzut oka i ciężko się czepić. Przydał by się jeszcze komplet kół z zimowymi oponami, bo tak trzeba doliczyć jeszcze z 1.000zł do ceny. Cena wysoka - trzeba sprawdzić czy odpowiada jakości. Kupiłem w zeszłym roku latem też rocznik 2005 za troszkę więcej i nie żałuję. Nie robiłem kompletnie nic przy mechanice. teraz tylko wymieniłem rozrząd, bo serwis przewiduje co 6 lat. Zamienniki + robocizna = ok. 500zł. sqza - 15-11-2011, 21:25 Oczywiście w wielu przypadkach powiedzenie, że da się więcej na początku a później się zaoszczędzi może sięsprawdzić - ale ja w sumie przy moim ograniczonym zasobie finansowym kupiłem 1,3B 99r i w sumie też nie narzekam. Rozrząd trzeba było zrobić bo było to auto sprowadzane i ciężko było dowiedzieć się co się pod tym względem działo - a wolałem nie ryzykować i w sumie odrazu z tym poszedł olej. W sumie rok jazdy bez wydatków - poza typową eksploatacją. Teraz fakt wyszło kilka rzeczy: * sworzeń - niestety nowa wersja i nie pasował do wahacza - poszedł cały wahacz do wymiany, * cylinderek w tylnym bębnie, * przy okazji wymiany wahacza okazało si, że klocki się kończą z przodu - więc też przy okazji wymieniłem - mechanik mówił, że te które były to najwyższa półka z tych które zna (niestety nie pamiętam nazwy), Ciężko mi powiedzieć czy to dużo czy mało - to moje pierwsze auto więc nie mam jeszcze w tych kwestiach doświadczenia - ale wydaje mi się, że jak na taki rocznik to tragedii niema. Pozdrawiam i udałych zakupuf ;P futrzany - 22-11-2011, 17:18 Coś o tym aucie z prawej strony miało malowane obydwie drzwi i lewe tylne przytarte razem z listwą (foto) wszystko z wypowiedzi właściciela |
||||||||
